Stalingrad wrócił do dawnego stanu emocjonalnego

traktowałem ją jak siostrę a ona chciała mnie wyruchac :/ z Tobą jest gorzej, niż myślałem :O :D

ta z dyskoteki półtora roku temu była jeszcze całkiem niezła, ale miałem okazje z nią sobie pogadać potem i zraził mnie jej sposób bycia, straciłem ochotę na dalszą znajomość a co do tej od filmu to naprawdę nie było podstaw żeby się napalała, bo ja czuję coś DO INNEJ, więc nie mogłem jej wyruchać bo ją lubię jak siostrę, zresztą nie czuję do niej chemii chociaż jest ładna czuję za to chemię do tej trzeciej z którą akurat idzie cięzko bo dziewczyna ma jakieś problemy emocjonalne i ciężko jej się otworzyć

Zazdroszczę tobie samo to, że dziewczyna ma z tobą inicjatywę. Mi to nie grozi.

najciekawsze jest to, że ta od filmu się nie odzywa od tygodnia - albo jej głupio albo się obraziła że do niczego nie doszło, niesamowite :) czyli dziewczyna może się obrazić z takiego powodu

darken rall to po jaką cholerę ją zapraszałeś na film? może tego nie rozumiesz, ale takie gesty, często są odbierane jednoznacznie jesteś cholernie pokręcony i głowę dam sobie odrąbać, że wysyłasz sprzeczne sygnały, ludzie nie wiedzą o co Tobie chodzi bo Ty sam, nie wiesz, czego chcesz gdyby ta 3, otworzyłaby ramiona, to zaraz znalazłbyś coś czego nie możesz tolerować Ty uciekasz przed kobietami oczywiście, dalej będziesz myślał po swojemu i dalej będziesz miał tak jak masz

Może u mnie dziewczyna sobie pomyślała, że mi o nie film chodzi. Chociaż w to wątpie. Usprawiedliwiła się "wolą kogoś, na jakim jej zależy".

nie uciekam, bo tylko ta trzecia mi się podoba tylko problem z tym, że jak sama mi napisała ostatnio jest pokręcona i stwarza niepotrzebne problemy i nie mam żadnego leku bo ją wyrwałem w pociągu, spodobala mi się od razu, podszedłem do niej i zapytałem czy możemy się spotkać, zgodzila się i dała mi numer więc gdyby z nią było ok to nie byłoby żadnych problemów w niej móglbym się zakochac na zabój

najciekawsze jest to, że ta od filmu się nie odzywa od tygodnia - albo jej głupio albo się obraziła że do niczego nie doszło, niesamowite czyli dziewczyna może się obrazić z takiego powodu nie rozumiesz??? ONA ODCZYTAŁA TWOJĄ INTENCJĘ JEDNOZNACZNIE: podobam się mu, pomiędzy nami coś będzie, przecież nie zapraszałby mnie, bo niby po co? i ona przez ten cały czas sobie myślała: po co on mnie zaprosił? przecież gdybym mu się nie podobała, to nie zapraszałby ale zaprosił i nie wykonał żadnego gestu, nic nie rozumiem chciał mnie upokorzyć? CZY TY NIE MOŻESZ POJĄĆ, ŻE ZROBIŁEŚ Z NIEJ IDIOTKĘ??? DZIEWCZYNA POCZUŁA SIĘ ODRZUCONA. I jeszcze się dziwisz :D Kurwa mać! Czytaj uważnie! Wysyłasz sprzeczne syganły i nikt nie wie, o co Ci chodzi. Pewnie nie raz zrobiłeś z kogoś idiotę. Wygląda na to, ze nie robisz tego celowo. Po prostu emocjonalnie jesteś takim chłopczykiem z wiaderkiem i łopatką.

Kurcze, dzisiaj ona do mnie napisała, że jestem dzieckiem!

ta z pociągu, możliwe, że pokręcona, trafił swój na swoją ale stawiam, raczej na to, że ma Cię w dupie, między innymi dlatego, że jesteś tym chłopczykiem z wiaderkiem

ta od filmu wiedziala jakie są miedzy nami relacje i o tym filmie była mowa juz od kilku miesięcy, chodziło nam właśnie o film, zresztą mieszkaliśmy razem w innym miejscu przez 2 lata i nic nie było, jak brat i siostra ja się wyprowadzilem do swojego mieszkania i teraz ją zaprosiłem na ten film a ona mnie zaskoczyla własnie tym, że chodziło jej o coś więcej a nie bylo podstaw chodziło o ten pieprzony film

