acroat 0 Napisano Październik 24, 2010 Witam wszystkich. Mam 28 lat, nigdy nie byłem w związku z kobietą przez mój chrobliwy lęk przed całowaniem, bliskością, seksem. Nie raz już miałem okazje, aby spróbować (choć jestem trochę nieśmiałą osobą) ale jeśli już nawet pojawi się na mojej drodze dziewczyna, to nie mogę się przełamać (mimo iż bardzo tego pragnę), aby namiętnie ją pocałować i przez to wejść w bliższe z nią relacje (seks). Jedyne co, to tylko takie niewinne buziaki, przytalanie a na pocałunek z języczkiem, czy seks nie mogę się odważyć. Wiadomo co jest póżniej, jak na początku dziewczyna jest zainteresowana, to po paru spotkaniach, widząc mój brak zdecydowania rezygnuje, a ja jak byłem sam pozostaję sam. W najbliższym czasie jeśli kogoś poznam, bardzo chiałbym się zmienić, być bardziej otwartym, poradzić sobie z tymi emocjami, ale wiem że ten problem znowu stanie mi na drodze i przeszkodzi w uszczęśliwieniu mnie i drugiej osoby. Nie wiem jak sobie z tym poradzić, czy samemu można przezwyciężyć ten lęk, czy lepiej udać się do specjalisty? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość papappa Napisano Październik 24, 2010 jak trafisz na odpowiednia wszystko minie. tez tak mialam, ale on mnie oszukiwal :( uszy do gory! Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość krejzi Napisano Październik 24, 2010 ja myśle że to sprawa dla specjalisty. Idz po psychologa, seksuologa czy kogo tam. Swoja droga dziwna "fobia" Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość god_is_nowhereeeeee Napisano Październik 24, 2010 Ja ciebie doskonale rozumiem. Mam identycznie i jestem w podobnej sytuacji. Nawet w tym samym wieku. Wiesz z czego to wynika ? Z tego , że zrobiłeś z kobiet istoty które nie są dla Ciebie. Myślisz , że nie zasługujesz na nie i dlatego boisz się robić kolejne kroki. Za bardzo je wyidealizowałeś. Na to nie ma ratunku. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość god_is_nowhereeeeee Napisano Październik 24, 2010 Masz lęk przed bliskością , przed kobietami. Chcesz to zmienić jednak coś od środka cię blokuje , powstrzymuje. Ja mam to samo. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
acroat 0 Napisano Październik 24, 2010 dziwna "fobia", ale tak mam i ostatnio miałem okazję na związek ze świetną dziewczyną, ale przez te moje lęki straciłem szanse a ona teraz jest już z innym. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość krejzi Napisano Październik 24, 2010 hmm, moim skromnym zdaniem, jesli poznasz fajna dziewczyne i coś miedzy wami zaiskrzy, to po porostu jej o tym powiedz :) Zwiazek to nie tlyko dzielenie się radoscia, jesli bedzie jej zalezalo to zrozumie :) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
acroat 0 Napisano Październik 24, 2010 god_is_nowhereeeeee masz rację, ale ja chcę to zmienić, wiem że dzieli mnie tylko kilka kroków, aby być szczęśliwym, ale mam blokadę i koniec, nie mogę tego przeskoczyć Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
acroat 0 Napisano Październik 24, 2010 Faktycznie, może jak poznam dziewczynę, której będzie na mnie zależeć to zrozumie, jak jej o tym powiem, ale wolałbym sam to zmienić, niż cały czas liczyć się z tym, że początek mojej nowej znajomości, może być równocześnie jej końcem. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość krejzi Napisano Październik 24, 2010 uda sie zobaczysz:) powodzenia :D Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Darker 4 Napisano Październik 24, 2010 Nie uda się. