Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość mamantika

czy wy też odczuwacie paniczny lęk przed każdą wizytą u ginekologa?

Polecane posty

Gość mamantika

strasznie nie lubię tego w sobie i nie wiem jak się pozbyć, nie umiem myśleć tylko pozytywnie, w poprzedniej ciąży przed każdą wizytą i badaniem wymyślałam naprawdę niestworzone rzeczy, na każde zmarszczenie brwi lekarza reagowalam panicznie, węsząc wszędzie podstęp i ze na pewno coś jest źle. naprawdę staram się z tym walczyć, ale dzieje się to jakby poza mną, z jednej strony rozsądek podpowiada, ze nie ma powodów do zmartwień a z drugiej ten nieuzasadniony strach. teraz znów jestem w ciąży, idzie mi już 7 tydzień i w przyszłym tyg idę na pierwszą wizytę, juz teraz zaczyna mnie boleć brzuch gdy o tym myślę, a to, ze ciąża pozamaciczna, a to że dziecku nie bije serduszko, oddpycham te mysli, ale onie nieproszone wciaż wracają. czy tu tylko psychiatra pomoże??? :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pojdz z mezem facetem , napewno sie lepiej bedziesz czuć. Moj ze mna na kazda wizyte chodził i czułam sie o niebo lepiej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mam tzw. syndrom "białego fartucha"- mam podwyższone ciśnienie, ale to nie tylko u gina. Mam tak u większości lekarzy a u stomatologa to schodzę prawie na zawał :P Tak jak pisała Agata, idź z mężem/partnerem może będzie ci łatwiej?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamantika
tu masz rację, przy mężu było o niebo lepiej, ale myślałam, ze to tak głupio na każdą wizytę zabierać swojego chłopa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamantika
samuelle to przybij piątkę, u ginekologa potrafię mieć 160/100 tętno 110, zawsze się tłumacze i nienawidze tego! przynosze gin pomiary domowe, oczywiście idealne, ale widze, ze powątpiewa...a twój gin jak do tego podchodzi?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jak to głupio? ja tam zabierałam i wcale nie było głupio. moja gin powiedziałą ze to fajnie i bardzo dobrze ze narzeczony ze mna przychodzi. moj był na kazdej ze mna wizycie ( a było ich okolo 12 ) i był tez przy porodzie ( ja mialam cesarkę byłam uspiona)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamantika
ja też miałam cesarkę i teraz po roku znów jestem w ciąży, to wpadka, więc się trochę boję czy nie powie, ze mam zagorożenie pęknięcia macicy:( no i same widzicie jaki mam zryty mózg

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mój mąż NIE BYŁ ze mną tylko na 1 wizycie :) do gabinetu wszedł tylko raz, zobaczyć synka na usg a potem jeździł ze mną i po prostu był :) czekał sobie grzecznie na korytarzu (nie wiem dlaczego nie chciał więcej razy wchodzić...) i powiem Ci, że to naprawdę pomaga :) jutro jadę mam nadzieję, że na ostatanią już wizytę i mąż jedzie ze mną.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamantika
mój mąż w poprzedniej ciąży wchodził ze mną na te wizyty gdzie było usg

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mamantika--> nie martw sie bedzie dobrze, jesli bym tez wpadłą to tez bym tak myslala to normalne. MOj był na wszystkich usg , nie wychodził z gabinetu był tez na badaniach na samolociku:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A możę wypisz sobie wszystkie pytanie do gina na kartce i niech rozwieje wszystkie Twoje wątpliwości? Pamiętaj, że lekarz też chce dla Was dobrze i nawet jeżeli nie jest to pomoc wynikająca z samej chęci pomocy to pomyśl sobie, że On napewno nie będzie chciał Ci zaszkodzić bo straci pacjentkę-klientkę a na to tez nie może sobie pozwolić- może trochę surowe podejście, ale tacy lekarze też się trafiają.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamantika
cieszę się tylko, ze mam takiego męża, ze on jest nastawiony tylko na pozytyw, zawsze mowi mi, ze wie, ze będzie ok, poprzednią ciążę chodziłam zestrwesowana na wszystkie wizyty choć przeszlam ją książkowo, mam nadzieję, ze teraz też tak będzie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamantika
samuelle - raczej rozwiac nie rozwieje, bo przeciez przyszłości nie przepowie, a ja się boję chorób, boje się tej przezierności, boje się jakichś wad wrodzonych u dziecka i podejrzeń innych paskudnych chorób:( taka widać jest moja natura, by ciągle szukać dziury w całym

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No jesteś trochę panikarą, ale pomyśl sobie, że jeżeli pierwsze dziecko urodziło się zdrowe, ciąża przebiegała ok to nie masz powodów żeby myśleć, że coś będzie nie tak. Ja też się trochę martwię tym czy synek będzie zdrowy tym bardziej, że byłam zmuszona brać trochę leków podczas ciąży, ale staram się być dobrej myśli.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamantika
ok samuelle, wiem to wzystko, ale tak ciężko to sobie wytlumaczyc, w każdym razie powodzenia ci życzę! końcówka to już z górki:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja nie mam takich lęków może dlatego że moja lekarka to anioł chociaż wcześniej chodziłam do innej to się stresowałam bo była bardzo niemiła i dlatego ją zmieniłam:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamantika
no moja tez anioł, naprawde nie mogę narzekać i nigdy nie straszy, ale mimo wszystko boje się

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to normalne...my staraliśmy się o dzieco 1,5 roku gdy w końcu się udało poroniłam,zaszłam w kolejną ciążą i przyznam,że żyłam od wizyty do wizyty,gdzież od 16 tygodnia czekałam tylko na to aż pójdę do lekarza i posłucham jak małemu bije serduszko ;) Myślę,że to siedzi w głowie i trudno będzie z tym walczyć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja mialam takie leki do ok. 13 tyg ciazy najbardziej czy bije serduszko tego nie da sie uniknąc :o teraz sie z tego smieje ale co ja wyprawialam wczesniej !!! A i syndrom bialego fartucha tez mnie dotyczy a moj gin jakos w to wierzyc nie chce :P ale ja mam to gdzies w domu cisnienie mam idealne :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja mam leki tez... ze zaraz mi powie, ze cos jest nie tak z ciaza... ze na usg sie dopatrzy jakis nieprawidlowosci :/ teraz mam leki i czarne mysli jak mi sie dzidzia w brzuchu nie rusza przez dluzszy czas :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamantika
ja nie miałam żadnych problemów z zajściem, żadnych zagrożeń w trakcie ciąży i po prostu nie rozumiem skąd wciąż to nastawienie, ale czy wy macie tak tylko jesli chodzi o ciąże, bo ja niestety kiedy sama mam wizytę u lekrza, jakieś badania musze zrobić, to też sobie wmawiam mnóstwo chorób.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja też się boję za każdym razem ale to chyba normalne w końcu chodzi o nasze dziecko. Facet zawsze na wizyty chodzi ze mną i zawsze mnie wspiera, a to bardzo pomaga, jak mam jakieś wątpliwości czy coś nie dzieje się źle to też mu mówię i wiem, że nie jestem z tym sama.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×