Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość drewnosław91

Alimenty dla osoby pełnoletniej i złe układy między rodzicami - pomóżcie.

Polecane posty

Gość drewnosław91

Hej. Jest taka sprawa. Mam 19 lat i rozwiedzionych rodziców. Matka płaci alimenty (sąd postanowił przed laty, że będę mieszkał z ojcem). Od lat alimenty idą na jego konto, mimo że od 18tki mam prawo je pobierać na konto swoje. Kiedy jednak przyszło kiedyś pismo od komornika, że mam zdecydować o sposobie pobierania tych pieniędzy to ojciec prawie nawrzeszczał na mnie, że jeżeli zadecyduję że pieniądze mają iść na moje konto to będzie wściekły itd. mimo tego, że zapewniłem o tym, że będę się rozliczał w razie potrzeby z nim. Oczywiście grochem o ścianę, stwierdziłem że dla niecałych 200 złotych/mc nie warto się żreć i odpuściłem, mimo że te pieniądze, które nie wystarczą żeby mnie utrzymać (więc ojciec i tak płaci) a są tak właściwie moje nie wracają w żadnej części do mnie w postaci chociażby kieszonkowego, którego nie widziałem od jakichś 3 lat. Nie wiem na co idą te pieniądze, wszelkie pomoce naukowe i podręczniki do technikum kupuję sam za to, co zarobię w wakacje i na bieżąco (roboty dorywcze, okazjonalne pieniądze od rodziny), ubrania kupuję za swoje a kieszonkowego nie dostaję, więc z przyjemnościami muszę się wstrzymywać (radzę sobie jakoś). Tak naprawdę nie wiem na co idzie ta kasa. Nie bieduję, ale większość próśb o "dotacje" kończy się słowami "nie mam pieniędzy" albo "po wypłacie". Dodam jeszcze, że w pewnym stopniu pomaga nam także babcia - w jakim stopniu nie wiem, nie jestem uprawniony widocznie do takiej wiedzy :O. Teraz okazało się, że alimenty w pewnym stopniu wzrosną (matka zmieniła pracę i zarabia więcej w związku z czym jest w stanie dawać więcej pieniędzy co miesiąc). Będzie to taka suma, że spokojnie mogę się z ojcem rozliczać, wiadomo, kokosów i tak nie będzie ale spokojnie będę mógł zachować sobie na "bieżące sprawy" i rozliczyć się z kosztów żywności itd. Obawiam się jednak, że załatwienie odbioru na moje konto skończy się wielką awanturą a nie mam zamiaru takowej prowokować więc nie wiem co robić :O. Matka mówi, żeby nic nie mówić ojcu (są dość mocno skonfliktowani) i załatwić odbiór alimentów na moje konto po kryjomu, a ojciec dla niepoznaki ma w przyszłym m-cu dostać tyle, co dostawał do tej pory. Co nie zmienia faktu, że w dalszej perspektywie może się skończyć dużą awanturą :O. Co robić? Bo ja już nie wiem. Jeżeli tego nie załatwię to suma przepadnie, ja nie wiem na co ojciec to wyda (nie pije, ale co mnie obchodzi jego zadłużenie z racji podróży po świecie i utrzymywania obecnej żony?:O). A przecież i tak później idę na studia i te pieniądze będą dla mnie konieczne. Jednak załatwiając odbiór kasy przeze mnie ryzykuję dużą awanturę. Doradźcie coś, może któraś/któryś z Was ma podobne doświadczenia albo potrafi się "wczuć" w moją rolę? Z góry dzięki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość drewnosław91
Bo swego czasu nie była w stanie płacić i do dziś jest nad tym nadzór komornika (spłata zaległości, więc tak w praktyce to wychodzi więcej niż 200 złotych)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość drewnosław91
Wiem że przydługie i nie chce nikomu się czytać, ale może ktoś z Was coś doradzi?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zostaw jak jest.
🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
skoro płaci już na bierząco i spłaciła zaległości (tak zakładam) to należy wstrzymać/zakończyć egzekucję przez komornika. To po pierwsze. Po drugie nie rozumiem po co obawiasz się awantury, skoro to alimenty na Ciebie i skoro masz większe potrzeby a ojciec tego nie honoruje, powinieneś: 1. Wystąpić do komornika o wstrzymanie egzekucji alimentów od matki. 2. Napisać do matki pismo za potwierdzeniem odbioru z prośbą o przelew zasądzonych alimentów na Twoje konto (w końcu jesteś dorosły) 3. Wnieść wniosek o alimenty od ojca (opcjonalnie) - wiadomo, ze ponosi koszty na Twoje utrzymanie, ale i tak możesz to zrobić przed sądem dokumentując zwiększone wydatki (potrzeby) 4. Również kwota jaką matka płaci jest śmieszna, prze duże Ś.... na Twoim miejscu wniosłabym do sądu o zwiększenie alimentów od matki na co najmniej 700 zł., sąd i tak to zetnie i otrzymasz mniej. Z reguły większość alimentów mieści się w przedziale 400-500 zł. od jednego rodzica na jedno dziecko, ale są odchylenia to w jedną to w drugą stronę (jak to widać na Twoim przykładzie). Jeśli dobrze uargumentujesz swoje potrzeby, dostaniesz więcej zasądzone od matki oraz dostaniesz coś od ojca. Na Twoim miejscu nie bałabym się "awantury" lecz walczyła o swoją przyszłość... Poza tym ojciec nie ma prawa Cię szantażować w przypadku wpływu pieniędzy na Twoje konto. Jako osoba pełnoletnia masz do tego PEŁNE PRAWO. Powodzenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wypełnij sobie arkusz do wyliczeń wydatków "koszt utrzymania nastolatka", który jest na dole tek strony i policzysz ile "kosztuje Twoje utrzymanie". Z tego co Ci wyjdzie poodliczaj to, na co ojciec nie łoży, czyli te potrzeby które finansujesz sam i to również zaakcentuj w sądzie http://www.grzybkowski-guzek.pl/tekst/id/1770