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość ja mam identycznie z tym Napisano Październik 24, 2010 ze nawet nie probowalem zyc w związku a mam prawie 30 lat Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Mario89 Napisano Sierpień 21, 2019 Ciekawe czy autor i inne osoby pokonali lęk przed bliskością. Może jakimś cudem odezwą się jeszcze na niniejszym forum. Miałem ten sam problem,ale w porę się z nim uporałem. Nie straciłem tak dużo lat młodości ile stracił autor. On mając lat 28 nadal czuł lęk przed bliskością i seryjnie marnował okazje do bycia w związku. Ja w wieku 28lat miałem już żonę i dziecko. Jednak kilka lat wcześniej czułem dokładnie to samo co autor. Jego historia to moja historia. Co do joty. Lęk przed bliskością to paskudna sprawa. Ominęło mnie wiele pięknych chwil,ale na szczęście w porę zdążyłem wyjść na prostą co pozwoliło mi doświadczyć jeszcze cudownych chwil sam na sam z tymi dziewczynami, które były dla mnie szczególnie miłe. Co jednak straciłem to straciłem. To już nie wróci. I pomyśleć, że jeszcze po ukończeniu 20 roku życia ja przed takimi dziewczynami uciekałem-konkretnie to uciekałem przed bliskością z nimi gdyż one dążyły do bliskości ze mną. Paradoks polegał na tym, że ja na tą bliskość miałem ogromną ochotę i wręcz marzyłem o bliskości z dziewczyną , ale nie byłem w stanie się przełamać gdyż nie wiedziałem jak się zachować gdy zostawałem sam na sam z dziewczyną, której się podobałem z wzajemnością z mojej strony. Zazdrościłem innym chłopakom, że nie mieli z tym problemu i przeklinałem los, że to mnie obarczył tą paskudną przypadłością w postaci lęku przed bliskością,który powodował zawsze ten sam skutek- dziewczyny początkowo mną zainteresowane, zniechęcały się w krótkim czasie co do mojej osoby i znajdowały sobie innych facetów, którzy potrafili dać im bliskość. To była dla mnie psychiczna tortura i męczarnia. Taki stan może doprowadzić do życia w samotności przez całe życie. Nie życzę nikomu przeżywania takich sytyacji. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość gośćAli Napisano Styczeń 15, 2020 Widzę, że nie tylko ja miałem taki problem. Nie wiem skąd się u mnie to wzięło. Podobno cechy charakteru dziedziczymy po przodkach . W dzieciństwie byłem przeraźliwie nieśmiały więc tu może tkwiła przyczyna. Lęk przed bliskością to totalne bagno. Objawy tej przypadłości zostały opisane w komentarzach powyżej więc wysilać się nie muszę. Za jakie grzechy to na mnie spadło to tego nie wiem. Przykładowa sytuacja- Jest impreza na tzw.wolnej chacie. Kilka obecnych tam dziewczyn to super laski w wieku 18 lat. Jedna z tych super lasek zainteresowała się moją osobą. Mówiąc krótko zaczęła mnie podrywać. W pewnym momencie popiół z papierosa wpadł jej w dekolt. Ona do mnie z prośbą czy mógłbym jej ten popiół stamtąd wyjąć. Nie muszę pisać tego co zrobiłby normalny 19 letni chłopak w takiej sytuacji. Ja wpadłem w stan przerażenia. Nie wiedziałem co robić. Nigdy wcześniej nawet nie całowałem się z dziewczyną, a tu mam propozycję grzebania w dekolcie cholernie atrakcyjnej dziewczyny. To było dla mnie nawet gorsze niż wizja pierwszego pocałunku. Totalna bezradność. Oczywiście zamieniłem wszystko w żart i żadnego grzebania w dekolcie nie było. Podobnych sytuacji było jeszcze w tamtym okresie kilka. Różnica polegała tylko na tym, że nie miałem szukać popiołu w dekolcie, a miałem pocałować dziewczynę. Reakcja moja była identyczna czyli udawanie głupiego i wycofanie się na z góry upatrzoną pozycję. Gdyby taki stan rzeczy miał trwać kolejne lata to tylko się pochlastać. Jakimś cudem z czasem przyszło uzdrowienie. Stałem się normalnym facetem. Powinienem w związku z tym pojechać z pielgrzymką do Częstochowy. Nie zrobiłem tego, ale powinienem to zrobić. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
