Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość rozrdazniona ona

Kłótnia z pierdoły wzieta, jego chamskie zachowanie

Polecane posty

Gość rozrdazniona ona

Miałam isc na basen z moim chlopakiem, pozniej jedzonko i bilard.. ja mowilam mu, ze jeszcze mam dla niego niespodzanke. On pisze mi sms, ze widzimy sie dopiero o 17 i to jeszcze na basenie (zawsze jechalam do niego, szlismy razem). Dzwonie i pytam sie czemu tak dzis, a ten, ze idzie do kumpla X, a ja przypomnialam sobie ze miał isc do kumpla Y zalatwic pewna wazna sprawe i spytalam sie czy lepiej zeby odpuscil sobie wizyte u X, a poszedl do Y.. i ... poklocilismy sie! moze byla w tym spora moja wina ale dzwonie i chce dogadac sie, ale znowu wyszla klotnia, za chwile dostaje sms "ze jak dla niego to w ogole nie musze przychodzic na basen, bo on nie ma sily na uzeranie sie ze mna" zabolaly mnie te slowa.. zadoznilam-odebral, tlumacze ze chamski jest jak tak pisze-znowu i tak klotnia, napisalam sms (sarkastyczny) ze jasne kochane moje ze pojde na basen i widizmy sie o 17 i ze jest moim wzorem opanowania (jakos podobnie), ten napisal "milego plywania", wyslalam 2 sms ze znakiem zapytania.. nic.. za kilka godzin napisalam ""czy my dzis idziemy na bilard?" nie odpisal, za godzinke nast. zadoznilam i mnie rozlaczyl;/ smutno mi, ale tez jestem wsciekla

