Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Asz asz...

Do stracenia prawictwa potrzebna jest kasa ....

Polecane posty

Gość Asz asz...
Gram w lotto , może cos wygram ... Wtedy lece do chirurga - kolo 20 tysiecy potrzebuje. Ladny czy przystojny facet moze byc kretynem a kazda i tak na niego leci. Sympatie.pl tez juz przerabialem,nawet te przecietne dziewczyny nie sa zainteresowane - kazda szuka ksiecia :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tak myślą tylko idioci...
Do przestania być cnotką nie trzeba kasy. No ale kiedy ma się takie przekonanie... to myślę, że czekają Cie długie lata prawictwa... buahahahahahha:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No i się zaczyna... Znajomi i rodzina mnie wypytują kiedy będę miał dziewczynę. Nie wiem co im mam mowić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Asz asz...
jesli jestes taki/a madry/a to doradz mi cos ... jestem otwarty :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Asz asz...
Wy chociaz macie znajomych ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tak myślą tylko idioci...
wredny prowokator - zgadzam się z Tobą w 100% :) Jak facet jest ofermą życiową i szuka wymówek, to choćby był i mega bogaty - będzie sam. Gdyby tylko od stanu konta zależało męskie dziewictwo, to tylko 5% wszystkich facetów miałoby żony/partnerki seksualne. A reszta chyba by wyginęła. Jako kobieta mówię tak - nie chciałabym być z gościem, który się nad sobą użala i szuka wytłumaczenia dla swojej nieudolności. I choćby nie wiem ile miał kasy i nie wiadomo jak piękny by był. Bo kasę sama mogę zarobić i nie potrzebuję do tego mieć faceta, a uroda przemija. A charakter zostaje z nami do końca życia... Pomyślcie o tym wszyscy prawiczkowie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gdyby tylko od stanu konta zależało męskie dziewictwo, to tylko 5% wszystkich facetów miałoby żony/partnerki seksualne. A reszta chyba by wyginęła Chyba ci sie proporcje pomyliły. Bo 95% wszystkich facetów jednak coś tam na koncie posiada.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jedni mają kasę, drudzy bajer. Jeszcze inna grupa ma to i to. A ci co nie mają ani kasy ani bajeru - cóż, dla takich nic nie przewidziano - z wyjątkiem samotności.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Z którą zresztą można się pogodzić. Przynajmniej niektórzy na tym forum.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Asz asz...
Ja nie mam zamiaru sie pogodzic. Moim problem jest nieatrakcyjnosc + zerowa samoocena = nieudolnosc Gdybym mial wyglad wszystko by inaczej wygladalo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja tam bym się z tym pogodził, gdyby moje przegranie sprowadzało się tylko do braku kobiety. Z drugiej strony gdybym nie był przegrany w tych innych sferach to kobiete bym miał. Masz rację, tak to właśnie wygląda w moim przypadku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tak myślą tylko idioci...
korjonos Chyba ci sie proporcje pomyliły. Bo 95% wszystkich facetów jednak coś tam na koncie posiada. Hmm.. jeśli ktoś mówi, że mając 1000-1500 zł miesięcznie nie dysponuje wystarczającą ilością kasy, by znaleźć partnerkę, no i musi mieć jeszcze mieszkanie, etc, to jak dla mnie oznacza to, że gość mówiąc o kasie nie ma na myśli zarobków na poziomie tychże 1500 zł, ale co najmniej 4-5 kPLN (i to też zależy w jakim mieście, bo na Wwę taka kwota jest śmieszna, chyba, że mówimy o kwocie na rękę - czyli po odliczeniu kredytu na mieszkanie, czynszu, czy też kosztów utrzymania samochodu, wyżywienia się). A takich zarobków nie ma 95% facetów (przy czym pisząc 'wszystkich facetów' miałam na myśli naprawdę wszystkich - czyli nie tylko w Europie, ale w Azji, Amerykach, Afryce, etc. i nie tylko tych, co mają pracę, ale i nastolatków rozpoczynających przygodę z seksem). A pewnie też wyobrażenie o kasie to wyobrażenie o takich pieniądzach, które pozwolą na zakupienie np. porsche, na które można by poderwać 'blacharę'... Tak więc nie ja pomyliłam proporcje, tylko gość sam sobie podnosi poprzeczkę i oddala od siebie cel, który tak naprawdę jest w zasięgu jego możliwości, bo jak się ma wartościową partnerkę, to ona go będzie wspierała, ale on ją również. I wtedy można osiągnąć naprawdę wiele w życiu i być szczęśliwym. A na pewność siebie - proponuję zamiast siedzieć na tym forum i się użalać nad swoim jestestwem - poszukanie takiego wątku, w którym mówią o pomysłach na życie, na biznes, czy też wątków przesyconych optymizmem, wspieraniem się... Tudzież poszukajcie sobie pasji (do tego nie trzeba mieć kasy) - a za pasją przyjdzie partnerka, która takową będzie podzielała i nie będzie patrzyła tylko na wygląd (czego obawia się tutaj znaczna część panów) i stan konta. Dla chcącego - nic trudnego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"Dla chcącego - nic trudnego." To trzaśnij obrotowymi drzwiami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tak myślą tylko idioci...
