Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

balbiina

Lipcówki 2011

Polecane posty

wiesz Misia komuś najwidoczniej bardzo się nudzi, samo oczekiwanie na dziecko nie wystarcza i potrzebuje dodatkowej adrenaliny. i jeśli tak jak pisze pomarańczówka jest jedną z nas tym bardziej przykre, dla większości z nas tych kilka miesięcy razem dużo znaczy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wkurzaja mnie te pomaranczowki po co to siedzi i wypisuje glupoty zamiast dac innym spokoj:/ haha Podobno sprzeczka z ciezarna przynosi pecha wiec pomaranczowki maja juz go w dostawkach:) Balbina Swietnie ze juz jestes w domu :) Zycze szybkiego powrotu do formy:) Noc mialam tragiczna poszlam spac tez cos kolo 2 i wcale sie nie wyspalam:( mam dziwnie spiety brzych dzis i troche skurcze ale takie delikatne jak przy okresie wiec to nic takiego:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny musimy sie trzymac razem ni pozwolic zeby nas zniszczyli:( Mam nadzieje ze nie przejdziecie do zamknietego topiku bo smutno by mi bylo nie moc sie komus kto zrozumie wygadac:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
malinówka - odpowiedź masz na mailu;) cesarzowe, fajnie, że już jesteście w domku:) trzymajcie się ciepło, życzę wam mnóstwo siły, cierpliwości i miłości. martynka - cud, miód, śliczna jest:) plan na dziś - spakować ostatecznie wszystkie torby, łącznie z ubrankami dla małej na wyjście ze szpitala. zamontować bazę do fotelika. wynieść wózek do samochodu, zagraca małej pokój. pościelić łóżeczko i kołyskę. mąż ma posprzątać salon, ja muszę skończyć robotę i podrzucić którejś koleżance. muszę wyprasować 2 pary półśpiochów i 2 czapeczki;) reszta już ułożona w szafkach, komodach. chyba możemy spokojnie czekac na rozwój wypadków... cykora mam coraz większego;) a wieczorkiem jakaś kawiarnia. lody, ciasto. jest chłodno, przyjemnie, aż się chce:) niestety opuchlizna z dłoni i stóp nie zeszła od wczoraj mimo moczenia w chłodnej wodzie... dziwne uczucie, nigdy tak nie miałam. ale na tym etapie ciąży to chyba nie jest powód do zmartwienia. pomarańczowa, twój lekarz trochę przesadza. różnie się tyje w ciąży, ja przytyłam tylko 6,5 kilo, z czego 3 waży polka. ale mam koleżanki, które tyły po 25 i nic się nie działo. czasem po porodzie ubywa nawet 10, a resztę i tak zrzucisz. dziewczyny, robiłyście badania na HbsAg? wiem, że niektóre szpitale wymagają.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
anik u mnie w szpitalu jest wymagany wynik antygenu HBs razem z grupąrwi czy GBS

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Anik ja robilam hbs mówili ze musze. Ale wiem ze w niektorych spitalach tego nie wymagaja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Anik ja robilam hbs mówili ze musze. Ale wiem ze w niektorych spitalach tego nie wymagaja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja mialam tez hbs, i wr ponownie. U mnie wymagaja rowniez gbs. Jednak papierkowa robote mam z glowy bo wypelnilam wszystko teraz jak mnie za3mali w szpitalu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Anik - tam gdzie rodzę obowiązkowo grupa krwi, HBS, OWA, GBS, ostatnie wyniki morfologii i moczu oraz usg.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej 🖐️ Qrcze, wkurzają mnie te pomarańcze już.grrr nawet chwili spokoju nie ma:( wczoraj nadrobiłam zaległości i zeżarło i całego mega długiego posta. Tak się wkurzyłam, że maskara, ale nie miałam już czasu pisac od nowa, więc dziś tak w skrócie, bo troszkę do zrobienia mam jeszcze przed jutrzejszym stawieniem do szpitala... Nowym Mamuśkom gratuluję Maluszków, niech zdrowo rosną a Wy wracajcie szybciutko do siebie:) Fajnie, że Beatris i Balbina już w domciu. Szkoda, że Ela już ma troszkę mniej czasu, żeby coś naskrobac, bo chętnie bym poczytała:) czekam