Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość jatowiem i juz

Moj facet jak wypije robi straszne rzeczy...

Polecane posty

Gość jatowiem i juz
sluchaj,dlaczego jak jest trzezwy to mowi ze mnie kocha ze jestem calym jego zyciem...ze zycie by za mnie oddal?to gdzie jest ta prawdziwa wersja???jak pijany czy jak trzezwy??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość senna***
jatowiem i juz tak chce to zajmij sie sobą a jego zostaw.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jatowiem i juz
bo ja umiem sobie radzic z emocjami...on najwidoczniej nie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość senna***
jatowiem i juz sluchaj,dlaczego jak jest trzezwy to mowi ze mnie kocha ze jestem calym jego zyciem...ze zycie by za mnie oddal?to gdzie jest ta prawdziwa wersja???jak pijany czy jak trzezwy?? bo po dniach kiedy pije i wyzywa czuje wstyd i nienawidzi sam siebie i próbuje ci to jakoś wynagrodzic serrwując ci miodowe miesiące a za chwile scenariusz sie powtarza bo ty poddajesz sie temu :) Powiedz czy nie przewidujesz ze pomimo tego ze jest słodki za chwile znowu wypije i bedzie chamem? :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jatowiem i juz
masz racje senna...masz racje:(nawet jego brat do mnie napisal zebym dala sobie z nim spokoj...a jak jak matka Teresa jasna cholera...po co mi to...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość senna***
jatowiem i juz bo ja umiem sobie radzic z emocjami...on najwidoczniej nie... ale ty nie jestes terapueta i dlatego nie masz szansy wpłynąc na to aby sobie z tymi emocjami poradził. Dopóki nie sięgnie dna i nie bedzie się chciał sam ratować ty nic na to nie poradzisz a hamujesz mu drogę do dna i jego szansa na wyzdrowienie maleje :( Twoja obecnosc i bycie mu nianią hamuje go w drodze do zdrowienia lub śmierci ale to jest jego droga i jego wybory.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jatowiem i juz
tak,ja to wiem nawet przewidywac nie musze...wiem to i juz...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość senna***
jatowiem sama masz mozliwosc iśc na terapię przyciągnęłas do siebie faceta alkoholika i najprawdopodobniej znajdziesz sobie kolejnego. Pomysl o tym idz na terapię z wiedzą jaką tam nabedziesz nauczysz sie postępowac z alkoholikami ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość senna***
powiedz mi a swoim domu rodzinnym masz moze alkoholika? np brata lub ojca albo matke?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jatowiem i juz
dziekuje senna,innym tez dziekuje z calego serca...skoncze z nim...musze byc twarda,nie odpisywac na esy i nie dzwonic,nie odbierac telefonu....ciezkie dni przede mna:(trzymajcie kciuki...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jatowiem i juz
nie..rodzice nie pija...mialam kiedys chclopaka alkoholika...ucieklam od niego po 4 latach,mieszkalismy razem..potem mialam do siebie zal ze ucieklam a nie pomoglam:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość senna***
mozesz mu postawic warunek że ma szanse na zycie obok ciebie ale jak podda sie trapii. To jest jedyna szansa aby mu pomóc :) sama udaj sie do al-anon albo na terapię do przychodni tam sie wiele nauczysz ;) Powodzenia :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość senna***
jatowiem i juz nie..rodzice nie pija...mialam kiedys chclopaka alkoholika...ucieklam od niego po 4 latach,mieszkalismy razem..potem mialam do siebie zal ze ucieklam a nie pomoglam widzisz schemat sie powtarza kolejny alkoholik :( kurcze dziewczyno ty równiez musisz iśc po pomooc. Pomysl nad tym :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jatowiem i juz
dziekuje jeszcze raz,naprawde wiele mi uswiadomilas:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jatowiem i juz
zaraz sie zorientuje gdzie u mnie w miescie jest poradnia:)dziekuje kochana 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość takie ciasto nie
Znam dziewczyne ktorej maz jest uzalezniony,on jest po terapii,ona i dzieci tez.Facet potrafi nie pic kilka mies. a jak poplynie to dwa tygodnie jest nawalony non stop.Konczy sie w szpitalu bo ma jakies tam leki (moim zdaniem widzi biale myszki).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość senna***
takie ciasto nie Znam dziewczyne ktorej maz jest uzalezniony,on jest po terapii,ona i dzieci tez.Facet potrafi nie pic kilka mies. a jak poplynie to dwa tygodnie jest nawalony non stop.Konczy sie w szpitalu bo ma jakies tam leki (moim zdaniem widzi biale myszki). bo terapia również nie daje żadnej gwaracji na to że alkoholik zaprzestanie picia :( tak naprawde tylko jego chęc powrottu do zdrowia daje szanse na to że coś w jego życiu się zmieni :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość takie ciasto nie
