Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

balbiina

Lipcówki 2011

Polecane posty

Ela miód ciekły i najlepiej jak masz możliwość taki z "domowej" pasieki bo ma wtedy mniej cukru. Smarujesz tak samo jak tymi kupnymi żelami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Omka- a czy po kąpieli smarowałaś jakimś kosmetykiem synka? Ja też słyszałam, że janson lubi uczulać, więc raczej nie będę ryzykować. Ela- również dziękuję za odpowiedź;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć :) U mnie przedświąteczna gonitwa... zakupy, gotowanie, pieczenie... A ja jakoś tego ogarniam! Na szczęście to my idziemy w gości na święta więc jak nie będzie do końca posprzątane to nikt sie nie obrazi ;) Ja używałam Johnsona (w szpitalu też używali tych kosmetyków) i u córki nie było uczulenia. Tak samo u innych znajomych dzieci. Ale podobno faktycznie czasem ten płyn uczula. A co do smarowania po kąpieli, to już pisałam kiedyś, że to zależy od skóry dziecka. Jedne mają bardzo suchą skórkę i wtedy polecam kosmetyki typu Oilatum, Balneum, Emolium do kąpieli. A po kąpieli można smarować oliwką albo balsamem nawilżającym. Nie wiem czy będę miała jeszcze czas przed świętami tu zajrzeć więc na wszelki wypadek złoże Wam życzenia już dziś :) Życzę przede wszystkim spokoju, radości i pogody!!! No i smacznych pyszności ze świątecznego stołu :) Buziaki :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzięki za podpowiedzi odnośnie imienia :) Chyba faktycznie zostanie Antoś. Tym imieniem od samego początku mój synek zwracał sie do brzuszka i sama się do niego przyzwyczaiłam. Musze jeszcze tylko udobruchać M bo jemu nie specjalnie podoba sie wersja Antoni. Ale to chyba da sie zrobić. Co do kąpieli to tez nie lałam do wody żadnych olejków i kremów. Sypałam za to troszeczkę zwykłej sodki by woda była mięciutka i myłam mydełkiem (bambino lub nivea). Na początku delikatnie smarowałam małego oliwką, ale w rozsądnych ilościach bo nie cierpiałam tłustej warstwy na nim. Tak tylko trochę żeby sie szybko wchłonęła. Wydaje mi się że jesli dzieciaczek nie jest alergikiem to nie ma potrzeby lania oilatum (czy jak mu tam :) ). Pediatra powiedziała mi kiedyś że jeśli mały sie do niego przyzwyczai a później coś sie zacznie dziać ze skórka to już nie bardzo jest co podać. I faktycznie, kiedyś mój młody wyturlał sie po suchej trawie i go uczuliło, dolaewałam mu kilka dni Hermal Balneum Plus i zeszło w oka mgnieniu. Miałąm jeszcze jedną sprawdzoną rzecz z niemowlęctwa synia - mąkę ziemniaczaną. Nie dorówna jej żadna zasypka ani puder. Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
W Wielkanocny poranek, gdy po stole pokula się pisanka, przebiegnie maślany baranek, pojawi się bukszpanu wianek... pomyśl o osobie, która Cie kocha, o Tobie pamięta, i choć w odległych stronach spędza święta, życzy Tobie świąt zdrowych i totalnie odlotowych. Zająca bogatego, poniedziałku w wodę obfitego, ubrania do suchej nitki przemoczonego, a na co dzień spełnienia marzeń, samych niezapomnianych wrażeń, słonecznych dni i uśmiechu od ucha do ucha. odezwe sie po swietach:) pozdrawiam calla tak myslalam że coś sie stalo biedactwo dobrze że wszystko już ok odezwij sie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Abecia
Dziewczyny, ja również przyłączam się do życzeń: dużo dużo zdrowia, spokoju, odpoczynku oraz radości z obecności najbliższych - tych którzy są i którzy będą:) Wesołych Świąt:) Pozdrawiam serdecznie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja także życzę zdrowych, spokojnych Świąt Wielkiej Nocy, smacznego jajka i mokrego Dyngusa:) Właśnie wróciliśmy z mężem ze świecenia pokarmów i odpoczywamy:) pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Lipcóweczki!!! Zdrowych,Wesołych Świąt mokrego Dyngusa Smacznego jajka i fajnego Zająca :) Jedzcie ile wlezie :D:D:D nam kangurzycą wolno :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam dziewczynki :) Widze ze wszystkie jestescie pochloniete przygotowaniami do Świat :) Ja sie w te Swieta absolutnie nie udzielam ...oprcz tego ze wczoraj wysprzatalam caaaaly dom na błysk i dziadkowie maja juz to z glowy wiec im zostawilam na glowie przygotowanie jedzenia. Upieklam tez kopiec kreta ale on mial