Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Zaloguj się, aby obserwować  
Gość mamusiaaniołeczka

Śmierć dziecka

Polecane posty

Gość mama20
Nie jestes zla mama tylko przezywasz cos co dotyka wiele kobiet po urodzeniu dziecka a dodatkowo bardzo cierpisz bo nie umiesz sie cieszyc z drugiego dziecka, moze czujesz ze to nie w porzadku wobec malego aniolka ktorego pochowalas, ale wierz mi twoje zmarle dziecko nie chce zebys cierpiala, nie boj sie przelac swojej milosco na to malenstwo choc wiem kakie to trudne....dzisiaj jest rowno rok jak odszedl nasz 20 letni syn, mamy na szczescie jeszcze 4 latka nazywamy go naszym antydepresantem i to ten maly czlowiek nas uratowal. Kiedy odszedl starszy syn on byl jakby lacznikiem miedzy nasxymi swoatami mowil np mamo on tu jest i mowi ze przeprasza ze umarl albo przyniosl mi jego zdjecie i powiedzial ze on tu jest i prosi zebys do niego mowila tylko nie plakala wiecej bo jego to bardzo boli i takich sytuacji bylo wiele, 3 letnie wtedy dziecko nie moglo tego wymyslic tym bardziej ze ja przy nim nie plakalam nigdy, staralismy sie go chronic ale to on uratowal nas i wiem ze nasz kochany syn zyje gdzies, ale nie moze isc dalej dopuki mu na to nie pozwolimy i cierpi wtedy kiedy my cierpimy, dlatego rpbimy wszystko zeby zyc tak zeby mogl byc z nas dumny i mogl spokojnie isc dalej wiedzac ze my sobie poradzimy i by mogl zabrac ze soba ocean milosci ktory mu wysylamy by starczyl mu na cala wiecznosc gdzie kiedys znow bedziemy razem!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moja corka zasnela 23wrzesnia miala 44 dni. Trudno bez niej zyc. Mam dosc takich rad jak nie placz,idz do pracy ,zapimnij bo tak nie da sie zyc. Dlaczego nikt nie rozumie tego ze bede plakac bede myslec bede chodzic na cmentarz. Bedziesz miala nastepne dziecko,a nikt nie zapyta czy ja chce miec nastepne dziecko.wkurza mnie brak taktu innych ludzi dla nich liczy sie zebranie wiadomosci i rozsiewac plotki dalej nie wazne ze sa nie prawdziwe. Zdaza sie tez tak ze podejda i dopytuja mino to ze ich nie znam.zadaja pytania a raczej szukaja potwierdzenia swoich. Zebranych plotek. Najgorsze jest to ze nie wiadomo co odpowiedziec na te dociekliwosci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
na pytania obcych ludzi odpowiadaj- To nie twoja sprawa " albo "Co cie to obchodzi zajmij się sobą plotkaro! " Zycze ukojenia w bolu. ❤️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bol nie mija.nie ma dnia bez lez. Wstaje i witam swoja coreczkie caluje jej zdjecie,ide spac mowie dobranoc,zapalam lampkie gdy tylko sie sciemia,musialo byc widno zebym ja widziala rowniez w nocy.Kiedy jestem u corki na grobie i opowiadam jak tu jest i pytam jak tam jest u niej czuje wtedy dreszcze,mysle ze to obecnosc mojej Perelki to sprawia. Mam nadzieje i wieze w to ze ona czuje te pocalunki i to jak ja glaszcze. Bardzo lubiala gdy ja calowalam i glaskalam po glowce robila takie dziubulki i nadstawiala do calowania buziaczka pieknie przewracala oczkami i sie usmiechala. Mimo ze byla malutka ja uwazam ze chciala wszystkiego sprobowac i dac z siebie jak najwiecej az do podziwu.bardzo ja kocham i tesknie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Witaj mamusiu coreczki. Pisalam tutaj jako mama ukochanego Antosia, moj synek zyl 4h i 10 minut i chociaz mija 7 mesiac tesknie za nim tak samo mocno z kazda minuta naszego zycia brakuje mi go coraz bardziej. Tez caluje zdjecie mojego synka bo maz zrobil, nawet czytamy mu czasem bajki na dobranoc robie zabawki na szydelku. Wiem, ze ciezko byc mama Aniolka tym bardziej ze mialas swoja coreczke kilka chwil dluzej niz ja naszego Antosia. Nie powiem Ci ze bedzie lepiej z czasem bedzie poprostu inaczej. Gdybys chciala kiedys popisac tez z mama Aniolka albo ktoras z Was drogie mamy to moj mail naszantos25@gmail.com nie