Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość co zrobić????

co zrobić z taka teściową????????????

Polecane posty

Gość kwi@t kivi
a kiedy rodzisz autorko?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość co zrobić????
w marcu:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kwi@t kivi
ja tez urodziłam w marcu to będziesz miała swięta z brzuszkiem zrób duzo zdjęć miło sie potem wspomina a chłopiec czy dziewczynka jesli moge zapytać?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przemądrzalska
Moja babcia stosowała podobne numery, choc nie z taka siłą rażenia. Twoja teściowa to prawdziwy harpagan, musi mieć siły jak byk, że takie intrygi sadzi i to z takim uporem. W każdym razie moja babcia zwykła mawiac, że ta z trzech córek, która sie nią na starosć zajmie czy tam zostanie z nia na stare lata - dostanie dom w spadku. Dla mnie to jest obrzydlistwo pierwszej wody. Dzieci zwykle prędzej czy póxniej staja przed sytuacją, że z jednej strony maja własną rodzinę, a z drugiej rodziców, którzy potrzebuja pomocy ze wzgledu na wiek i mają już wystarczająco mocne wyrzuty, ze a to tu, a to tam za mało sie udzielają - nie wiem, jak można jeszcze dokładać takie bomby do tego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość po pierwsze
strasznie smutna ta twoja historia. Dobrze, że z mężem macie takie samo zdanie na ten temat, bo pomyśl co by było jakbyś musiała z nim koty drzeć o taką mamusię. W sumie to nie wiem co ci doradzić. Tak całkowicie zerwać stosunki to też trochę głupio. Ale nie widzę możliwości porozumienia z taką rodzinką. Szkoda, że teściowa nie widzi jaką krzywdę robi wlasnemu synowi ( pomijam cię bo w sumie, niech tam, jestes obcą osobą). Ale jak ona sobie wyobrażała zycie swego syna? Dziwne, że nie cieszy jej wykształcenie, no i rozwój zyciowy. Szkoda słów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przemądrzalska
Ja bym sie nie zacietrzewiała i nie chowała urazy, tylko uznała - ot głupia baba i tyle. Po prostu potraktujcie ją jak dziecko, które fika i sie awanturuje. Jak sie odezwie - to dobrze. Jak sie nie odezwie - drugie dobrze. Bądźcie otwarci na kontakt, ale nie nalegajcie, nie nadskakujcie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rozowa pom
przepraszam ,ze nie czytalam poprzednich odpowiedzi - byc moze powtorze kogos. Wiesz co? Zbulwersowala mnie Twoja historia. Robisz wszystko by wyjsc tesciowej naprzod a ona wszystko by klasc Tobie klody pod nogi. Gdybym miala synowa ,ktorej nie lubie (nie z jej winy) to chociaz bym udawala z milosci do syna. No co za babsztyl!!! Nie wyciagaj do niej reki ,skoncz z prezentami ,nie narzucaj sie. Zobaczysz ,ze wkrotce to ona sie pierwsza odezwie. Takie baby sa najgorsze - im bardziej sie podlizesz tym bardziej Cie znienawidzi ,bo zabralas synka ,ktory zamiast realizowac sie w zyciu ma za przerposzeniem za...c na roli. I ona go kocha? Watpie. Twoja tesciowa kocha wlasne odbicie w lustrze. Wiem ,ze to trudne ale na Towim miejscu traktowalabym, ja jak powietrze ,nie chce to nie. Najgorzej z Twoim mezem , to jego matka a matke sie kocha czy sie chce czy nie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kochana jeśli tylko sie da ignorować, odciać się, bo z własnego doswiadczenia wiem że Tobie to na zdrowie nie wyjdzie. Ja prawie 8 lat tolerowałam albo olewanie albo obreażanie, obelgi i takie numery że się włos na łowie jeżył. Powiedziałam stop za późno i jestem akurat w trakcie rozwodu. Twój maz niestety musi sie okreslic czy ważniejsze sa fochy mamusi czy żona i dziecko!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Autorko nie wtracaj sie, nie dzwon do tescia i w ogole z tesciami na temat tego konfliktu nie dyskutuj. niech to maz zalatwia. wplaczesz sie w to a pozniej to Ty bedziesz ta niedobra.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość co zrobić????
