Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość szukam i szukam.....

z jakich powodow traciliscie prace?

Polecane posty

Gość szukami szukam
kazdego dnia budze sie ze strachem najgorsze, ze ja nie potrafie jak wiele kobeit sie puszczac za pieniadze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szukami szukam
dzis przed rozmowa kwalifikacyjna uslyszalam w domu "przestan, bo jakis noz w ciebie wsadze" i dodatkowo mnei takie traktowanie rozbija

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oj tam a tam.........
podjam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zczarntmnickiem
nie mam pracy od 3ch tygodni i boje sie, ze jej szybko nie znajde :( :(:(:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość miałam tak samo
w każdej pracy maksymalnie pół roku a potem kopa w dupę po kilku latach poczułam się wypalona teraz od 6 lat siedzę w domu i nie pracuję, mam dość takich szefów wyzyskiwaczy, ciągle tylko mobbing i poniewierka i też każdy przyszły pracodawca się pytał czemu w cv tyle miejsc pracy a ja ciągle odpowiadałam na to że gdyby to ode mnei zależało to wolałabym pracować w jednej firmie a nie ciągle zmieniać bo lubię poczucie stabilizacji.... no i tyle, takie czasy że każdy tylko wykorzystuje gdy jeszcze śledziłam ogłoszenia to niejednokrotnei widziałam że niektóre firmy cyklicznie szukały pracownika na dane stanowisko, ot brali na okres próbny, miesiąc, trzy a potem kopa w dupę i następny, wycisneli jak cytrynę, wykorzystali chęci, zapał i staranie i ci-pa a na rozmowach kwalifikacyjnych każdemu obiecywali podwyżkę po okresie próbnym....stary numer....teraz dostaniesz tyle a po okresie próbnym jak sie sprawdzisz, więcej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zczarntmnickiem
miałam tak samo - wspolczuje. Mam podobne odczucia...:(ale wiesz, jeszcze sie zmuszam do kombinowania, planowania, jezdzenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Adres będzie widoczny
Adres będzie widoczny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Do dzisiaj nie wiem czemu, po 5 latach pracy dyrektor nie przedłużył mi umowy, nie poinformował jaki był powód tej sytuacji. Dowiedziałam się w sierpniu, świadectwo leżało w sekretariacie. Do dziś nie mam pracy. ( czyli już 2 lata) pracowałam w szkole.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zczarntmnickiem
nie wiem jak sie oglaszac, zeby znalezc prace

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ffffffffffffffffjjjjjjjjjjjjjj
jjjjjjjj

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość w gore o pracy
oiuutd

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oficjalnie z powodu kryzysu
redukcja etatu, nieoficjalnie-koleżanka szefowej pracuje na moim miejscu. Na szczęście nie ma tego złego co by na dobre nie wyszło i znalazłam lepszą pracę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość w gore o pracy
oficjalnie z powodu kryzysu -skladam wyrazy zazdrosci ;(:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oficjalnie z powodu kryzysu
półtora roku szukałam. a teraz idąc rano do pracy przechodzę koło domu byłej szefowej i widzę ją wsiada do auta i jedzie do pracy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość w gore o pracy
ja na zasadzie kaprysu stracilam prace..kilka razy w budzecie, pisalam tu na pomaranczowo juz. Rozumiem Cie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość w gore o pracy
llalalala