darken rall gówno wiesz kolego ona się w Tobie podkochiwała od dawna i pomyślała tak: wreszcie chyba odwzajemnił moje uczucia nie chce mi się już tego drążyć, ale zbyt biegły w ocenie ludzi i ich intencji, nie jesteś, bo gdybyś był, to nie miałbyś takich problemów i nie zapraszał dziewczyny, która potem obraża się z oczywistych względów, których Ty oczywiście nie widzisz :D bo jesteś w tych sprawach ślepy jak kret cześć i życzę powodzenia i uzyskania jasności myślenia i widzenia

jezeli się podkochiwala to faktycznie nieciekawie wyszlo nara

generale, ja zażądałem od niej usunięcia danych kontaktowych do mnie (sam robiąc to po zakończeniu rozmowy). Dobrze zrobiłem?

Staligrad Myślę, że przede wszystkim niepotrzebnie, ponieważ dałeś tym wyraźny znak, że jej postępowanie, Cię zabolało, a nie muszę Ci przecież tłumaczyć, że lepiej nie pokazywać obcym, co i dlaczego nas boli. Jednak nie martwiłbym się tym, tylko wyciągnął wniosek na przyszłość: reagować możliwie najspokojniej, nie pod wpływem wzburzenia, o ile to tylko jest możliwe.

Na chłodno to zrobiłem ... zero emocji. Wręcz poprosiłem o to. Tylko raz czy dwa coś złośliwego napisałem, ale złośliwość była odpowiedzią na jakieś uwagi.

"mam jako taką pracę" dowodzi, że tomek ma aspergera :O bo nikt inny nie zrozumiał by tego dosłownie albo jak by żartował to wstawił coś takiego :D albo podobnego

Jeśli mówisz, że na chłodno, to chyba (tak myślę) ten chłód, był zmrożonymi emocjami. W końcu poczułeś się oszukany. Nie trzeba było prosić, ani też żądać. Najlepiej było zostawić tak jak jest. Wiesz, aby nie wiedziała, że nadepnęła na Twoje czułe miejsce. Tak jakby, to nie miało dla Ciebie, większego znaczenia, poza tym, że zdezorganizowała Ci dzień.

Na szczęścia dnia mi nie zepsuła dnia. Napisała, po tym, jak wyszedłem na imprezę. Wiesz napisałem tak stanowczo. Niby prośba, ale jednak żądanie.

bo pomyślimy żeś drugi upośledzony :O Nie wydaje ci się, że to było dziecinne? Pianie do niej "usuń moje dane kontaktowe" sam powinieneś skasować i olać... jak już chcesz kasować. :P przecież ona i tak ma ciebie teraz gdzieś bo jest zajęta, albo jak nie jest, to ma ciebie 3x gdzies

Napisałem kulturalnie, że dalsza znajomość mnie nie interesuje. I poprosiłem o usunięcie wszystkich "numerów" do mnie. Po jakimś czasie zgodziła się. Nie zachowałem się jak dziecko. Poprosiłem o usunięcie danych, żeby nie zawracała mi głowy potem.

dokładnie zachowanie jak dziecko. :D Obraziłeś się i zabrałeś zabawki. Ona i tak pewnie by do ciebie więcej nie napisała

Nie wiem. Miałem dwie opcje: - wogóle nie pisać, jak sama napisze - powiedzieć szczerą prawdę Lubię prawdę, dlatego opcja 2).

więc prawda jest taka, że wyszłeś na dzieciaka co się obraził

Nie zaprzeczam. Aczkolwiek nie mamy wspólnych znajomych i się cieszę z tego, co zrobiłem. Mam święty spokój.

jak byś ją olał. A tak pewnie na następnej imprezie spotkasz ją i jej koleżanki a potem będziesz się zastanawiał czemu wszystkie się z ciebie śmieją

Studiuje w dużym mieście. Bardzo małe prawdopobieństwo, że ją spotkam. 1 do 100 czy 1 do 1000, te proporcje.

w mieście osoby przed którą się skompromitowałeś jest jak 10 na 10 :P

Jeszcze raz piszę, że nie sądzę. Miasto 500.000? Naprawdę mała szansa. Nie uważam się skompromitowałem. Chce mieć spokój. Mam tylko nadzieję, że to zrobiła. Nic więcej od niej nie chciałem.

założyć, że nie minie tydzień a będziesz tu jęczał "spotkałem dziewczynę której kazałem skasować moje dane i ona na mnie spojrzała jak na ........"