koleżanka wysyła sms do mojego męża

jezeli jej maż jest podobny mnie - bedzie czekac wiecznosc ktora nie nadejdzie nigdy ! zrozum to ty uwazasz ze on zrobił zle , to twój punkt takiego widzenia tej sprawy ! twój i tylko twój !! przekonaj go ze sie myli , a nóż ci sie uda - ale nie ! złamac go chcesz ? próbuj :) jak juz wspomniałem jest to typ taki jak ja - powodzenia :) a za niedługo w domu to bedzie gosciem jak zauwazy ze nie wracasz prosto do domu . załozysz sie ?

Jeśli bym tak postąpiła jak matacz pisze to mąż by przywykł do tego że zawsze jak coś zrobi źle to ja i tak przyjdę i pierwsza wyciągnę rękę. O nie nie!

Matacz to jej mąz powinien sie tak zachowac, nie ona, jak ona teraz zrobi cos takiego to jest zgubiona, mąż bedzie jej wycinał co jakis czas takie numery i bedzie sie czuł bezkarny bo bedzie wiedział ze złosc po czasie jej minie, a nie taki cel ma Koralik

Smutny koralik - ja tam Ci kibicuje, jestes jedna z niewielu kobiet ktore nie tylko lamentuja ale cos z tym wszystkim robia, poza tym masz poczucie wlasnej wartosci, bo fakt ze mozna zawsze byc tym jednym co wychodzi i mowi ok, czas sie pogodzic, ale w pewnym sensie dla niektorych facetow to oznaka uleglosci a nie racjonalnego dzialania,

tak uwazacie ? wiecie dlaczego ? bo sadzicie , a wrecz pzrekonane jestescie , ze zrobił zle ! a wcale tak byc nie musi , on wcale zle nie zrobił według niego ! (oczywiscie dywagujemy ) stad jego postawa , jak by sie czół winny przyszedł by i pzreprosił ! Sek w tym by mu spokojnie wytłumaczyc ze takie cos na nas zle działa mimo ze on uwaza ze nic sie nie stało i nie dzieje , spokój zawsze działa dobrze , a duma .... ona dziala zawsze destrukcyjnie ! nie odpusisz ? prosze bardzo , a co jesli on tez nie ?

taaa matacz moze jeszcze ma mu loda na zgodze zrobic????

* na zgode

Biorę pod uwagę to, że on się pierwszy nie odezwie. W końcu i tak dojdzie do rozmowy. Dla mnie to ważne żeby to on przyszedł do mnie a nie odwrotnie. Jeśli sie nie uda będę zmuszona sama się odezwać. Wierz mi, że milczenie z mojej strony jest bardzo trudne. Jestem osobą która zawsze wszystkie konflikty lubi załatwiać od razu. Nie uznaję cichych dni. Pierwszy raz w życiu postępuję inaczej dlatego, że zawsze gdy przychodziłam do męża, przytulałam i spokojnie rozmawiałam to efekt był ale na któtko.

no przyznam , ze u mnie by to zadziałało ! był bym milusi jak aniołek codziennie bym z kwiatami przychodził , tulil do snu ! i ciagle przytulał ... wiec ? kto wie , kto wie co ma zrobic / bo to co robi jak widac nie działa !!!

ale były !! a to najwazniejsze , co byscie chciały , by całe zycie było sielanką ! docierac sie jeszcze bedziecie długo , by gdzies koło 40 miec juz wszystko poukladane na cacy - teraz to jest wojna , wojna o swoje pózniejsze szczescie NIE WSZYSCY JE MAJĄ Z MARSZU

ale były w tej samej kwestii!! ile można?! ile?

Twoj mąż autkoro ma Cie w dupie. nie liczy sie z Twoimi uczuciami, emocjami..ani z tym w jakis sposób i co odbierasz. jakby mu zależało, to by wyjaśnił, przytulił.. przykre.

niestety, tak do wygląda :(

No to co mam zrobić? Wrócić do domu i zrobić awanture? To pytanie nie jest do matacza.

ile - do skutku ! to tylko jakies tam pisanie , nie uprawianie sexu z kobietą - wiec działaj ile mozesz , a ze zona jego jesteś to tym bardziej działania zmierzajace by w koncu zrozumiał - niezbedne ! Bo za niedługo , to ta do ktorej pisał go pocieszac bedzie - chcesz tego ?

tez tak mysle, ze jakby mu zalezalo to by sie inaczej zachowywal ja sie kiedys nie odzywalam do mojego ponad 48 godzin, nawet 1 slowkiem, a on za mna chodzil, prosil, zebym nawet nakrzyczala na niego, ale zebym w koncu sie odezwala. Oczywiscie przeprosil mnie pare razy za swoje wczesniejsze zachowanie.

ja bym go jeszcze przetrzymala...

no zrób awantura jak ci tu radza :) zaskutkuje tym ze pojdzie z domu , czy na godzine czy dwie - nie wiem . Moze jeszcze wyjsc do kolezanki pozalic sie jak go to zona nie rozumie , zapewniam cie , ze ona bedzie chciała z nim rozmawiać ! oj bedzie , nawet go przytuli jak bedzie trzeba .

ale ile przetrzymała? Ja już mam dość tego milczenia!

ja sie do zony nie odzywałem miesiac ! znaczy sie tyle ile trzeba było to tak , czyli zona pyta pijesz kawe, odpowiedziałem - tu zaleznie - tak , lub nie ! Wiec to nie jest dobry sposób ! ja mógł bym i rok tak trwać - dla mnie to nie problem ! Bo to ja mam racje i trzeba mnie przekonac , ze jej nie mam ! a ja nie jestem wyjatkiem ! byc moze twój maż podobny ?:)

z inna sms-uje. Co będzie robił jak staż będzie dłuższy? Jak żona spowszednieje?

Nie kopie się leżącego :-(

To zalezy tylko conajmniej w połowie - od wlasnie zony ! jak bedzie takie mu jazdy robiła , to na pewno nie bedzie dobrze !

smutny koraliku ' jesli jeszcze nie czytałas ksiazki " kobiety są z wenus , mezczyzni z marsa " to naprawde polecam !!

:-(

poślij do męża matacza, niech go przytuli, pocałuje, lodzika trzaśnie, skoro tak radzi. Przeciez to łatwe, mataczu, przytulić się do kogoś kto odrzuca nas, co nie?

kurcze jaki ten swiat niesprawiedliwy, czemu to niby kobiety maja czytac jakies ksiazki, doksztalcac sie w psychologii faceta, isc na kompromis? Czemu faceci nigdy o czyms takim nie pomysla? Bo maja wyjebane, koraliku umow sie z kolezanka dzis na piwo i miej jeden dzien wyjebane na mezulka ;)

Matacz "Boze ... widzisz to nie nie grzmisz ?" - uważaj, bo jak Bóg ciebie grzmotnie w łeb, to gwiazdy w samo południe zobaczysz. I to nie te z tiwi, zapewniam :-o

Juz miałam takie dni, dziś plan wrócić do domu.

Koraliku nie smuc sie, na szczęście Twój maz to nie Matacz, mysle ze zmieknie i bedziesz górą ;) wiesz jakis czas temu był tu watek o takich przyjaźniach miedzy facetem a kobieta, dziwnych przyjazniach. Dałam go przeczytac mojemu mezowi, zeby wiedział co ja czuje, co on wyprawia bo nie był tego swiadomy, i kim jest taka "przyjaciółka" na prawde ;) link do tego watku ---> http://f.kafeteria.pl/temat.php?id_p=4654441&start=0 mój maz po przeczytaniu tego troche przejżał na oczy ;)