Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

antropo

za szybko na ślub

Polecane posty

Gość stickie
Masz 20 lat. Takich związków jeszcze dziesięć będziesz miała. Wyluzuj.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziekuje jeszcze raz za wszystkie opinie, mam inne zdanie i tyle, temat do zamkniecia, bo ja swoje czuje a wy wiecie swoje z doswiadczenia i moze wiekszej praktyki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość stickie
Wiesz ile takich jak Ty już swoje czuło? A za miesiąc inny facet? Nie Ty pierwsza i nie ostatnia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zdaje sobie sprawe, mam nadzieje ze za 20 lat moje zdanie na temat tego uczucia sie nie zmieni. Juz jako ostanie zdanie: mimo ze nie zgadzam sie z waszymi opiniami, bo w moim opisie widac tylko czubek gory lodowej, to wasze komentarze daly mi do myslenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Eleeene
a ja rozumiem, ze mozesz miec takie pragnienie jako mloda kobieta. To teraz tak sie przesunela granica wieku do zamazpojscia.Moja mama urodzila mnie jak miala 19 lat.Dala rade sobie z tak malym dzieckiem, w dodatku bardzo chorowitym. Przezyla juz 50 lat w malzenstwie i ma sie swietnie. Ale czasy sie zmienily i 20 latka raczej postrzegana jest za nierozsadna kobiete i desperatke :-P A 20 latek mezczyna to chyba zoltodziob na malzenstwo. Poczekaj na spokojnie jeszcze choc ze 3 -4 lata, skonczcie studia, zaczniecie zarabiac i slub nie ucieknie (chyba ). Ciesz sie terazniejszoscia i zona zdazysz sie nabyc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja zaczelam mysles o slubie
w wieku 23 lat, po 4 latach zwiazku-podkreslam ZACZELAM, dzis mam 25 lat i 6 lat zwiazku za soba i tylko mysle-nie spieszy mi sie, jestem zareczona, sub w planach za 2 lata ale nikomu z nas nie chce sie zabrac za organizacje-jestesmy zbyt lenimi i wychodzimy z rzekonaniem, ze sie kochamy, wiemy ze chcemy stworzyc rodzine ale po co nam papier? komu to mamy udowadniac? swoje wiemy, pewnie w tym 2012 slub wezmiemy ale zapewne miesiac pfrzed nasza data zaczniemy cokolwiek robic-chodzi tylko o formalnosc bo koscielnego miec nie chcemy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
oj mialam sie nie odzywac ale mnie ciagnie. a ja chce wziasc koscielny, tak czuje ze bedzie dobrze, nie jestem super wierzaca ale chce, mozna powiedziec ze potrzebuje tego. Wszyscy ktorzy sie przedemna wypowiadali maja swieta racje ze lepiej poczekac, miec prace, moze swoje mieszkanie, miec tzw fundamenty. Ale moze ktos mi mnie zrozumie, bo prawda jest taka ze naiwana 20 zajdzie w ciaze, potem na szybciocha slub, nawet jesli to dla picu, po kilku latach/miesiacach dorosnie bo bedzie musiala wezmie sie za siebie, zacznie wychowywac dziecko i chcac niechcac zostanie zona, potem moze bedzie szczesliwa i chwala jej i innym jesli jej pozwola. A u mnie sytuacja jest inna, abstrachuje na chwile zachwoanie mojego ktory chce sie wyszalec. Ja zaczelam od tej drugiej strony, jestem szczesliwa, uwazam ze doroslam ( tak mi sie wydaje, bo w sumie co tak naprwde to oznacza?) i chce zeby wszystko bylo wg zasad ktore wpoili mi rodzice. Moze chce zbudowac cos bez wielkich fundamentow materialnych ale mam fundamenty emocjonalne, moze zbyt pochopnie do tego podchodze, mze to zbyt szybko, ale od ponad 2 lat jestem sczesliwie zakochana, czuje ze chce byc niezalezna, chce zalozyc swoja rodzine. Ale nie liczy sie to co czuje tylko opinia spoleczenstwa. bo jestem za mloda i za głupia. Ale jak ktoras z dziewczyn napisala kiedys mialo sie 20 lat i juz mialo sie swoje dzieci, moja ciotka wziela slub w wieku niespelna 19 lat, z milosci i do teraz jest szczesliwa. Mnie nie interesuje wyszalenie sie, jest mi dobrze ale czuje potrzebe, Jedni czuja potrzebe zabawy a ja ustatkowania a jestem zamnieta w ramy wieku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jedna co widzi
autorko ja cie rozumiem. mam 22 lata, jestem z moim narzeczonym juz ok 4,5 roku i też chcę ślubu. tu nie chodzi o papier, tylko o stabilizację!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość stickie
Wiesz, jestem w podobnym wieku. I też jestem szczęśliwie zakochana, od ponad 4 lat. Facet jest po studiach, ma stałą dobrą pracę. Mamy dobry kontakt z naszymi rodzinami. Ale co z tego? Do ślubu i stworzenia rodziny sama miłość nie wystarczy. Gdzie mieszkać? W wynajmowanym pokoju? U rodziców? Za co żyć? Z jednej, chociaż dobre pensji nie wyżyjemy na normalnym poziomie. Jak wziąć kredyt skoro ja jeszcze nie pracuje na cały etat? Rachunki płacić za rodziców pieniądze? Ślub i wesele za pieniądze rodziców? Pierścionek na palec,a ślub za 3 lata? My tak nie chcemy. Bo małżeństwo to odpowiedzialność,za siebie i za drugą osobę,a nie zabawa w dom.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jak chcesz wziąc slub to poagdaj z nim, cena to chyba coś koło 100zł w USC, a teraz pewnie czekać długo nie będziecie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jedna co widzi
moja matka tak samo mówi mi, ze nie mam swobody, bo wg jej jak sie żyje z mężczyzna, to już on na nic nie pozwala (moja mam to masakryczny ciemnogród) i co mi po takim zyciu. a jesli chodzi o argumenty w stylu "najpierw byłoby dobrze jakbyście sie czegos dorobili, samochod, dom/mieszkanie itd". ale przepraszam bardzo, czy ludzie którzy tego nie mają to musza rezygnowac z małżeństwa? niby dlaczego? przciez tego wszytskiego można doobic sie w zyciu wspólnie i przeciez miliony osób tak robią. a przy pensjach 1500 czyli * 2 wychodzi 3000 miesiecznie zarobic na dom, samochod i jeszcze bog wie co trwaloby 50 lat, to moze zaczekajmy ze ślubem do 70tki??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jedna co widzi
"Gdzie mieszkać? W wynajmowanym pokoju? U rodziców? Za co żyć? Z jednej, chociaż dobre pensji nie wyżyjemy na normalnym poziomie. Jak wziąć kredyt skoro ja jeszcze nie pracuje na cały etat? Rachunki płacić za rodziców pieniądze? Ślub i wesele za pieniądze rodziców?" a teraz to jak zyjecie? osobno, czy razem na utrzymaniu rodziców i kazde ma osobna kasę?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość stickie
Mieszkamy osobno, każde w swoim rodzinnym domu. On ma normalną pracę. Ja uczę się dziennie,ale sobie dorabiam w miarę możliwości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jedna co widzi
no i ja mam taki sam układ i jeszcze za nasze WŁASNE PIENIADZE wynajmujemy stancję, zywimy sie, ubieramy i zarabiamy na wszystko sami. I planujemy ten ślub nie dla papieru, tylko dla stabilizacji i raczej ciezko nam zarzucić, ze nie jestesmy odpowiedzialni n tyle by wziac ślub