mowie ze jakos pomoge ale czasem samo wygadanie sie potrafi troche choc ulzyc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mama coreczki. To znaczy ze nie jestem jakims odmiencem,ze mamy ktore stracily swoje malenstwa tez tak robia. Ja zrobilam balwanka na swieta dla swojej coreczki i choineczkie. Poczatkowo mialam nie ubierac choinki bo co to za swieta ...ale ubralam ja dla Niej i stoi obok kolyski.Wiekszosc czynnosci wykonyywanych robie z mysla o corce,nawet sprzatanie kiedys nie byl to problem,a teraz musze sie zmobilizowac wtedy sobie mysle sprzatne zeby miala czysto.chodzac na cmentarz tylko mysle jaki zrobie nastepne kwiaty czy bukiet a moze serce, skrzydelka ,aniolka.mam w planach zrobic misia z zywych kwiatow oczywiscie ale dopiero na wiosne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama20
Mój syn żył 20 lat, nie wiem czy da się powiedzieć co bardziej boli, ale ja widziałam jak dorasta, jakim przystojnym mężczyzną się stał i dziękuje za to Bogu, choć po jego śmierci byłam na niego bardzo zła, ale zrozumiałam że był mi dany na te lat, tylko i aż tyle, niektóre matki nawet nie przytulę swojego aniołka, moje ostatnie słowa do syna "kocham cię" i jego odpowiedź " ja ciebie tez mamo" czyż mogły być piękniejsze ostatnie słowa wypowiedziane przez telefon... Nie żyje już 18 miesięcy, każdy dzień, każdą minutę jest z nami, w naszych myślach, wspomnieniach, kochamy i cierpimy tak samo mocno ale czas pozwala przyzwyczaić się do bólu, już zawsze nasze serce będzie przeszyte tym cierpieniem, ale żyjemy.....czasem nawet udaje się uśmiechnąć, on nie chciałby byśmy byli martwi za życia, on nas widzi i pomaga nam i my musimy żyć tak żeby był z nas dumny jak my jesteśmy dumni z naszego wprawdzie dorosłego, ale anioła, bo on prawdziwie był aniołem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie jesteś odmieńcem, tylko mamą która straciła swoje ukochane dziecko. Masz prawo do wszystkich emocji, które teraz czujesz. Ja bardzo dziękuję mojej rodzinie za to, że jest taka wspaniała bez niej pewnie by mnie nie było i dziękuję Antosiowi, że cały czas przy mnie jest. Twoja córeczka myślę, że jest z ciebie bardzo dumna i szczęśliwa, że robisz dla niej tyle wspaniałych rzeczy bo jak pojawia się na swoim placu zabaw (ja tak nazywam cmentarz bo Antoś ma tam mnóstwo zabawek zresztą inne dzieci też) to może dzielić się z innym dziećmi i im pokazywać co mam jej zrobiła. Może komuś z boku wydawać się, że no cóż jestem nie normalna, że tak mówię ale ja w to wierzę bo bez tej wiary, że te małe Aniołki są obok nas byłoby przynajmniej mi bardzo ciężko. Ściskam Cię mocno mamo córeczki :* Mama Antosia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mama coreczki. Dziekuje za mile slowa.Ja mieszkam na wsi i jak ide przez cmentarz to mimo ze sa groby malutkich dzieci to nie maja zabawek. Ja dla swojej coreczki nosze misie. Tez uwazam ze bawi sie nimi w domu tez ma swoje misie ktore czekaja na Nia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mama coreczki. Jesli ktoras z mam bedzie chciala,moze choc troche zrozumiec zasniecie Naszych dzieci to mozecie przeczytac audiencje generalna z 17 czerwca 2015 roku. I mam nadzieje ze kiedys beda nam oddane Nasze dzieci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mama coreczki. Ja mysle ze strata dziecka boli tak samo nie zaleznie ile mialo lat dni czy godzin czy tez strata malutkiej kruszynki bedacej jeszcze w brzuszku.Osobiscie spodkalam sie tez na cmentarzu z mama chlopaka ktory mial 31 lat i ona powiedziala ze przed jej synem bylo cale zycie,a tu mala to szkoda nie odpowiedzialam jej nic bo raczej nie miala sensu ta rozmowa. Teraz poprostu jej unikam .Czasami ludzie nie wiedza co mowia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mama coreczki. Zaczelam prace w sklepie gdzie ludzie mnie znaja. Teraz