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość drewnosław91
@Wolna - dzięki za radę. Jest 200 złotych póki co, bo jeszcze tyle samo jest na brata a poza tym matka nie zarabia dużo, poza tym ma jeszcze dzieciaki z obecnego związku. Do tych pieniędzy mam prawo, ale nie rozumie tego mój ojciec, który ma obowiązek przecież mnie utrzymywać póki się uczę (a robolem być nie zamierzam) a chce to najwidoczniej robić jak najmniejszym kosztem, poza tym pozadłużał się na drobny remont (o to pretensji mieć nie mogę), ale też i na swoje przyjemności, do tego lwią część jego zarobków (i pewnie moich pieniędzy) pochłania utrzymanie niepracującej żony i małego dziecka jakie z nią ma. Potrzeb dużych nie mam, staram się je ograniczać ale ileż mam żyć jak szczur? Więc w punktach: 1.Nie wiem czy się da, poza tym z tego co wiem część długów trafia do ojca (fundusz nie zawsze płacił za matkę, zresztą nie znam się na tym) 2. Wpierw muszę napisać to do komornika, matka jest za tym, żebym to ja odbierał alimenty (niestety ma to też drugie dno) 3. Mógłbym tak zrobić ale to bezcelowe - ojciec nie miałby z czego płacić 4. Jest śmieszna, ale zwiększy się. Mieszkam z ojcem, nie chcę nikogo pozywać i nakręcać sporów ani w jedną ani w drugą stronę, poza tym koszty sądowe+adwokat (?) też kosztują :O.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
no to badzie jedna awantura a w rpzyszlosci kasa bedzie szla do ciebie i tyle jest tez mozliwosc zadania alimentow od ojca ( ale moze kiedy bedzies zjuz na studiach), dopoki sie ucyzsz przysluguja ci wiec facet genertalnie nie bedzie mial nic do powiedzenia w tej kwestii widze, ze stosunki z ojcem tez do najlepszych nie naleza wiec raczej nie masz zbyt duzo do stracenia, no moze poza ta awantura zeby bylo smiesznie ojciec postepuje niezgodnie z prawem dysponujac twoimi pieniedzmi bez twojej wiedzy i zgody ja bym pwiedziala mu o tym i sama brala kase, nawet ryzykujac awanture

