Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość niedługo mama dwojki

Mam małe dziecko, jestem w ciąży i myślę o rozwodzie

Polecane posty

Gość niedługo mama dwojki

Moj maz jest bardzo dobrym ojcem, dobrym mezem ale od pewnego czasu non stop mu cos nie pasuje. Ciagle mnie krytykuje, najbardziej za to ze nie umiem w domu utrzymac porzadku. Ja zawsze bylam balaganiara ale jak nie mielismy dziecka to latwiej bylo to ogarnac, teraz synek mnie absorbuje caly dzien, jestem bardziej zmeczona przez ciaze i nie mam sily non stop sprzatac.Od razu dodam ze nie jest u mnie brudno bo brudu nie toleruje tylko jest balagan, czyli np nieodstawiony kubek, porozrzucane kredki po katach, nieposkladane ciuchy zdjete przed chwila z szuszarki itp Strasznie mnie to wkurza bo codziennie sie na mnie za to wyzywa a mi sie chce ryczec. I tak co kilka dni nie wytrzymuje i rycze zamknieta w pokoju ze dwie godziny. Maz przeprosi, nastepnego dnia to samo Dodatkowo zaczyna mnie wyzywac jak cos zle zrobie, najczesciej jestem popierdolona :( Rozmowy jak widac nic nie daja :( Zawsze myslalam ze rozwod to ostatecznosc, nobo nie chce krzywdzic dzieci ale nie moge dac soba pomiatac :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no to faktycznie jest baaaardzo dobrym mężem. a on nie może poogarniać troche?>...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niedługo mama dwojki
ogarnia dobrym mezem czyli utrzymuje dom, wraca normalnie po pracy, nie pije, nie bije, do tej pory bylo we wszystkich innych dziedzinach tez bezproblemowo ale teraz juz nie wyrabiam :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mam podobny problem tylko że ja nie mam dzieci i nie wiem co mnie hamuje przed rozwodem :( tutaj gadka szmatka nic nie pomoże jak ktoś uważa się za Boga to nic go nie zmieni współczuję

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"ogarnia" no to jak ogarnia to o co chodzi? przeszkadza mu że on to robi a nie Ty? niech sobie też zajdzie w ciążę, zobaczy jak to łatwo. a nieodstawiony kubek, nieposkładane ciuchy to nie jest bałaga... "dobrym mezem czyli utrzymuje dom, wraca normalnie po pracy, nie pije, nie bije" to faktycznie DOBRY mąż. rozumiem że dobra żona to taka co sprząta, gotuje i w ogole dba o ognisko domowe? bo ja zawsze kyslałam że dobry małżonek to ktos kto nas kocha, rozumie i wspiera. ale moze sie myle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to tu tu tu
no wiesz, ja znam takiego kochajacego, co to wspiera, ale nie kiwnie palcem w domu i w pracy, a żona zachrzania za dwóch, więc autorka ma trochę racji

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niedługo mama dwojki
no wlasnie mi sie wydawalo ze maz powinien mnie kochac najmocniej na swiecie i wspierac a on mi dopierdala ostatnio na kazdym kroku gorzej niz najgorszy wrog tajasne ja wstawiam taka definicje zwyczajowa dobrego meza, sama nie uwazam zeby byl dobry skoro mysle o rozwodzie ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
bzdura!!! dobry maz??? molestuje Cie psychicznie i tyle!!! powiedz mu ze jak cos sie nie podoba to won! pamietaj, ze nie jestes sluga!!nie daj sie aby Toba pomiatano!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niedługo mama dwojki
a da sie to jakos naprawic? boje sie rozwodu, nie wiem jak sobie poradze, chcialam zdziecmi bym do momentu pojscia do przedszkola ale musialabym wrocic do pracy no i ta rozlaka dla dzieci :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
sluchaj , zrob tak: nie gotuj obiadu, albo gotuj tylko dla siebie jezeli nie mozesz zjesc na miescie lub u mamy, pozmywaj dobrze po tym, wysprzataj pieknie mieszkanie, jak maz wroci do domu to powiedz ze przez to ze musialas sprzatac i zajmowac sie dzieckiem nie mialas czasu zrobic obiadu, po pracy wrecz malego od razu mezowi do rak a sama zajmij sie gotowaniem kolacji czesciej wychodz i zostawiaj malego samego z tata z prosba o zrobienie kolacji, powiedz ze idziesz na zakupy, do kolezanka, zniknij na 2 godziny, niech przekona sie co to za miod zajmowanie sie dzieckiem, ugotowaniem w miedzy czasie kolacji i jeszcze posprzataniu po tym wszystkim-gwarantuje Ci ze jak zrobisz tak pare razy (poczatki maga byc bardzo ciezkie) to maz zmieni zdanie i doceni co robisz dla domu bo niech zgadne pan i wladca nie wie co to zrobienie obiadu, kolacji zapewne robisz wszystko za siebie i meza i nie masz czasu na nic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niedługo mama dwojki
no wlasnie on zostawal z mlodym sam, czasami na caly dzien i wtedy nic nie bylo zrobione ja z mlodym odkurzam, sprzatam, zawsze ma obiad podstawiony pod twarz jak wraca z pracy ale chyba jutro go nie dostanie! a ja faktycznie musze gdzies wyjsc ostatnio sie umawialismy ze raz w tygdoniukazde z nas bedzie mialo wychodne on faktycznie wychodzil ja ani razu bo kolezanki nie maja czasu :( ale chyba samasobie pojde na zakupy albo chociaz na spacer

