Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość zaklopotana rozdrazniona mama

Dziecko kolezanki zniszczylo mi sukienke! Jak sie zachowac?

Polecane posty

Ja po prostu nie poszłabym w sukience za 1000 zł. do pokoju w którym malutkie dzieci bawią się farbkami. To jest oczywiste że w takich warunkach możesz się ubrudzić, równie dobrze mogła się przy Tobie potknąć córeczka z mokrym obrazkiem i efekt byłby ten sam. To tak jakbyś poszła na plac zabaw w kostiumie wartym 2000 zł. i żądała odszkodowania od mamy dziecka które zjeżdżając ze zjeżdżalni ubrudziło Cię błotem i trawą. Powinnaś brać pod uwagę pewne okoliczności i tyle, skoro nie chciałaś ubrudzić sukienki, trzeba było tam nie iść. Jako mama dziecka nie oddałabym pieniędzy za coś takiego, nie jestem odpowiedzialna za to że dziecko pod cudzą opieką brudzi się niespieralnymi farbkami. A w pokoju zabaw, do malowania, ma do tego prawo. Skoro widziałaś że dzieci mają fartuszki, mogłaś wpaść na to że nie bez powodu. Byłoby mi przykro jakby dobra koleżanka w ten sposób domagała się pieniędzy lub czyszczenia i też bym unikała rozmów. Tym bardziej że nie wiesz czy plamy mogą się sprać, czy nie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hoop cola
koleżankę znajdziesz inna, zal tej kasy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama Zosi 4letniej
za każdą popsutą/uszkodzoną rzecz przez moją córeczkę ja ponoszę odpowiedzialność i sama z miejsca załatwiam takie sprawy. moja córcia kiedyś zwymiotowała na kostium koleżanki (zatruła się czymś) i następnego dnia pojechałam do koleżanki, wzięłam ubranie i raz dwa do pralni. ja uważam, że za dziecko odpowiadam ja albo mąż i nigdy nie dopuściłabym do sytuacji, aby osoba poszkodowana musiała się dopominać o coś, co jej się ewidentnie należy. kiedyś np. moja córcia wzięła prócz swoich zabawek, zabawkę koleżanki synka. podobno mały płakał niemiłosiernie wieczorem ale ja byłam bez auta i dopiero następnego dnia mogłam do nich podjechać. zabawkę oddałam i zabrałam dzieciaki na super zabawę do placu zabaw (tym razem przypilnowałam które zabawki zbiera moja córcia) i na lody w ramach rekompensaty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ssssdfss
wiesz co koleżanka nie koniecznie musi cię unikać, może czeka na wieści od ciebie. Zresztą miałąś dziś oddać do czyszczenia,a nie mówiłaś że dziś będzie z powrotem, chyba że dałaś do ekspresowej, ale to chyba nie najlepszy pomysł

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie no kolezanka sie nieladnie zachowuje jesli Cie unika tym bardziej ze mowila ze zadzwoni. ale moze jej cos wypadlo i nie miala czasu. poczekaj jeszcze z dzien, dwa. tez bym byla wkurzona jakby mi ktos cos wartosciowego zniszczyl, ale z reguly mam tak ze jesli to bylo niechcacy to odpuszczam chociaz czasami mi szkoda jakiejs rzeczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pop_rock_star
zdarza się, a jakby Cię pobrudziła koleżanka przy stole powiedzmy winem to też byś miała problem i chciałabyś zwrot pieniędzy czy kij wie czego? w ogóle ileż można ciągnąć temat głupiej sukienki za tysiąc? daj sobie spokój, ciuchy rzecz nabyta, z dzieciakami tak to już jest.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zaklopotana rozdrazniona mama
Nie wiedzialam ze dzieci maluja, poszlam po corke i wtedy zobaczylam dopiero ze maja na sobie fartuszki i farbki. No przeciez musialam tam wejsc by odebrac dziecko czy to tak trudno zrozumiec? I syn kolezanki byl po 18 juz pod jej opieka a przynajmniej powinien byc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość drewek
ciekawa jestem jakby zareagowala autorka, gdyby to jej dziecko kogos ubrudzilo,dzieci to tylko dzieci 🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zaklopotana rozdrazniona mama
dgybym ja pobrudzila kogos winem badz moje dziecko to tak zwrocilabym kase za poniesione straty przeze mnie. To takie dziwne? Nie robie problemu, zapytalam tylko jak powinnam sie zachowac. A kolezance nic nie wypadlo, znamy sie szmat czasu, mieszkamy niedaleko siebie i mamy codziennie kontakt. Wiem, ze nie odzywa sie z powodu tej sytuacji i nie rozumiem dlaczgo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ssssdfss
skoro ty nie wiedziałaś że malują, to koleżanka też. Najpierw dowiedz się co to za farby, a potem w razie kłopotów z czyszczeniem zrób dym u organizatora

