Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Asiula2323

Krwiak w ciąży

Polecane posty

Witam jestem po wizycie..Krwiak nadal jest ale jest przy ujsciu(poprzednio był przy pęcherzyku)i jak powiedziała Pani doktor jest lepiej jak poprzednio nadal musze brac luteine ale tym razem dopochwowo i dalej cyclonamine...za 3 tygodnie kolejna wizyta i powinno być dobrze...Moje bobo ma prawie 2,5 cm;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mamusiaaaa
Moja znajoma miała krwiaka wszystko się skonczyło dobrze,czego i Tobie życze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej dziewczyny:)coś sie nie odzywacie:)jak tam zdrówko czy któraś sie pochwali wchłąnięciem krwiaka??? Pozdrawiam:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja niestety też miałam krwiaka w poprzedniej ciąży. U mnie się nie udało. Nie wiem czy to krwiak był przyczyną czy po prostu tak miało być. Ale masz tu tyle szczęśliwych przypadków, że mojego przypadku nie bierz pod uwagę. Teraz znowu jestem w ciąży i termin mam na 8 lipca 2011 r. Moje Maleństwo rośnie jak szalone i to mnie teraz najbardziej cieszy. Jutro mam usg genetyczne i jak zawsze przed każdą wizytą mam stracha, czy wszystko będzie dobrze. Pozdrawiam Cię i powtarzam za dziewczynami - LEŻ. Przy krwiaku to jest właśnie najważniejsze a wszystko będzie dobrze :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość diabelskaanielica
moja bratowa miała krwiaka, na początku bardzo źle się czuła, była słaba plamiła, ale krwiak się już prawie wchłonął, minął 3 miesiąc i od razu poczuła się lepiej, lekarz stwierdził, że nie ma już zagrożenia, dzieciątko rozwija się prawidłowo, nie martw się, myśl pozytywnie i dużo odpoczywaj i będzie dobrze zobaczysz, 3mam kciuki ps. robiliśmy wszystko żeby ją czymś zająć, żeby nie myślała o tym i nie zamartwiała się, to jej pomagało, przynajmniej doraźnie powodzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bellabonda
Ja walczę z krwiakiem od 12 tc, wtedy miałam krwotok (prawdopodobnie krwiak pękł). Po dwóch tygodniach okazało się, że krwiak znowu urósł i ma 4,7 cm. Dostałam luteinę i nakaz leżenia. Po kolejnych dwóch tygodniach okazało się krwiak się wchłania i jest już całkiem mały. Dalej luteina i leżenie. Dzisiaj jestem w 20 tc i po południu idę do lekarza sprawdzić, jak się sprawy mają. Jak wrócę to napiszę. Mam nadzieję, że jest dobrze, bo nie mam już żadnego plamienia, mimo że już normalnie chodzę. Jak trafiłam z plamieniem drugi raz do szpitala to również wszyscy przygotowywali mnie na poronienie. Pod prześcieradło dostałam specjalny podkład, a pielęgniarka przyniosła mi zapasy ligniny i tych ogromnych podpasek i powiedziała: albo krwiak albo dziecko, razem się nie zmieszczą. Asiula, najważniejsze są nasze dzieci i naprawdę nie warto dostarczać im dodatkowych stresów przez jakiś sfrustrowanych pracowników służby zdrowia :) Trzymaj się.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
bellabonda Trzymam kciuki za Ciebie,wszystko bedzie dobrze zobaczysz i oczywiscie czekam na wieści;) diabelskaanielica ciesze sie że bratowa ma taką wspierającą i kochającą rodzine,no i ze ciąza rozwija się prawidłowo i nie ma zagrożenia niesamowite są takie wieści:) Serce1976 Przykro mi bardzo że tak się stało:( najważniejsze ze w tej ciąży jesteś szcześliwa i się nie zamartwiasz... Jak mogłabyś to daj znać jak tam po USG genetycznym:)mnie to czeka 05.01:) Pozdrawiam wszystkie Panie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bellabonda
Jestem już po badaniu. Z dzieckiem wszystko ok, krwiak się całkowicie wchłonął i nie ma po nim śladu :) Wprawdzie lekarz powiedział, że szyjka trochę miękka, ale to już zupełnie inna sprawa. Asiula, jak widzisz, wszystko może skończyć się na wielkim strachu. Mam nadzieję, ze i u Ciebie będzie wszystko dobrze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Super:)świetna wiadomość na same Swięta;) Ciesze sie razem z Tobą:) Ja mam wizyte dopiero 5.01 i juz nie moge się doczekać:) Pozdrawiam...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hello w Świąteczny poranek:)czy jest jeszcze ktoś kto mógłby się pochwalić "brakiem"krwiaka:) Wesołych Swiąt życzę:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja mialam w 12tygodniu krwiaka ktory uległ peknieciu i strasznie krwawilam, lekarz nie dawal mi nadzieii jednak moja sila, wsparcie bliskich i motywacja sprawily ze uwierzylam ze wszystko bedzie okej,ze przejde przez to dzielnie razem z moja kruszynką i tak wlasnie sie stalo,musialam fakt- lezec cala ciaze ( a i tak urodzilam 2tyg po terminie;) ) ale dzis Nasz lobuziak ma 16 miesiecy i jest zdrowym i kochanym chlopczykiem;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mam PYTANIE do poprzedniczki... Całą ciąże musiałaś leżeć przez krwiaka???nie wchłąnął Ci się???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam :) 23 grudnia miałam usg genetyczne. Wszystko OK :) Ale moje badanie musiało rozłożyć się na dwie części, bo Maleństwo nie chciało się tak ułożyć, jak chciał lekarz i trochę się kręciło. Mój lekarz spytał się tylko czy mam cierpliwość do dzieci bo na pewno mi się przyda :) I Maleństwo rośnie jak na drożdżach. Termin porodu przesunął mi się już o 3 dni wcześniej. Oby tak dalej. Następna wizyta 6.01. Już nie mogę się doczekać. Tak naprawdę teraz żyję od wizyty do wizyty :) Pozdrawiam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A więc gratuluje:)oby tak dalej:)ja mam USG genetyczne dopiero 05.01 a juz nie moge sie doczekac mam nadzieje ze wszystko bedzie dobrze:)Pozdrawiam:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
krwiak wchłonął się jednak zagrożenie pozostało, po wyjsciu ze szpitala musialam lezec okolo miesiaca, pozniej zaczelam troche aktywniejsze zycie i na wizycie okazalo sie ze mam juz rozwarcie na opuszek palca i faktycznie czesto twardniał mi brzuch.. lezalam do 38tygodnia ciazy , a urodzilam w 42;-) Lobuziak niechcial wyjsc , a przy porodzie musieli mi przebijac wody bo pecherz mialam 'twardy jak rzemien'-okresleniem lekarza..Takze niewiem czy faktycznie grozil mi poród przedwczesny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bellabonda
Asiula, bardzo się ciesze i trzymam kciuki za dalsze dobre wiadomości