SlodkaPaskuda 7 Napisano Styczeń 15, 2020 Myślę, że powinnaś to skonsultować z psychologiem. Taki lęk możne zdecydowanie i trwale utrudniać nawiązanie jakichkolwiek kontaktów. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Prawiczek po 30-tce Napisano Styczeń 15, 2020 Ja przez coś takiego zmarnowałem sobie życie. Szkoda gadać. Zdechnę w samotności jak bezdomny pies Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Zmarnowany Napisano Styczeń 15, 2020 Ja mam takie coś że nigdy swoim bliskim nie powiedziałem, że ich kocham bo nawet nie wiem czy czułem kiedyś takie uczucie. Oczywiście nigdy nie miałem dziewczyny i nie wyobrażam sobie tego że miałbym okazywać publicznie uczucia, poprosić kiedyś o rękę i wziąć ślub. Mam 27 lat Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Onkosfera 1861 Napisano Styczeń 15, 2020 To co tu czytam jest przerażające... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość wisznuisziwa Napisano Styczeń 15, 2020 14 minut temu, Onkosfera napisał: To co tu czytam jest przerażające... ja jak czytam kafeterie to uswiadamiam sobie jacy wszyscy jestesmy dziwni, wszyscy ludzie. jakies 30% populacji to ludzie, ktorzy normalnie sie zako...a i lacza w pary zgodnie z tym co mowia takie popularne niepisane zasady, reszta to zranieni, przerazeni, polamani ludzie, ktorzy dzialaj w pokretne sposoby, ktorych sami nie rozumieja. i dobrze, ze to czytam, bo takie wlasnie rzeczy to jest rzeczywistosc Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość gosc Napisano Styczeń 15, 2020 tez sie boje bliskosci, nie wiem co powinnam robic, co czuc, co mowic, jak sie zachowac w jakichs sytuacjach np. na randce, przy calowaniu, podczas seksu. No nie moge sobie wyobrazic tego, serio. Pustka w glowie. Z czego to wynika... to sama nie wiem Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Esox 337 Napisano Marzec 1, 2021 Dnia 15.01.2020 o 23:40, Gość gosc napisał: tez sie boje bliskosci, nie wiem co powinnam robic, co czuc, co mowic, jak sie zachowac w jakichs sytuacjach np. na randce, przy calowaniu, podczas seksu. No nie moge sobie wyobrazic tego, serio. Pustka w glowie. Z czego to wynika... to sama nie wiem Miałem to samo. Nieśmiałość i wynikający z niej brak doświadczenia. Gdy miałem 18 lat, mój 16 letni kolega próbował wyciągać mnie na podryw. Zawsze mu odmawialem gdyż nie wiedzialbym jak sie do tego zabrać. Nie umialem flirtować. On już wtedy biegał za dziewczynami. Podrywał dziewczyny od najmłodszych lat i zbierał doświadczenie w tych sprawach. Ja natomiast wciąż pozostawałem dzikusem, który uważał, że dziewczyny gryzą. Z tego powodu gdy w wieku 19 lat rozpocząłem studia dzienne, nie miałem na swoim koncie nawet pocałunku. Po prostu tabula rasa. Doświadczenie w tych sprawach zebrałem podczas studiów. Po prostu każdy ma swój czas. Jedni zaczynają szybciej, inni później, a jeszcze inni wcale. Należałem do tej drugiej grupy mimo tego, że przez pewien okres czasu byłem idealnym wręcz kandydatem do grupy trzeciej. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
asiutka99 254 Napisano Marzec 1, 2021 Czemu lęk, akurat całowanie jest najlepsze Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
gość Gośćc 71 Napisano Marzec 2, 2021 18 godzin temu, asiutka99 napisał: Czemu lęk, akurat całowanie jest najlepsze Prawda Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach