Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Zośka1209

BOŻE NARODZENIE 2010

Polecane posty

U mnie w rodzinie są urodziny w drugi dzień świąt i zawsze coś tam wypijemy za zdrowie jubilata. A kieliszek wódki czy wina w wigilię traktujemy jako uczczenie chwili. Nikt się nie upija.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość onnnnnnnaaaaaaaaaa
ale po co u mnie nie bylo alkoholu ani na slubie ani na chrzcie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość onnnnnnnaaaaaaaaaa
u mnie uczczenie chwili jest polamanie sie oplatkiem przeczytanie fragmentu pisma wspolna modlitwa i zlozenie sobie zyczen po tem zasiadamy do wieczerzy i i idziemy na pasterke

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość u mnie identyczniee
U mnie nie pije się w Wigilię ,natomiast w swięta do obiadu tak ,zjezdza się rodzinka i swietujemy na całego :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość onnnnnnnaaaaaaaaaa
kazdy sie swietnie bawil i kazdy przezyl kazdy wczesniej wiedzial ze alkoholu sobie nie zyczymy i tyle

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość onnnnnnnaaaaaaaaaa
nie mam zielonego pojecia czy sa ale pewnie tak:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
unas w wigilię zazwyczaj wino i jest ok, ale w pierwszy dziń świat panowie piją wódkę i to sporo niestety. a w drugi jest w miarę ok, bo każdy odchorowuje ;-) i siedzi w domu. ale w tym roku święta będą dla nas inne, nowe bo jak pisałam- pierwsze w nowym domu i może to czas na wprowadzenie jakiejś zasady? W zeszłe swięta mieliśmy chrzciny córki, a ja byłam na silnych lekach przy powikłaniach po porodzie więc tak naprawdę to teraz będą pierwsze prawdziwe swięta z małą ;-) i nie chcę ich stracić...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
oonnnaaa ja ci zazdroszczę. ale sama piszesz że "alkoholu sobie nie życzycie" czyli było was więcej, a ja jestem sama na placu boju, bo wszyscy sobie życzą, tylko ja jedna nie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość onnnnnnnaaaaaaaaaa
listopadowa uda ci sie trzymam mocno kciuki:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość onnnnnnnaaaaaaaaaa
meza naklonilam i teraz sam takie ma zdanie chociaz nie bylo latwo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość onnnnnnnaaaaaaaaaa
alkohol niszczy tradycje i szkoda zeby dzieci sie na to przygladaly