Dziękuję za wszystkie rady. Macie racje, że nadskakiwanie teściowej nic dobrego nie przyniesie. Dlatego myślałam o tym aby jeśli dzwonić to do teścia. Mąż z teściem zawsze mieli swoje małe sekrety i to jego milczenie chyba najbardziej go boli. Do zachowawania mamy już się przyzwyczaił i chyba nic go już nie zdziwi. Szczerze dziwie się, że teść się do niego nie odzywa. A jeśli chodzi o naszego szkraba to będzie dziewczynka:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rozowa pom
wedlug przesadu : kto zaluje czegokolwiek kobiecie w ciazy- temu najlepsza suknie myszy zjedza ;) Tak wiec tesciowa niech pilnuje szafy :) Glowa do gory -nie przejmuj sie tesciowa , rosnijcie obie zdrowo , dbaj o brzuszek i o siebie! Zycze Wam pomyslnosci :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sabka82
Witam!!tak czytam Wasze wypowiedzi i widzę,ze kazdy ma jakis problem-ja równiez.Otóz jestem 3miesiace po slubie,wzielam slub z milosci i wiem ze to wielkie uczucie bo bardzo wiele przeszlam .moja tesciowa nie lubila mnie od zawsze poniewaz jestem p rozwodzie..mialam 19lat jak wyszlam za maz,okazalo to sie czyms slabym i nie ma co czego wracac..bylo minelo juz kilka lat po rozwodzie jestem,,ale konserwatywna tesciowka uwaza takich ludzi za niegodnych zaufania,podejrzliwych..tak tez mnie traktowala.zimna zawsze dla mnie,mila przy jeszcze moim narzeczonym byla ale jak bylysmy same to mi dawala popalic.chciala mnie wykurzyc na dobre a ja naprawde sie staralam o szczescie moje i narzeczonego,plakalam po katach ale nie pozwalalam mu zeby jej zwrocil uwage.tylko mnie wysluchiwal.ostatnio i w nim cos pęklo,po pierwsze to na slub od jego rodzicow nie dostalismy nawet kartki z zyczeniami..to jest bardzo przykre dla nas :( powiedziala wprost ze nie dala..ze pozniej..ale co to znaczy pozniej..liczy sie ten dzien slubu przeciez..ale to jeszcze nic..tydzien po slubie mielismy wypadek i moj maz byl 10dni w szpitalu,jest chory do dzis,potrzebuje opieki bo nie moze sie poruszac..zlamanie nogi ma dosc powazne,ja wszystko co moge robie i doszedl do siebie..ale oni mi nic nie pomogli..tesciowa jest tak dumna..obraza majestatu..mnie obwinili za to,,po wypadku zadnej pomocy nie uzyskalam..wrocilam do domu i nawet mi nikt nie zaproponowal kolacji nie zapytal jak sie czuje..ktorys dzien w szpitalu nie wytrzymalam i powiedzialam jej co mysle..bo jechali na odwiedziny i nic nie powiedzieli a ja sama sie tulalam wciaz..zapytalam dlaczego nie pomagaja mi w niczym?to mi odpowiedziala ze o mnie nie chodzi tutaj!!nie wytrzymalam wtedy i powiedzialam ze wiem,iz od zawsze mnie nie lubi,nie akceptuje ze tylko ciagle maja do nas pretensje,..klotnia trwala dosc dlugo ale wkoncu wyszlam i zostawilam ich..maz im powiedzial ze dlaczego niszcza mu zycie..ze chcialby teraz isc za mna ale nie moze bo jest przykuty do lozka..do mu odpowiedziala ze jesli kocham to wroce!!!!tesciowa znalazla mnie bo sie wystraszyla i powiedziala ze to byl incydent i ze rzeczywiscie o mnie zapomnieli w tym wszystkim bo liczyl sie tylko ich syn..maz ma 35lat to nie jest dziecko..ja mam prawie 30,od tego czasu jest jakby milsza dla mnie ale ja nie potrafie zapomniec,ale widze tez ze moj maz zmienil nastawienie,inaczej patrzy na nich,mi go jest zal,i tak mial ciezko zawsze w zyciu i martwie sie co on czuje w tym wszystkim,ja jestem twarda,,marudze ale potem zapominam,nadal mam usmiech dla tesciowej pomimo wszystko.ale mysle ze oni nie zasluguja na to nawet..teraz borykamy sie z finansami..prosilismy o pomoc ale jego rodzina nic nie zrobila..tylko moja nam pomogla..ale zawsze matka przy mnie go sciskala i mowila ze tak cie synku kocham..no to powiedzcie mi jak to jest??????????????????????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No cóż przykra sprawa autorko. Ale mentalności tej kobiety nie zmienisz. Masz na koncie to, że się starałaś, chyba już dość. Każdy postępuje według swoich racji, ale ja na pewno nie byłabym taka miła jak Ty. Ja namówiłabym męża, żeby do nich pojechać we dwoje i wylać im wszystkie żale. Z mówieniem wprost, że tak się nie postepuje jak się kocha, że tracą syna na własne życzenie i że pewnie bedą tego żałować kiedyś. Oczywiście to nic nie da, oprócz tego, że zmienią o Tobie zdanie, że nie jesteś taka potulna jak myśleli. I zagrozić, że jak się nie zmienią to zerwiecie kontakty i dopiery wtedy je zerwać (bo ze się nie zmienią to pewne). Ale to ja bym tak zrobiła, a Wy postapicie jak uważacie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
