Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość bellusia

mamy roczniaków + czy dajecie dziecio do jedzenia parówki?

Polecane posty

Gość do fajnej babki czy matkiz
sorki za literowki!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Łylmina
rano przeważnie owsiankę na wodzie z bakaliami i miodem, jesienno - zimową porą dosypuję nieco proszkowanego imbiru, kardamonu i odrobinę soku z cytryny + kanapeczka z tym, na co dzieci mają ochotę, pieczone mięsko, ser, twarożek, pasta jajeczna. Pasta jajeczna szczególnie im smakuje. Do przedszkola zabierają kanapki,jogurty, przedszkole oferuje świeże owoce, napoje ciepłe i zimne. Obiad już w domu, na dzieci o 13 czeka jakiś ciepły posiłek, często jest to jakaś zupa, zdarzają się placuszki ziemniaczane, naleśniki, zapiekanki. Główny posiłek - obiado-kolacja ok 17. Całą rodziną zasiadamy do stołu, różnie, ziemniaki, makaron, kasza, ryż, jakieś mięsko na ciepło,ale częściej ryba, zdarza się danie jednogarnkowe [bogracz, jarzynowa z pulpetami, cytrynowa ], zawsze jakieś warzywo na ciepło i surówki. Czasami jeszcze na deser jakieś słodkości. Dzieci najczęściej wybierają surówki, odrobinę mięska i na tym się kończy. Makaronu już nie chcą, ryż ledwo skubną, za ziemniakami nie przepadają, jedynie kasza gryczana wyzwala błysk w ich oku. Tą jedzą bez niczego, bez sosów i surówek!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jestescie przewrazliwione
nie da sie calkowicie uchronic dzieci od chemii w zywnosci, za duzo jest jej teraz. podajac im jedzenie wybiorczo tylko im szkodzicie - nie przyzwyczaja sie do niedobrego jedzenia w dziecinstwie, beda chorowac przez jedzenie jego w przyszlosci. same popatrzcie, ile teraz alergii...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość olga111
kiedys oglądalam TVN Style taki program"wiem co jem" i prowadząca mówiła o parówkach. przede wszystkim nie powinno sie jeśc tych które w składzie mają mięso rozdrobnione mechanicznie(to wlasnie skorki,kości i wszelkie odpady) i fosforany E-450,451 i 452.Mówiła też że dobre parówki powinny zawierac conajmniej 70% mięsa.Miała jeszcze kilka uwag dotyczących składu parówek ale te były najważniejsze. Mam syna 16-miesięcznego,dopiero od niedawna zaczęla czasami kupowac Mu parowki i po przejrzeniu wszystkich jakie były na pólce w Tesco,zdecydowałam sie na Krakuski:)a co najciekawsze te typowo dziecięce miały o wiele gorszą jakośc i sklad niż te dla doroslych:( synek lubi parówki ale nie dostaje ich codziennie więc mysle że Mu nie zaszkodzą bardziej niż inne nasze jedzenie:) a tak wogóle to polecam ten program -mozna dowiedziec sie wielu ciekawych rzeczy:)ja potem dokladniej patrze na wszyskie etykiety na produktach ktore kupuje:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bellusia
ale gdzie znaleźć takie "dobre" parówki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jerzy49
Od wielu tysięcy lat kobiety karmiły swoje małe dzieci, że wyrastały na mężnych, wytrzymałych, dzielnych rycerzy. Nie jedli parówek. Jedli mięso i ryby. Czasem drób. Gdyby ci ludzie w dawnych czasach byli karmieni parówkami nie wygrali by żadnej bitwy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gdyby moja córka faktycznie jadła pieczoną w domu szynkę, własnoręcznie przygotowany pasztet czy ryby, to naprawdę nie byłoby mi ciężko tego zrobić, ale ona po prostu tego nie tknie. Pasztet z pudełka i parówki bardzo chętnie, ale tego przygotowanego w domu nigdy w życiu. Teraz ktoś powie, po co w ogóle zaczęłam jej to dawać, ale moja córka od początku była niejadkiem, tego nie, tego nie, w końcu, kiedy waga był dużo