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość amingora
wściekł się..pytanie tylko czym dokładnie???????????:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"za kilka godzin napisalam ""czy my dzis idziemy na bilard?" nie odpisal, za godzinke nast. zadoznilam i mnie rozlaczyl;/" Po co się narzucasz ? Ja bym żadnego sms-a nie napisała ! Wtedy sam by się szybciutko odezwał. No chyba, że nie jest tobą już zainteresowany to .. było by wszystko jasne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rozrdazniona ona
najsmieszniejsze jest to, ze wsciekl sie "ze mowie mu z kim ma sie spotykac jak ma czas wolny" pfff, ja tylko przypomnialam, ze sam mowil ze koniecznie musi spotkac sie z Y (a tu nagle beignie do innego kumpla, za ktorym jeszcze nie przepadam), oczywiscie bylam nie mila, bo mi sie jego pomysl nie podobal, ale zaby taka reakcja? fakt moglam nie opisywac, ale wiem z eon ma wybuchowy charakter i jakos sobie radzimy (od ponad 1,5 roku). ale bym mu teraz pwoiedzila kilka slow, teraz pewnie wykorzystuje wolna sobote i chleje z kumplami ...;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość facet powiedział zebym
po co zaczynałas kłótnie teraz masz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość olej to olej!
bez sensu. to jest po prostu brak szacunku. i nie wiesz co on teraz robi..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"teraz pewnie wykorzystuje wolna sobote i chleje z kumplami ...;/" Gówniarz. Może rozejrzyj się za kimś starszym i poważniejszym. Nie będzie takich problemów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rozrdazniona ona
dziewczyny jestem zla i zarowno chce mi sie beczec w poduche, moze faktycznie nie odpuscilam i rozmowa potoczyla sie tak,a nie inaczej, ale moglby on nie byc takich chamem i pisac takich sms, tym bardziej ze wyciagnelam do niego reke i spytalam sie czy idziemy na ten bilar.. a tu nie odpisze, nie odbierze a nawet mnie rozlaczyl! czuje sie totalnie olana! a on daje sobie reke uciac pije z kumplami, ktorym wczensiej powiedzial, ze dzis spedza sobote z emna, to ejszcze upokarza mnie w ich oczach, ze nagle zmienil zdanie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"daje sobie reke uciac pije z kumplami" Może szukał pretekstu do kłótni, żeby wyjść bez Ciebie ? Teraz Ty się obwiniasz a on ma co chciał - bawi się. Wiem, że to nie miłe, ale tak mi się wydaje :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rozrdazniona ona
kto wie, moze i tak bylo, jednak nie pasuje mi to do niego i co ja mam zrobic? spac nie moge, bo jestem w nerwach, mam wolna sobote-jedynie dzien gdzie moglabym sie zrelaksowac i porzadnie wyspac, a on mi funduje piekna nocke! jak jutro zadozni to co? odebrac i tlumaczyc jaki z niego prostak czy nie odbierac w ogole?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja bym nie odbierała. Niech się troche pomartwi. Tobie też to dobrze zrobi. Wygląda tak jakbyś "żyć bez niego nie mogła". To nie dobre. Zawsze będziesz na straconej pozycji... on będzie robił co chce a Ty będziesz za nim latać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"ja tylko przypomnialam, ze sam mowil ze koniecznie musi spotkac sie z Y (a tu nagle beignie do innego kumpla, za ktorym jeszcze nie przepadam), oczywiscie bylam nie mila, bo mi sie jego pomysl nie podobal, ale zaby taka reakcja?" no to masz odpowiedz skarbenku;-)) tez bym sie rozlaczyla jakby ktos skrytykowal z kim spedzam czas ;) no i co z tego ze ty jakiegos kumpla nie lubiesz - ale on moze lubi - uszanuj odmiennosc;-))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no ale on ci ewidentnie daje do zrozumienia ze go zaczynasz meczyc.....sama powiedzials ze ci napisal "znowu uzerac sie" sadze, ze jemu ta "klotnia" jest na reke i gdziekolwiek nie jest i cokolwiek nie robi - to watpie zeby zalowal ze nie spedza taego wieczoru z Toba.. albo zmien zachowanie albo chlopaka - bo ten ewiedentnie nie toleruje twoich wybrykow;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rozrdazniona ona
kiedys bylo inaczej, to ja "graloam pierwsze skrzypce w zwiazku" , a on o mnie zabiegal, ale z czasem to sie zmienilo bylo mi z nim tak dobrze, ze nie potrzebowalam wyjsc z kolezankami czy kolegami, czy nawet jak bylam zmeczona to i tak wolalam posiedziec przed tv pod kocykiem z nim, niz sama.. I teraz to ja jestem na starconej pozycji, bo on potrzebuje kontaktu z kumplami, on potrzebuje czasu dla siebie, on nie ma ochoty sie widziec.. niby normalne, ale cos we mnie pęka.. ostatnio nawet nie dogadujemy sie na wspolnych imprezach, wychodze sama, bo z nim to tylko klotnie, nawet nie mozemy zgrac sie w tancu. ehh;/ ale ja go kcoham i co mam na to poradzic?;/ ale mam tez swoja dume i czesto prawie mu moralne gatki, ze robi zle, on to zrozumie przeprosi, jest ok z tydzien i do nowa to samo!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"spac nie moge, bo jestem w nerwach, mam wolna sobote-jedynie dzien gdzie moglabym sie zrelaksowac i porzadnie wyspac, a on mi funduje piekna nocke! jak jutro zadozni to co? odebrac i tlumaczyc jaki z niego prostak czy nie odbierac w ogole?" kochana - sama sobie to ufundowalas, a teraz probujesz przerzucac wine - oj nieladnie;/ jestes jak male dziecko ktore wszystkim dookola rozkazuje i jeszcze smiertelnie sie oburzasz ze wszyscy nie postepuja tak jak bys sobie tego zyczyla aha, i lepiej sie zastanow co zrobisz jak on jutro nie zadzwoni... jasne - po mile spedzonym wieczorze - jednego czego bedzie chcial rano to sluchac twoich wyrzutow;-))) badz przygotowana ze ""strategia"" juz od 6 rano;-))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"kiedys bylo inaczej, to ja "graloam pierwsze skrzypce w zwiazku" " Poczuł się zbyt pewny siebie. Normalna reakcja faceta. Oni się starają wtedy kiedy zdobywają i kiedy już stracą. Mało jest takich, którzy dbają o związek w czasie jego trwania .. zazwyczaj robią to ci starsi zdecydowani na żone, dziecko, założenie rodziny a nie chłopcy. Ja bym Ci radziła się rozstać. To wszystko nie jest zbyt poważne. Byłoby Ci lepiej naprawde z kimś starszym i poważniejszym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rozrdazniona ona
ROR - jesli to co piszesz jest prawda to co ja mam zrobic? ok, zle zrobilam, ze go skrytykowalam, ale jego reakcja mnie uderzyla;/ poczulam sie taka olana;/ przeciez wyciagnelam do niego reke i napisal czy widzimy sie na tym bilardzie, a ten takie cos odwala..moze mu to i na reke ale dlaczego caly czas jest super dobrze, widac z emu strasznie zalezu, a pozniej klapa;/?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiec cos eweidentnie nie styka w tym zwiazku... mozliwe ze ktorejs ze str juz tak nie zalezy- jak sie kogos kocha to dobrze jest pojsc raz na jakis czas na kompromis