BTW. Poczytajcie sobie na necie biografie sławnych/bogatych facetów. Ich droga do sukcesu nie zawsze była usłana różami i niejednokrotnie ci goście uciekali przed skrajnym ubóstwem. Warto jednak popatrzeć, co nimi kierowało, jakie mieli podejście do swojego życia i porażek, których doświadczali (a nie było tak, że czego by się nie dotknęli, to zamieniali to w złoto, tylko musieli nieco na swój sukces zapracować). I zmieńcie podejście z myślenia o sobie jako o ofiarach losu na podejście - mogę wszystko, jeśli tylko mam cel i wystarczająco dużo determinacji... i nie narzekam jak jakiś stary dziadek ze wsi...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"poszukajcie sobie pasji (do tego nie trzeba mieć kasy) - a za pasją przyjdzie partnerka" Buhahahahahaha! Czego to nam te lafiryndy nie napiszą aby tylko poczuć się lepiej :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"I zmieńcie podejście z myślenia o sobie jako o ofiarach losu na podejście - mogę wszystko, jeśli tylko mam cel i wystarczająco dużo determinacji... i nie narzekam jak jakiś stary dziadek ze wsi..." Jest tylko jedna osoba na tym forum co ma się za ofiarę losu. A poza tym, to za dużo truizmów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tak myślą tylko idioci...
Hmm... Darker się odezwał i na tym wątku!:) Widzę, że bardzo chcesz swoim kolegom 'pomóc' pozostać w tym stanie beznadziejności :) Mają w Tobie nieodłącznego towarzysza niedoli i użalania się nad sobą:) No ale przecież nie może być tak, że ktoś mógłby zmienić swoje beznadziejne życie na fascynujące, skoro Ty tego nie potrafisz... Nadawałbyś się na prawdziwie współczującego 'przyjaciela', ale tylko takiego, który lubi dobijać innych i sprowadzać ich na emocjonalne dno :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"Hmm... Darker się odezwał i na tym wątku" Zwabiony odorem "dobrych rad". "Widzę, że bardzo chcesz swoim kolegom 'pomóc' pozostać w tym stanie beznadziejności " Raz: to nie są moi koledzy. Dwa: wali mnie co będą robić. Trzy: pokaz mi głupia pipo gdzie się użalam. "No ale przecież nie może być tak, że ktoś mógłby zmienić swoje beznadziejne życie na fascynujące, skoro Ty tego nie potrafisz..." Coraz gorsze metafory. Wysil się trochę. "Nadawałbyś się na prawdziwie współczującego 'przyjaciela', ale tylko takiego, który lubi dobijać innych i sprowadzać ich na emocjonalne dno " Za dużo sobie pozwalasz, gówniaro.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tak myślą tylko idioci...