byc tak na teraz zeby go zjesc :) wyszedl super i zostalo jeszcze pół :D Oprocz tego dziadek zafundował mi super poczatek Świat rano pytajac sie co sie stało z kogutem ? opowiem wam moja wielkanocna historyjke :D (dziadek ma od roku kury i koguta zeby miec swoje jajka dla mojego dziecka :D ) no i opowiadam mu co mi sie wczoraj przydarzyło, ze kury wczoraj przeszly z jednej dzialki na druga (bo mamy dwie -jedna gdzie mieskzmay obecnie z dziadkami i mamy bramke gdzie przechodzi sie na druga dzialke tam gdzie stoi nasz przyszly dom ale jeszcze nie skonczony) i te kury chodzily po stronie dziadków mimo ze ich działka jest tam gdzie stoi drugi dom ...dlatego poprosilam mojego psa profosa aby pomógl mi je zagonic na swoją działke zeby dziadek mi nie suszył potem głowy ..i sobie wyobrazie kury jak to kury są mega głupie wiec uciekały ale w koło domu....nie chcialy sie zagonic rzez bramke tylko lataly i krzyczały ...a prosfos jesst owczarkiem wiec jego instynkt zaganiacza sprawdza sie w 100% dlatego mi pomagał no ale cóż z tego jesli te tępe strzały nie chcialy przejsc...po mooooze pol godzinie zaczely czaic baze o co mi chodzi wiec udalo mi sie je zagonic ale zabawa dla profosa sie nie skonczyla :) Profos juz kiedys przyczaił jak my sie smiejemy kiedy kogut pieje i nas wnerwia- bo nie raz robi to bez celu...i wydalismy profosowi komende zeby sie zajal kogutem bo pieje bez celu no i pogonil go troche i przestał...ale zaczelo go to nudzic wiec zaczal gryzc koguta w dupe...tzn w pióra...i mimo ze nie raz dostal po dupie od nas za to ze gryzie koguta to nie przestawal go gryzc ...no i nigdy sie nie przyznalismy do tego dziadkowi a on sam dzien w dzien sie glosno zastanawial skad te piora od koguta na ogrodzie...no i wlasnie wczoraj jak juz wszystkie kury byly zagonione to profos postanowil dopasc koguta i pociagnac go za piora (na tym sie zawsze konczylo) kogut z nerwow zaczal latac, profos go raz zaszarpał i dał sobie spokoj jak zwykle udawajac ze "nie ma to jak swietna zabawa" No i dzis wstajemy rano i przy sniadaniu dziadek sie mnie wlasnie zapytal co sie stalo kogutowi bo zas piora leża a ja opowiedzialam mu swoja historie a on wpadl w szał ze to moja wina bo musial dzis zabic koguta i kure!!!! (a to nie sa moi dziadkowie tylko od mojego chlopaka wiec ja czuje sie tu troche obco i wyobrazcie sobie jak sie czulam kiedy dziadek mi zarzucał takie cos !!) A ja w ciazy biedna z hormonami nie bardzo sobie radze wiec zaraz mialam cale oczy czerowne i nic nie widzialam bo mialam tak załzawione ze w 3 sekundy sie rozpłakałam i bylo mi wstyd wiec poszlam do siebie do pokoju...Na co babka skomentowala "widzisz,zdenerwowales ją" i tez sie na niego obrazila i wyszla gdzies z domu (co ona od 10 lat z domu nie wychodzi bo ona zyje przed TV i poza tym zle sie czuje wiec nawet na taras nie wychodzi) ale wyszla z domu wiec oczywiscie wielka panika gdzie jest babcia...Troche mnie zastanowilo dlaczego babcia stanela za mna ale chwile potem sie dowiedzialam :) jak sie okazalo mojemu dziadkowi sie pomyliło za co mnie nawrt nie przeprosil ale wytlumaczyl jedynie ze on nie zabil tej kury i koguta dzisiaj ale 2 dni temu tylko jemu sie pomylilo bo zobaczyl te piora to pomyslal ze moze my cos wiemy dlaczego kogut cała noc piał...i takie tam... no ale ja nie moglam powstrzymac tych łez i ciagle płakałam ..co przestawalam plakac to za 5 min znowu ....i tak przez godzine...A dziadek podenerwowany poszedl szukac babci...ktora jka sie okazalo poszla sobie usiasc nad rzeke :) i jak mowi swietne miejsce na rozmyslanie :D nie bylo jej z godzine ale wszystko juz w porządku ..wiadomo ze dziadek mnie nie przeprosil bo on chyba nie zna tego słowa tylko zdaniem "juz sie nie obrazaj" niby mnie przeprosil -uwielbiam jak ktos odwraca kota ogonem i wmawia mi ze sie obrazilam ... ale no trudno taka rodzina i nic z tym nie zrobie :) I jak widac do południa czas minal mi wlasnie w takiej atmosferze :) potem przyjechali tesciowie ..dostalam od tesciowej pare bluzek na lato i 2 sa calkiem calkiem ale jest taka jedna co jak ja ubralam to drżyjcie narody... Normalnie jak mnie zobaczyl moj chlopak w niej to zaspiewal mi tylko "oj dana, dana" i powiedzial ze nic tylko warkocz zaplesc i dac mi