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość diabelskaanielica
ja też się cieszę i trzymam kciuki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziękuje dziewczyny bardzo:)Życzę wszystkim które mają podobnym problem jak ja aby wszystko było dobrze i pewnego dnia mogły powiedzieć ze krwiaka już nie ma:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ....celina
czesc dziewczyny, ktos tu jeszzce zaglada? mam krwiaka:( mija 2 tyg ja go gin zobaczyla na usg, przelezalam, dpstalam leki. i dzis mam wizyte po poludniu. jestem w 8 tyg a krwiak 2 tyg temu mial 4cm, byl bezposrednio przy malenstwu. bohe sie co bedzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość asiuka
WITAM wszystkie panie.niestety tez mam tego okropnego krwiaka trafilam w 6tc do szpitala bo dostalal silnego krwawienie. okazalo sie ze mam krwiaka 4x2 cm. lezalam 5 dni w szpitalu. krwawilam 3 dni potem tylko plamienie. wypisali mnie do domu z nakazem lezenia. dostalam nospe i luteine . teraz jestem w 8 tc. wczoraj bylam na kontroli, krwiak bez zmian taki sam jak byl:( ale na szczescie dzidzius rosnie i ma sie dobrze. za 2 tyg kolejna kontrola. to moja 1 ciaza i zalamuje mnie ta sytuacja cala, nie wyobrazam sobie stracic dziecka dlaczego kriak nie malejeee

