miłość, zdrada, porządanie

Owszem, mam z osoba duchowną. Jak Ty się zapatrujesz na to?

hm, troche to niesamowite, ale... i niemoralne jak kazdy potajemny romans ... tylko Twoj nieco kontrowersyjny :) no ale, jak to sie odbywa ? :) czy Wy sie kochacie rowniez w sposob fizyczny ? :)

Tak, On jest dla mnie bardzo czuły, delikatny. Nie wstydzimy się tego,że się kochamy. Dlatego rozumiem Basie co czuje. Miłość jest sensem naszego istnienia :):):)

Nie wiem co powiedziec... :) a kiedy sie spotykacie ? przeciez raczej na randki nie chodzicie ? :)

Spotykamy się jak tylko on ma czas. Przyjeżdża do mnie.

Dziewczyny wypowiadajcie się. Basiu szczęścia życzę :)

.....oooooo piszcie coś....

ja jestem kobieta zdradzona..wiesz ile trwal romans,4 miesiace,do upadku chemii,pozniej oni traktuja takie kobiety jak Ty okrutnie zle,ale to jest wlasnie kara za to co robicie,tak nie mozna i nie jest to romantyczne,a wrecz przeciwnie,to krzywdzenie drugiej osoby,swiadome i z premedytacja,uwierz mi,ze kiedys i ciebie to spotka,tak bylo w przypadku tej z ktora moj mezczyzna odbywal takie "piekne"schadzki,dzis jej nie szanuje,za grosz

Dlaczego tak mówisz, ale Basia jest szczęśliwa. Nie widzę tu niczego złego.

Basia jest szczesliwa podczas gdy ktos inny cierpi,to nigdy nie konczy sie dobrze,tak nie mozna...zyjmy tak aby nikt przez nas nie plakal

ale oni na tych praktykach zakochali się, czasami tak bywa.

Każdy ma prawo różnie myśleć

to po prostu nie wyjdzie nie buduje sie szczescia wlasnego na nieszczesciu innych ludzi,to sie nigdy nie udaje,tak tez powiedzialam kobiecie(choc trudno ja tak nazwac),z ktora pobawil sie moj mezczyzna,i tak sie stalo,to tak juz musi byc,kiedys poczujesz jej lzy,predzej czy pozniej

Mam nadzieję, że będzie dobrze. Jesteśmy razem i jesteśmy szczęśliwi.

ona tez tak mowila,teraz sie wstydzi

Ale oni byli w związku , to nie było małżeństwo.

my tez,ale boli tak samo

Nie chciałam nikogo skrzywdzić.

ale to idzie w parze

powiem ci tak,ja nikomu nie zycze zle,ale dlaczego ludzie nie zastanawiaja sie,ze podczas gdy oni sie ciesza ktos z tego powodu moze wylewac lzy..dobrze ci z taka swiadomoscia?ja nie moglabym,zawsze od facetow zajetych odwracalam glowe,nie chcialam byc powodem czyjejs meczarni,mozna poczekac az zwiazek sie skonczy i wtedy jak minie jakis czas zrobic cos w kierunku tego chlopa,ale cholera skad wiesz co byloby gdybys sie nie pojawila,nie wiem,no mi sie to w glowie nie miesci

No co w tym dziwnego?

moze pomysl chwilke to dojdziesz co,nastepna madra...zyjcie sobie po swojemu,tylko nie zdziwcie sie kiedy ktos taki jak ja gdy bedziecie pluc sobie w odbicie i tazac sie we wstydzie powie...no co w tym dziwnego.Milego wieczoru

No tak....:)

ciekawy temat:)

stare jak świat....było, jest i będzie...Ludzie i te stany emocji czy postępowania się nie zmieniają...co najwyżej sa inne metody, czasy i oprawa. Miłośc i pożądanie może iść w parze a zdrada juz tylko w conajmniej trójkącie, ale nie polecam

wybaczyłaś swojemu facetowi?

Zdrada...no cóż bywa...Basiu ciesze się z Twojego szczęścia :)

Dziewczyny piszcie coś