wiadro na mleko zebym poszla podoić :D tragedia....ja nie wiem ze takie cos mozna uszyc i jeszcze sprzedac...i ze tesciowa to kupila...masakra...kazalam jej to wymienic owijając w bawelne ze troche za duze :D Świeta niby sa ale troche ich nie czuje... wyciagnelam mojego na spacer...co zawsze graniczylo z cudem :) krótki bo 30min :D ale przynajmniej tyle :) tak strasznie przygrzało Słońcem ze az sie chcialo wrócic do chlopdnego domu :) No to SMacznego jajka Życze wszystkim koleżankom :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej Mamuski!!!:) Ja tylko na chwilkę, bo padam z nóg:( Życzę Wam przede wszystkim zdrowych i pogodnych Świąt, mokrego Dyngusa i smacznego jajuszka:p Śniadanko sobie sami sprawimy, bo nie chce mi się iśc tak z rańca do mamy albo do teściów, ale za to na obiadek do teściów jutro, a w poniedziałek do mojej mamy:) więc tyle dobrze, że nie muszę gotowac, bo od tych całych porządków już nie mam na nic siły. Jeszcze mnie naszło i upiekłam dziś 24 czekoladowe muffinki i mega dużą blachę sernkia:) pozdrawiam serdecznie i buziole przesyłam:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czesc dziewczynki! zycze Wam wszystkim Zdrowych, Spokojnych i Rodzinnych Swiat Wielkanocnych, a przede wszystkim duzo, duzo zdrowka! :-) buziaki! ps. po swietach nadrobie zaleglosci..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie Mamusie! Ja również życzę Wam zdrowych, spokojnych i rodzinnych Świąt oraz mokrego Dyngusa. Do następnego spisania;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Drogie lipcowki, Szczescliwych, radosnych i bezstresowych Swiat, milej rodzinnej atmosfery, pogody ducha i samych przyjemnosci w te szczegolne dla nas swieta. Oby wiosna i przebudzenie natury przyniosly nam nowe sily by znosic ciaze, a wszystkie wiruski i katarki pozostaly w minionej zimie. Pamietajcie, ze lepiej jesc malymi porcjami a czesto, inaczej rozstepy na brzuszku sie porobia od tych kielbasek i innych smakolykow. :) Padam na pysk, pod dnia stania przy garach...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wychodzi na to ze tylko ja sie byczę przed TV cały dzień :) Ale pomyslalam sobie ze nic lepszego mi sie trafic nie mogło bo po spacerze to mnie troche brzuch bolał a jakbym tak miała stac w kuchni dzis cały dzień to nie wiem jakbym to zniosła... Jesteście bardzo dzielne mamuśki :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej ja znowu na kafe bo Świeta to u nas są ale chyba tylko w kalendarzu bo przytrafiła nam sie straszna rzecz...Teściowa w nocy dostała zawału serca i o 4 rano karetka zawiozla ją do szpitala...dopiero o 14 beda wyniki bo musieli je powtorzyc wiec teść z moim chlopakiem pojechali na 16 znowu do szpitala dowiedziec sie co i jak ...Dlatego mamy po świetach..najpierw akcja z kurami a teraz tesciowa...a dodam ze ona ma 52 lata wyglada chyba młodziej niz ja bo stale je ryby (zreszta maja sklep rybny w Siemianowicach) i jakies pol roku temu robila sobie wszystkie mozliwe badania i wyszlo jej ze jest tak zdrowa jak zadna z nas...wszystkie wyniki ma idealne i tutaj widzicie taka akcja...kto wie moze to papierosy i alkohol...plus stres praca itd..masakra a mowie Wam ona jak perszing sie zawsze kreci bo tyle ma energii i co chwile ja z miotla widze albo przy garach czy w ogrodzie kopie..zero problemow ze zdrowiem przez cale zycie a tu takie cos... Dodatkowo okazalo sie ze prawdopodobnie teraz w nocy nie dostala tego zawału tylko jakis czas temu ale sie nie zorientowala ! i dopiero wczoraj sie fatalnie poczuła ...dziwna sprawa ale tak mowia lekarze ze im to wyglada na zawal z przed tygodnia lub nawet i miesiaca...a doopiero teraz dal o sobie znać... Po sniadaniu poszlismy odespac noc i w sumie to taka klapa te Świeta ze az sie odechciewa...ja nie mowie bo ja jakos mistycznie nie przechodze żadnych świat ...lubie je i tak na dobra sprawe to kojarza mi sie tylko z dniami wolnymi od pracy i tym ze inni ida w te dni do kosciola bo mnie sie jakos nie chce samej bo nikt ze mna nie pojdzie bo u mnie sa same postacie nie wierzace :) a ja nie mam blisko kosciola...wiec odpada.. No ale sam fakt ze troche lipa bo kazdy taki smutny...nie wypada zagadywac o niczym innym bo teść zawieszony w myslach i tak nam głupio