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ani wstyd ani duma
no raczejpo 18 nadal byl pod opeika opiekunki8 -wyobraz sobie, jest 18. zostalo ejszcze trijka dzieci nieodebranych- opiekunka przeciez nie mzoe sobie wyjsc i ich zostawic ''bo ona pracuje do 18'', nadal sa pod jej opieka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość callendariooooooop
a nie mogłas poczekać przed pokojem?? Nie wierzę, że w tym samym pomieszczeniu dzieci malowały i przebierały się do wyjścia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pop_rock_star
bo jej głupio, gdyż [zważając na to co piszesz] zapewne się boi, ze będziesz chciała zwrotu kosztu sukienki, a sama pisałaś wcześniej, że jej nie stać... więc właściwie trudno zrozumieć czego oczekujesz, tym bardziej jak w pralni powiedzieli, że sukienki nie da się wyczyścić i w innych tez to zapewne powiedzą... rozlane mleko, problemy z głupią sukienką.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
i tak nie zrozumiem po co dzieciom dali farby. a jezeli juz taki pomysl mieli to dzieci powinny byc czyste kiedy nadszedl czas odbioru. mimo wszystko jako mama bym sie poczula odpowiedzialna i zaproponowala pralnie/zwrot za sukienke. a jako osoba ktorej sukienka zostala pobrudzona podziekowalabym za propozycje ale raczej odmowilabym bo jednak nie bylo to specjalnie ale mowie ze nie wiem do konca jakbym sie zachowala bo nigdy nikt nie spowodowal u mnie wiekszych strat finansowych (Nie powyzej 1000) wiec moze bym sie jakos proowala umowic z ta matka. nie wiem naprawde. najwieksza strata jaka ponioslam to byl ipod touch ktory poplywal sobie w muszli klozetowej ale sama go tam stracilam niechcacy :O a inne to jakas zabawka synka itp. to po prostu mowilam ze nic sie nie stalo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość drewek
ale autorka i tak nie zrozumie,wiec jej nie tlumaczcie. Jej dziecko by czegos takiego nie zrobilo,bo przeciez dzieci sa takie przewidywalne. Ja uwazam ze kolezanka poprostu Cie zna i wie ze bedziesz chciala kase,a byc moze jej nie ma i jej wstyd,no ale tego tez nie zrozumiesz bo przeciez Ty masz!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pop_rock_star
drewek wyjęłaś mi to z ust:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zaklopotana rozdrazniona mama
oczywiscie ze nie w tym samym pokoju sie przebieraly a w takiej mini szatni. Synek kolezanki na moj widok krzyknal ze ciocoa przyszla i wybiegl do mnie do tej szatni. A powiedziane bylo ze to rodzice maja przyjsc po dzieci a nie ze opiekunki je odprowadza. Naprawde niektorzy maja taki problem z czytaniem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zaklopotana rozdrazniona mama
jakby sie zapytala chociaz o ta sukienke to bym nie miala takich pretensji i ich nie mialam w sobote. Pisalam przeciez ze bylysmy na wczoraj umowione. Mnie najbardziej razi ze ona milczy mimo ze wiem iz siedzi w domu z dzieckiem i nic takiego sie stalo by nie mogla sie odezwac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ssssdfss
wyslij jej smsa "czemu tak milczysz, jak nigdy?"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość drewek
Rozumiesz kobieto,ze poprostu jej wstyd! Gdyby miala to by Ci oddala,a tak bedzie musiala sie tlumaczyc. Wielka mi z ciebie przyjaciolka, skoro ty masz a ona nie to powinnas sama wyjsc z inicjatywa, zadzwonic,umowic sie na kawe i powiedziec ze zapominacie o sprawie. Czy to za trudne na twoj maly rozumek? To nie chodzi o to ze ona nie chce poniesc konsekwencji,ale co ma dziecku nie dac jesc za kare ze zniszczylo cioci kiecke za 1000? Pomysl troche

