Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Matka_zla?

Czy jestem złą matką?Wszyscy tak myślą!

Polecane posty

Gość black in white
Uważam, że porównywanie szpitala i domu dziecka jest co najmniej nie obiektywnym podejściem do sprawy. Mam również wrażenie, że rodzic w niektórych przypadkach może wręcz przeszkadzac w miejscu taki jak np. szpital w wykonywaniu obowiązków, mających na celu leczenie dziecka. Jako osoby najbliższe jesteśmy subiektywni, a także emocjonalnie związaniu, co jest oczywiście naturalnie, ale nie bez powodu unikane przez specjalistów. Nikt nie mówi tu o pozostawieniu dziecka samemu sobie, bez wsparcia i opieki na całe dnie, ale sądzę, że chwila samotności nie wpłynie na emocjonalny i fizyczny rozwój naszych pociech. Kiedy mój syn mając około 3 miesiące był w szpitalu po raz pierwszy, płakałam razem z nim za każdym razem, gdy był np. kuty igłami, bałam się za każdym razem gdy miała przyjśc pielęgniarka, a mój niepokój udzielał się dziecku, czego wtedy nie rozumiałam, podobnie np. zmęczenie. Lekarz prowadzący wytłumaczył mi, że mój stres nie wpływa kojąco na dziecko, dlatego nie było mnie podczas tych zabiegów, wracałam po kilku minutach i uspakajałam synka, dawałam ukojenie, a przynajmniej miałam taką nadzieję. W 100 % ta metoda sprawdziła się gdy syn trafił do szpitala mając 6 lat. Kiedy przychodziłam go odwiedzic byłam spokojna, a i jemu się ten spokój udzielał, miał dzięki temu możliwośc pomóc dziecku w cierpieniu, a on wiedział, że kiedy będzie potrzebował mnie lub taty wystarczy zadzwonic, lub poprosic o to pielęgniarkę. Wiedział i kiedy mnie potrzebowała i siostra zadzwoniła po 20 minutach bylismy już razem. Nie chcę tutaj nikogo przekonywac, czy też przekonywac samej siebie, bo ja jestem pewna, że postąpiłam dobrze. Próbuje jednak pokazac inne podejście i wspierac matki, które nieco inaczej patrzą na wychowanie dziecka i swoją rolę w tym procesie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość amy amy amy
Do tej co pisała, że ma zmarnowane życie, bo ją rodzice samą na trochę zostawili w szpitalu. - Mnóstwo dzisiejszych trzydziestolatków i starszych było zostawianych samemu w szpitalu, bo kiedyś były tylko pory odwiedzin i koniec. Nie można było dłużej z dzieckiem siedzieć w szpitalu, a już na pewno nie na noc. Ja również leżałam w szpitalu, rodzice przychodzili mnie tylko odwiedzać w ciągu dnia, i jakoś nie mam żadnych problemów w życiu z tego powodu. Nie tłumacz swojej nieudolności życiowej takimi rzeczami. Swoją sytuację zawsze można zmienić, pod warunkiem, że się tego chce, i ciężko się nad tym popracuje. Weź lepiej du.pę w troki i zrób coś, żebyś była zadowolona ze swojego życia, a nie użalasz się nad sobą i winisz wszystkich dookoła za taką, a nie inną sytuację. Co więcej, ja w wieku 8 lat odbierałam po szkole 4 letniego brata z przedszkola, szliśmy do pustego domu, gdzie robiłam mu jedzenie i czekaliśmy jeszcze ze 3 - 4 godziny na powrót rodziców z pracy. Dla dzisiejszych nadopiekuńczych mamuś jest to pewnie nie do pomyślenia. Ale tak kiedyś było. I jakoś większość pokolenia tak wychowywanego ma się świetnie. Dopóki dziecko nie chodzi głodne, brudne i poświęca mu się dużo czasu na wspólną zabawę i interesuje się jego sprawami, choćby dla nas najbardziej błahymi, wszystko dla mnie jest w porządku. Nie trzeba być przyklejonym do dziecka 24h/dobę, bo potem tylko będzie mu w życiu ciężej i będzie niesamodzielne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do black and white i autorki