zaluje po kilku dniach w tej pracy czyje sie jak malpka w zoo do ogladania. Te ich spojrzenia po prostu jest ciezko. A jeszcze z otoczenia mowia ze dobrze ze pracuje bo nie bede myslec czyms sie zajme. Ale sa w bledzie kumuluje sie to wszystko gdy wracam do domu a po drodze jade do mojej Coreczki. Wczesniej mialam czas na placz w ciagu dnia teraz jak wroce z pracy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czytam to i odzyly wspomnienia. Minely 3 lata, coraz czesciej zdarza mi sie zyc normalnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja nie wiem czy bedzie mozliwe zyc normalnie.Jedyne czego tak naprawde chce to znalesc sie jak najszybciej u mojej coreczki moc ja przytulic ucalowac tulic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I bardzo dobrze że nie zyje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Do goscia 21.01 do kogo piszesz i bardzo dobrze ze nie zyje? Bo czegos tu nie rozumiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Do goscia 21:51 nie rozumiem Twojej wypowiedzi czy mozesz wyjasnic swoj wpis kogo ma dotyczyc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dzis bedac u coreczki na grobie ida sobie dwie panie jedna starsza druga mloda i sobie dyskutuja ze moja corcia zmarla mi na rekach i ze taka wymeczona mialam byc no i ze nie wyobrazaja sobie takiego przezycia itd i na dodatek jeszcze perfidnie sie odkrecaly zeby popatrzec. Nie moge zrozumiec takich ludzi ich postawy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Cd. Co im to daje takie gadanie. Czy inne mamy Aniolkow tez spotykaja sie z takimi slowami dodam ze ja mieszkam na wsi i to moze byc glowny powod ze napotykam na takich ludzi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To nie miejscowość, ja mieszkam w dużym mieście i jest podobnie. Nasz synek nie żyje już prawie 11 miesięcy zaraz miałby roczek a ja kupuję kolejny znicz... Ja nauczyłam się wyłączać nie zwracać uwagi, rozmawiam i słucham ludzi mi bliskich. Też denerwowało mnie jak ludzie mówili jesteś młoda będziecie mieć dzieci jeszcze , czas Was uleczy, Bóg da siłę.... bardzo byłam wściekła na te słowa ale niecały miesiąc temu okazało się, że mogę być chora, że mogę w przyszłości mieć problem z drugą dzidzią (i chyba chciałabym usłyszeć te denerwujące słowa). Czekam na wyniki jak na wyrok (czy złośliwe zmiany czy nie) jeszcze dwa tygodnie, może będzie dobrze może nie... proszę synka, żeby jakoś mnie strzegł, dał siły, pomógł wierzyć w miłość Boga bo jakoś w jego miłość i pomoc ciężko mi po tym wszystkim wierzyć chociaż dostrzegam go w moim mężu . Takie to wszystko nie zrozumiałe.... Bardzo chciałabym znowu przytulić dziecko wiem, że to nie będzie nasz Antoś ale będzie to drugie nasze dziecko tak samo mocno będę je kochać i tak samo mocno tulić, tylko nie wiem czy błagać, czy krzyczeć czy zwyczajnie prosić, żeby Bóg dał nam rodzeństwo dla Tosia. Nie dlatego, że jestem młoda i powinnam mieć jeszcze dzieci, nie dlatego że tworzymy nie pełną rodzinę i kogoś brak bo Tosia nikt nam nie zastąpi tylko po to, żeby móc przytulić i usłyszeć mamo, po to żeby rozszerzyć swoje serce o kolejną dzidzie bo takie to jest nam potrzebne... i może, żeby po naszym odejściu ktoś zapalił u nas i u Tosia znicz i powiedział kocham Was spotkamy się kiedyś znowu wszyscy.... ludzie to tylko ludzie, ich słowa to tylko słowa one miną z każdym kolejnym podmuchem wiatru, tylko Ty się mamo córeczki liczysz i to co Ty czujesz, zawsze możesz podejść i powiedzieć odwalcie się nic Ci nie zrobią a chociaż się zamkną. Ściskam Cię mocno

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bardzo mi przykro ze Twoja choroba moze miec wplyw zebyscie mieli dzidzie. Miej nadzieje ze bedzie dobrze i Wasz synek Wam pomoze.Pozdrawiam .Dziekuje za wsparcie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mam upierdliwa klientkie do ktorej nic nie dociera nawet interwencja szefowej. Dzis jej sie zapytalam czy wie jaka jest kara za nekanie. Dodam ze dotyczy to mojej coreczki. Nic na Nia nie dziala