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość drewnosław91
@Wolna i szczęśliwa - chyba czegoś nie widzę, bo nie mogę znaleźć tego kosztu utrzymania nastolatka ;). Ale to nie problem znaleźć taki arkusz w necie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość drewnosław91
@bazienka, również dziękuję, 2:0 żeby pieniądz trafiał do mnie :). Co do tego, że ojciec postępuje niezgodnie z prawem...poniekąd tak jest! Niewielka część tych pieniędzy (a właściwie nic) trafia do mnie, owszem, rozumiem - jedzenie, opłaty ale do cholery on też ma na to łożyć a nie tylko matka. Poza tym mogę się rozliczać, tylko ja te pieniądze chcę mieć w ręku i wiedzieć co się z nimi dzieje. Co do układów z ojcem - niezbyt dobre, złe też nie są, mamy słaby kontakt, właściwie prawie nie rozmawiamy ze sobą, nie jest wobec mnie zbyt wymagający ani nic z tych, rzadko wrzeszczy, ale niesamowicie mnie wkurza takie "dymanie" mnie na kasie :(. Jest okazja żeby to zmienić, ale po prostu odechciewa mi się jak pomyślę co się może dziać w domu po takiej decyzji. Chociaż może warto postawić go przed faktem dokonanym...Pewnie tak zrobię, tylko muszę się spieszyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Na dole tej stronki masz takie coś: By pobrać arkusz kalkulacyjny: KLIKNIJ - koszt utrzymania niemowlęcia KLIKNIJ - koszt utrzymania dziecka w wieku przedszkolnym KLIKNIJ - koszt utrzymania dziecka w wieku szkolnym KLIKNIJ - koszt utrzymania nastolatka i w to ostatnie klikasz :-) Co do kosztów sądowych to jesteś z nich zwolniony jako osoba uprawniona do alimentów :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość drewnosław91
@Wolna, nie zauważyłem odnośnika :).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość drewnosław91
No tak, niby mogę pozwać rodziców ale nie czułbym się z tym dobrze, tak, ojciec bezprawnie dysponuje moimi pieniędzmi, ale pozywanie rodziców bardzo źle mi się kojarzy :( chyba za miękka dupa ze mnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość drewnosław91
Ktoś może jeszcze się wypowie? Póki co 2:0 :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość art123
moim zdaniem nie masz racji, rzucasz się a nie masz pojęcia chyba ile kosztuje mieszkanie,. Weź i spróbuj życ /poza domem, wynajmij, opłać kałcję, dodaj media ) internet, telefon, jedzenie,kartę pezejazdu komunikacja) jedzenie a do tego ciuchy i kosmetyki. Za 200 zł to raczej świata nie zwojujesz i coz tegio ,że się uczysz? nikt nie musi mieć matury( mówiąc brutalnie) a jak masz zamiar studiować to lepiej nie pozbawiaj ojca tej kasy bo przegrasz. Twoja matka płaci ile może ale chyba sam wiesz że gdyby ojciec dał tyle samo to i tak nie dałbyś rady sam .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość drewnosław91
@art123, ojciec nie płaci za mieszkanie, jest własnościowe (tzn nie jest jego, tylko dziadków ale pzowalają tu mieszkac). Ale dobra, 2:1.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość drewnosław91
I nie ma czegoś takiego jak "kałcja" :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość art123
no to kaucja - mam tu na myśli taką opcję kiedy chcesz wynając mieszkanie od obcej osoby, a jak mieszkanie jest własnościowe to wcale nie znaczy że nie kosztuje ..jest jakis fundusz ) prąd i gaz i nie bądż taki naiwny,że wszystko jest darmo. Nawt jak masz gdzie mieszkać to tzw zycie nie kosztuje 500zł. Zostaw tę kasę i po prostu sobie radź tak jak do tej pory. Dzieci z rozbitych rodzin zazwyczaj przeszkadzają tym nowym.Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szulim-molim