są dwie opcje : albo pojedzcie (lub pojedź sama) BEZ ZAPOWIEDZI do teściowej i z nią pogadaj. Kulturalnie acz dobitnie powiedz jej co o tym wszystkim sadzisz albo kij jej w odbyt i nie myśl o tym nie rozmyślaj. Olej sprawę choć wiem , że jest to przykre. Wredna sucz z tej Twojej tescióweczki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kjnhy 76
Ja może nie mam tak pokręconej sytuacji, ale podobną! Mieszkam z dala od teściów, a po 5 latach od ślubu, znamy się 10, czuję wrogość i jakby zazdrość, że mąż poszedł w świat i do ludzi, a nie pomaga teściom przy gnoju! K***a ojcowizna wzywa, ale nie mojego męża. A jak rozwiązałam problem jeżdzenia do tzw pomocy, " bo one rady jus nie dajom z robotom"???? Zrobiłam taką piekielną awanturę, że bałam się, że policja zastuka... i mam spokój:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kjnhy 76
Dobrze,że mąż uciał pępowinę w końcu, cieszy mnie to bardzo!!! Mamy z teściami kontakt na zasadzie grzecznościowych telefonów i przymuszonych odwiedzin i mi to pasuje. Wzięłaś ślub z mężem, nie z jego toksyczną matką, bądz silna i nie przejmuj się starą dewotką.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ana bana
moja teściowa zaś jest skąpa jak mało kto! córke urodziłam w styczniu t.r. od tej pory kupiła jej tylko dwie sukienki w lumpeksie i na chrzciny chłopięcy strój marynarza!!! a dwa dni temu oświadczyła,że na gwiazdkowy prezent nie wyda więcej niż 20zł!!! dodam,że nigdy nie została z małą więcej niż 45min (w zamian za ptasie mleczko!!!) oczywiście całą wypłate ma WYŁĄCZNIE dla siebie bo mieszka ze swoim faciem który ja sponsoruje a my wynajmujemy od niej mieszkanie. Na roczek to chyba kupi jej Gerberka i kaszke ale jak szwagrowi coś się urodzi to im kupi hacjende na teneryfach! Głupia stara prukwa!!! D tego chociaż mam 162cm i 56kg to ja nadal jestem za gruba!!! Za to ona ma gębę ja stara wysuszona śliwka!! Pozdrawiam wszystkie niezadowolone synowe!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kukikuki
o rany wspolczuje twojej tesciowej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie wiem co można poradzić twojemu mężowi-skoro mówisz że rodzina jest dla niegi ważna,i jest mu przykro z powodu ich zachowania.. ale co do ciebie-wydaje mi się, że nic nie zrobisz,ona taka jest i jej nie zmienisz.możesz spróbować z nią pogadać,ale czy to coś da?może najwyżej pomówienia po rodzinie, że taka gówniara jak ty zwraca JEJ uwagę,że masz jakieś zastrzeżenia do niej a przecież ona taka wspaniała..albo się z tym pogodzisz i będziesz swoje dziecko przyzwyczajać,że ma tylko jednych dziadków(twoiuch rodziców) a drudzy mieszkają blisko,ale nie chcą się z wami spotykać(nie ma co owijać w bawełnę że dziadkowie od męża chorzy,wyjechali itp..)no i zwyczajnie olewać to,że ona ma was gdzieś. albo dopiero wtedy odpuści,jak rozejdziesz się z mężem..a raczej nie dopuść do tego.czasem matki nie chcą pogodzić się z dorosłością swoich dzieci,i na siłę,używając nawet szantażu-chcą te dzieci zatrzymać w domu za wszelką cenę-może nawet za cenę rozbicia związku..pisałaś że mąż dzwonił do domu co 2 dzień-najwidoczniej miał taką potrzebę i sam chciał uniknąć awantur o to że olewa dom.nie znam tego,bo do mojego męża częściej dzwonią rodzice,mieszkamy od siebie góra 500 metrów,ale jednak nie wpadają do nas na kontrolę,mąż nie dzwoni żeby pieprzyć od rzeczy-zwyczajnie każdy z nas ma swoje życie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a tak swoją drogą-nie informować rodziców o swoich planach np kupno auta od brata męża,wiadomo o takim wydarzeniu jak chrzest,ślub-trzeba powiedzieć ,nawet jak grożą że nie przyjdą,bo wiesz potem łatwo odwrócą kota ogonem i rozpowiedzą że ty jesteś zła,bo nie powiedziałaś o chrzcinach/ślubie,ukrywasz to..trzeba było kupić auto nic nie mówiąc rodzicom,nie mówić o mieszkaniu,chociaż..czy byś powiedziała czy nie to matka i tak zawsze skrytykuje wasze decyzje czy przed nimi czy po.mnie teściowa chciała meblować pokój dla dziecka(też jestem w ciąży) ale szybko ten pomysł jej wybiliśmy z głowy ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sabka82