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bellusia
nie martw się, ja też tak mam i wydaj mi się, że jest nas więcej niż nam się wydaje... wiadomo, przychodzi dziecko na świat i burzy cały porządek życia, ogromna radość, ale i multum obowiązków. Też miewam często chwile słabości, też mi się zdarza na niego wydrzeć, a jak on to robi, to nie zostaję mu dłużna... ale nie pozwolę sobie i już. MAm nadzieję, że to minie ten kiepski czas

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rozwódkaaa
kobieto!!!!! Twój mąż to zwykły cham, Po kolejnych wymówkach zacznij sapać i skamleć i jedź do szpitala. Poproś żeby Cię zatrzymali ze 3 dni. W końcu jesteś w ciąży. Zobaczysz jak on da sobie radę w domu sam. On tez tam mieszka i też musi sprzątać!!! a nie egzekwować sprzątanie!!! A jak to go nie otrzeźwi to z 2 dzieci tez dasz sobie radę sama. Ja sobie dałam radę. A on nie :-D Pamiętaj, że w ciąży jesteś tylko kilka miesięcy i to jedyna okazja żeby to wykorzystać, a najważniejsze: STRES ŹLE DZIAŁA NA DZIECKO Ja pierwsze straciłam w 5 m-cu ciąży przez palanta i powiem ci że żadem tępak nie jest wart Twoich łez. Jak nie dasz sobie rady to mogę do was pojechać i mu wytłumaczyć!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niedlugo mama dwojki
dobra stwierdzilam ze nie bede sie bawic w podchody bo faceci rozumieja tylko jak im sie powie prosto z mostu no to mu wygarnelam co mi lezy i powiedzialam ze daje nam miesiac zeby sie miedzy nami zmienilo jesli sie nie zmieni to na swieta do rodzicow jedzie sam a po powrocie sie wyprowadza on to przemyslal, powiedzial ze nie zaprzepasci tej szansy i ze kocha nas najbardziej na swiecie no i sobie pogadalismy od serca i tak jak podejrzewalam on ma problem z tym ze spi sam w drugim pokoju i powiem Wam ze wlasnie wtedy to sie zaczelo jak wyszedl z sypialni bo ja spie z synkiem a w trojke sie nie miescilismy odkad maly zaczal sie strasznie wiercic ale teraz synek juz nie budzi sie 15 razy w nocy tylko raz albo w ogole i sama jakis czas temu proponowalam mu zebysmy go przeniesli do lozeczka bo w lozeczku z powodzeniem sypia w dzien i mysle ze to czas a on twierdzil ze jest za maly, to chyba teraz juz zrozumial mam nadzieje ze naprawde sie poprawi miedzy nami

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niedlugo mama dwojki
dobra stwierdzilam ze nie bede sie bawic w podchody bo faceci rozumieja tylko jak im sie powie prosto z mostu no to mu wygarnelam co mi lezy i powiedzialam ze daje nam miesiac zeby sie miedzy nami zmienilo jesli sie nie zmieni to na swieta do rodzicow jedzie sam a po powrocie sie wyprowadza on to przemyslal, powiedzial ze nie zaprzepasci tej szansy i ze kocha nas najbardziej na swiecie no i sobie pogadalismy od serca i tak jak podejrzewalam on ma problem z tym ze spi sam w drugim pokoju i powiem Wam ze wlasnie wtedy to sie zaczelo jak wyszedl z sypialni bo ja spie z synkiem a w trojke sie nie miescilismy odkad maly zaczal sie strasznie wiercic ale teraz synek juz nie budzi sie 15 razy w nocy tylko raz albo w ogole i sama jakis czas temu proponowalam mu zebysmy go przeniesli do lozeczka bo w lozeczku z powodzeniem sypia w dzien i mysle ze to czas a on twierdzil ze jest za maly, to chyba teraz juz zrozumial mam nadzieje ze naprawde sie poprawi miedzy nami