mowic o czymkolwiek...wiec nastala niezreczna cisza... Tak strasznie sie teraz objadlam ze sobie nawet nie wyobrazacie dziewczyny...mam wrazenie ze zolodek ktory jest pewnie juz wypchany pod żebrami poszerzyl mi sie 10cio krotnie i łamie mi żebra :) oddychac nie moge i żaluje tego ostatniego ciastka bo chyba o jeden kawalek za duzo zjadlam :) Na domiar złego wczoraj zmywalam lakier z paznokci wieczorem (u stóp) a tak dosyć długo go przetrzymalam bo nie za dobrze mi w pozcycji z podkurczonymi nogami i tak sobie powoli zmywam ten lakier chyba nawet 3 miesieczny z paznokci...i nie moge uwierzyc wlasnym oczom bo z przerazenia zaczelam szukac info w necie....Pomyslalm ze ma grzybice paznokci...! Nigdy w zyciu nie trzymalam tak dlugo lakieru na paznokciach i jak zobaczylam ze mam je wszystkie koloru żółtego to zamarłam! Bo wiem ze strasznie trudno jest pozbyc sie grzybicy bo juz raz mi sie cos kiedys zrobilo ale na stopie i pozbylam sie tego wiec luzs ale te zolte paznokcie sprawily ze cala noc nie moglam zasnac prawie!!! wstydzilam sie o tym nawet powiedziec mojemu chlopakowi bo jak to wyglada ze kobieta ma grzybice i jeszcze na wszystkich paznokciach!! masakra jakas ! Ale zadzownilam do mamy wytlumaczyla mi dokladnie jak wyglada i jak sie zaczyna pojawiac to gdzie najpierw i takie tam no i ze to dlugi proces a nie ze jeszcze ost wclae nie mialam a teraz bym miala zajete wszystkie paznokcie i usiwadomila mi ze to plytka paznokci sie przebarwila od lakieru bo tak dlugo go mialam ze zżółkły ale fuj jak to wygladało :) dlatego dam im odpoczac i juz widze ze powoli wracaja do swojego naturalnego koloru :) Ale ile strachu to tylko ja wiem :D Ciekawe jak tam Świeta u Was... ? :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witajcie Koleżanki!!! u mnie Święta mijaja nawet nawet :) wczoraj śniadanie u męża ,po śniadaniu drzemka :P a później obiad u moich rodziców :) przyszli teście więc swatowie wypili flache a my o 18 spacerek, kąpiel i o 20 leżałam już w łóżeczku...Mężulek poszkodowany bo przez te zęby nawet nie może sie piwa napic bo na antybiotykach leci ale co tam daje rade :) tylko szkoda mi go bo kolejny urlop i zamiast wypić z rodziną czy coś to znowu te zęby i tabletki. A Dziś powtórka śniadanie u męża a obiad u mamy :P przyjdzie babcia i jakoś dzionek zleci. Freuline normalnie miałaś "przygód a przygód" biedny kogucior skończył w garze :) a piesio ciekawe kogo teraz będzie gryzł po dupce ;) może upatrzy sobie jakąś fajna kure hehe Co do teściowej to kapa :( matko ludzie chodzą zdrowi zdrowi nagle bach i na leki wydają co nie miara ,a tacy pijacy z pod sklepu będą chlać i innym życie zatruwać i żadna cholera ich nie weźmie... Niech teściowa się trzyma !!! Zdrówka jej życzę !!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie;) Święta, święta i po świętach...Teraz trzeba po nich odpocząć. U mnie standardowo spędziłam je z rodzinką- biegaliśmy z mężem od jednych rodziców do drugich i zabrakło czasu aby samotnie poleniuchować. Freuline- trzymam kciuki za teściową. Bywa tak, że organizm w pewnym momencie się buntuje. Lipcóweczki, z racji tego, że przed świętami było tu pusto- ponawiam swoje pytanko: "Napiszcie jak to jest z kąpielom dziecka- czy poza olejkiem wlewanym do wody planujecie używać jakiegoś balsamu lub oliwki. Słyszałam że zdania na ten temat są podzielone. Ja myślałam, aby kupić na początek Oilatum do wody (nie wiem czy tak się to pisze ale zastanawiam się nad nawilżaniem skórki po myciu.... Napiszcie jak to było lub będzie u Was? A może macie jakieś sprawdzone lub polecane kosmetyki innej firmy, bo nie ma co ukrywać, że Oilatum nie należy do najtańszych;( " Miłego dzionka:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć po świętach, Atena, z tego co wiem była jednak kilka stron temu dyskusja na temat kosmetyków do kąpieli była, pamiętam, że wniosek był taki żeby nie kupować od razu oliatum, bo może dziecko nie będzie miało wysuszonej skóry i potem się ją niepotrzebnie przyzwyczaja, a jak coś alergicznego wyskoczy to nie będzie czym tej skóry pielęgnować. Oprócz tego Ela chyba wspominała, że oliwka to polski wymysł, niekonieczny. I jeszcze zapamietałam, że kosmetyki Johnsona dość często uczulają :) A poza tym w