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej jestem w drugiej ciązy, mam już 1,5 rocznego synka. w pierwszej ciązy miałam krwiaka, nie pamiętam, ja dużego, ale był sporo razy większy niż dziecko. brałam l;uteine, no-spę , leżałam. 3 razy byłam w szpitalu. krwiak sie nie wchłonął, urodziłam go razem z dzieckiem przy porodzie. teraz jest troszkę gorzej. jestem w 8 tyg, dwa tygodnie temu obficie krwawiłam, wykryto krwiaka, dziecko 5mm a krwiak wypełnia całą macicę, tak, że ledwo widac zarodek na usg. krwawię , plamię do tej pory, na leżenie nie moge sobie pozwolic, nie da się przy takim maluchu, cały dzien jestem sama w domu. lekarze szans nie dają, mówią, ze za duży. kontrolna wizyta w czwartek. brzuch pobolewa cały czas, to krwawienie/plamienie jest raczej ciemne, gęste.wczioraj wypadł jeden skrzep ale może to tylko kawałek krwiaka..mam taka nadzieje, ze on sie oczyszcza po prostu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zagubiona.pl
Jak pół roku temu leżałam w szpitalu (niestety po poronieniu) to na oddział przyjęto dziewczynę bodajże w 12-14 tc, która krwawiła. Okazało się że zrobił jej sie jakiś krwiak koło "dzidziusia", lekarz powiedział jej, ze prawdopodobnie od stosunków płciowych. W każdym razie przepisali jej duphaston, poleżała kilka dni i krwiak się wchłonął. Także takie sytuacje też się zdarzają...Mam nadzieje,że jakoś pomogłam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam dziewczyny chciałam dołączyć do tego forum.. Jestem w 6 tyg ciąży i wczoraj dowiedziałam się że koło dzidzi jest krwiak który może jej zagrozić:( dostałam duphaston 3x dziennie i cyclonamine 3x2 boje się tego wszystkiego. Lekarz kazał leżeć mam nadzieję że to co da bo chcę walczyć o nasze maleństwo! Jak się o tym dowiedziałam to ledwo powstrzymałam łzy:( w piątek idę do kontroli sprawdzić czy krwiak się powiększa. Oby nie!! Marzę o dobrych wieściach.. Trzymam za Was też dziewczyny kciuki wiem jakie to uczucie dowiedzieć się o takim czymś:( Oby wszystko było dobrze...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej dziewczyny!!!! ja też mam krwiaka... próbuję się z nim uporać już od jakiś 2,5 miesiąca... :( a jestem na początku 4, dokładnie to w 13 tygodniu. Mój ma 2,5 cm na 3 cm i zdaniem lekarza jest wielki... :( leżeć tak bite 24 na dobę raczej nie mogę, bo mam małą córeczkę prawie 2letnią i Nią też muszę się zając, nakarmić, przebrać itp... ten cholerny krwiak spędza mi sen z powiek... :( i midlę się tylko o to, żeby jak najszybciej się wchłonął!!! :( co to za cholerstwo, kurcze, że w spokoju i takiej pełnej radości nie można przejść tej ciąży od początku do końca... Piszcie dziewczyny co tam u Was :) będziemy się wzajemnie pocieszały i wspierały, bo nikt nie rozumie lepiej, niż osoba, która ma taki sam problem :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej trzymam za Ciebie kciuki,jak widać jestem autorką tego postu,i w tej chwili jestem w 32 tyg ciąży,dzidzia cała i zdrowa ciąża rozwija się prawidłowo czego i Tobie życze:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość towarzyskapanna
Witam wszystkich ! ja do szpitala trafilam w 7 tygodniu ciazy, a dokladnie w piatek. W czwartek bylam u swojego ginekologa poniewaz mialam dziwne obawy odnosnie jasno rozowego plamienia. Lekarz zrobi usg i okazalo sie ze wszystko jest w najlepszym porzadku, jednak w piatek okazalo sie ze nie jest bo do szpitala trafilam z silnym krwawieniem. Leze w szpitalu juz 5 dzien i zastanawiam sie jeszcze jak dlugo to potrwa? 3 dni juz nie krwawie, jedynie z rana jak wychodze do toalety(bo tylko w takim wypadku moge wstawac z lozka) pojawia sie u mnie jasno brazowy sluz ale potem jest wszystko ok. Na poczatku bylo ciezko poniewaz lekarze nie dawali mi szans i kazali mi sie przygotowywac na zabieg ale ja sie nie poddalam a serduszko wciaz bije. Jutro kolejne usg i zobaczymy co z tym krwiakiem ktory pekl i przedewszystkim jak rozwija sie dzidzia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bendis
Witam, przejrzałam cały wątek od deski do deski, mam mieszane uczucia, chociaż przeważają dobre wieści. Ja także borykam się z krwiakiem, który niestety od blisko 3 tygodni zamiast maleć, to rośnie i obecnie ma 8,5 x3 cm, zatem - jest wielki, dużo większy od ciąży. Kończę właśnie 10 tydzień, serce bije, wszystko jest ok. Niemniej krwiak jest i mnie martwi. Dostałam arsenał leków i słowa otuchy od lekrza, który mówi, że większe krwiaki już miał i dzieci urodziły się zdrowe. Mam nadzieję, że i w moim przypadku tak będzie. Towarzyskapanno - daj znać, co się dzieje. Trzymam kciuki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość towarzyskapanna
Ja już na szczęście w domku. Najważniejsze to pozytywne myślenie i spisywanie wszystkiego na straty;). W dniu przyjęcia mój krwiak miał wielkość 11,3 x 16,1 mm natomiast płód 5,4 mm( czyli kriwak był prawie 3 razy wiekszy) . W przeciągu dwóch dni sytuacja całkowicie się obróciła, dostałam silnego krwawienia na następny dzień BETA HCG zaczęło spadać ( więc wiadome czego można się było domyślać ) , ale stwierdziłam że nie poddam się !. Po tygodniowym pobycie w szpitalu zostały tylko wspomnienia . BETA HCG z 18923 wzrosło do 27220,4 natomiast wynik usg : kosmówka bez cech ablacji ;) Najważniejsza jest wiara w to że wszystko będzie tak jak sobie planujemy, reszte trzeba oddać w ręce Boga, ale przenigdy nie warto się poddawać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×