Wiesz nie kazda matka histeryzuje i placze razem z dzieckiem. Jak moje dziecko bylo w szpitalu majac poltora roku to przy wszystkich zabiegach uczestniczylam i nie plakalam razem z synkiem, tylko robilam wszystko by go uspokoic i pomoc lekarzom i pielegniarkom - w zyciu nie zostawilabym dziecka samego w takiej sytuacji - mam znajoma pielegniarke z oddzialu dzieciecego i mimo, ze jest to fajna osoba, z natury troskliwa to wiem tez, ze w pracy gdzie ma sie iles tam dzieci pod opieka nie ma czasu na sentymenty i jesli nie ma rodzicow by pomoc i dziecko im sie wyrywa i placze to robia to co maja zrobic malo delikatnie, szybko i efektywnie. Jesli dziecko trudno jest uspokoic i jest np. samo w nocy to nikt do niego nie biega co chwila tylko co najwyzej podadza mu hydroksyzyne i dzieciak znarkotyzowany spi. Zreszta jak bylam z malym w szpitalu (10 dni) to sama widzialam jak wyglada fachowa opieka nad samotnymi niemowlakami - szybkie nakarmienie, przewiniecie, leki i do lozeczka - jak plakaly to cos na sen i juz po sprawie - dziecko odhaczone. Ja bym nigdy dziecka samego w szpitalu nie zostawila. Dziwie sie autorce i absolutnie nie rozumiem takiego podejscia, a w zasadzie caloksztaltu. UK - brzydki kraj - jak przeczytalam brzydki to w pierwszym momencie pomyslalam o krajach arabskich, gdzie rzeczywiscie bialej kobiecie ciezko mieszkac, ale UK - sama mieszkam - moze niezbyt kocham , ale Polska tez nie taka wspaniala a tu przynajmniej nikt mi do wozka nie zaglada by krytykowac. Nocne rozmowy z mezem - hmmm - na upartego w nocy mozna z mezam na korytarzu szpitala rozmawiac, jesli tylko o rozmowe autorce chodzilo i tak jest sie przynajmniej blisko dziecka i mozna zareagowac , jesli zajdzie taka potrzeba. Podejrzewam, ze nie o "rozmowe" chodzilo - i tez nie potrafie sobie wyobrazic aby sie seksic, gdy sie ma chore dziecko w szpitalu - jakos fanatyczna meczennica poswiecajaca sie dziecku nie jestem, wg niektorych wrecz za swobodnie podchodze do wychowania jednak sa pewne granice - a gdyby moj facet wyskoczyl z propozycja goracej nocy majac dziecko w szpitalu to zamiast seksu zaliczylby piescia w nos - absolutne dno - przyjezdza na tydzien i zamiast spedzic caly czas z dzieckiem woli zone za tylek trzymac - tfu - ani ty nie jestes dobra matka, ani on ojcem - mozna tylko dziecku wspolczuc . NO i jak ci sie mieszkanie brudzi jak spedzasz czas w szpitalu? A pranie tez moze poczekac? Wydaje mi sie, ze ty ogolnie zbyt duza wage przywiazujesz do czystego mieszkania i innych takich pierdol zamiast do dziecka - no i sorry to nie sa jakies szerokie horyzonty - wybor miedzy sciera a kupa - nie zeby autorka np. sztuce pieknej sie oddawala i zamiast karmic piersia obrazy malowala - ona w tym czasie SPRZATA. Nie mowie, ze kazdy musi karmic, ale nie karmic, aby w tym czasie sprzatac troszke to zalosne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość uyiuyiu