temacie jestem zielona, poszukaj trochę wstecz, wiem, że nasze doświadczone już mamy się wypowiadały. My święta w domu, pogoda taka sobie, w pierwszy dzień odwiedziny u obu par rodziców, wczoraj ja lenistwo a mój partner nurkowanie :) Dziś od rana remontu ciąg dalszy...ufff, muszę jechać po farbę i fugi. Wczoraj spędziłam dzień czytając opinie o porodówkach w moim mieście i pomału jestem zdecydowana na poród w klinice, gdzie dają znieczulenie do porodu naturalnego. Nie wiem czy to dobra decyzja, ale szpitale tego nie mogą mi zapewnić, a ja nie chcę się męczyć więcej niż muszę. Najbardziej przeraża mnie myśl cierpienia w bólach przez np. 10 godzin osiągania rozwarcia, a potem decyzja - nie ma postępu, robimy cesarkę. Więc jeżeli Młoda będzie się zapowiadała nadal na zdrową (oby!) to zdecyduję się na klinikę. Tam podają znieczulenie, potem oksytocynę i oprócz bóli partych nie ma wielogodzinnego cierpienia. Na dodatek jeżeli nie ma postępu albo pojawia się nawet minimalne zagrożenie - od razu na stół i cesarka, bez czekania na zmianę zmiany itede - bo o takich już przypadkach w szpitalach słyszałam też. Ciężkie to decyzje, chciałabym już być po remoncie, po robieniu wyprawki i po porodzie. Brzuch mi coraz bardziej dokucza, jestem strasznie ociężała. Miłego dnia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć dziewczyny ;-) Witam was po świętach wzbogacona o nowe rozstępy na brzuchu... wreszcie uświadomiłam sobie, że nie poradzę już nic na to więc nie zamierzam, się tym przejmować! Jak spędziłyście święta? My byliśmy w niedzielę u teściowej, oczywiście zjechało się oprócz tego całe rodzeństwo męża z dziećmi i szło normalnie zwariować! Pomimo, że święta były i wypadało, to szybko pożałowałam, że tam pojechaliśmy. Zostałam tak wyprowadzona z równowagi, że miałam ochotę trzasnąć drzwiami i wyjść stamtąd. Zaczęło się od przywitania - e no co Ty jeszcze nie urodziłaś?- Super że wszyscy dobrze nam życzą...Wszyscy chcą decydować o tym, jak będę rodzić, gdzie będę rodzić i wszelkie nasze decyzje poddają krytyce. Najbardziej mąż siostry mojego męża... który stwierdził, że robię wielki błąd, że nie chcę rodzić w tym szpitalu co jego żona. Bo tam jest taka piękna porodówka i w ogóle taki cudowny personel... że szukam guza... może i jego żona dobrze wspomina poród ale to chyba z tego względu, że miała dwie opłacone cesarki bo bała się panicznie porodu naturalnego. Inaczej wspomina tam poród moja bratowa, która rodziła tam naturalnie, i druga bratowa, która miała tam operacje. Zbulwersował się gdy usłyszał ode mnie, że ja nie zamierzam ani sobie opłacać dodatkowego lekarza ani położnej przy porodzie... że jakbym chciała udogodnień to opłaciłabym sobie cesarkę w prywatnej klinice a ja chcę po prostu urodzić zdrowe dziecko a tego mi żadne pieniądze nie zagwarantują, tak samo jak nie zagwarantują bezbolesnego porodu. Zaczął się oczywiście zasłaniać, że jego żona miała cesarki bo jej podskoczyło ciśnienie i że nie musiał nic opłacać, i że mnie na pewno czeka to samo... Zaśmiałam się w duchu bo tak się akurat złożyło, że wielokrotnie rozmawiałam, na ten temat z jego żoną i mówiła mi jak to wyglądało. Chodząc prywatnie do lekarza, który pracuje w szpitalu, w którym planowała rodzić, powiedziała mu w prost że nie wyobraża sobie porodu naturalnego na co on, to wpiszemy w papiery małowodzie i że dziecko jest owinięte pępowiną jako wskazanie do cesarki - mówię to pani żeby się pani nie wystraszyła jak to ktoś wyczyta z pani karty. Mnie zresztą namawiała do tego samego ale ja mam to w dupie, pomimo, że może nie do końca jestem świadoma bólu bo to będzie mój pierwszy poród mam nadzieję, że uda mi się urodzić naturalnie. Na koniec skomentował to w ten sposób, że jakby ktoś z mojej rodziny trafił w ciężkim stanie do szpitala, to pewnie też było by mi żal wydać pieniądze, żeby miał lepsza opiekę ... bez przesady żeby porównywać kwestię porodu do kwestii choroby w rodzinie... Nie było by w tym nic wkurzającego, gdyby nie fakt, że to facet zwraca mi uwagę na to jak powinnam rodzić i gdzie... bo on na temat porodów wie po prostu wszystko ! Na sam koniec jeszcze dodała swoje 5 groszy teściowa, że bez sensu kupujemy niebieski wózek bo co będzie potem jak urodzi nam