Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Mowglica

KLUB KOBIET zaraz po zerwaniu

Polecane posty

Ja tez zaczynam sie przyzwyczajac do tego ze moge robic co chce, w sklepie moge sobie kupic ciuch jaki chce, moge kupic buty jakie chce itp tak sobie myśle ze tak mną zawładnął ze bałam się kazdego ruchu - kupowałam rzeczy pod niego bo nie znosiłam jego grymasu kiedy kupilam cos co mi sie spodobało a nie bylo w jego stylu, tego jak mowil ze nie lubi tej bluzki, jak się krzywił na moj widok, jak kazał mi wyrzucać rzeczy bo to mi nie lezy, w tym wyglądam grubo, w tym źle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
oooppplll - nie wiń siebie. jak nic nie potrafisz?? urodziłas wspaniałego syna . ja tego nie moge o sobie powiedziec. ty to zrobiłas i wychowujesz go we wspaniały sposob. Potrafisz potrafisz tylko daj sobie szanse. jak syn zobaczy usmiech na twej buzi będzie jeszcze bardziej szczęsliwy. nie daj się dziewczyno !!! trzymam za ciebie kciuki i całym sercem jestem z Tobą. a dlaczego nie mozesz wrócic do rodzicow??? macie kredyt z mężem jesli moge zapytac?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oooppplll
a ja pracuję (on też - całymi dniami). On zarabia 3 razy więcej niż ja a ja godzę się na to - bo myślę - kurcze sama nie dam rady utrzymac tego wszystkiego, przecież robi to dla nas. a jeśli chodzi o dom to w sumie ja go prowadzę ale od czasu do czasu on też coś robi. Jestem wypalona emocjonalnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oooppplll
Mowglica - bardzo ci dziekuję za dobre słowo, bardzo...nie chodzi o kredyt ale bardziej o nich (rodziców). mama miałaby chyba wylew jakby usłyszała że coś nie tak. wiem że to głupie co piszę ale ona całe życie poświęciła mnie i bratu no i tacie.w tamtym tygodniu zmarłą moja babcie (mama mojej mamy). w związku z tym nie wygląda i nie czuje sie najlepiej. w sumie nie wiem jakby zareagowali jakbym przeniosła się do nich chocby na tydzień Mowglica - jeszcze raz bardzo ci dziękuje, musisz byc cudowną osobą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziękuje ci za mile słowo:) szkoda ze niestety nie byłam cudowna dla tego kogo kochałam:( trzymaj się dziewczyno i nie daj się facetowi. Pamiętaj ze zasługujesz na to co najlepsze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziewczyny, o to wlasnie w tym wszystkim chodzi. Tosą dla nas wszystkich trudne chwile teraz, ale trzeba ze wszystkiego wyciagnąc wnioski. Ja no, zawsze myslalam, że jestem słabą osobą i z niczym sobie nie radzę - teraz widzę, ze jestem silna. Ten zwiazek mnie nauczyl jakich bledow nie powinnam popelniac. Mysle, ze kazda z nas powinna tak myslec, probowac sie nie zadreczac. Wspolczuje Wam wszystkim i mam nadzieje, ze wsyztskie z tego razem się pozbieramy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tak jak pisałam na początku DLA NAS TEŻ ZAŚWIECI SŁOŃCE !!!! Tylko dzięki temu się nie załamałam że wierzę że na dobre mi to wyjdzie .... Pragnę prawdziwej miłości z której też będę brała a nie tylko dawała Pragnę poczucia że mam wsparcie, że zawsze druga osoba za mną stanie, że mnie wesprze, że moj ból będzie jej bólem Dzięki temu związkowi wiem jak związek nie powinien wygladać i mam nadzieje ze w przyszłosci gdy zacznę budować nowy będę wiedziala na co zwrócić uwagę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mam to samo. Wiem jakich błędów nie popełniać.. ale strasznie się boję, że ja po prostu nigdy nie przestanę czegoś do niego czuć - że zawsze on bedzie w moim sercu, pierwsza wielka, prawdziwa miłość... i ze to będzie sabotować zwiazki, ktore moglyby być. Alebo ze nikt mnie nie pokocha. Albo ze znów skrzywdzi :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
napewno Cię ktoś pokocha kochana, napewno. Ja jak rozstawałam się z facetem parę lat temu po 4 latach tez myślalam ze nigdy nie pokocham i ze nikt mnie nie pokocha a jednak ... Uciekam spać i do jutra dziewczyny :) Razem damy radę i odbudujemy naszą wartość