No u nas etos matki - Polski cierpietnicy jest tak silny, ze po prosstu niestety - ale wszystkim wydaje sie, ze jak jest sie matka, to nie ma sie prawa do odrobiny odpoczynku, jedyne co sie liczy to dzieciak i trzeba mu poswiecac kazda sekunde zycia... Niestety - jak jestes matka musisz byc idealem, bo kazde odstepstwo to juz zla matka , potwor, kryminal po prostu.... Swoja droga - dlaczego nie winia ojca? Nie moze poosiedziec z dzieckiem? Moj syn jak mial 9 lat zlamal reke, i byl z tydzien w szpitalu. Przychodzilam wieczorem na 2-3 godziny, czasem jeszcze po poludniu, ale mialam inne obowiiazki tez. Oprocz mnie przychodzila tez babcia i jego tata. To i tak jakis lekarz raczyl skomentowac, jaka matka ze mnie.... Kurwa, no szook.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość abcdefghijklmmmmm
to ze chce byc ze swoim chorym malutkim dzieckiem w szpitalu przez cały czas to znaczy ze jestem nadopiekuńcza ? Dla mnie najdziwniejsze jest to jaki autorka miała błachy powód ... rozmowa z meżem ? I tłumaczenie ze jest z dzieckiem 24 h na dobę ... A która z nas nie jest przez pierwsze miesiace ? Opisujecie przykłady ,że Wasze dzieci tez były w szpitalu , ale wasze dzieci miały po kilka lat a nie 2 miesiące ! Ja matka polką nie jestem , wyjechalismy na wakacje z mezem , a 1,5 roczna córka została z babcia na tydzień . Ale uwielbia swoja babcię , nie płakała, nie tęskniła, była zdrowa i w dobrych rekach a pzrede wszystkim była starsza .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ghfhytyh
Starszemu dziecku można już taka sprawę wytłumaczyć, można mu powiedzieć, że nie ma się czego bać, że mama rano będzie, że nie ma czego płakać itd. Dzieci kilkuletnie po prostu już są świadome co się wokół nich dzieje i poprzez rozmowe z nim można mu wiele rzeczy wytłumaczyć. Kilkumiesięczne dziecko nie rozumie tego co się do niego mówi. Przez kilka tygodni/miesięcy było sobie w spokojnym i cichym domu otoczone najbliższą rodziną, osobami które zna, które poznaję po zapachu, po głosie. I oczysiwte jest że najbardziej uspokaja sie w obecności swojej mamy lub taty. I nagle taki maluch zostaje przeniesiony gdzieś indziej i on nie rozumie co się dzieje. Wokół niego zaczynają pojawiać się inni ludzie których nie zna, obce zapachy, obce głosy, obce miejsce. Do tego źle się czuję przez chorobę. Odczuwa tez ból bo dostaję jakieś zastrzyki,kroplówki. Dla dziecka to ogromne przeżycie bo ono nie wie że ten szpital to dla jego dobra. A obecność rodziców po prostu go uspokaja. I myślę że wtym problemie głównie o to chodzi, że to niezbyt fajnie jej zostawić takie małe dziecko w zuepłnie obcym mu miejscu, kiedy jest chore, kiedy czuję ból .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale z was...
idiotki! ta kurwa zabijcie kobiete bo odważyła się mieć swoje zdanie... jeny co za debilki!!! aż mi się żygać chce jak to wszystko czytam... i każda jedna zapiera się że ona nie jest taką matką fanatyczką...a mowicie jak fanatyczki!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość farmaneqa
Ooo tak ja jestem "fanatyczka" :D bo zdrowie i bezpieczenstwo mojego dziecka jest dla mnie wazniejsze od mojej dupy. Uuuu...."fanatyczka" jestem :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość autorka pewnie dalej
rozmawia z mężem :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Matka_zla?