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość klarysa2
Witam wracam do dyskusji. Mam problem podobny, ale nieco większy. Mam 24 lata, znam się z mężem niecałe 6 lat, a od 2 jesteśmy małżeństwem. Mamy 2 letnie dziecko i jestem w zaawansowanej ciaży, ale bardzo czesto zaczynam zastanawiać się nad rozwodem. Przed ślubem było jeszcze w porządku traktował mnie normalnie, wychodzilośmy na spacery, wiecej rozmawialiśmu i spędziliśmy czasu razem. Po ślubie zamieszkaliśmy razem i zaczęło się... zaczął traktować mnie jak służącą, ciągle ma swoje zajęcia, jest arogancji, potrafi powiedzieć że jestem p***b... popier... i wiele wiele innych. Sprzątam, gotuje, zajmuje się dzieckiem i nim bo jest kompletnym syfiarzem. Po wyjściu do pracy zostaje po nim sterta naczyń na stole, ciuchów na podlodze, i butelka po wieczornym piwie. Chciałabym mieć też czas dla siebie, ale tego nie robie ze wzgledu na dziecko ktore wiem że ten czas spędzi na zajmowaniu się same sobą lub na ogladaniu ciągłym telewizji. Szlak mnie trafia bo nawet w tej kwestji nie można na niego liczyć, a jezeli dziecko jest po prostu znudzone bo nie ma kto się nim zając to wtedy zaczyna się że musi je położyć spać bo marudne i płacze, niegrzeczne.... jedna wielka porażka, nie mam pracy i nie będę miała w najbliźszym czasie możliwości pracy. Ciągle ciche dni i wielkie wojny. Jestem w 8 miesiacu ciąży i musze niańczyc męża, mam małe dziecko, dom na głowie i nie wyobrażam sobie co będzie jak przyjdzie kolejne na świat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
moze zanim podejmiesz decyzje, wyprowadz sie z dzieckiem do rodzicow lub przyjaciolki.Stres dziala zle na kobiety w ciazy, powinnas wypoczywac psychicznie.A mezowi to da do myslenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Po co zachodziłas w druga ciążę w takiej sytuacji?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czy ślub był dlatego, że zaszłaś w ciążę?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pewnie nie mieszkalicie razem przed slubem i pewnie się nie przyjrzałas jak jest u nich w domu? No coż, posprzataj to po nim, ale w miejsce gdzie on bedzie musiał to uprzatnąc - zwal na kupę po prstu naczynia z ciuchami, ja mojemu wewalalm wszystko co zostawił po sobie do biurka, wściekal sie, ale pomogło. I oczywiście nie pierz mu rzeczy, póki ich nie włoży do kosza na bieliznę... chociaz w sumie moze i racja - bierz dziecko i wyprowadzaj się do rodziców póki czas, wystąp o alimenty, niewychowanego głąba mimo wszystko ciezko jest wychowac, jeszcze z dwójka małych dzieci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja mam to samo co ty autorko. Nie radze sobie z domem. Potrafię np nieustannie wykonywać jakieś czynności a wrażenie bałaganu jak było tak jest. Dodatkowo mąż lubi kupować różne szpeje co tylko pogarsza sytuacje a mieszkanie mamy ciasne. No generalnie kłótnie o bałagan czy jakieś fochy z tego powodu są codziennie, przy czym on sam lubi mi kierowniczyć czyli zgłaszać coś ale sam sie ścierki nie chyci chyba że w ostateczności ale wtedy to już taka ostentacja z takim lekkim rzucamiem przedmiotami i zazwyczaj jest atmosfera na skraju awantury. Z tą różnicą jesteśmy z mężem fikcyjną parą ale mąż woli żyć w pozorach, a teraz jak jest dziecko trzeba zaciskać zęby