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej dziewczyny. Niedawno wstałam ze strasznym dołem. Znów nie czuję się najlepiej niestety:( czuje sie dzisiaj okropnie, sama, samotna:( jest mi źle

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jody...
Czesc Dziewczyny! Ja roztalam sie z chlopakiem tydzien temu. Niby jakos sie trzymam ale od czasu do czasu lapie dola. Ale jeszcze nie trace nadziei ze kiedys znajde kogos z kim bede szczesliwa. Tylko trudno mi narazie uwierzyc ze nie bedzie to Tomek. Moge sie do Was dolaczyc?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dzien dobry , też wstałam niedawno. Pije kawe i zwyczajnie mi jakoś niefajnie. Mowglica , musi być chyba kiedys lepiej witaj Jody miło, napisz cos o sobie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bylismy z moim facetem naprawde fajna para. Przynajmniej tak mi sie wydawalo. Zalezalo nam na sobie, jak w bajce. Z tym ze jakis czas temu zaczelo mu brakowac dla mnie czasu, nie dzwonil, zbywal mnie. Az sie w koncu dowiedzialam ze jego byla wrocila zza granicy, przyznal mi sie ze nadal darzy ja jakims uczuciem. I tak sie skonczylo bo ja nie zamierzam sie nim dzielic chociaz mnie cos trafia jak pomysle ze to juz koniec.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja piję kawę i oglądam nasze zdjęcia.... płaczę.... wczoraj tak dobrze się trzymałam a dzis juz nie umiem, nie potrafię:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiecie co, chyba cos jest w powietrzu bo ja tez jestem w nienajlepszej formie dzisiaj. Hmm trzeba jakos przetrwac ten dzien...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie wiem co ze sobą zrobić tak szczerze.... wczoraj byłam silna, dziś znów nie daję rady.. taka pustka...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oglądanie zdjęć to chyba nienajlepszy pomysł :( Ja nie ruszam zdjęć, nie wspominam, bo to boli, a wspomnienia mam naprawde piękne. Wczoraj kiedy wyciągałam zimowe rzeczy wpadla mi w rece kurtka narciarska :( i szlag mnie trafil, bo razem jeździlismy na narty. Musze o tym zapomnieć. Taki drobiazg niby, a jednak.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiem , głupia jestem... nie powinnam patrzeć na zdjęcia ale tak jakos mnie naszło bo jak się obudziłam zaczęło mi go brakować, chciałam zobaczyć jak wygląda... jak wyglądał jak się uśmiecha... a nie tylko jest naburmuszony i wiecznie wkurzony... wczoraj cały czas myślałam o tym zlym co robił - dzisiaj myślę o dobrych chwilach i chyba lepiej pamiętać to co złe bo mniej boli...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Rozumiem Cie, nie jesteś głupia, to naturalne , że wracamy do miłych chwil. Też mnie korciło spojrzeć na fotki, ale sie boje, że sie porycze. My nie mieszkaliśmy razem, ale uwielbiałam sie budzic w jego ramionach. Zawsze lubił mnie mieć pod ręką przez cała noc heh. Ostatnio tez, ale może to tylko już odruch, przyzwyczajenie.. Czuje te różnice w zachowaniu, pamietam jak było kiedyś i przykro mi , że udaje , że jest ok, kiedy nie jest. Brak szczerości zabija wszystko. Jody , no jakoś trzeba przetrwać, tylko tych dni bedzie wiecej :( Nie umiem, pocieszać :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam dziewczyny, z chęcią się dołączę:) tydzień temu wyprowadził się, byliśmy naprawdę świetną parą, wszyscy dookoła nam zazdrościli i twierdzili że pasujemy do siebie idealnie, i było tylko jedno małe "ale" nie daj boże zwrócić uwagę na cokolwiek i książę się obrażał trzaskał drzwiami i szedł do mamusi, wracał tydzień później z podkulonym ogonem i znów było naprawdę super...do czasu. Tydzień temu trzasnął drzwiami chyba nawet nie zdając sobie sprawy że po raz ostatni. To tak po krótce