o prosze widzę że dyskusja i najeżdżanie na mnie rozwinęło się aż miło ;P Do wypowiedzi powyżej. Moje dziecko nie jest ze mną w zamknięciu 24 h. Nie siedzimy w domu cały czas. Ciągle gdzieś wychodzimy ciocia, babcia itd Po byle zakup muszę iść z dzieckiem bo przecież nie zostawię go samego w domu. Nie znacie mojej sytuacji tak do końca bo tego nie da się tak opisać w jednej chwili. Ja jestem sama z małym cały czas i raczej nie bardzo mam jakąkolwiek pomoc. Wszędzie chodzę z wózkiem. Oj przepraszam byłam wyrzucić śmieci i zostawiłam dziecko samo w domu. Czy to jest jakaś wielka tragedia? Uważam że dzięki temu że moje dziecko nie jest ciągle ze mną matką nie - fanatyczką będzie inaczej zachowywało się w przyszłości. Nie będzie bało się ludzi bo matki nie widzi nigdzie. Mój synek nawet w czasie choroby był bardzo pogodny i śmiał się w głos. I to nie tylko do mnie ale też do wszystkich. Opieka w szpitalu nie była wcale zła. Pielęgniarki zajmowały się dziećmi i wcale nie spały. Normalnie je karmiły, przewijały i kąpały. Proszę po raz kolejny niektóre osoby o czytanie ze zrozumieniem albo czytanie chociażby mojego pierwszego posta. Macie przykład skąd bierze się plotka...ktoś coś sobie doda i przekaże dalej, ktoś czegoś nie zrozumie, nie dosłyszy, nie dowidzi a później powstaje z tego stek bzdur

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moje dziecko nie jest ze mną w zamknięciu 24 h. Nie siedzimy w domu cały czas. Ciągle gdzieś wychodzimy ciocia, babcia itd a ja myślałam że babcia pracuje tak ciężko że nie ma czasu dla wnuka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nynyhny
jestes po prostu jakas popierdolona... nikt tu nie każe ci z dzieckiem siedziec, nie zauwazylas? jak dla mnie to ty mozesz na 2 tygodnie wyjechac z mezem aby sie z nim pojebac wreszcie porzadnie skoro to dla ciebie priorytet. zrozum wreszcie glupia krowo ze ta sytuacja byla wyjatkowa, twoje dziecko nie zostalo z babacia czy z kims z rodziny, ono bylo powaznie chore (ty w ogole wiesz ze nadal na zapalenie pluc ludzie umieraja????) a ty wolalas po prostu pojebac sie z mezem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Matka_zla?
campari34 akurat wczoraj byłam na piwie ze znajomymi. Wróciłam o 24. Czy mogłam?;P :) Niektórzy też piszą że jak ja zajmuje się dzieckiem skoro mam czas pisać na kafeterii. A no mam bo mały śpi. Nie biegam do niego jak tylko widzę na buzi jakiś grymas. Zwykle śni mu się coś. Inna matka już by poleciała i go uspokajała...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taaaa jasne...
widzisz, wg "mamusiek" z forum jak masz dziekco to masz nie jesc nie myc zebow, nie chodzic do kibla, nie pracowac tylko 24 na dobe poswiecac sie TYLKO dziecku, inaczej ejstes wyrodna, to przykre.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Matka_zla?
nynyny twoja wypowiedź jest poniżej mojego poziomu więc nie skomentuje tego posta

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
odwracasz kota ogonem założyłaś całkiem inny temat kobieto a teraz próbujesz przeinaczać wszystko ci co piszą tobie że nie zostawili by dziecka w szpitalu PISALI BO TAK MYŚLELI BYŁA ICH WIĘKSZOŚĆ A TY ROBISZ Z NICH DEBILI CO TO SIEDZĄ Z DZIECKIEM NON STOP NAWET ŚMIECI Z DZIECKIEM WYNOSZĄ

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Matka zła - daj topik do skasowania. Chyba. że podoba ci się czytanie wszystkiego, co anonimowi ludzie piszą na twój temat i tłumaczenie się z czegoś, co jest twoją prywatną sprawą. Kafeteria to nie jest miejsce, gdzie znajdziesz wsparcie, zrozumienie albo pomoc, jeśli robisz coś, co trochę lub całkowicie odbiega od pewnych schematów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Matka_zla?
