Mam doła

Moją wyobraźnię...?! :D:D:D Jesteś tego pewien...?

Tak, tak... twoją sadystyczno-lesbijsko-wiedźmiarską wyobraźnię :D

Ale ładne http://www.youtube.com/watch?v=_2LLVJBVufM

mam zatoki

Jak to zatoki?

Ennio Morricone - Uwielbiam go! Szczególnie za "Padre Ramirez" i "Chi mai" :D Ale to też ładne, co wysłałeś. Widziałeś ten film? Ja słyszałam o nim dużo dobrego - kolega powiedział mi, że na pewno spodobałby mi się zły charakter stamtąd...:P Ale jeszcze nie widziałam...:P PS. wyobrażenia z młoteczkiem i różyczką były na tyle daleko posunięte, że nie zamierzam się tutaj nimi z wami dzielić :D PS. witaj Pijana i witaj Wieżo! :*

nie wiem,glowa mnie boli przy pochylaniu(bez dwuznacznych skojarzen),ja cierpieKonsternacjo

Bez dwuznacznych...? :D:D:D Achhhhh, to nie prowokuj :P

:D:D:D pociesz mnie i napisz,ze wracasz jutro na uczelnie

Film jest genialny, western a właściwie to antywestern :P z elementami filmu przygodowego - szukają ukrytego skarbu. A scena w której leci ten kawałek z linka... można się wzruszyć... obóz dla jeńców z wojsk Konfederacji, ci jeńcy to grają, a w tym czasie Brzydki jest "przesłuchiwany" przez Złego.

Jutro mam rektorskie! Trala lala la...:D

Powiedz że nie wracasz jutro na uczelnie :P

Ahahahahahahaha dobrze ci tak pijanapowietrzem... za to że nie powiedziałaś co cię nie zdziwiło :D

a mowilam juz wam,ze was nienawidze:D?

Odstaliście swoje na cmentarzu? Ja myślałam, że pierdolca dostanę... ojcu się zachciało iść na procesję... jechaliśmy na ten cmentarz na złamanie karku... nie wyszykowałam się przez to należycie i moja próżność nie mogła być zaspokojona... Okazało się, że przyjechaliśmy za wcześnie (!) i musieliśmy stać tam godzinę (!) a procesji nie było w końcu i tak (!)

Nie... ale chyba najwyższa pora to powiedzieć :P

Trzeba było do mnie na cmentarz wpaść... była procesje :P musieliśmy się z rodzicami śpieszyć żeby się na nią nie załapać przypadkiem :P

Leżałam cały dzień w łóżku... Paradoks... Kiedyś robiłam wszystko żeby zostać w domu... Dziś chciałabym z niego wyjść... Pocieszcie mnie jakoś!!! :P

Ładna pogoda dziś była, jak nigdy 1 listopada...

ja bylam,ogladalam z rana,zycie jako smiertelna choroba przenosza droga plciowa,pozniej znachora,pozniej szybko sie szykuje,schodze z gory juz gotowa a co do mnie mowia? poczekaj bo wlasnie obiad zaczelismy gotowac,no i poejchalismy w koncu...

wiezo,ja tez oczekiwalam od nich wspolczucia,w tym topiku go nie dostaniesz:D

Kurcze, zastanawia mnie jak to jest... jak w tamtym roku było 1 zimno, to i było na co popatrzeć na cmentarzu, a w tym roku ciepło to wszystkie kobiety tak stosownie do dnia poubierane :O

u mnie bylo ladnie do 14 po 15 juz mzawka,a wracalismy w deszcz,ale za to cieplo bylo

Niedzielu posluchaly twojej prosby ha ha

Wieża! Wydobrzejesz w końcu i jak wyleziesz na dwór po długiej na nim niebytności, to Cię w domu przez tydzień nie zobaczą! :D Niedziel, zazdroszczę podejścia staruszków...:O Mój ojciec robi się jakiś nabożny chwilami - dewocieje na starość - i jak do kościoła nie chodzi, tak dzisiaj przy tym grobie myślałam, że będzie sterczał do rana...:O Pijana, zazdroszczę wyszykowania :D Ja pojechałam jak chochoł jakiś :P

Niedziel, to Ty na cmentarz nie poszedłeś do dziadzi/babci tylko się za dupami rozglądać? :D Już kafeteryjne różyczki Ci nie wystarczają? :P

Niech zgadne,wstajesz o 4 rano by na 7 sie wyszykowac?:D

Konsternacjo, mój mały młoteczek ma ogromne potrzeby... :D

... a dziadziowi na pewno nie przeszkadza że przy okazji odwiedzin na cmentarzu trochę się "porozglądałem tu i tam" :P

Śmiem twierdzić że dziadzio sam by się porozglądał gdyby mógł...