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja właśnie jak pisałam też mam taki problem jak nie mieliśmy dziecka to mąż też robił awantury o bałagan. Kiedyś mi strzelił kazanie w obecności swojego brata i zaczął ostentacyjnie sprzątać. Ale to on ma takie rzadkie zrywy na pokaz, normalnie to wcale nie interesuje się otoczeniem, jest tylko od komentowania. Pamiętam jak po ślubie sie wprowadziliśmy do mieszkania które było puste i w dużym pokoju leżał tylko materac. Umyłam łazienke, okna, położyliśmy się na materacu a on zwrócił mi uwagę że na szybie jest smuga. Leżał sobie na materacu i robił takie uwagi. Już wtedy wiedziałam że życie codzienne z nim to już nie będzie taka sielanka jak cotygodniowe spotkania z nim przez ostatnie 6 lat. Rok czasu sie kłóciliśmy. Potem troche sie dotarliśmy ale też co jakiś czas wybucha awantura, czasami jest pare dni pod rząd darcie kotów. Kiedyś wyjechałam na cały dzień i co myślicie że on w tym czasie ogarniał dom ? A skąd. Dom był całkiem zapomniany. Ale jak ja skomentowałam że jest bajzel i że nic nie posprzątał żeby mu po prostu dać do myślenia że wcale nie jest lepszy to myślicie że sie tym przejął ? A skąd. Nawet nie usłyszał mojego komentarza, bo taki był zapatrzony w komputer. A wtedy oboje pracowaliśmy i zarabialiśmy. Teraz jest jazda o sprzątanie w obliczu opieki nad dzieckiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak nie dajecie rady z dziećmi i domem to nie robić dzieciorów na grandę . Ja mam jedno dziecko i wszystko ogarniam ....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość klarysa2
Hmm... ślub był planowany tzn. W dalekich planach ,ale jak miało pojawić się dziecko to wszystko się przyspieszyło. Wiedzialam że jest balaganiarzem, ale głupia jak i inne myślałam że będzie mi pomagał ( sama się nie mogę w to uwierzyć że byłam taka głupia). Wcześniej nie mieszkalismy razem... weekendy jedynie były wspólne. Nie był takim arogantem, a na pewno nie usłyszałam żadnych wulgaryzmów co do swojej osoby. Ale teraz z czasem to zaczyna narastać, żadne z nas nie panuje nad tym co mówi, kocham cię stało się wielkim wyjątkiem i bez znaczenia i pocałunki też. Całe te oddzywki i atmosfera są nie do zniesienia.... Wszystko mi jedno czy jest dobrze czy źle już to wszystko olałam. On nawet jak przyjdzie i powie że już dość kłótni itp. To po chwili wybucha nowa... i tak spirala się napędza. Głównym powodem co mnie powstrzymuje jest to że on pracuje, ja niemam dochodu i nie chce byc na utrzymaniu rodziców w dodatku z 2 dzieci. Aha a co do sterty naczyń, ciuchów,butelek i innych rzeczy już znajdowały się w jedym worku razem z resztkami nawet... ale niestety kilka dni pakowania worka i owszem pomaga, ale na 2 tygodnie. A później wszystko wraca do normy.... niestety.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dobrym jest mezem lecz ty zacofana i tepa zona.Izolowalas go podczas badan u ginekologa wstydzac sie go i rodzilas sama wiec nie dziwie sie ze cie krytykuja sama na to zapracowalas na to!Meza gdy mamy podczas badan krocza i porodu zwieksza sie wiez miedzy partnerami!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja pierdziule znowu ta idiotka od meza u gina sie odzywa wez zaloz sobie 100 tematow na ten temat i tam pisz w kolko te swoj*****ialuki.Akurat niektorzy mężowie po uczestnictwie w porodzie zwiewa od żony do kochanicy bo ich tak wszystko brzydzi eiec suuuper wiez naprawdę !!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
chcialam przestrzec mamy i was ojcowie przed olewaniem partnera. dziecko absorbuje, czlowiek nie pospi, a tu bek i ryk i ciagle obowiazki. proponuje jednak chwile rozmowy, przytulenie, wspolny film.nawet jezeli razem nie spicie. bo szybko zwiazek sie rozpada. u mnie to dziecko od poczatku mnie wypchnelo. mnie, matke.czasem nawet go nie lubie.gdy doszla klotnia to odechcialo sie takiego partnera.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Do gosc faceta 3.00 goz to nie jest idiotka lecz ty polglowkiem.Bo gdy liczysz sie idioto z partnerem to on liczy sie z toba.a wlasnie takie sytuacje intymnosci wlasnie jak badania narzadow rodnych i porody czy zabiegi i obecnosc przy nich partnera powodujs odczuci ze partner jest wazniejszy niz lekarz.Bo lekarza my wlasnie zmienilismy ktory Naruszal Prawo by byc razem i odczucie meza jest ,ze niezbedna osoba w naszym zwiazku.Nie chodzi o czapkowanie i uwielbianie meza lecz zwykle liczenie sie z nim.Maz dlatego ze zawsze go mam przy sobie pomaga sprzatac,gotowac,prc itpNawet kapal dzieci po porodzie i pozniej.Dlatego ogarnijcie sie by miec meza wazniejszego od innych osob jak matol lekarz itp...A ty fecet nie wysmiewaj madrych wpoisow bo cos nas w zwiazku musi laczyc nawet wtedy gdy skonczy sie seks.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość klarysa2
Po pierwsze nic nie wiesz o porodzie i o badaniach, po drugie o co innego w temacie chodzi... a po trzecie przez całą ciążę uprawialiśmy (szybki i beznadziejny) sex może z 5 razy bo on nie lubi seksu z brzuchem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×