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość stickie
Jeśli utrzymujecie się sami, stać Was na życie na normalnym poziomie to nie wiem w czym problem? Po ślubie macie zamiar wynajmować mieszkanie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
po pierwsze po wstepnych komentarzach na pewno nie bede odwalac cyrkow zeby wziasc slub, bo prawda jest taka to decyzja 2 osob, a po 2 tez uwazam ze nie potzrebuje bog wie czego wystarczy mi on. Mielismy takie miesiace gdzie nie mielismy co do garnka wlozyc, mowie tu doslownie, chodzilam glodna, ale bylo ok bo byl on. malo brakowalo nie mielibysmy na czynsz i wiem ze teraz moglobybyc podobnie, ale ja nie mowie juz. Za rok bylabym na 3 roku, przedmiotow malutko wiec spokojnie tysiac bym zarobila, od rodzicow wiecej nie dostaje wiec jakos dalibysmy rade. Ale problem jest w nim, twierdzi ze mnie kocha i to widac ale woli kase od mamusi, A ja bym chciala stabilizacji tego co mamy. dla niego to ujma na honorze ze np nie bedzie nas na cos stac, ale nie pomysla ze skoro przeszlam z nim rozne rzeczy to brak błyszczyka mnie nie zbawi. Poza tym jest kwestiia rodzicow, moi pewnie by to przezyli jego matka pewnie zrobila by taka jazde ze hey.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jedna co widzi
osobiście uważam, ze jeżeli ktoś myśli o ślubie tylko jako o papierze, to chyba w jego życiu wartości nie odgrywają zbyt wielkich roli. Ja chcę o moim ukochanym MĄŻ. nie dla szpanu, tylko chcę by nim był, chcę mu w kościele przed bogiem (jestem wierząca, ale nie jakoś fanatycznie) przyrzec, ze będe juz tylko z nim, chce mu ślubowac miłość, wierność... o to tu chodzi dziewzyny, i chyba tego tez chce autorka, tak wnioskuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no wlasnie i widac tu przyklady ze mozna! jesli sie chce to pieniadze nie sa problemem bo wazne zeby byc razem!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jedna co widzi
osobiście uważam, ze jeżeli ktoś myśli o ślubie tylko jako o papierze, to chyba w jego życiu wartości nie odgrywają zbyt wielkich roli. Ja chcę o moim ukochanym mówić MĄŻ. nie dla szpanu, tylko chcę by nim był, chcę mu w kościele przed bogiem (jestem wierząca, ale nie jakoś fanatycznie) przyrzec, ze będe juz tylko z nim, chce mu ślubowac miłość, wierność... o to tu chodzi dziewczyny, i chyba tego tez chce autorka, tak wnioskuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dokladnie o to mi chodzi o STABILIZACJE. Dziekuje, kamien spadl mi z serca ze ktokolwiek mnie rozumie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jedna co widzi
a co, uważasz ze wynajmowanie mieszkania uwłacza małżeństwu? to porozmawiamy jak pójdziecie "na swoje":) moze stwórzmy takie specjalne zasady co wypada małżeństwu co nie, i wpiszmy drukowanymi literami MAŁŻENSTWA NIE MAJĄ PRAWA ŻYC NA WYNAJMOWANYM, MOGĄ BRAĆ ŚŁUB TYLKO TE PARY, KTÓRE MAJĄ MIESZKANIA hehe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
do "jedna co widzi" to o mieszkaniach to do mnie? bo tak jakos ni rozumiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jedna co widzi
autorko, twoje argumenty trafią niestety tylko do ludzi, ktorzy bardzo cenią sobie wartosci, ja przestałam dyskutowac z ludźmi, ktorzy uwazają, ze słub, to papier, po prostu sa nie reformowalni, dla nich słub to bardziej układ, a nie przypeiczetowanie związku dwojga ludzi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jedna co widzi
nie, do stickie to było o tych mieszkaniach