campari ciocia, babcia to tylko przykład. Czasem można przecież odwiedzić babcię na chwilkę w pracy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A CHOĆ SOBIE NA PIWO ZE ZNAJOMYMI I RÓB CO TAM CHCESZ KOBIETO TO NIE MOJA BROCHA JA TAK CZY SIAK NIE ZOSTAWIŁABYM MALUTKIEGO DZIECKA SAMEGO ONO WIECZNIE W SZPITALU NIE BĘDZIE ILE TAKA CHOROBA TRWA 2-3 TYG ZAPALENIE PŁUC? WRÓCI DO DOMU A WTEDY MOŻNA SIĘ ODKUĆ IŚĆ NA TE ZASRANE ZAKUPY ITD.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nynyhny
nie skomentujesz bo taka jest prawda. pewnie nawet gdyby twoje dziecko bylo jedną noga w trumnie to tez byś poleciała się jebać. nie wiem po co ty urodzilas to dziecko skoro jedna noc w szpitalu przy nim to dla ciebie za duze poswiecenie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Matka_zla?
Chyba masz rację z tym skasowaniem topiku. campari w jaki sposób odwracam kota ogonem? Przecież uważacie wszyscy że jestem zła matką bo dziecko było na trochę samo w szpitalu. Inna pewnie będzie uważać że jak to można zostawić dziecko na sekunde samo w domu i iść wyrzucić śmieci. Toż to zbrodnia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ferdymorka
Bo niektorym mamuskom juz sie pojebalo kompletnie :O Im sie wydaje, ze opieka nad CHORYM NIEMOWLAKIEM to poswiecenie na miare "matki-Polki". I tylko dzieci zal.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Matka_zla?
nynyhyny tak się składa że nie uważam siebie za jakaś kurwę czy szmatę. Nie jestem też pojebana.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ferdymorka
Autorko a dlaczego cale otoczenie uwaza, ze choroba twojego dziecka to twoja wina? Obracasz sie w srodowisku kretynow czy ytez ludzie ci widza jak wyglada twoja "opieka" nad malym dzieckiem i wyciagaja pene wnioski? ;-) Napisz, dlaczego otoczenie zamiast cie wspierac to jest przekonane, ze ty matka jestes winna jakis zaniedban.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
TAK MASZ RACJĘ OCZYWIŚCIE ŻE TAK IDZ NA PIWKO KONIECZNIE POTEM ZADZWOŃ DO MĘŻA CO JEST W BARDZO BRZYDKIM KRAJU I ODKUJ SIĘ DZIEWCZYNO

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość keghtg
Kręcisz i tyle... nIkt nie uwaza że wyrzucenie śmieci bez dziecka to zbrodnia, tak samo jak nikt nie uwaza że bycie kimś więcej niż matką to przestepstwo. I tu nie o to chodzi więc nie zmieniaj tematu - chodzi o twoje zachowanie w szpitalu, a raczej poza nim kiedy to dla ciebie wazniejszy seks niż twoje chore dziecko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ferdymorka WEZ SOBIE I POCZYTAJ TEN TOPIK OD POCZĄTKU A POTEM PIERDOL GŁUPOTY NIKT TU NIE MÓWI ŻE PRZEZ NIĄ DZIECKO ZACHOROWAŁO TYLKO ŻE ZOSTAWIŁA SAMO W SZPITALU

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nynyhny
skoro się nie uwazasz za kurwe lub szmate to przestan sie jak ta kurwa zachowywac. bo tylko kurwy wola sie pieprzyc niz posiedziec przy chorym dzieciaku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nawet, jeśli topik zniknie, to nie zdziw się, kiedy zobaczysz "klony" w stylu: gdzie ten topik o matce, co wolała się pieprzyć z mężem, zamiast być w szpitalu z dzieckiem. Nie wiem, czy już nawet coś takiego nie krąży...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×