Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość zaklopotana rozdrazniona mama

Dziecko kolezanki zniszczylo mi sukienke! Jak sie zachowac?

Polecane posty

Gość ssssdfss
czyli ze w pralni nawet nie chcieli jej przyjąć? To może rzeczywiście nie ma co panikować, bo może farby te są spieralne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no jest problem
zasadniczo w przypadku kiedy dzieciak coś z niszczy matka absolutnie powinna pokryć koszty, ale tu sytuacja wygląda trochę inaczej, bo dziecko nie było pod opieką matki, tylko miało mieć inną zapewnioną opiekę i to ta opieka się nie wywiązała z przypilnowania go w sumie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zaklopotana rozdrazniona mama
raczej trzylatka nie wezme do prac domowych. Tak, sukienki nie chcieli przyjac chyba ze zgodzilabym sie na podjecie ryzyka uszkodzenia jej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moim zdaniem nie powinnaś upom
inać się z tej prostej przyczyny, ze synek koleżanki był w salce zabaw, a ty tam weszłaś. Trzeba było poprosić córkę na zewnątrz, albo poprosić opiekunkę, żeby ją wyprowadziła skoro widziałaś, ze dzieci malują. To tak jakbyś weszła do przedszkola w najlepszej sukience i później miała pretensję do dzieci i ich rodziców, ze masz ciuchy w farbach. Ty zawaliłaś, a nie synek koleżanki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zaklopotana rozdrazniona mama
to juz byla godzinia odbierania dzieci i kolezanka powinna przyjsc juz po synka i go umyc. Ja akurat corke umylam poszla pozegnac sie z kolezankami i kolegami a wtedy synek kolezanki podbiegl do mnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ssssdfss
ja bym dziecku w ogóle nie dała farb przy gościach, a co dopiero jak są tak elegancko ubrani. Dlatego nie dziwię się że koleżanka do winy się nie poczuwa, ja też bym się nie poczuła. Wina jest organizatorów. Ale najpierw sprawdz, czy one rzeczywiście nie zejdą. Twoje dziecko się w cale nie pobrudziło? Mogłabyś sama sprawdzić czy dzasz radę zaprać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość loosckckc
ja bym sie wkurwila ,no nie mowcie dziewczyny ze na jej miejscu byscie byly szczesliwe co?? sukienka za ładna sumke a tu zong smarkacz ja ubrudzil na amen

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zaklopotana rozdrazniona mama
ale musialam tam wejsc by ubrac corke, bo buciki i kurtka byly w takiej mini szatni. To synek kolezanki byl bez mamy i dlatego biegal nie umyty. Nie wiem kto mial myc te dzieci ale chyba rodzice bo jak widzialam to kazdy rodzic zabieral swoje dziecko do lazienki a potem do tej mini szatni

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale co ty bredzisz?
Przecież dziecko bylo w salce zabaw pod opieką odpowiedniej osoby i to ona organizowała zabawy. Skoro wymyśliła malowanie to tak mialo być, a to ze koleżanka nie przyszła po dziecko to sprawa koleżanki. Moze się jakoś dogadala z opiekunką nie wiem, ale to jej biznes. To ze dziecko do ciebie przybiegło to nie wina kolezanki bo jej tam nie bylo i nie pilnowała dziecka, tylko opiekunki. Do czasu przybycia rodzica opiekunka jest odpowiedzialna za dziecko. Chcesz miec do kogoś pretensję to znajdź ta opiekunkę i z nią rozmawiaj na temat odszkodowania za stratę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zaklopotana rozdrazniona mama
Moja mala sie pobrudzila ale nie duzo, dzieci mialy fartuszki wiec ubrania byly czyste, a reczki sama jej mylam. Tylko ze corka wiedziala ze nie mozna nikogo dotykac brudnymi raczkami

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Fakt, wina organizatorów. Jak pisałam o koleżance to myślałam, że synek był pod jej opieką. Skoro dali dzieciom takie mocne farby to nie powinni dostawać dzieci pod opiekę. z tego co wiem, większość farbo dostosowanych do skóry (i nie tylko...) 3 latków powinna spierać się bez problemu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość loosckckc
idz glupia cipo do kolezanki i niech ci ta kase odda a nie zalisz sie tu na forum a chuja w tej sprawie zrobisz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zaklopotana rozdrazniona mama
Opiekunki byly do godziny 18, ja za piec 18 bylam po corke, a o 18.15 ubieralam ja, wszystkie dzieci byly juz odebrane procz synka kolezanki i jeszcze jednego chlopczyka. Opiekunki nie przejmuja odpowiedzialnosci po godzinach pracy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ale co to za szukanie dziury w calym... dziewczynka nie wydawała ponad tysiac na sukienke, zeby w jeden wieczór czyjes dziecko ją zniszczyło! Kolezanka w dniu wesela powinna powiedziec, abys na dniach jej przyniosła tą kiecke i ona ją wypierze, ale widocznie nie jest na tyle honorowa... JA bez zadnych skrupołow bym szła do niej i powiedziała, zeby cos zrobila z ta sukienką.. Moze wymysl, ze gdzies sie wybierasz jeszcze w najblizszych tygodniach i bedzie Ci potrzebna??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ssssdfss
zwróć się do młodych żeby dali ci kontakt do organizatora zabaw dla dzieci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mammmma mia
Autorko jak nie chcesz wyjsc na kompletna kretynke to daj spokoj! Sukienke kupilas drogo, jesli Ci estac to czemu nie?! Dziecko nie bylo pod opieka matki, wiec nie miej do niej pretensji. Moze i jej jest glupio ale to nie ona dala dziecku farby. Wystarczajaco juz 'dalas ciala' zakladajac temat, wiec teraz idz kup vanish czy inny odplamiacz a jak nie zejdzie to na nastepna impreze bedziesz miala okazje kupic nowa sukienke. To jakis pozytyw :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość loosckckc
ciekawe co ty bys zrobila na miejscu autorki odraz pewnie z morda bys do kolezanki skoczyla,a wystarczy isc do niej pokazac sukienke i pogadac o tym