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no i macie w koncu dowód
że wesele to NIE miejsce dla dzieci, bo nawet jak im się zorganizuje jakies osobne zajęcia to i tak same problemy z tego najlepszą radą była ta, żeby autorka zadzwoniła do koleżanki bez pretensji tylko z pytaniem, czy już spierała plamy z ubranek synka bo nie wie czym próbowac to sprac z sukienki, bo w pralni nie chcieli przyjąć - i wtedy się okaze, co kolezanka na to, a w ten sposob da się normalnie i bez zarzutów zacząc rozmowę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zaklopotana rozdrazniona mama
rozmawialam z nia w sobote i chyba wyraznie powiedzialam zeby sie nie martwila bo jakos to da sie zalatwic. Nie mowilam jej ze jak cos to musi mi oddac pieniadze. I gdyby zadzwonila czy napisala smsa i potem zainteresowala ta sprawa to bym powiedziala ze nie musi mi oddawac pieniedzy za sukienke. Ale ona w ogole sie nie odzywa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość matiska ...
drewek - ZAGADZAM SIE Z TABO NA 100 PROCENT. SWIETNIE NAPISANE

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fvsdsdfsdfsdfsdf
to w koncu ta sukienka jest prezentem czy kupilas ja za 1000 zl?? czy moze masz chetke na nowa wiec szukasz jelenia co by sfinansował, co??? masz paragon??? bo jak nie masz to na miejscu tej kolezanki rzuciłabym ci 10 na morde zebys spierdalała:O:O:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zaklopotana rozdrazniona mama
sukienka byla prezentem i wiem ze kosztowala powyzej 1000zl (ile dokladnie to nie wiem). Nie chce nowej i nawet nie chcialabym calej kwoty za nia ani nawet 1000zl. Wiec nie pisz bzdur mam chec na nowa bo stac mnie by samej kupic sobie taka kiecke

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ssssdfss
nie odzywa się bo jest jej WSTYD i mimo że mówiłaś że wszystko w porządku, to napewno nadal jest jej głupio i czeka na twój ruch, pewnie też strasznie to przeżyważe się nie odzywasz. Ja ją rozumi,ę, bo sama taka jestem, dopiero jak zadzwonisz, lub napiszesz, to lekko się uspokoi że jeszcze chcesz z nią rozmawiać. A cały stres jej minie jak będze wiedzieć co z sukienką

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fvsdsdfsdfsdfsdf
a poza tym przeczysz sama sobie " Nie wiem jak teraz zachowac sie w stosunku do kolezanki, czy powinnam sie upomniec o pieniadze za sukienke? Jest to bardzo niezreczna sytuacja ale i ja sama jestem bardzo oburzona i zla" upominaj sie....ja bym cie wysmiala.. i chron mnie boze od takich przyjaciólek:O:O:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zaklopotana rozdrazniona mama
jutro na pewno do niej zadzwonie. Dzwine ze jej glupio bo w sobote zapewniala ze zadzwoni w sprawie tego wyjscia niedzielnego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość drewek
a co miala Ci powiedziec?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zaklopotana rozdrazniona mama
bo skoro sie nie odzywa to myslalam zeby sie upomniec zeby chociaz jakies koszty poniosla. Co w tym dziwnego?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×