Dziewczyno odejdz od niego,jestes panna po co Ci taki problem na samym starcie.Pomysl sobie jak bedziecie mieli dzieci,chcialabys zeby patrzyly na ojca pijaka? Patrze na ta moja kolezanke jak wyglada przez okno gdy podjezdza samochod,czy prowadzi jej maz czy moze ktos inny go przywiozl.Jak on siedzi za kierownica to ok jest trzezwy a jak ktos inny to wiadomo.Strasznie mi szkoda ich dzieci,maja ich trojke.Patrza na ojca napitego,co sobie mysla? On jeszcze potrafi ich wyslac do sklepu po alkohol.Jeden dramat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość takie ciasto nie
Zle sie wypowiedzialam,tak wiem ze terapia to jest poczatek drogi i nie wiadomo co sie znajduje na jej koncu. Jezeli taki delikwent sam nie chce sie leczyc a idzie na terapie bo dziewczyna czy zona chce go zostawic to nic z tego nie bedzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość senna***
takie ciasto nie Zle sie wypowiedzialam,tak wiem ze terapia to jest poczatek drogi i nie wiadomo co sie znajduje na jej koncu. Jezeli taki delikwent sam nie chce sie leczyc a idzie na terapie bo dziewczyna czy zona chce go zostawic to nic z tego nie bedzie. no niekoniecznie :) chodzi o to aby w terapii nie upatrywac złotego środka na całe zło. kwestia jest tego aby alkoholik sięgnął dna tym dnem moze byc np utrata rodziny:) znam wieleu zdrowiejących alkoholików, którzy dzieki takim warukom nie pija juz kilka ładnych lat ;) Treapia zawsze zmniejsza komfort powrotu do nałogu. tak jak terapia dla zon wspołuzaleznionych. Na niej kobiety dostają taką pigułe wiedzy że naprawde czesto nioe chcą stawac się tym kim były do tej pory ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
do "jatowiem i juz ": dziewczyno nie daj sie zmanipulowac, uciekac od psychola pijaka. bedzie coraz gorzej. moj najpierw wyzywał po pijaku tylko, a pozniej slodki i przeprosiny, za miesiac znowu to samo i tak kolko. pozniej po trzezwemu tez ta sie zachowywal, na szcescie szybko uieklam, nie dam soba pomiatac i pozwalac pscholowi, zeby rozladowywal na mnie swoje frustracje i kompleksy! a ty mu nic nie pomozesz, on tylko sam musi chciec sobie pomoc, zreszta nie masz zadnego obowiazku mu pomagac! nie badz glupia daj sobie szanse na normalne i szcesliwe zycie, nie badz tak glupia, a te inne kobiety, ktore potem ale zycie tego żaluja! tu chodzi o twoje zycie!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jatowiem i juz
nie dam soba wiecej pomiatac,duzo myslalam na ten temat i jezeli on sam mi mowi zebym sobie dala z nim spokoj to pewnie mnie nie potrzebuje.wmowilam sobie ze go uratuje..a wyglada na to ze on predzej by mnie zniszczyl:(:(juz to wiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jatowiem i juz
mam kryzys,siedze i rycze,zyc mi sie odechcialo...:(:(,nie pisze do niego,on tez milczy...i tak ma zostac:(:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Irish Caffee
Nie ludz sie kochana, tak latwo to nie bedzie. Jeszcze przed toba prosby i grozby, awantury i szlochy. No chyba ze bedziesz miala duuuuzo szczescia, wtedy to juz koniec, ale nie licz na to. Musisz byc twarda i bezwzgledna, moze nawet chamska. Jak bedzie grozil ze sie zabije to daj mu sznur itd itp. Wierz mi, bylam tam. Poczytaj sobie fora o zonach alkoholikow innych psycholi. To wszystko idzie wg utartego schematu. Trzymaj sie K.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Irish Caffee
Aaaa, jeszcze jedno. Czas naprawde leczy rany. Jak przez to przejdziesz to za 3-4 miesiace bedziesz miala syf za soba, jak odpuscisz to wciaz bedziesz tkwila w g..ni po szyje. I idz na terapie, DDa albo cos bo, jak ktos juz tu napisal, wyglada ze powielasz schemat. Mi pomoglo, poznalam i zwiazalam sie w koncu z normalnym facetem i jestem szczesliwa. Gdy patrze wstecz to az mnie ciarki przeciodza, nie wiem jak moglam pozwolic komus tak sie traktowac...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"Musisz byc twarda i bezwzgledna, moze nawet chamska. "=== dokladnie, niestety taka musisz byc. Nie ma znaczenia, teraz gada ci, ze ma cie w dupie i wasz zwiazek, wyzywa, a za pare dni bedzie dzwonil i przepraszal. olej to, nie warto. byc moze cos cie ciagnie do toksycznych typow, sama zastanow sie co..?? przeciez rodzicow alkoholikow nie mialas, ani zadnej patologii, z tego co piszesz. wiec moze gdzies indziej tkwi przyczyna? on bedzie znajac zycie wydzwanial, namawial, slodzil, za chwile znow wyzywal. to juz taki emocjonalny popapraniec. a ty nie masz obowiazku ani go sluchac ani ratowac. ratuj siebie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jatowiem i juz
nie wiem czemu mi nie wyslalo poprzdniego posta..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jatowiem i juz
juz wczoraj mnie blagal na gg zebym przyjechala i go ratowala...wiem ze podali go na przymusowa komisje i ona zdecyduje co z nim dalej...czemu mnie cholera los tak ukaral,czemu przyciagam taki typ faceta...nie wiem:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×