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
We wrześniu 2009r do stałam trzecią umowę od p. dyrektor na czas określony (pracowałam w przedszkolu) od 1.09.2009- 31.08.2010r. W poprzednim roku (2008/2009) szkolnym robiłam staż na n. kontraktowego, w maju oddałam całą teczkę( zatwierdzono pozytywnie) a w czerwcu p. dyrektor nie chciała przyjąć mojego wniosku o wszczęcie postępowania kwalifikacyjnego twierdząc, że "jest sezon urlopowy"( chodziło o zebranie się komisji). Nie chciała mnie w ogóle słuchać i kazała mi wniosek złożyć w październiku ( jednocześnie z tym we wrześniu znowu jak pisałam po raz trzeci dostałam umowę na czas określony).W październiku wniosek złożyłam, w listopadzie zebrała się komisja kwalifikacyjna no i 1.12.2009r, uzyskałam awans n. kontraktowego. Jednak nie dostałam żadnej nowej umowy na czas nieokreślony ani nawet aneksu , bo cały czas miałam na umowie, że pracuję jako n, stażysta a od. 01.01.2010r dostawałam wynagrodzenie i pracowałam już jako kontraktowy. Oczywiście p. dyrektor robiła mi złudne nadzieje, że dalej będę pracować a w pod koniec lipca, dzień przed urlopem... nawet nie podziękowała mi za współpracę tylko oznajmiła że dalej mnie nie zatrudni, nie podając nawet przyczyny!! Pocztą wysłałam podanie o pracę i dostałam kolejny raz odpowiedź negat. znowu bez podania przyczyny. Dowiedziałam się jeszcze, że w czasie roku szkolnego poza moimi plecami dyrektorka organizowała sobie zebrania z rodzicami oraz robiła ankiety na mój temat z sugestywnymi odpowiedziami(czyli takimi, które jej odpowiadają a mnie szkalują).Teraz po 4!! latach pracy w tymże przedszkolu znowu szukam pracy. Chcę walczyć w sądzie, dostałam pozytywną odpowiedź z Państw. Inspekcji Pracy, czekam na opinię prawników z ZNP. Powinnam od stycznia (czyli jak dostałam awans na n. kontraktowego) dostać umowę na czas nieokreślony albo chociaż aneks do poprzedniej umowy! Wyraźnie dyrektorka dążyła do tego aby mi jej nie dać ! Poza tym robiła na mój temat (bez mojej wiedzy) ankiety, dostałam również donos, który pod groźbą zwolnienia musiałam podpisać. Na zebraniach dyrektorka robiła pod moim adresem ironiczne uwagi ( że jestem młoda i nic nie umiem i nie wiem), ze mną w ogóle nie rozmawiając, ale przyjmując w swoim kantorku rodziców i wypytując ich o moja pracę! Jak byłam na chorobowym to oczywiście mi się oberwało od rodziców ( co było kolejną przyczyną donoszenia na mnie), ale to p. dyrektor nie potrafiła nawet tzn. nie chciało jej się nawet zastępstwa zorganizować (bo przecież na tydz. się nie opłaca) Napiszcie co o tym sądzicie oraz czy ktoś już z was może dochodził swoich praw w sądzie i jak to wygląda. pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mam pytanie o szukanie
kingay77 wiesz, skoro masz podstawy isc do sadu pracy to probuj. Podoobno pracownicy sa zwolnieni z oplat, ale rozwaz tez, na ile oplaca Ci sie szarpac nerwy i ile mozesz odwalczyc. Bez pracy teraz czlowiek jest nikim, ale wracac w to srodowisko chyba tez nie chcesz...no chyba, ze praca z dziecmi zrekompensuje Ci ten stres. Poza tym nie wiem co ona mogla nagadac tym rodzicom, skoro kazdy widzi i dzieci przeciez mowia rodzicom, ze pani jest ok (sama pracowalam z dziecmi, wiec wiem, ze normalne, nie zdemoralizowane dzieci powiedza rodzicom prawde, jak sa traktowane przez nauczyciela i nie beda zmyslac). Skoro moglas miec umowe na czas nieokreslony /byly ku temu mocne podstawy wg KP/ to to jest podstawa aby isc do Sadu. Wtedy nie moga Cie zwolnic bez powodu:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mam pytanie o szukanie
to dlaczego Cie tam zatrudniala przez 4lata skoro nic nie umiesz wg niej? Co za zawistna podla baba 😡

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1. po 3 latach wstawania o 2 w nocy bo miałam dość 2. bo 6 miesiacach, bo z głupimi nie lubię pracować od 3 lat w tej samej firmie, ale myślę, że od wiosny czas na zmiany

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mam pytanie o szukanie
a jak radzicie sobie ze stresem zwiazanym z szukaniem? ja sie caly czas boje powtorki :o:o:o....w dodatku wisza nade mna sprawy niezalatwione wlasnie przez to, ze w pracy mna orali i zawalilam. Mam koszmarnego stresa :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mam pytanie o szukanie
ja sie boje caly czas, ze beda na mnie znow odreagowywac w pracy i pokazywac swoje fochy. Trafilam na 4takie prace pod rzad, gdzie od poczatku byli wobec mnie nie fair, tylko potrzebowali jelenia do robienia. Niby teraz juz to wyczuwam i nie dam sie nabrac. Nie mam odpornosci na nieuzasadnione fochy. Ktos mnie przyjmuje do pracy a okazuje sie, ze od poczatku robi mi laske i obrabia tylek przed szefem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lilipotka....
ja stracilam, przeztzw. kryzys

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość No mnie tez wylali bo na moje
miejsce czekal juz kolega kogos z zarzadu. 9 mcy szukalam pracy, nie za bardzo udawalo sie znalezc chocby jakies zlecenia dorywcze. A teraz mam prace za podobne pieniadze, ale nie 120km od domu a 120m, w godzinach jakich chce, bez nadgodzin - do tego obudzili sie pracodawcy do ktorych kiedys wyslalam pytanie o zlecenia dorywcze i musialam odrzucic 2/3 bo sie nie wyrabialam. A kolega goscia z zarzadu dojezdza 10km do pracy i ma teraz codziennie po 3 nadgodziny i soboty pracujace :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gggggggggyyyyyyyyyyyyy
:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gggggggggyyyyyyyyyyyyy
No mnie tez wylali bo na moje -to gratulejszyn w takim razie :D ...no nareszcie jakis pozytywny wpis :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość orzechy..............
no ja bylam ostatnio w jednym miejscu w spr.pracy. Za 1000brutto 1/2etatu. Facet, ktory ze mna rozmawial mial mine wyniosla i z dzika satysfakcja dal mi do zrozumienia swoja postawa, jak to on tu decyduje o czyims losie :o Nie mowil tego, ale bylo widac, v=co to nie on :o:o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×