BOŻE NARODZENIE 2010

Wielkie panie od ktorych bije swietojebliwosć i "kultura". Co jest złego w rodzinnym powigilijnym spotkaniu przy alkoholu? Moja ciotka robi doskonala czekoladówke i to specjalnie raz do roku - na świeta. Wieczorem ciasto, ta wodka i jest bardzo przyjemnie. Kolędy też śpiewamy, jakos nikt nie zaciaga pijackim glosem ani nie zasypia pod stolem. Lepiej w 2 dzień świat pijemy wino . Pijacka rodzina, nie? Szczerzę gardzę babolami, ktore 3 miesiace przed Bożym narodzeniem obmyslają wielkie żarciowe plany. 120 ciast, 361 rodzajow miesa i dyskusje na temat alkoholu. :D Świeta to nie są cista, potrawy, prezenty i spacer na pasterkę w futrze z norek na pokaz. To rodzina, ciepło i czas, ktorego brakuje cały rok. Milego zapierrdalania w kuchi. Przecież trzeba sie nażreć jak maly wieprz.

szkoda pisania .wesolych swiat przy wodce.

:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D

bo co nie wstydze sie swoich tradycji i jestem z nich dumna bo widac ze nie kazdy moze takie stworzyc

i świąteczną atmosferę szlag trafił.

a ja w tym... tak, to by było super zebrać wszystkich, pod warunkiem że wszyscy się lubią ;-) ja byłam na takiej wigilii kilka razy właśnie u dalszej rodziny meża. niby ok, bo 30 osób, elegancko, właśnie przy lampce wina. jedyny minus, ze 90% z tych osób to mi obcy ludzie, ale raczej nie przeszkadzało mi to. ale w same święta kiedy już jest najbliższe grono, to po prostu mnie to meczy, bo to grono meża a nie moje. ja niestety takiej rodziny nie mam, mam tylko dwie osoby i one pewnie takze będą, ale tez czują się obco. święta to ciężki czas, bo zawsze czegoś brak, albo ludzi, albo pieniędzy. Jeśli chodzi o potrawy to ja preferuję klasykę i umiar i tym akurat się zupełnie nie martwię. NAtomiast prezenty... cóż. Wiem, ze swięta to nie prezenty, nie one sa ważne, ale mimo to chciałabym, aby choć raz każdy znalazł pod choinką coś pięknego i ważnego dla siebie. nie tylko dzieci, ale i dorośli.

a ja nie wiem jakie ty masz tradycje, ale jak na dewotke to smiem twierdzić, ze sa dosć udawane. Tak ja ta międzygalaktyczna duupodajka pierrdolisz jak potluczona toteż ślę wspólczucia rodzicie twej :D Tak, swięta przy wódce. Przy dwóch kieliszkach wódki :D która smakuje jak czekoladki z alkoholem. Nie mogę się doczekać tej grrrrubej jak moja duupa libacji

nie kłoćcie się dziewczyny ,wrocmy do tematu ,u mnie w swięta pije sie alkohol i juz

vera a co podajesz na swiateczny obiadek ? zmienmy temat i nie dajmy sie sprowokowac:)

moze mikolaj o tobie nie zapomni listopadowa:)

ja w ogole nie pijam alkoholu ale w swięta czemu nie ? spotykamy sie w rodzinnym gronie i ucztujemy :)

Ale na pierwszy dzień świat? Mama robi rosół i gołąbki. A potem to jemy to co z wigilii zostalo, bo zawsze za dużo, ale ja nie narzekam. Barszcz & uszka & pierogi mogę jeść caly rok :D

dziewczyny a moze ktoras zna sklep internetowy z tanszymi klockami lego duplo

Listopadowa - u nas dania są tradycyjne i od paru lat staramy się my, młodsze pokolenie, trochę tę tradycję unowocześnić. Żeby było mniej , ale troszkę lepiej. Nie znam nikogo kto lubiłby karpia. a na wigilii musi być bo tradycja. Dlatego próbujemy przemycać jakieś inne pomysły. Np. w galarecie pstrąg, a na ciepło łosoś. i to ryba i to ryba w koncu, ale o ile smaczniejsza :) Jedynie z kapustą nie mogę się uporać i co roku mam problemy z żołądkiem, na szczęście odkryłam cudowne lekarstwo - buteleczka Underberga i wszystko przechodzi :D Co do prezentów to jeszcze nie wiem. Niby trąbią w tv, że w tym roku wydamy więcej, bo pensje wzrosły. A nam akurat spadły i chyba każdemu w mojej rodzinie sytuacja finansowa się pogorszyła, więc moze w ogóle zrezygnujemy z prezentów? Skupilibyśmy się na czymś innym niż latanie za duperelami w zatłoczonych sklepach...

onaaaa ide z dzieckiem na spacer, moze idiotki sie znudza, to popiszemy potem. pozdrawiam.

Lepsze są Lego, bo można z nich zrobić Sokoła Millenium

a ja robie flaki i rosol zastanawialam sie nad bigosem moze jakies miesko nie wiem jeszcze tego a u was co bedzie na swieta fakt zawsze zostaje po wigilii i nie ma sensu nie wiadomo ile gotowac bo sie nie zjada:)

listopadowa_k- szczerze - jako idiotka idiotce, życzę tobie i twojemu bachorowi wbitki pod koła samochodu

listopadowa bede wieczorem pewnie :)

a pierogi robicie ze slodkiej czy kiszonej kapusty?

widzisz co piszesz ? ludzie ,co się z wami dzieje ,jak mozna zyczyc komus smierci ?:o

ja robię z kiszonej najbardziej obawiam sie makowca ,czasem potrafi nie wyjsc:(

Ja już z makowca zrezygnowałam, bo za cholerę nie wychodzi mi drożdżowe :D Z innymi ciastami nie mam problemu, ale makowca kupuję :D Jeśli zrobię pierogi to z kiszonej kapusty.

Zapowiadaja nadchodzacy mroz wiec pewnie w tym tygodniu zagniote ciasto na piernik :)

Uprzejmosć za uprzejmosć :) Czemu z kiszonej? Znacznie lepsze są ze słodkiej...polecam!

Perwersja ,własnie ,drozdzowe to masakra jak dla mnie :D

Jak wroce do domu to poszukam mojego przepisu na drozdzowe ktore zawsze wychodzi, i wychodzi jego tyle ze po urosnieciu musze robic ze 2 blachy aby sie nie zmarnowalo. Jak znajde to wam napisze

ze słodkiej nigdy nie robiłam ale wiem ze są smaczniejsze:)

Ja uwielbiam kiszoną :D

Arletta czekam z niecierpliwoscią ,moze w koncu uda mi sie z tym drozdzowym :)