Dlaczego biedaki mają tak dużo dzieci?

a czemu wygoni miastowi, którzy mają jedno dziecko lub wcale tak gardzą tymi co mają ich dużo? Nie w każdej rodzinie gdzie jest dużo dzieci jest patologia

patolgia wyrasta-----moim zdaniem super jest zasiasc do wigili wspolnie z rodzina niz solo z mama tata i rodzenstwem a w zyciu tez lepiej jak ma sie rodzenstwo niz byc jedynakiem

NO wiesz rodzice tej zaginionej mieli jeszcze 8 czy 9 innych więc po pijaku mogli sie nie doliczyć.

jesli kogos tac na wiecej dzieci to prosze bardzo. mowimy o zupelnie innym problemie!

Masz rację, mają niejednokrotnie za dużo dzieci, ale to nie powód, żeby tak ich wyzywać. Najlepiej zapytaj u źródła- jedź na wieś i przeprowadź z nimi wywiad :P Poza tym gdyby aborcja była legalna to i tak by z tego nie korzystali. Na wsiach są ludzie bardzo wierzący i reszta by ich chyba ukamienowała. No i Bóg kazał się rozmnażać :o

miała moja sąsiadka dziesięcioro dzieci, matka była opóźniona w rozwoju.

dlaczego????? dlatego ze sa niedouczeni zazwyczaj i nie wiedza co to antykoncepcja i np o tym ze jak sie karmi dziecko to tez mozna zajsc w ciaze

Dlatego kurwa pytam czemu się takich kobiet nie podwiązuje

miała pięniądze, nie chciałabym mieć dzieci.

Abstrahując, na moim osiedlu mieszka rodzina, ktora ma 12 dzieci. Najstarsze już założyło swoją rodzinę i się wyprowadziło. Pozostalo 11 i 2 rodziców. Jedna wypłata, bo tylko ojciec pracuje a kokosów nie zarobi... I nie ma żadnej patologii - każe dorosłe dziecko chodzi na studia dzienne, dostają zasiłki zewsząd, bo mają chyba wszędzie ulgi, ciuchy porządne noszą, dwóch najstarszych ma swoje samochody itd, itd. Nie zawsze wielodzietność = patologia.

nie podwiązuje się nasieniowodów? Sama nie ma dzieci?

ja o tym doskonale wiem. dlatego nie mówię o każdej wielodzietnej rodzinie a tylko tych biednych, tak?:o

A kto to zrobi? Lekarz na wsi? Przecież tam się w ogole do lekarza nie chodzi, chyba że jest się ciężko chorym. Ci ludzie nie mają świadomości.

a nie przyszło wam do głowy że to może ich decyzja? Ze chcą mieć dużą rodzinę? Początkowo napewno jest bardzo ciężko, ale później jak dorosną napewno jest super. A wam nic do tego, swoim życiem się zajmijcie. Zresztą jak dorosną to te właśnie dzieci was przyszłych emerytów będą utrzymywać

Nie pisz mi proszę, że nam nic do tego bo to z naszych podatków oni żyją więc nam bardzo dużo do tego

bo sami byli w takiej biedzie chowani i nie widzą w tym nic złego. Zasiłki i zapomogi się należą, od tego jest państwo, żeby je doić ile wlezie. Jeszcze ci bogaci powinni oddawać im swoje pieniądze, bo jak to jest że tamci mają, a oni nie. Tak robili ich rodzice, tak robią oni i tak będą robić ich dzieci.

Abstrach*jąc, na moim osiedlu mieszka rodzina, ktora ma 12 dzieci. Najstarsze już założyło swoją rodzinę i się wyprowadziło. Pozostalo 11 i 2 rodziców. Jedna wypłata, bo tylko ojciec pracuje a kokosów nie zarobi... I nie ma żadnej patologii - każe dorosłe dziecko chodzi na studia dzienne, dostają zasiłki zewsząd, bo mają chyba wszędzie ulgi, ciuchy porządne noszą, dwóch najstarszych ma swoje samochody itd, itd. Nie zawsze wielodzietność = patologia. Nie ma to jak żyć z zasiłków :o Za pieniądze innych zamiast wziąć się do roboty a nie robienia dzieci :o Dla mnie to jest patologia! Ja też chciałam iść na studia dzienne na wymarzony kierunek a nie tak jak większość studiować byle co żeby dostać papierek ale co z tego jak nawet rodzice nie mogli mi pomóc, mimo że byłam chętna do pracy ale sama nie dałabym rady.