się dziewczynka.... tak jak by dziewczynki nie wolno było wozić w niebieskim wózku... Jak widzicie Święta beznadziejne w beznadziejnej atmosferze, jak przyjechałam do domu to po prostu płakać mi się chciało. Freuline - mam nadzieję, że teściowa czuje się już lepiej. Niech wraca szybciutko do zdrowia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam,i po świętach. Zebra mnie od jutra tez czeka remont aż mnie serce boli jak pomyśle. Atena ja tez jestem zielona bo to moja 1sza dzidzia ale było parę odpowiedzi na twoje pytanie od już doświadczonych mamusiek. Ja mam obwód brzucha 97 i 29 tydzień to chyba nie taki ogromny choć czasem mi już brzuchol daje popalić skarpetki już ciężko założyć:) Powiem wam ze ja już od dawna świąt nie czuje,człowiek się nabiega tu zakupy tu jakieś obiadki dla rodziny a to zaledwie 2 dni a kasy idzie jak na jedzenie na miesiąc hehe taka prawda

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie laseczki po swiętach. zleciało nawet nie wiem kiedy my spedzilismy rodzinnie , chodz to pierwsze swieta bez mojego taty było mi ciezko . ja juz od soboty w rozjezdzie byłam, swieconka, pozniej cmentarz u taty, pozniej tescie i caly dzien ogrodek niedziela wyjazd z domku na wiesc o godzinie 8 rano do rodzinki i caly dzien na dworze, i na rybkach bo wujek ma 2 stawy chodowlane na placu wiec bylo super, poniedzialek niadanko u mojej mamy , a pozniej obiad u tesciow az do wieczora rowniez caly dzien na ogrodku wieczorem gril . ale mnei oczywiscie musi zawsze odbic i poszlam na rower a synusia wzielam na ten motor na akumulator i zrobilam mu wycieczke , no i masz babo placek , wieczorem mnie tak brzuch nawal ze myslalam ze urodze od 2 w nocy lezalam i wylam az usnełam od rana mnie nawala brzuch i chodzic nie mogo i nogi do gory podniesc , oczywiscie nei zganiam tego wszystkiego na rower tylko to bylo dopelnieniem przeforsowania sie tym ciekaniem, lataniem z dzieciakami . ale jak wspomne ich zadowolone minki ze ciotka sie znimi wygłupiała, a minke i usmiech ojego synusia na wycieczce jaki byl szczesliwy ze jedzie z mamusia to mi wszytko wynagradza. dzisiaj leze caly dzien i do jutra przejdzie mam nadzieje ihhihihi mamusia wziela mi teraz malego na spacer , obiadek naszykowany rolady z sosem i salte w smietanie , wiec leze rozwalona hihihihi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oczarowana ja bym tez chyba się wkurzyła na twoim miejscu, tym bardziej ze to twoja decyzja masz prawo wyboru:)Ja tez chce urodzić naturalnie chyba ze będą jakieś przeciwwskazania i wcale nie zamierzam opłacać ani położnej ani lekarza,mogę rodzic nawet 20 godzin ważne żeby dzidzia zdrowa była.A nad szpitalem tez mi wszystko jedno wiem ze sa rożne opinie ale i tak w większości zależy wszystko od tego na kogo się trafi:) A co do wózka to już nie raz widziałam dziewczynki w niebieskich wózkach i co w tym takiego :) Także wogule się nie przejmuj,chociaż wiem ze kobietę w ciąży łatwiej jest wyprowadzić z równowagi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no i zapomnialam przed swietami mialam wizyte z dzidzia wszytko ok jednak najprawdopodobniej lekarz obstawia ze to jednak bedzie syn ;-) i uwaga wymiary ;-) 28 i 4 dzien czyli moj lekarz pisze pelne tygodnie wiec 28 tc to był moj dzidzius wazył 1292 gramy. ODPOWIADA W TYGODNIACH BPD 7,7 CM 30 W HC 24,7 CM 27 W AC 22,63 CM 27 W FL 5,84 30 W z klkulatora internetowego wychodzi mi 30 tc a on pisze 28 bo to jest chyba wiek dziecka bo od osttniej miesaiczki do poczecia jest 2 tygodnie roznicy musze sie spytac .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