też na resztę dziewczyn i na relacje z porodu, bo chciałabym jeszcze poczytac zanim pójdę, ale jak któraś się boi tego czytac to może faktycznie lepiej nie... miłej niedzieli życzę:) zajrzę jeszcze wieczorkiem i jak zdąrzę to jeszcze rankiem, żeby byc na bieżąco, bo później ciężko będzie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja pytałam mojej gin, czy jakieś badania jeszcze mam zrobic, żeby były 'świeże', ale powiedziała, że nie muszę i że jak jutro się stawię to mi jeszcze porobią jak to poiwdeizła: 'te gbs-y i te inne' :p też zastanawiałam się czy iśc na czczo czy mogę chociaż jakieś leciutkie śniadanko zjeśc...bo tez nie zapytałam, bo zapomniałam:o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej hej! malinówka - oj ,czuje sie tak samo...załapuję dołka jakiegoś,ryczeć mi sie chce... Mam dość.Nerwoból jakis dokucza,plecy bolą ,bo ile mozna nosic takie ciężarek.A tu jeszcze upał. A wiesz co? Mała też mniej się wierci,troszkę ją stymulowałam to coś tam leniwie ruszyła się,ale jak wstałam rano ,zrobilam siusiu i myslę "kurde,brzuch mam mniejszy chyba".Zdębiałam.Męża pytam,nie widzi róznicy.Ja widzę ,bo ogladam go codziennie z tej samej perspektywy. Hm...moze uda nam sie przed wywolywaniem? Jestem u rodziców na obiedzie.W domu posprzątane,mam luzik. :) Upał mnie tylko irytuje.Puchnę,cała mokra jestem ;/ wracając do wagi ...hmm...nie mam pojęcia od czego to zależy... Nie wiem ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej dziewczynki :) Słuchy mnie doszły że tu jakiś młyn się robi :P Nic nie doczytałam , bo obiad kończe robić i w ogóle takie tam ostatnie przygotowania przed jutrem :).... ale widzę że już pomarańczowe wpisy usunięte :) e tam założe się że nic szczególnego mnie nie ominęło :P Kochane nie możemy się teraz takimi głupotami zadręczać , czekamy przecież na nasze skarby :) Więc ja postanowiłam dziś spędzić miły dzień z mężem ... mimo wszystko... także trzymajcie się laseczki , buziaki :* Obiecuję że będę informować was ze szpitala :) Miłej niedzieli :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jeśli chodzi o to czy na czczo to nie ,to z tego co wiem to wolą lekarze,zebysmy były na czczo...Bo wiadomo wyniki chcą robic,itd. No i własnie po to każąrano się zgłaszac.Tyle wiem od mojego doktorka... Tez macie tak,że jak wstajecie z pozycji siedzącej to Was tak w dole boli,uciska? Powoli trzeba się podnosic. Oj...zjadłam rosołek i Mała fikaaaaa....boliii. Pcha się z całej siły,ale żby wyjsc to nie! Kurcze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cześć dziewczyny, dzięki za informacje o wynikach, jeśli będzie potrzebny hbs to zrobię go w czwartek, i tak miałam iść na badanie moczu. chyba, że nie zdążę;) chyba wolałabym, żeby zrobili już to cięcie we wtorek, mniej tej niepewności, oczekiwania. niby funkcjonujemy normalnie, ale. każdy telefon do męża to stres, bo może już się zaczęło... w sumie wszystko gotowe ale jakoś tak w środku chyba nie jestem przygotowana. nie odpowiadajcie na zaczepki pomarańczowych, choćby nie wiem jak chamskie były. to nic nie zmieni. trzeba konsekwentnie zgłaszać do usunięcia a nie dyskutować z nimi. w końcu się znudzą i znajdą jakieś inne fora. pamiętajcie, że to biedne, sfrustrowane osoby niewiadomego gatunku i dyskusja z nimi nic nie wnosi, tylko je nakręca. wracam do pracy, miłej niedzieli.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