art ma rację te dwie stówy traktuj jako pomoc dla ojca na koszty utrzymania Twojego w miarę godnego zycia, nie śliń się na te alimenty bo sa śmiesznie niskie,200zł to mniej niż dobra woda toaletowa, mniej niż para butów, mniej niż obiad w knajpie, mniej niż dzinsy, mniej niż kurtka, mniej niż żarcie które wcinasz na święta:-) małolaty nie wiedzą nic , poczekaj kiedy naprawdę będziesz musiał życ tylko z tego co sam zarobisz. to jest głos rozsądku- to wyżej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość drewnosław91
@art, co to znaczy, że dzieci z rozbitych rodzin przeszkadzają tym nowym? Doskonale wiem, że prąd kosztuje i woda (gazu nie mamy) ale czy ja wiem ile z tego płaci ojciec a ile babcia? Oczywiście nie wiem bo kurrwa nie jestem do tego upoważniony! I nie chodzi mi o wojowanie świata za 200 złotych (teraz będzie więcej) tylko o to, żeby te pieniądze przechodziły przez moje ręce zanim trafią do ojca, który i tak przeznacza je nie na moje potrzeby tylko swojej żony i nowego dziecka! Nawet książki do szkoły kupuję za swoje, to chyba nie jest normalne? W kinie nie byłem chyba od 2 lat, książek do czytania nie kupuję, gier nie kupuję internet opłacam ze swoich, odzież kupuję zwykle za swoje. Jedynie buty raz na rok kupuje ojciec. Tak, wiem, że nastolatkowie z Ukrainy mają gorzej...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość drewnosław91
@szulim-molim weź się kurrwa nie wymądrzaj, bo dżinsy nie kupuję za 200 złotych tylko za 50, w ogóle wszystko staram się wyszukiwać jak najtaniej, więc może łaskawie się nie wypowiadaj.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość drewnosław91
Poza tym niektórzy tu chyba przeczytali mocno po łebkach, bo od przyszłego miesiąca to już nie będzie 200 zł tylko dwa razy więcej. I o to chodzi, bo gdyby to miało być 200 to nie miałbym żadnych wątpliwości, żeby zostało tak jak jest.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość art123
pogadaj z ojcem i jego żoną i powiedz jak to widzisz,powiedz że chciałbyś wreszcie iść do kina i kupić sobie książkę,że sam opłacisz 1/4 prdu + czynszu w kwocie jaką będzie wymagać babcia, resztę sobie dorobisz jak do tej pory i prosisz aby te pieniądz przychodziły na Twoje konto. Gadaj rzeczowo i racjonalnie, może się dogadacie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość art123
ale jak na tym wyjdziesz to ja juz nie wiem, ojciec może uznać Ciebie za niewdzięcznika a biorąc pod uwagę fakt,że jeszcze przez conajmniej 6 lat będziesz potrzebował jego pomocy może być różnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
co to znaczy "prosisz aby te pieniądze przychodziły na Twoje konto"??? To są jego alimenty i nie musi prosić aby je mieć na koncie, a część jaką jego ojciec ponosi na jego utrzymanie to druga część alimentacji.... Nie rozumiem jak to możliwe, że tata pobiera jego alimenty, a dziecko musi kupować samo ciuchy, podręczniki itp. I jeszcze ma prosić o pieniądze które są jego.... :-O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość drewnosław91
Tak tylko matka mówi żeby nic mu nie mówić, jakiś powód ma, szkoda tylko że to pewnie kolejny element ich zdalnej walki ze sobą :O. Są skonfliktowani od lat, a wiadomo kto zwykle na tym cierpi. Pomocy pewnie będę potrzebował przez najbliższe lata, przy czym będę starał się minimalizować koszty, jakie będą musieli ponosić rodzice - praca w wakacje, dorywcza itd.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hehehahatrek
i o to kurwa chodzi że to pokolenie jest jedynie roszczeniowe, wszystko sie wam należy .No to bierz te alimenty bo są na ciebie ale potem nie placz,ze usłyszysz że woda i pralka to rzeczywiste koszt ze nie wspone o innych:-))))) młode pojeby

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×