Do Darker, uważasz, że jestem lafiryndą? Po czym wnosisz?:) Co do truizmów - ciężko jest oceniać co jest truizmem, a co nim nie jest, jeśli się nigdy go nie zastosowało w praktyce. Ja nie mówię o teorii, tylko o tym, czego sama w życiu doświadczyłam. Miałam cel - to go osiągałam, bo tego pragnęłam. I też nie od razu wychodziło, ale samo dochodzenie do celu sprawiało mi mnóstwo frajdy. Przy okazji miałam pasję, która... pozwoliła mi na poznanie naprawdę wartościowych ludzi, w tym swojego męża. Swoją drogą - statystyki wskazują, że najwięcej par .. powstaje w pracy, na studiach. Czyli tam, gdzie ludzie dzielą swoje pasje. Więc z truizmem ma to niewiele wspólnego. No ale - żeby to dostrzec, trzeba spojrzeć na świat z innej perspektywy, niż z tej, która Ci teraz towarzyszy. I Darkerze drogi - jesteś nieudacznikiem. Bo uwziąłeś się ewidentnie, by pomimo pracy, jaką masz, mieszkania - przyjąć postawę na 'nie', negując wszystko, co tylko nie pasuje do Twojego światopoglądu. Ale to Twój problem. I nie wciągaj w to innych. No chyba, że lubisz świadomie szkodzić ludziom?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"Co do truizmów - ciężko jest oceniać co jest truizmem, a co nim nie jest, jeśli się nigdy go nie zastosowało w praktyce." Czary-mary; wiem co zrobiłeś a czego nie hahaha. Żałosne... "Miałam cel - to go osiągałam, bo tego pragnęłam. I też nie od razu wychodziło, ale samo dochodzenie do celu sprawiało mi mnóstwo frajdy" Są różni ludzie, mający różne cele i mający różne doświadczenia życiowe. Nie każdy dostał od losu te samo rozdanie kart w życiu. Niektórym jest nieco pod górkę. "Swoją drogą - statystyki wskazują, że najwięcej par .. powstaje w pracy, na studiach." Na studiach to ja się nie podobałem bo za mało fajny byłem. Teraz w pracy ro ja mam kobiety w wieku mojej matki. I starsze. "No ale - żeby to dostrzec, trzeba spojrzeć na świat z innej perspektywy, niż z tej, która Ci teraz towarzyszy." I znowu czyta ze szklanej kuli :D "I Darkerze drogi - jesteś nieudacznikiem." Jak każdy facet co ma czarny nick na kafe. "Bo uwziąłeś się ewidentnie, by pomimo pracy, jaką masz, mieszkania - przyjąć postawę na 'nie', negując wszystko, co tylko nie pasuje do Twojego światopoglądu." Ty robisz to samo co ja tylko przeginasz w druga stronę. Nieudacznico :P "Ale to Twój problem. I nie wciągaj w to innych." Jacys chętni do wciągnięcia? Nie widzę. Widać przewidzenia masz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tak myślą tylko idioci...
Darker - nie no... człowieku! Jaki z Ciebie man jest! No 'imponisz' mi niesamowicie! Buhahahaha:) Pewnie, czytając swoje wypowiedzi, mówisz sam do siebie 'jakiż ja jestem zajebisty koleś, bo mogę kogoś obrazić! Czuję się taki cool, taki dorosły, bo przecież jak mam 26 lat, to wiem wszystko lepiej i mogę innym pokazywać, że są idiotami i debilami'. Podziwiam Twą pozorną pewność siebie. Szkoda tylko, że nie potrafisz podjąć normalnej dyskusji, i próbujesz się dowartościować jedynie poprzez obrażanie innych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"Darker - nie no... człowieku! Jaki z Ciebie man jest! No 'imponisz' mi niesamowicie!" Slang gówniarzerii zdradza, że trafiłem na kogoś o pomyślunku srajdy z gimnazjum. "Pewnie, czytając swoje wypowiedzi, mówisz sam do siebie 'jakiż ja jestem zaj**isty koleś, bo mogę kogoś obrazić!" A kogo obraziłem? "Podziwiam Twą pozorną pewność siebie." I co jeszcze? Zieeeew. Nudzisz. "Szkoda tylko, że nie potrafisz podjąć normalnej dyskusji, i próbujesz się dowartościować jedynie poprzez obrażanie innych." Pytam ponownie, kogo obraziłem? Napisałem coś z czym się nie zgadzasz? Ojej. Przyzwyczaj się.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tak myślą tylko idioci...
> 'Są różni ludzie, mający różne cele i mający różne doświadczenia życiowe. Nie każdy dostał od losu te samo rozdanie kart w życiu. Niektórym jest nieco pod górkę.' Czary-mary; wiem co zrobiłaś a czego nie hahaha. Żałosne... > 'Pytam ponownie, kogo obraziłem?' Napisałam coś z czym się nie zgadzasz? Ojej. Przyzwyczaj się.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×