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rozrdazniona ona
Rosalinda - jest starszy co prawda tylko o 4 lata, ale jest, ja sie ciagle ucze, wiec rodzice jeszcze na mnie i moja szkole zarabiaja, on ma prace, sam sie utrzymuje w ogole to ja jestem z innego domu, jesli to mozna tak ujac, dobra kochajaca rodzinka, biedy ani bogactwa nie ma -tak normalnie, do tego jestem wychowana w szacunku i nie lybie bluznic, pic i przedewszystkim obrazac naumyslnie kogos, a on.. cos wszystko odwrotnie, ale nie bez zadnych patologi oczywiscie ;P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"rozrdazniona ona ROR - jesli to co piszesz jest prawda to co ja mam zrobic? ok, zle zrobilam, ze go skrytykowalam, ale jego reakcja mnie uderzyla;/ poczulam sie taka olana;/ przeciez wyciagnelam do niego reke i napisal czy widzimy sie na tym bilardzie, a ten takie cos odwala..moze mu to i na reke ale dlaczego caly czas jest super dobrze, widac z emu strasznie zalezu, a pozniej klapa;/?" wiesz ja nie wiem co masz robic - to zalezy czego chcesz - j ci napisalam jak ja to widze z boku.. " 00:22 [zgłoś do usunięcia] ROSALINDA PACZEKO ROR czy ty masz 17 lat, że wypisujesz to co wypisujesz ???" ;-))) jasne bo od 18 to juz trzeba byc super powaznym - i tylko o zalozeniu rodziny ciagle myslec;-))) kolezanko nie napinaj sie tak...bo pekniesz;-)) a twoja uwage traktuje jako komplement nie ma nic piekniejszego niz mlody umysl;-))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Rozdrażniona.. różnice między wami właśnie zaczynają wychodzić ;) Co będzie dalej ? ROR - mentalnie zatrzymałeś się na wieku lat 17. Gratuluje. Baw się dalej. Po co być odpowiedzialnym, dorosłym człowiekiem. Tylko nie krzywdź innych swoim postępowaniem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rozrdazniona ona
ehh nie raz kiedy nasz zwiazek psul sie myslalam o zakonczeniu tego, ale to nie tak latwo i wiem ze nie chce w glebi serca tego konca. ale mam dosc tych ciaglych klotni, nawet jesli sa z mojej winy, to adze z epowinien wytlumaczyc mi to jak np ROR, a nie odrazu krzyczec na mnie i mowic nie mile rzeczy;/ bardzo mnie to smuci. on mowi z ekocha, ze zycie bezemnie nie ma sensu,planuje przyszlosc wspolna, jest nam dobrze, ale on jest strasznbym furiatem a jego zachowania rania mnie jak jutro zadzoni (o ile) to co mam zrobic, jak zareagowac? ;(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Rosalinda - to ty jestes jak dziecko - ze skajnosci w skarjnosc;) co ma doza optymizmu i poczucia humoru z odrobina dystansu do krzywdzenia innych?;-))) nie kazdy ma takie priorytety jak ty - dojrzali liudzie to rozumieja i nie obrazaja sie bo ktos ma inne wartosci. a za gratulacje serdecznie dziekuej, a i jestem kobieta;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Rozdrazniona - ja ci nie poradze bo ja uwazam ze eweidentnie sie mijacie... byc moze nie ma winy tylko macie rozne priorytety - to sie czasem zdarza jelsi chcesz "ratowac" sytuacje to pusc ten wybryk swoj w niepamiec i tyle

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja bym go zostawiła, bo jestem za duża na takie gierki i zabawy a Ty rób jak uważasz. Dla mnie ten związek i tak nie przetrwa a Ty niepotrzebnie tracisz czas i jeszcze się denerwujesz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jasne;-))) jak widze rosalinda ty jestes z takich co meza szukaja/szukaly i tylko taki zwiazek ma """sens" ;-)))))))))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rozrdazniona ona
zostawic? nie wiem czy mam sile, ochote,odwage.. puscic w zapomniene ten wybryk? moja duma umrze, poczuje on sie bezkarny, z emoze balowac bezemnie, nie wiem co tam robi jestem w dupie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ROR co z tobą ? jesteś starą panną czy jeszcze podlotkiem żyjącym w świecie dyskotek ? Kobieta w pewnym wieku ma męża, dzieci i rodzine. To chyba normalne. Wierz mi - mężczyźni w pewnym wieku też tego chcą. Nie trzeba ich "łapać".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rozrdazniona ona
nie jestem nastolatka, ale tez nie jestem po 30, nie chce wyjsc teraz za maz, ale nie chce byc moze stracic tego jedynego mam watpliwosci, sa klotnie, gdybysmy tylko umieli sobie z nimi radzic... niestety to nas poki co przerasta i nie wiem co mam robic;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×