Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Stalingrad

Depresja - czy ją mam czy nie mam? Psychologa, psychiatrę, osobę znającą to

Polecane posty

Mam pytanie na temat depresji, a raczej pytania. Zawsze śmiałem się z psychiatrów i psychologów, uważając, że oni oszukują ludzi. Jednak ostatnio mam dziwne stany w głowie ... Popisałby ktoś ze mną na ten temat? Chyba mam jakieś jej syndromy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ALDONKAAAA
faktycznie masz klopot, jak powiesz o tym psychiatrze to odrazu do zakladu zamknietego cie dadza ,osoba odbierajaca sobei zycie a nawet myslaca o tym jest juz tak daleko ze musisie leczyc, gadam serio!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie umiem tego zmienić. Próba zmiany stanu poszarpały mnie jeszcze bardziej. Oczywiście nie jestem na tyle głupi, że dać się zamknąć z czubkami. Banda Pudzianów w fartuchach zaaplikuje mi takie koksy, że dopiero będę obłąkany.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
podaj więcej informacji bo cięzko coś z tego wywnioskować, opisz samopoczucie , jakie objawy widzisz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zuzanna Aamelia
To co opisujesz nie musi byc depresja. Okresowe obnizenie nastroju ma kazdy normalny czlowiek. Nie mozna bez przerwy jechac na wysokich obrotach bo sie ogranizm wyczerpie. Na jaki temat chcesz porozmawiac?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moje obniżenie trwa mniej więcej pół roku. Po prostu nie mogę przezwyciężyć wielu trudności. Mam takie poczucie bezsensu i obojętności, czasami się ożywiam, ale częściej mam stan taki jaki mam. Nic mi się nie chce, konsekwentnie olewam uczelnię. Rok temu pierwszy semestr miałem w miarę, a trzeci ... nic nie robię, nie czuje potrzeby i motywacji. Nie jestem typem człowieka, który niepowodzenia życiowe potrafi zamienić w coś pozytywnego w pracy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zuzanna Aamelia
Kafe nie jest najlepszym miejscem do tego rodzaju dyskusji. Jesli juz wiesz , ze masz caly szereg problemow /jakich?/ to moze od tego wlasnie nalezaloby zaczac. Czy probowales rozwiazywac to na wlasna reke /jak?/ Czy rozmawiales z kims na ten temat /Z kim?/ Istotne znaczenia ma czy bedzie to osoba , z ktora znajdziesz wspolny jezyk i ktorej bedziesz sklonny zaufac , a takze ile taka osoba wie i na ile jest Ci w stanie skutecznie doradzic. Najlepiej jest porozmawiac z fachowcem. Mozesz zaczac od psychologa , jesli masz takiego w swoim otoczeniu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Można uznac , że depresja zaczyna się w ten sposób w jaki opisałeś swoje ostatnie objawy natomiast nie musi to nią być. Najlepiej żebyś wybrał się do psychologa ze swoim problemem póki jest jeszcze wcześnie-lepiej tego nie bagatelizowac gdyż później z depresji ludzie leczą się latami na różne sposoby z mizernymi efektami...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pani Orgazm
aaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa wlasnieeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeee mammmmmmmmmmmmmmmmmmmmmm O!R!G!A!Z!M!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Problemy natury niemal każdej. Do tego stopnia, że jedyną bliską mi istotą jest mój czworonóg, z którym nawet przez studia nie mogę mieszkać. Od uczuciowej przez samotność przez materialne. Próbowałem to rozwiąć z hujowym z skutkiem albo i gorszym. Z nikim nie rozmawiam o swoich problemach natury Wertera, ale czasamu dyskutuję o tym, że studiuje ciężką i znienawidzoną przeze mnie rzecz. Nie znam osoby, z którą mam wspólny język, może poza swoim psem. Brzydzę sie psychologopodobnych, bo oni i tak mi nie pomogą. Przepiszą koksy, które i tak nic nie dają.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Stalingrad, jeśli mogę Tobie coś doradzić , zmień login. Stalin to tak naprawdę demon zła, albo szatan. Wymordował miliony niewinnych ludzi. Pisząc ten login wzywasz go ciągle do siebie, nie dziwie się,ze jest Tobie nieswojo. I zacznij się modlić 2 razy dziennie po pół godziny,( Ojcze Nasz...)to Cię zacznie oczyszczać. lepiej abyś UWIERZYŁ, w to co piszę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
odnośnie studiów- z tego co już zacząłeś skończ już ten licencjat, żeby czasu nie marnować, a zamiast magisterki z tego rozpoczniesz licencjat z tego co naprawde chcesz studiować

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zuzanna Aamelia
"Psychologopodobni" /ladne okreslenie/ maja te zasadnicza zalete , ze przewaznie znaja sie na takich sprawach troche bardziej niz przecietny obywatel. Ale jesli ich nie lubisz to skierowanie Cie do takiego typa moze okazac sie nieporozumieniem. Podstawa kazdej terapi jest wzajemne zaufanie i zrozumienie. To bardzo ulatwia wiele spraw. Lekow wcale nie musisz brac. Leki maja swoich zwolennikow i przeciwnikow. Obojetne z kim zdecydujesz sie pogadac to bedzie to wymagalo ustalenia danych , czyli dlugiej listy szczegolowych , czesto intymnych pytan. Moze jednak jest w Twoim otoczeniu ktos , z kim dasz rede pogadac choc troche , bez tego calego psychicznego neglizu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×