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja w tym roku nie chcę
W tym roku święta zapowiadają się u mnie jak jakiś koszmar. Albo ja przesadzam. Nie wiem u kogo będzie wigilia, nie dość że od lat nie spędzam wigilii z dziadkami od strony taty, to w tym roku już w ogóle chyba zostaniemy sami z mężem w domu, bo inaczej każdy się obrazi, że poszliśmy gdzieś, a nie gdzieś indziej... A ja nie będę w jeden wieczór czterech wigilii obskakiwać, bo to się w ogóle mija z celem :o A co do alkoholu - to są różne szkoły. U mnie w wigilię dopuszczalna była jedynie symboliczna lampka białego wina do ryby. Mocniejszy alkohol absolutnie nie. A w Święta już dowolność. Zazwyczaj spędzaliśmy te dni u babci, całe dnie stół zastawiony, bo nie wiadomo kto i kiedy wpadnie (wiejskie zwyczaje), więc i wódeczka i winko zawsze też czekały. Ale nikt się nigdy nie upijał. Aha, ja po kolacji wigilijnej obowiązkowo muszę wychylić kieliszeczek digestiva, bo nawet najmniejsza ilość kapusty mnie zabija :o A jednak nie mogę sobie odmówić zgodnie z tradycją, że trzeba spróbować wszystkiego co jest na stole.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość onnnnnnnaaaaaaaaaa
perwersja masz dzieci? ja nie chce zeby moja corka kiedys myslala ze jej tata pil itp znam wiele dziewczym ktore nie chca swiat zle im sie to kojazy a ja wole pospiewac wspolnie koledy chciaz czasami mamy z mezem nie zly ubaw :) ale to sa wlasnie swieta smiech dziecka choinka snieg za oknem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przykro mi, że alkohol kojarzy Ci się z upijaniem i padaniem pod stół. Czy naprawdę uważasz, że po kieliszku wódki czy wina nie da się zaśpiewać kolędy? Da się, i to może nawet lepiej niż na trzeźwo :D Alkohol trzeba umieć pić, moi rodzice nigdy się nie wzbraniali przed alkoholem, ale nigdy nie widziałam, żeby któreś było pijane :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anooo
a mnie zawsze wkurza to, że od lat ja i mama zachrzaniamy, a moje bratowe i bracia i ich dzieci często przyjeżdżają na gotowe...nie domyślą się, ze wypadałoby coś pomóc, albo chociaż przywieźć ze sobą, a jestem sporo od nich młodsza, więc zaraz jest, że się wymądrzam...masakra, co za ludzie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a ja ... współczuję, to zawsze jest problem jak się rodzina sprzecza, bo każdy chce z kazdym. najlepiej włąśnie zostać u siebie choć też nie zawsze się da. JA mam taki mały plan, ze jeden dzień przygotuję u nas- albo wigilię albo pierwszy, a w drugi ZMUSZE męza że będziemy tylko my i mała. zresztą on przy dziecku nieco złagodniał więc może się uda. W wigilę tradycyjnie, z winem, w pierwszy dzień ustapie i pozwolę mu poszaleć a w drugi dzień będzie po mojemu. moze to jest jakieś rozwiazanie? co myslicie? Też myślę, ze alkohol psuje tradycje, bo ludzie po alkoholu zachowują się jak czuby i wcale nie chcę aby moje dziecko na to patrzyło. narazie jest mała i wczesnie chodzi spać, ale co potem bedzie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
perwersja masz rację, że trzeba umieć pić tylko różni ludzie maja różne granice i to co np dla mojego męża i jego rodziny jest jeszcze kulturalną zabawą, dla mnie już jest przesadą. jak więc ustalić ile to jest "umiec"?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość onnnnnnnaaaaaaaaaa
kazdy robi jak uwaza u mnie nie bedzie i koniec kropka a tak mysle listopadowa ze musisz sprobowac pogadaj z mezem spokojnie ze jest ci przykro jak pije w swieta ze marzysz o swietach bez alkoholu zapytaj czy moze sprobowac w te swieta

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość onnnnnnnaaaaaaaaaa
anoo wiem o co chodzi to jest przykre jak sie robi i nikt ze soba nic nie wezmie nie pomoze w przygotowaniu a wiadomo nawet [po swietach jest sporo pracy mysie stosu naczyn itp itd no coz nie ktorzy mysla ze im sie nalezy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Widać ja miałam to szczęście urodzić się w rodzinie, w której alkohol traktuje się normalnie i zna się umiar w jego piciu, jak również miałam szczęście trafić na mężczyznę, który alkohol pije okazyjnie i w niewielkich ilościach. Przykro mi, że Wy nie miałyście tyle szczęścia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość onnnnnnnaaaaaaaaaa
ja mam bo my wogole nie pijemy najwyzej jakies piwko na dzialce i to wszystko ale to tylko przy grilu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość onnnnnnnaaaaaaaaaa
a jezeli chodzi o swieta i inne uroczystosci to nie ma mowy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja w tym roku nie chcę
Listopadowa - no to nawet nie chodzi o to, że są jakieś kłótnie, tylko ja marzę o tym, żeby mieć jadalnię na 30 osób, żeby wszystkich pomieścić, bo to jest główny problem. Wszyscy mogliby bez problemu usiąść przy jednym stole, ale wyszłoby strasznie dużo ludzi, nikt z nas nie ma tyle miiejsca. Co do alkoholu - to widzę że masz jakieś nieszczególne doświadczenia. U mnie nigdy nie było upijania się i wieczór świąteczny przy blasku choinki i z lampką ulubionej brandy funkcjonuje w mojej głowie jako coś miłego. Od tego nikomu palma nie odbija.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×