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ah te mamusie . wychowują tych facetów na takie niedorajdy, nadskakują i potem słowa nie można im powiedzieć złego bo juz albo obraza albo furia. ja mam dość, nie wiem co ze sobą zrobic dzisiaj. wyglądam jak cień człowieka, siłą wcisnęłam w siebie śniadanie zeby wziąć leki .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość koko :(
witam mam nadzieje ze ktos sie wypowie... niedawno zerwal ze mna chlopak. po tygodniu napisal ze teskni pozniej ze sam nie wie.. wiec jest taka sytuacja ze chce dzis do niego pojechac zeby sie zdecydowal bo ja mam dosc czekania.. i tu pojawia sie problem on od miesiaca jest na studiach nie bylam jeszcze u niego ale mniej wiecej wiem gdzie mieszka.. jak myslicie jechac i to wyjasnic? bo mam dosc takich zabaw.. a on dopiero przyjedzie za 2 tyg.. wogole kiepsko sie czuje...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a ja o dziwo trzymam się świetnie:) chyba dlatego że to kolejny taki numer i się przyzwyczaiłam;) o ile można się przyzwyczaić:) najgorsze są wieczory:( za oknem piękne słoneczko więc lecę na spacerek(qwa sama:( )trzymajcie się dziewczyny ciepło, będę do was zaglądać:*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Koko, jeśli zerwał to masz jasną sytuacje. Jesli tęskni, to on powienien zrobić jakiś krok. Moze troche honorowa jestem, ale w tej sytuacji bym nie jechała. Skoro zerwał, a teraz sie miota to daj mu znak, ze chcesz porozmawiac i tyle. Wiem , że chciałabys to mieć juz za soba, ale jadać do niego odwalasz za niego robote. Tak mie sie wydaje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
u mnie pogoda beznadziejna - zero słonca. na niczym sie nie moge skupić a mam troche do zrobienia. nic mi się nie chce. a ty koleżanko droga - - jak nie wiesz gdzie on mieszka hmmm moze zadzwon do niego i sprobuj pogadac. ale powiem ci ze jak ktos raz mowi ze mu zalezy potem ze nie wie to raczej nie jest miłość niestety:( i cos o co warto walczyć moj mi kiedys powiedział - juz na finiszu - jak zapytałam - skoro tak bardzo źle między nami to po co ze mną jest - powiedział że nie wie - a wiedziałam - powodem była miłosc - szkoda ze jednostronna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tez mi się wydaje ze nie warto jechac skoro zerwał - niech sam się postara i naprawi a my zawsze wszystko za nich odwalamy a oni palcem nie mogą kiwnąć, tak samo było i u mnie - ja się starałam, zabiegałam o dobro związku, robiłam wszystko a on...twierdził ze samo sie zrobi wszystko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jDokladnie jak piszesz, wszytsko sie samo zrobi.. Ja nawet nie chce wiedzieć co by karty powiedzialy. Musze sie poskladać jakos do kupy. Troszke zazdroszcze laleczce, ale w sumie kiedyś tez lżej podchodzilam do takich rzeczy. Nic nie poradze, że nie potrafie byc z kimś , po to ,żeby tylko nie być sama. Nie zakochuje się też w ciągu 5 minut :( wiec lekko nie będzie. Może coś zróbmy ze sobą Mowglica , jakaś odprężająca kąpiel, coś dla siebie. Może to podziała hmm

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Za co?
Wczoraj moja córka się wyprowadziła ode mnie. Dla mnie to jest prawdziwe zerwanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×