dziekuje za rade!!i tak to prawda z ta toksyczna tesciowa,zatruwa zycie w kolo i ma usmiech na twarzy przy tym,ona jest swiecie przekonana ze robi dobrze i to z milosci..ale tez jest swiadoma ze robi mi pod gorke,,do drugiej synowej jest inna..pokroic by sie dala a dla mnie taka wredna,czyli potrafi jak chce..tylko ze tamta synowa nie jest po rozwodzie no i brata meza tez zzawsze lepiej traktowala ale on potrafil jej powiedziec wypier....!!jak mu sie wtrącala..teraz mamy problem ze swietami bo chce je spedzic sama z mezem,pierwszy raz po slubie i tyle przezyc zlych z tym wypadkiem mielismy.. nikt nie pomogl nam jak juz wsponinalam a rodzinka sie uparla ze wigilie spedzamy u tej ukochanej synowej i koniec.. bo wszyscy będa..tesciowka tez.ja im tlumacze ze marze o wigilii z mezem,a oni na to ze jak chcemy zeby potem ktos do nas przyszedl to mamy byc ..szantaz normalnie.takie piekne siwateczne chwile mam siedziec obok tesciowej i udawac ze jest ok?ja wiem ze trzeba sobie wybaczac ale wiem tez ze przez te wigilie bede zle sie czula..chcialam z mezem zjesc kolacje..obiejrzec jakis film..nacieszyc sie wspolnymi chwilami pierwszy raz w malzenstwie..czemu ktos nie moze tego uszanowac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość na imię mam Lola
autorko nie chcę cię martwić ale jak całkowicie mąż nie odetnie się od rodziców to wróżę ci szybki koniec małżeństwa,teściowa takie poczucie winy w twoim mężu hoduje że kiedyś on nie wytrzyma i za wszystkie niepowodzenia będzie ciebie obwiniał,a swoją drogą nie jest to normalne że on jedzie do rodziców sam,teraz ty jesteś w jego życiu najważniejsza i powinien to matce uzmysłowić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sabka82
poza tym od 3miesiecy jestesmy sami,ja sie opiekuje mezem..naprawde borykalismy sie czasami tak ze az byl placz,maz sie raz mi rozplakal ze co ja mam z nim teraz..ale ja sie cieczylam ze moge mu pomoc,teraz prawie juz wyszlismy z problrmow,jego mama nic nie pomogla..my stajemy na nowo na nogi i chcemy to uczcic wlasnie celebrując te swieta we dwoje jak nigdy..a rodzinka stawia warunki mi..i jeszcze mowi ze po co mam gotowac cos robic???a nawet nie wiedza co to dla nas znaczy..to jak kochane isc czy nie i czy bede usprawiedliwiona jak ich wszystkich oleje??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość PlosiakPepa
Nigdzie nie dzwoń, nie ryzykuj poronienia. Ciesz się, że macie 100 km do teściów bo ja mam z rodziacami podobna sytuację jak wy ale oni mieszkają 6 km od nas. NIe rozmawiamy z nimi już od dwóch lat, bo wtrącali się w nasze życie i nie pozwalają żyćtak, jak chcemy( niepraktykowanie wiary katolickiej, brak ślubu kościelnego). Dla mnie jakaś durna pozorna sielanka, bo swięta, bo to rodzice nie działa. Mają mnie gdzieś, więc ja się nie narzucam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sabka82
:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość prosze o porade.
No i cisza. Nikt do nikogo się nie odzywa. Strasznie to dziwne!! trzeci weekend mąż jest w domu, nigdzie nie jedzie pomagać, nie denerwuje się telefonami i awanturami i wyrzutami teściowej. Jednak widzę, że mu ciężko. Wsparcie i akceptacja ze strony rodziny to dla dziecka ( w każdym wieku ) najważniejsza rzecz. Łamię się i myśle o tym telefonie. teściowa ma imieniny za kilka dni. Za 3 tygodnie święta. Wiem, że mogę usłyszeć cos nie miłego, ale dlatego myśle o telefonie do teścia nie teściowej. Teść to dobry człowiek tylko przez lata tłamszony przez żonę. Jak myślicie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sabka82
do agbr tak to dobra decyzja :) juz sobie to przemyslalam. no i gratuluje malenstwa..sama chce z mezem niedlugo sie starac o dziecko,dlatego tez jak najszybciej trzeba uciąc to wszystko. zycze wesolych swiąt :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×