wezmy tylko pod uwage ile z wielodzietnych rodzin jest w porzadku i zyje na jakim takim poziomie a ile z nich to patologia bez przyszlosci.

w przosłości ci to ciebie nie będzie miał kto utrzymywać, więc powinno ci zależeć by jak najwięcej się dzieci rodziło w innych rodzinach skoro w swojej nie chcesz

Niech lepiej zlikwidują wszystkie zasiłki, wtedy może przestaną nieroby produkować dzieci i żyć za czyjeś pieniądze

hehe dobre to było. oni tylko ciągną od państwa to jakim cudem będą pracowac na mnie. nie rozmieszaj mnie

a ja myślę,ze masz rację. Moi teściowie maja 5 dzieci, bieda piszczała po katach, a oni jeszcze wzięli sobie na garb kredyt na ziemie, która dokupili do gospodarstwa. Mąż z rodzeństwem zapierdzielali w polu, a potem szli jeszcze do sasiadów i w inne miejsca zarobić na książki i zeszyty. Jedzenie marne, zabawek prawie zero. Dziś wszyscy sa po studiach, za własna kasę, każdy się wyniósł z domu rodzinnego i na pewno nikt tam nie wróci, rodzice nadal ryja w ziemi i spłacaja kredyt. My mamy jedno dziecko, więcej nie chcemy-a oni ciagle z tekstem"jedno to nieszczęśliwe", wtedy maż na to" a my byliśmy zajebiście szczęsliwi..."

bo są niedouczeni i nie wiedza ze sa gumy albo tabletki, moja kumpela ma 4 dzieci i dopiero po 4 zdecydowala brac jakies zastrzyki zeby nie zachodzic w ciaze, bieda az piszczy u nich. To rodzina ze wsi moze dlatego i zdaniem meza zona ma siedziec z dziecmi w domu i je wychowywac zero wyjscia bez bachorow:o slodkie zycie

ascasc--Niestety nie ma tak dobrze.Przewaznie dzieci z rodzin wielodzietnych powielaja rodzicow.

Wydaje mi się, że korzystają z zasiłków - na pewno stypednia na studiach otrzymują, rodziny wielodzietne zawsze dostają od miasta jakieś pieniądze. Mnie tez nie było stać na dzienne, wiec poszlam na zaoczne. Musiałam jednocześnie i pracować i się uczyć. I rodzice w niczym mi nie pomogli.

jestem w takiej samej sytuacji jak Ty wyżej.

funduszy

bo kiedys to byla bieda (lata wojenne itp) , kazda z moich babc, prababc itd miala po kilkoro- tak z 7- rodzenstwa, tylko ze wtedy byla ogolna bieda i to sie nie rzucalo w oczy, ale jednak byli szczesliwi i zostali wychowania na wspanialaych ludzi, o ktorych teraz trudno w tych czasach kto ma wiecej dzieci jest czesto szykanowany, takie rodziny sa uwazane za patologiczne, jednaj w duzej mierze to nieprawda, sa i wyjatki tez niby, ale kto ma wiecej dzieci to i wiecej wydatkow sila rzeczy, i moze te dzieci czasem z oszczednosci nie maja firmowych ciuchow czy wakacji nad morzem ale nie sa przez to gorsi znam rodziny z 1 dzieckiem co jest zaniedbane bardziej od tych z wielodzietnych rodzin, znam rodzine w ktorej jest 11 dzieci (!) sa atrakcja turystyczna wrecz dla innych, a nie sa za bogaci (kto by byl przy tylu dzieciach) ale to wietni ludzie i dzieci przefajne kwestia jest jeszcze jedna co to znaczy duzo dzieci? 3 ? 4 ? ja mam jedno, wydaje mi sie ze na wiecej mnie nie stac poki co, ale to chyba tylko takie tlumaczenie bo wiem ze i 3 by sie wychowalo bez problemu

no tak, a na to państwo nie funduje ;)

To jest właśnie wkurzające,że takim ludziom się należy. Niech do pracy się wezmą, a nie tylko dzieci robią. Dużo znam takich niby biednych i wkurza mnie to że oni wszystko mają. Mieszkałam kiedyś na wsi i były takie rodziny niby biedne ale najlepsze telefony mieli,paznokcie zrobione do fryzjera chodzą,ciuchy mają nie tanie i tylko śmieją się z Nas ludzi którzy robią na nich.