Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Beza ze Smietanka

Jak dzielicie OPŁATY mieszkania i jedzenia między siebie a męża ????????????????

Polecane posty

Pewnie zostanę nazwana kolejną naiwną. Nie wyobrażam sobie dzielenia opłat w małżenstwie. Mamy z mężem jedno konto ( także ze względu na oszczędność - aby nie płacić bankom ekstra kasy). Bylo tak od poczatku. Do tego konta każdy z nas ma swoją kartę ( piny znamy ). Jak są opłaty to po praostu płacimy. Jak idziemy na zakupy to też po prostu płacimy. Jak idę do fryzjera, kosmetyczki, kina czy gdzie tam jeszcze to po prostu płacę. Nikt nikogo nie rozlicza. Jesteśmy dorośli i odpowiedzialni. Wszystkie wieksze wydatki są uzgadniane wspólnie. Nie umiem inaczej. Nie chcę inaczej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Parę wypowiedzi może szokować ...ALE jeśli żonie i mężowi to pasuję to ja tam nie widzę problemu :) Po ślubie mamy jedno konto -jest wspólne.Moja wypłata spada automatycznie na konto,mąz przynosi gotówkę do domu -kładzie i mówi "Miśka rób co chcesz" .Ja opłacam rachunki i robię większośc zakupów gdyż mąz po prostu nie ma na to ani czasu ,ani nawet nie wie co i jak :D.Wszystkie wydatki są pokrywane z naszego wspólnego konta.Nie mam potrzeby na konto "Tylko moje" ,ani mąz nie ma potrzeby miec tylko swojego.Całe szczęście dobrze trafiłam :D:P bo nigdy nie tłumaczyłam się i na pewno nie będę z tego tytułu że kupiłam sobie tusz za 100 zł a spodnie za 300 zł.Dla mnie to jest niedorzeczne i niepojętne bym męza kontrolowała z takich drobnych wydatków czy on mnie.Poważne rzeczy typu -meble,sprzęt agd itd ustalamy razem.Ale tak jak już wspomniałam jeśli komuś pasuje inne życie i reguły to ok :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ale dlaczego mnie od razu obrażasz? Napisalam po prostu jak jest w mojej rodzinie. I na jakiej podstawie twierdzisz, że każdy mąż zdradzi? Po co zakładać rodzinę jak od początku nikt nikomu w niej nie ufa?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość michalina07052010
Jadoda, z całego serca współczuję Twojemu mężowi. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zizanaqa
Bo jedno, wspolne konto jest dla ludzi dojrzalych i doroslych do bycia RAZEM. W innym wypadku faktycznie lepiej miec osobne konta, "na wszelki wypadek" ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tak jak pisalam na pierwszej stronie mamy dwa wspolne konta, jedno na wydatki drugie oszczednosciowe. karty do kazdego itd. ale moj maz nigdy mi nie wypomnial zadnych wydatkow. wieksze wydatki ustalamy razem. jakby mi wypominal moje wydatki to tez wolalabym miec oddzielne konta. konto synka jest na mnie i na synka czyli narazie tylko ja mam do niego dostep. czy sie boje ze on mnie zostawi na lodzie bez pieniedzy? nie nie bardzo. ale gotowke jakas zawsze na boku mam :) osoby ktore maja inne ustalenia rozumiem, w zyciu roznie moze sie zdarzyc. a juz zwlaszcza jak ktoras napisala ze maz wyda na pierdoly a jej brakuje na mleko dla dziecka (?)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość DOJRZALA sie znalazla ;/
wiesz co nie pierdziel o dojrzalosci ok? dojrzalosc to odpowiedzialnosc i myslenie o przyszlosci a nie na zasadzie "jakos to bedzie"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kijevna
taaa... a powiedzcie mi jeszcze w kwestii technicznej - ten płacz rodzin po katastrofie smoleńskiej, które nie miały pieniędzy na życie, bo poblokowano wspólne konta - to o co szło?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zazdroszcze wam. Ja mam tak mowie do meza daj dziecku na mleko(koszt 3 zl) on daje 1.50 i mowi reszte ty. Ze wszystkim tak jest kata 2 osobne nie wiem ile ma na kacie ile zarabia. Razem 5 lat

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A to lobuz, przytulam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak to czytam, i wiecie co? Jesteście biedakami. Mega-biedakami. Nie dlatego, że zarabiacie 2 tysiące czy tysiąc. Wy dlatego tyle zarabiacie, że jesteście biedni. Malutcy, chytrusińscy ludzie, którzy tkwią w jakiś pseudomałżeństwach albo konkubinatach, twierdzą, że kochają, a urządzają boje o każdy grosz... To, ile wy energii zużyjecie na wyliczanie, kto komu ile winien, kto ile wydał, ... Gdybyście ten sam zapał poświęcili na własną działalność, to byście byli dużo bogatsi. A najbardziej naciągające na wymioty jest to, jak sobie wyliczacie ile kto zjadł i za ile... Jaki plebs!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mxa
Mąż płaci rachunki ja za żywność.. Miesięcznie niestety wychodzi, że ja wydaje więcej... Jak mi braknie to jest wielki dramat

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
01:52 to odwróć rolę i powiedz, że może jesteś niegospodarna i wolisz płacić rachunki, a mąż niech robi wszelkie zakupy. Ja aktualnie jestem na wychowawczym, zaciskam zęby i tylko czekam na pójście córki do przedszkola, a mój powrót do pracy. "Dostaje" 1000 zł na zakupy na śniadania/obiady, mleko, pampersy, chemię, czasem coś do ubrania i to z tej puli. Wiele razy mi nie starczało, ale zaciskam zęby, bo mąż twierdzi, że na co ja wydaje. A dodam tylko, że pieniędzy nam nie brakuje...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ico?

hej, odwiezam temat.

Mieszkam aktualnie u mojego faceta, nie mamy jeszcze slubu,

 

-on placi rate kredytu

-, czynsz dzielimy na pół,

-rachunki typu prąd internet opłaca sam z firmy,

-a co do jedzenia chemii i innych rzeczy to zrobilismy tak że ja daje na wspolne konto 800 zł, on 400zł i to idzie na zycie ,bezyne,żarcie

Czy ten podzial jest ok? Dodam ze on zarabia 2 x tyle co ja

 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

My mamy taki podział że z wypłaty męża polowa idzie na oszczędności, a resztę dzielimy na trzy- 10 tysięcy na wydatki domowe, jedzenie itd, 10 na moje wydatki, a 10 na męża. Takie jest założenie, ale zwykle tego nie wydajemy w całości, nawet jak sobie pojedziemy na wakacje w danym miesiącu. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
8 minut temu, Gość ico? napisał:

hej, odwiezam temat.

Mieszkam aktualnie u mojego faceta, nie mamy jeszcze slubu,

 

-on placi rate kredytu

-, czynsz dzielimy na pół,

-rachunki typu prąd internet opłaca sam z firmy,

-a co do jedzenia chemii i innych rzeczy to zrobilismy tak że ja daje na wspolne konto 800 zł, on 400zł i to idzie na zycie ,bezyne,żarcie

Czy ten podzial jest ok? Dodam ze on zarabia 2 x tyle co ja

 

 

Rozumiem, że kredyt jest jego na jego przedmiot, czy mieszkanie? To go nie licz jako koszty. Jeśli rachunki są niższe niż kwota 400zł, a podejrzewam, że są, to nie jest to ok. U mnie takie rachunki, czyli prąd, internet, tv i telefony wynoszą miesięcznie 300zł.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×