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Urodziłam martwe dziecko moja kruszynke kochaną . Mój Oskarek kocham i tęsknię i nigdy nie zapomnę cie . To ból straszny kto tego nie przeżył nie doświadczył nie wie . Ja i mój partner pragnelismy go bardzo ale nie udało się. Jutro pożegnanie maszej kruszynki .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Boze dziewczyny czytam Was i wyje. Mam dwojke dziec***ięknych mądrych,prosze Boga zeby nie doswiadczyl ich cierpieniem. Wiem na pewno ze ja odeszlabym z nimi. Tylko dla nich zyje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mama 2 plus 2
Najgorszy ból to stracić dziecko. Moich znajomych spotkała ostatnio straszna tragedia, ich 20 letnia córka odebrała sobie życie. Oprócz bólu z powodu jej śmierci, nie potrafią sobie poradzić z wyrzutami sumienia, że nie widzieli jak bardzo cierpi, że nie umieli jej pomóc. To tragedia jeśli małe dziecko umiera, a co dopiero jak dorosłe odbiera sobie życie. Człowiek już chyba do końca życia się nie pozbiera.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bardzo mi przykro z powodu Oskarka.11stego sierpnia moja Coreczka ma roczek,a dla mnie zatrzymala sie na 44 dniach ktore spedzila z Nami. W wrzesniu bedzie rok jak jej nie ma nie ma jej tylko cialem bo dla nas nie odeszla codziennie mowie do swojej Malenkiej i odwiedzam Ja. Ja pisalam juz wczesniej ze nie ma znaczenia w jakim wieku odchodza dzieci jesli ktos kocha to bol pozostaje a napewno kazdy przezywa inaczej. Jednak ja mam nadzieje ze spodkam swoja Coreczkie i przytule ucaluje i sie Nia zajme kiedy dolacze do Niej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jesli moge zapytac o przyczyne odejscia Oskarka.Bo moja Coreczka miala zespol Edwardsa.Dowiedzielismy sie o tym z usg po 20stym tygodniu. Kazdego dnia nasluchiwalam czy jest jak sie nie ruszala to prosilam i glaskalam zeby sie poruszyla .Teraz przed Pania jest misja zeby dbac o grobek synka,a napewno bedzie zadowolony i dumny ze swojej mamy.Mysle ze tez Pani poczuje obecnosc synka, i gdy sie przysni to tez bedzie Pani wiedziala ze to Oskarek. Ja tak mam ze Swoja Coreczka mimo ze jest to krotkie i chwilowe to wiem kiedy to jest moja Malenka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dzis jest 11 miesiecy jak Mojej Coreczki nie ma z nami, nie moge dotknac, ucalowac przytulic, nic nie moge zrobic.Jest ciezko nadal jest placz sa lzy, brak i ogromna pustka. Jedyne co mi pozostalo to Jej ubranka misiaki,zdjecia kolyska ktora wciaz czeka i wspomnienia.Kocham bardzo Nasza Coreczkie i tesknie mocno.Co moge zrobic to ucalowac Jej zdjecie,zadbac o pomnik i mowic do Mojej Malenkiej.A tak naprawde to chcialabym byc juz razem z Swoja Coreczka, zycie bez Niej nie jest zyciem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moze wyda sie to dziwne osoba ktore tego nie doswiadczyly,ale w niedziele patrzac na chmurki widzialam skrzydla Aniola dluga suknia tylko glowy brak i tak nadal patrze widze piekna malutka buzie oczki usta wszystko wyraznie i wiem ze to Moja Malutka Coreczka. Buzia wtulona w te skrzydelka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość irmeee
Utrata dziecka jest bardzo ciężką sytuacją. Wiem ponieważ swego czasu przechodziła przez to moja rodzona siostra i było jej bardzo ciężko. Praktycznie straciła chęci do życia i wpadła w depresję. Skorzystała jednak z pomocy psychologicznej. Z tego co wiem chodziła do tego gabinetu : http://strefamysli.pl/psychoterapia-indywidualna/ i na szczęście powoli pomogli wyjść jej z tego marazmu. W końcu miała dla kogo - jest matką dwójki zdrowych dzieci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować  

×