anik-poslalam maila. powiedz mi jak wyglada ta baza do fotelika? mozesz przeslac mi jakis link? i czy wszystkie foteliki musza to miec? Ja mam dzis rece i stopy jak balony masakra. kasia- badania typu mocz morfologia na czczo, chyba ze nie mozesz wy3mac to doslownie mozesz zjesc jednego sucharka i nic wiecej, mi tak polozna mowila. Vivian-poslalam Ci maila.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wspólczuje wam kochane tego puchniecia Tutaj na szczescie pogoda jest umiarkowan mimo to ja tez puchne Na szczescie nie tak bardzo Przed chwila wróciłam z koscioła Ubzdurałam sobie juz którys raz z kolei ze mi wody odejda w tym kosciele i za kazdym razem siedze tam i sie stresuje ze to sie stanie przed komunia i jak bede wychodzila to wszedzie bedzie mokro i ktos sie przewróci i sobie złamie noge albo reke:) Wiem ze to głupie Ale co niedziele mialam takie głupie mysli :):) dobrze ze to juz było ostatni raz:) Ja bede maiała wywoływany poród zelem tak mi lekarz powiedzial Nie wiem jak jest róznica miedzy zelem a kroplówka Ktoras z was pisala ze zel jest lepszy A dlaczego jesli moge wiedziec? Malinówka A kiedy ty masz sie zgłosic do szpitala?? Cos mi sie wydaje kochana ze ty na ten slub brata pujdziesz jeszcze z brzuszkiem:):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Misia- mi pielegniarka w szpitalu mowila ze to jest skuteczniejsze niz oxy ale co kobieta to inaczej, mam nadzieje ze u Ciebie podziala i od razu bedziesz miala dzidzie przy sobie :) U nas do szpitala przyjmuja w 7 dobie po terminie, lub wczesniej jesli sa silne bole lub zacznie sie porod, czy tez krwawienie. anik-dzieki za link.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale tu teraz cisza... chyba wszystkie korzystacie ze słonecznego weekendu. zajrzę jeszcze wieczorkiem, bo teraz idziemy na ostatni spacerek we dwoje i jakieś pyszne lody:) mmmm do potem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale dzisiaj cisza na forum ja już wiem że moje swędzenie brzucha to rozrastające się rozstępy - robią się coraz bardziej widoczne, a jeszcze pare dni temu nie było nic :( dzisiaj jestem jakaś wymęczona pogodą, jest tak duszno i parno że cała się poce, szczególnie pod cyckami

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
siedzę i pracuję od rana. tak to jest, jak się robotę na ostatnią chwilę zostawia:( jeszcze do połowy nie dotarłam. a upał niemiłosierny. mąż wybył z kolegami na soczek, na smyczy telefonicznej, oczywiście. polka szalała, teraz się uspokoiła. miejsca ma mało i to jej wypinanie się nie zawsze jest przyjemne. ale może już niedługo. z jednej strony się ciesze a z drugiej boję. najbardziej tego, że ból po operacji będzie silny i nie dam rady zajmować się małą. na pomoc położnych raczej nie ma co liczyć i takie mnie nachodzą wątpliwości... ale tu cisza dzisiaj...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Agusia - nie martw się, mi rozstępy powychodziły już w 6 miesiącu teraz to tylko obserwuje jak pojawiają się z dnia na dzień kolejne ale co poradzić na to. Tak musiało być, brzuch mam ogromny więc nic dziwnego, że skóra nie wytrzymała i o dupsko obić całe smarowanie. Ja dziś mam tak spuchnięte stopy, że przeleżałam pół dnia bo swędzenie i ból potworny. Ulgę dało moczenie nóg w lodowatej wodzie ale niestety tylko na chwilę. Mąż dziś się wziął za wyparzanie wszystkich pierdółek. Kamień mi spadł z serca bo jak skręcił z powrotem laktator zgodnie z instrukcją to teraz ciągnie tak, że masakra. Już myślałam, że coś z nim nie tak a tym czasem nie było założonej jednej białej gumki. Trochę techniki a człowiek się gubi ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Anik nie boj sie bolu "po", rana boli ale daja Ci kroplowki przeciwbolowe odrazu po operacji tak by ulzyc jak znieczulenie pusci to od pasa w dol, albo zanim ockniesz sie z pelnej narkozy. sam brzuch boli tak jak przy srednio bolesnym okresie, towarzyszy temu krwawienie tez srednie i najmocniejsze jest przez pierwsze 3 doby potem to takie "pojedyncze lyzeczki stolowe" i i juz tak nie boli, ze spokojnie obejdziesz sie bez przeciwbolowek. co do opieki.. co szpital to inaczej, ale po to masz "pstryczek" ze jak masz potrzebe to dzwonisz i tyle, przyjda dziecko Ci przystawia