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anggels ty jak zwykle nie rozu
miesz sytuacji. Zostawiasz swoje dziecko z opiekunką w salce zabaw. Przychodzi do salki jakaś mama, a twoje dziecko podbiega do niej i dotyka brudnymi raczkami jej ubrania. Uważasz ze to twoja wina? Przecież ciebie TAM NIE BYŁO nie mogłaś zawołać dziecka, przytrzymać. Zaufałaś opiekunce, powierzyłaś jej opiekę nad dzieckiem i to ona w tym czasie miała zareagować i dopilnować żeby do sytuacji nie doszło wiec niby dlaczego ty masz płacić za to ze zawaliła opiekunka? Dziecko 3 letnie to jeszcze małe dziecko i wymaga opieki. Skoro opieka się nie spisała to niech płaci. Wybacz ale 3 latkowi nie wbijesz do głowy "jak masz brudne ręce to nie przytulaj cioci". Gdybyś była na miejscu to byś to powiedziała i dziecko pewnie by zrozumiało i do całej sytuacji by nie doszło, ale Cię nie ma! i nie możesz zareagować. Powinien zareagować ten kto aktualnie sprawuje opiekę nad dzieckiem, a skoro dziecko biegało samopas to moim zdaniem cala ta opiekunka powinna ponieść konsekwencje tego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mammmma mia
ja bym nawet nie pomyslala o tym, taka mam zasade, a sukienka...rzecz nabyta - latwo przyszlo, latwo poszlo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ssssdfss
Zapewniam cię że koleżance też jest głupio z tego powodu, ale to nie jej wina, nie ona dała dziecku farby. Tu na forum siedzi dużo zawistnych bab które same przyjaciół nie mają, i tylko patrzą rzeby czyjąś przyjaźń zniszczyć. A tak będzie jak pójdziesz do niej z pretensjami. Czy sukienka jest tego warta?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Może i nie matka dała dzieciakowi farbki ale powinna nauczyc je, że brudnymi rekoma nie dotyka sie ubrań własnych a tym bardziej cudzych. Chyba 3 latek potrafi tyle zapamietać. Jaka burżuazja na kafe żadnej nie byłoby żal 1000 wydanego na sukienke i nie chciałaby zwrotu kosztów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zupa orurkova
autorko. chyba troszke przesadzasz. to co ,ze suknia byla droga. ty tam wlazlam i to twoja wina , teraz chcesz zeby ci kolezanka kase zwrocila . glupia jestes i tyle , ja bym cie nie chciala za kolezanke , no thanks

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a jjaaaa
Koleżanka nie jest winna .. Sama weszłaś do pokoju zabaw dzieci , które były pod opieką opiekunki Koleżanki tam nie było , wiec nie mogla zapobiec temu zdarzeniu Jestes dorosla osoba musisz sie liczyc ze tam gdzie dzieci sa i farbki , plamki itd .. Jezeli sama nie zaproponuje rekompensaty za Twoje straty to nawet sie nie odzywaj bo nie masz podstaw .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anggels ty jak zwykle nie rozu
po godzinach pracy? to kto wtedy byl z dzieckiem? Jak już napisałam opiekunka nie pracuje od 8-14 tylko od 8 do odebrania dziecka przez rodzica, a jeśli rodzic nie odbierze dziecka to opiekunka ma obowiązek skontaktować się z kimś upoważnionym do odbioru, a jesli to nie przynosi efektów to z policją. Dziecka nie można zostawić samego. Moze za to isc do więzienia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zaklopotana rozdrazniona mama
a jak mialam odebrac corke nie wchodzac tam? I synek kolezanki ubrudzil mnie po godzinach pracy tych opiekunek wiec byl juz pod opieka matki a raczej powinien byc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zaklopotana rozdrazniona mama
ja nie wiem czy opiekunki kontaktowaly sie z kims, bo ja odebralam corke po czasie ale po 18 jej synek podbiegl do mnie z pytaniem czy go do mamy zaprowadze i wtedy mnie ubrudzil

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×