freuline no to niezle mialas swieta, mam nadzieje ze z tesciowa juz lepiej daj znac . z moim tata tez tak bylo wogole sie nie nic nie mowil ze go cos boli chodzacy okaz zdrowia, zle sie poczul mial zle wyniki ekg w przychodni wyszlo ze przeszedl zawal bo karzdy zawal zostawia slad na sercu i okazalo sie ze przechodzil zawal dopiero wlasnie pozniej znac dalo o sobie, i tak sie zaczelo w rok mi tate zmiotlo na tamten swiat a mial 56 lat. wogole nei chorowal nigdy na zwolnieniu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Morelka - masz rację nie ma się czym przejmować. Jakoś jednak teraz mam w myślach wizję tego, jak będą komentować to jak sobie radzę z dzieckiem i to mnie szczerze przeraża... Balbinka - byłam w piątek w Krakowie pooglądać Captive i jestem po prostu zachwycona także decyzja już podjęta - dzięki Tobie zresztą !!! Gdyby nie Ty nawet nie wiedziałabym, że tako wypuścił coś nowego. Zdecydowaliśmy się na ten niebieski: http://www.krolestwodziecka.com/wozek-tako-captiva-slide-05-p-1342.html udało mi się nawet wynegocjować cenę do 1400 zł za 3 w1 ;-) Super, że z dzidzią wszystko dobrze. Ja z niecierpliwością czekam do 10 maja na USG, mam nadzieję że łożysko się "dźwignęło"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
oczarowana dokladnie wogole sie nie przejmuj tesciowa, moja tesciowa tez lubi swoje trzy grosze walic zawsze musi byc tak jak ona chce , a ja tam zlewam , tylko ze ona ma taki charakter i tak zostala wychowana ona porostu taka jest ;-) wczoraj tak cieplutko bylo wiec moj maly bez kurtki w samej bluzie ale raczki mial cieplusienkie i wiadomo ze dziecko jak cieka caly czas to jemu goraco i zle by bylo jakby sie caly spocil bo by mu za cieplo bylo i go obwialo , wiec wolalam zeby latal w bodach i bluzie bez kurtki , zrszta jak mu zimno to wola mama kurtka hiihihhi a mojej tesciowej zimno bylo bo chyba nie wyspana ;-) i caly czas zaloz mu kurtke , zaluz mu kurtke bo jest chłodno i tak w kolko , ja mowie jak ci zimno to sie ubierz a jemu daj spokoj , bo ja oczywiscie zawsze robie tak jak ja uwazam za sluszne a na nich nie zwracam uwagi . to moja tesciowa i tak wziela mu po godzinie kurteczke zalozyla hihiih ale ona taka juz jest poprostu uwaza ze wie najlepiej bo 5 dzieci wychowala i juz . ja sie do tego przyzwyczaiłam i poprostu nie zwracam uwagi .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
co do kapieli dzieci to ja od samego poczatku uzywam z johnson baby ten fioletowy taki zel do mycia do tej pory malemu kupuje go i go kape. co do oilatum to swietna sprawa ale tak jak dziewczyny zauwazyly jak moj maly dostal uczulenia od proszku albo , skaza ialkowa mu wyskoczyla to go kapalam w oilatum , albo krochmalu i wszytko pieknie znikało . a na codzien nei polecam drogi ale wystarczy go odrobinka aby woda sie zmienila i dzidzius mial inna skure wiec starcza na długo. w wakacje napwet malemu na zaczeriwnienia, czy odparzenie od kwasniej kupki jak mu zeby szły nie smarowalam niczym tylko pupe podsypalam maka ziemniaczana i sladu po niczym nie bylo . oczarowana ciesze sie bo wozek naprawde zajebisty ja tez kupuje ten bezowy , albo srebno , niebieski ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witajcie:) ciekawe ile przytylyście po świętach:) ja to nawet sily jeść nie mialam bo się z nerkami męczę od soboty wieczor:( a do lekarza dopiero na przyszly tydzień idę:/ żaden urosept ani żurawina nie pomaga a to napewno nie Malutka mnie uciska bo ewidetnie siedzi w prawym boku nawet widać pupkę albo glowkę:) zastanawiam się jak częste macie skurczę macicy tego całego braxtona... bo to mnie też męczy nawet do 4 w ciągu godziny mam:( i się martwię troszkę:( do tego cala napuchnięta jestem no a najbardziej nogi:( ciekawe co znowu jest nie tak:/ freuline nieciekawe święta miałaś ale przyszle napewno będą lepsze bo będzie Was więcej:) mam nadzieje ze z teściową już ok:) pasy które pokazalaś są śliczne i taki wybor kolorow:) zebra 1807 ja coraz częściej myślę o porodzie i coraz bardziej mnie to przeraża tym bardziej że czytalam w jakimś starym metro niby o rodzeniu bez znieczulenia ale w hipnozie. no i napisali tam że teraz już wogole wycofali znieczulenie, nawet nie ma tego platnego myślałam że jak już nie będę dawać rady to poproszę o takie znieczulenie a tu takie info... oczarowanaa ja już nie liczę tych czerwonych pręgów na brzuchu bo już się do tego przyzwyczailam:/ teraz tylko jak mąż mnie smaruje i mowi że mam następny rozstęp to mu wyjeżdżam z pyskiem że może mi lepszy krem kupic a nie oszczędzać na plastykę brzucha:) morelka masz 97 cm i 29 tydzień ja mam 105 i 27 tydzień ale jescze jako tako daje radę z czynnościami przy sobie:) chyba poprostu z obawy że mąż mnie zatnie przy goleniu albo jakoś boleśnie mi paznokcie obetnie:/ ale wiem że czeka mnie jego pomoc i muszę jakos z tym strachem przezwyciężyć:) a co do