Czy wasze dzieci zacely czesto chorowac odkad poszly do zlobka/przedszkola?

j.w

moich 2 przyjaciolek dzieci non stop choruja odkad zaczely chodzic do zlobka. jedna czesciej w domu miala syna niz w zlobku z powodu chorob- teraz pol zlobka ma wirusową "sraczke"

tak wieczny, katar i pojawiający sie za nim kaszel irytujące jest to że rodzice tzw odpowiedzialni przyprowadzają ,, zasmarkane dzieci ,, do przedszkola powodując lawinę i dzięki temu ze oni są ignorantami inni mają problemy

MOj corcia do zobka chdzi dopiero od 2 tyg.I juz 2 raz jest chora.

moja ma dwa lata od września w przedszkolu dwie choroby a Panie z rozpierniczającą szczerością mówią - dziś jest dużo zasmarkanych dzieci- w następnym dniu moje tez złapało

Mój synek tydzień chodził do żłobka, a teraz już 2 tygodnie jest w domu, bo jest chory i kolejny tydzień też będzie w domu, bo dostał kolejny antybiotyk.

Moja chorowała od pierwszego do ostatniego dnia w żłobku. 2 tygodnie w domu i tydzień w żłobku - tak w kółko. Po pół roku zamieniłam domowy żłobek na nianię z dwójką starszych dzieci (5 i 7 lat) - przestała chorować od razu.

Moja córka nigdy nie chorowała!!! Odkąd poszła do przedszkola rok temu we wrześniu to jakaś masakra-tydzień w przedszkolu tydzień w domu,w marcu wylądowała w szpitalu z zapaleniem płuc:( Po tym całym zajściu chciałam wypisać dziecko z przedszkola ale pediatra powiedział że to nie jest najlepsze rozwiązanie,że dziecko się w końcu uodporni i będzie dobrze.A jak bym trzymała dziecko z dala od dzieci to mi w szkole zacznie chorować. Na szczęście od tego nieszczęsnego marca dziecko jest zdrowe. Obecnie dalej chodzi do przedszkola i jest ok. Dodam że w szpitalu poznałam zbawienne działanie inhalacji i jak tylko usłyszę mały kaszelek zaraz inhalator idzie w ruch:)

Moja corcia niechorowala.Dopiero teraz.A ma 18 miesiecy.Dzis caly dzien spi.Ma 38,3 goraczki.Katar kaszel.

mój syn półtora miesiąca chodzi do przedszkola, póki co nie opuścił ani jednego dnia, nie chorował ani razu :D w sumie nie wiem czym to tłumaczyć...może dlatego że bardzo dużo czasu przebywa na dworze, jest lekko ubierany i śpi w niskiej temperaturze, sama nie wiem....ale on w ogóle jest bardzo odporny.Nigdy nie brał antybiotyków.

moja córka 2 letnia, trzymała się dzielnie do końca października, była fajna pogoda i dużo dzieci przebywały na powietrzu, ale starszak przyniósł coś ze szkoły, on tylko delikatnie smarkał a ona strasznie się męczyła, podejrzewałam ból ucha, podałam Sinos- ziołowy syrop, pomógł szybko i córka po tym nie wymiotowła, poprawa była z dnia na dzień widoczna, w końcu coś naturalnego i skutecznego.

Dajcie spokój z tymi reklamami, kto się na to nabierze? To oczywiste że dzieci w żłobku i przedszkolu chorują, tak młode organizmy nie mają jeszcze wykształconej odporności, dopiero ją nabywają, a zamknięte w pomieszczeniu skupisko dzieci to nie jest dobre środowisko dla dziecka. Dlatego warto jak najdłużej zatrzymać dziecko w domu. Starsze dzieci chorują rzadziej i krócej.