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dla mnie to tez co wiecej niz dokument, ale niestety moj przyszły/niedoszły maz ma inne zdanie. wiem ze w glebi ducha chce tego slubu bo inaczej by sie nie oswiadczyl i nie zachowywal tak jak to robi teraz, tylko ze on "chyba" sie boi reakcji spoleczenstwa. Bo co powie np moj ojciec jak on nie kupi mi plazmy, super auta itp i nie da mi tyle kasy zebym mogla sobie lazienke wyklejac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ugydfjghdjhd
nie zgadzam sie ze 2 lata ze soba to za krotko,w takim okresie zna sie juz te druga osobe bardzo dobrze,gdyby to byl rok to owszem,ale nie dwa lata,w przypadku autorki 2 lata to jest za krotko zeby brac slub,zaczeli chodzic ze soba w wieku nascie lat,mozna nawet to nie zaliczyc do zwiazku,ja nie traktuje takich mlodzienczych zwiazkow powaznie,chlopak ma racje ,nie ma co sie spieszyc,na studiach duzo rzeczy moze sie wydarzyc,jestescie naprawde za mlodzi na slub,poczekaj moze ze trzy lata lub wiecej,daj sobie czas

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marudzinkkka
Kochana, ja mam 20 lat i z facetem chodze 4 lata i nadal nie chce wychodzic za maz.. co z tego ze czuje sie tego pewna ale uwazam ze jestem na to za mloda i jeszcze przyjdzie czas na to. mozna przeciez najpierw spokojnie skonczyc studia. po co sie spieszyc...? moj facet juz od jakiegos czasu mowi czesto o slubie ale ja mowie nie. nie teraz. po co mi slub jak ja nic nie mam?? oboje nic nie mamy....oprocz siebie oczywiscie. ale przeciez mozemy normalnie byc ze soba. i jest ok. moze za dwa lata bedziemy myslec ale dopiero o zareczynach...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Anita59693619
Myślisz, ze jeżeli wexmiesz ślub to rodzice i cały świat bedzie Cię traktowac poważnie. Zeby inni traktowali cię jak dorosłą musisz sie tak zachowywać a na razie tak nie ejst z tego co mówisz. Piszesz ciągle tylko o tym, czego ty chcesz. Sama mówisz ze Twój chłopak chce sie wyszaleć i nie chce ślubu. Chcesz go do niego zmusić żeby pokażać jego mamie, ze nie jestes tylko koleżanką?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×