kosmetykow dla dziecka do kąpieli i ogolnie to zdałam się na Was i kupujemy nivea z tym łatwym dozownikiem napewno jakiś krem do pupci i oliwkę bo ja uwielbiam zapach dziecka takiego oliweczka nasmarowanego:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej No tak już po Świetach i prawda jest jak ktoras napisala ze kasa wydana na jedzenie i jeszcze na benzyne zeby pojezdzic po rodzinie a prawda taka ze wizyta jak kazda inna bez zadnego specjalnego uczucia ze obchodzimy Świeta ...dla mnie wizyta jak to w niedziele :) z tym ze wiecej jedzenie na stole bylo niz zwykle...taka troche lipa bo niby spoko ale to ile ja zjadłam to jeden Pan Bog wie...moja mama jak mnie zobaczyla to mowi "no,no" i wiadomo co to oznaczalo...zwlaszcza ze zjadlam wczoraj chyba z poł blachy sernika...nie wiem co sie ze mna stało powaga... nigdy tak nie pochłaniałam..ale to 6 miesiac wiec nie mam co beczeć tylko sie modlić :) Ogolnie jak wczoraj sie ubieralam 'wyjsciowo" (czyt. czarne elastyczne leginsy + dopasowana tunika i na to sweterek ale nie zapiety) to czułam sie tak grubo ze szok...a jak ubieram typowo ciazowe to wygladam jak kwiat lotosu o rozmiarze 50...dramat...nie lubie tych ciazowych ubranian bo mnie powiekszaja o pare rozmiarow mimo ze tak wcale nie wygladam...wole te same ubrania ale o rozmiar wieksze czy jakos tak...no w kazdym razie czułam sie fatalnie i to nie ze tyłek duzy czy uda...najbardziej rozbija sie o moj biust...zawsze mialam duuuuze C...zeby nie powiedziec ze to bylo małe D a teraz to mam chyba F i one mnie tak masakrycznie powiekszaja ze patrzec na siebie nie moge...tzn jak mam czarna bluzke to spoko ale jak mam lekki dekolt to wygladam jakbym karmiła całe przedszkole od roku...nie potrafie sie do tego przyzwyczaic no taka moja wada :) Jesli chodzi o teściową to wczoraj u niej bylismy w szpitalu i smiala sie juz z nami i wszystko ok bylo bo jak sie okazalo to nerwobóle były jakies a nie zawał wiec dali jej jakiegos antydepresanta i przeszlo jak reka odjął czyli to na tle nerwowym miala te ból w klatce piersiowej...napewno wiekszosc z nas wie co to sa te nerowbole bo nawet ja mialam je pare razy ale trwaly tylko chwile...to takie uczucie ze nie da sie wziac glebokiego oddechu bo straszne kłucie sie czuje w klatce no ale dzis rano okazalo sie ze jednak wszyscy byli w błedzie ze to cos mega powaznego bylo i kazali jej chodzic po szpitalu zeby sie zmeczyć i wywolac znowu te nerowbole zeby moc jej ponownie zrobic ekg (w nawiasie dodam ze dopiero dzis po swietach wrocil ordynator i to stwierdzil bo wczesniej badanie robili sanitariusze w karetce a wyniki wyslali do amerykanskiej kliniki w Ustroniu, potem badanie powtorzyli w szpitalu Ślaskim w Cieszynie tam gdzie tesciowa lezy i potem kolejny raz jej zrobili badanie na ktorym to wyszlo ze jednak to nie zawał był. Ale dwa poprzednie badania to wykazaly- a w tym szpitalu badał ją lekarz ogolny ktory powiedzial je ze wszystko jest ok i ze moze isc do domu w srode) No a dzis sie okazalo jak przyszedl ordynator ze to mega powazna sprawa ze ma powazna wade serca i ze moze byc jakas operacja czys cos...no nie wiem ale wszyscy to strasznie przezywaja u mnie i kazdy tylko chodzi ze smutna mina i czerownymi oczami... to nie moja mama ale gdyby to byla moja mama to bym pewnie lezala tam przy niej... Straaszne jest tez to ze jestes pod okiem lekarza ktory jak sie okazuje chuja wie za przeproszeniem...dopiero musi przyjsc ordynator zeby postawic diagnoze...A dodam ze ten lekarz poprzedni to mial przez swieta pod opieka 2 rozne oddziały...1 lekarz plus pielegniarki !!! jakas paranoja ale zdaje sobie sprawe ze to nie tylko w tym szpitalu tak jest... Kolorowo nie jest ale mam nadzieje ze wszystko bedzie ok. Balbina troche sie boje po tym co napisalas...bo naprawde moja tesciowa byla okazem zdrowia! W kazdym roku robila 2 razy wszystkie badania !!! i teraz w lutym tez robila i nic nie wykryli...Bo jej tez teraz ordynator powiedzial ze to mogl byc zawał ...Boje sie zeby nie miala podobnie...Bo to by była tragedia...I tak jak Twoj ojciec ona tez po 50tce..szok ale trzymam kciuki zeby z tego wyszła..dowiem sie czegos wiecej jak teśc przyjedzie ze szpitala ....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×