poniżej normy, była słaba, bez życia, lekarz zalecił, że mam jej dawać to, co lubi, bo lepiej, żeby zjadła byle co, aniżeli nic. I każdy, kto ma niejadka mnie zrozumie. Parówki uwielbia do dzisiaj, mimo że je praktycznie większość rzeczy. Z młodszą nie mam póki co żadnych problemów żywieniowych, je zupy przygotowane przeze mnie, co w przypadku starszej córki było niemożliwe, bo tolerowała tylko obiadki ze słoiczka. Może i parówki to syf, ale takim sposobem kiełbasy, szynki kupowane w sklepie są tak samo niezdrowe jak parówki, a nie każdy ma dostęp do sprawdzonych źródeł. Poza tym co z tego, że ja upiekę w domu szynkę, nie dam parówek, sama zabiję świnię i ją poporcjuję, skoro dziecko pójdzie do przedszkola i zetknie się z parówkami, ze sklepową szynką i kiełbasą bez mięsa?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jestem przeciwna temu. Dziwi mnie strasznie,że matka małego dziecka zadaje sobie i innym pytanie:"mam ich nie dać dziecku tylko dlatego że są niezdrowe?"to jest lekka przesada. Rodzic ma świadomość,że są niezdrowe a mimo to podaje je swojemu dziecku!Dlaczego? Bo tak jest wygodniej, nie trzeba osobno dla dziecka gotować czy kupować innych, lepszych jakościowo produktów. Parówka która zawiera mniej niż 50% mięsa nie jest mięsem. Składa się ze zmielonych skór i chrząstek; z emulsji i z wody oraz dodatków smakowych i polepszaczy,żeby taka mazia na coś smakowała. Zawiera także fosforany, które pozwalają na wprowadzenie do parówki większej ilości wody a także co bardziej istotne, ograniczają wchłanianie wapnia, którego obecność jest dla małych dzieci bardzo ważna! Parówka nie jest wartościowym posiłkiem! Więc tym bardziej jeśli dziecko jest małe i je mało, wówczas nie należy podawać parówki, która nic dobrego nie zawiera. Pomyślmy, jeśli na cały dzień dziecko je 5 posiłków z czego 2 stanowią parówki, to w ten sposób może dojść do sytuacji takiej że nie będziemy pokrywać dziennego zapotrzebowania dziecka na podstawowe składniki odżywcze! PODKREŚLAM WIĘC! PARÓWKA NIE ZASTĄPI PEŁNOWARTOŚCIOWEGO I WYSOKOBIAŁKOWEGO ŚWIEŻEGO MIĘSA, KTÓRE POKRYJE ZAPOTRZEBOWANIE NASZEGO DZIECKA NA BIAŁKO I WITAMINY ZAWARTE W TAKIM MIĘSIE! A Z PARÓWKI DZIECKO NIE MA NIC! POZA TYM ŻE ZUPEŁNIE NIE POTRZEBNIE ZAPYCHAMY JE "PUSTĄ" PARÓWKĄ I DZIECKO NIE MA JUŻ OCHOTY ANI MIEJSCA NA PEŁNOWARTOŚCIOWY POSIŁEK Z PIECZYWA RAZOWEGO, PLASTRA DOBREGO SERA I SZYNKI ORAZ WARZYW! POZDRAWIAM I ŻYCZE WIĘCEJ KREATYWNOŚCI W PRZYGOTOWYWANIU POSIŁKÓW DLA WASZYCH POCIECH;))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Drogie mamy, na rynku pojawiły się nowe parówki! Można bez obaw dawać je dzieciom, bo nie mają glutaminianu sodu ani MOM. Parówki cielęce z logo Uśmiech Dzieciaka zawierają 78% mięsa, w tym aż 51% cielęciny. Zachęcam do spróbowania! Degustacje będą 27 i 28 kwietnia w wybranych marketach Piotr i Paweł w Warszawie i Poznaniu. więcej informacji na zdrowydzieciak.pl

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
u mnie wszyscy uwielbiaja parówki i co ja zrobię??? nic... jako dziecko byłam niejadkiem i tylko parówki trzymały mnie przy życiu:P pewnie że parówki to nie szczyt zdrowego jedzenia ale czy ja wiem czym były karmione te kury z których kupiłam fileciki???? nie wiem... i nikt mi nie powie... róznica jest taka że parówki to jawny syf a inne rzeczy to utajony i tyle... :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość njdfdflkiaoihfeoireg
Nie ma nic lepszego niz parowka z musztarda, bulka i duzym piwem - takze dla dziecka (co nie zje albo i nie wypije, moze dokonczyc tatus)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×