polozne, odstawia, zmienia pieluszke jak trzeba itd. jak juz bedziesz sie lepiej czula na drugi dzien to na pewno bedziesz chciala tak jak ja, by dziecko lezalo sobie obok Ciebie,a jak uznasz ze chcesz by wrocilo do tego wozeczka co stoi obok Twojego lozka to tez - pstryczek i dziecko odloza.. wiem, jakie to trudne gdy dziecko placze, a tu boli, i ciezko si enawet podniesc a co dopiero wstac z lozka, ale samo patrzenie na malenstwo daje tyle spokoju i szczescia ze szok! a wierz mi, lepiej wstac dzien pozniej niz narobic sobie balaganu, nie czujesz sie na wstanie, nikt Ciebie nie zmusi, nie wstaniesz i tyle. fajnie jesli masz kogos kto moglby Cie odwiedzac w szpitalu, u mnie sie wymieniali maz i moja mama, czulam sie bezpieczniej i sbylam spokojniejsza, nawet jesli tylko siedzieli sobie i nic nie robili, patrzyli na malego itd. a to cos podali, a to pomogli do lazienki podejsc, malego zagadywali jak kwilil itd. nie musisz miec stada gosci w szpitalu, umow sie z kim mozesz, tak by sie zmieniali, a Ty lezac w lozku naprawde bedziesz czula sie spokojniejsza! bo ja to mialam tak ze nie potrafilam sie przespac ani na chwile bo wciaz chcialam "pilnowac malego" a to czy oddycha, a to czy nie wklada sobie kaftanika do buzi, a to czy mu sie nie ulalo.. a jak byla mama czy maz to chociaz na chwile w spokoju oczy sobie zamknelam. bo pierwszej nocy dobrze nie pamietam, w druga spalam 2h, a w trzecia 3h, potem juz bylo lepiej. ale i tak jak taka nakrecona emocjami nie czulam zmeczenia mimo, ze naprawde oczy same mi sie zamykaly. przepraszam dziewczyny, ze tak malo pisze ale nie mam czasu i sily, maly daje nam popalic, teraz zasnal, zobaczymy na jak dlugo, ale i tak jest slodki, wciaz do niego podchodze i napatrzec sie nie moge! buziaki! jak macie jakies pytania to pytajcie, laptopa mam odpalonego caly dzien i oczywiscie nasz topik. :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Beatris, dzięki za rady. ze mną będzie mąż, tylko nie wiem jakie są zwyczaje w szpitalu, jak długo będzie mógł ze mną siedzieć. nie chciałabym przeszkadzać innym dziewczynom. jeśli urodzę we wtorek, to będę w szpitalu, w którym są strasznie duże sale. jeżeli później to już lepiej, bo w trzebnicy są 2-osobowe. tak w ogóle to najchętniej wypisałabym się na własne żądanie. i tak w szpitalu nie będę miała lepszych warunków niż w domu a przynajmniej w domu miałabym męża 24h/dobę. zobaczę, może po 3 dniach ucieknę do domu. dobra, wracam do roboty. przynajmniej jak pracuję to nie myślę, że się boję;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Anik wierz mi, maz bedzie po pierwszym dniu padniety, dobrze by mial kogos na zmiane chociaz na 2h by mogl pojechac do domu, zjesc cos itd. albo choc na chwile wyjsc i sie przewietrzyc, pojechac do sklepu bo cos bedziesz chciala itd. u mnie faceci mogli siedziec najpozniej do czasu kapania dzieci czyli jakos tak 20-21. (oficjalnie odwiedziny13-17:-) nie bedzie nikomu przeszkadzal, bo do kazdej facet przychodzi i siedzi, to normalne. wiadomo, ze wizyty grupowe i pielgrzymki nie sa mile widziane, no ale to chyba logiczne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie no jasne, mam też będzie wpadała ale to po pracy, koło 16. a do tego czasu mąż. u nas chyba też są jakieś oficjalne godziny ale nikt się nimi specjalnie nie przejmuje;) najtrudniejsza wydaje mi sie ta pierwsza doba, kiedy już po leżeniu na pooperacyjnej zostawiają dziecko pod naszą opieka. nie dość, że człowiek oszołomiony po tym wszystkim, to jeszcze brak wprawy, niepewność etc. no cóż, liczę na męża, on na pewno będzie spokojniejszy, bo ja to niepotrzebnie panikuję. jeszcze muszę lekarza o tą opiekę zapytać czy wypisze mężowi te 2 tygodnie, bo z wrażenia ostatnio o tym na śmierć zapomniałam...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×