widzenie z wnukiem

moja była teściowa nigdy nie dała złamanego grosza na moje dzieci, a do tej pory jestem sama i nigdy nie było takiej sytuacji, że oddawałam dzieci do niej bo chciałam się z kimś spotkać z resztą to ostatni mój problem, a skoro twierdzisz że tak jest to pewnie wiesz to z autopsji. ile razy twój synek był podrzucany do twojej teściowej bo ty się musiałaś bawić?

i pewnie jeszcze latasz do kościółka ze złożonymi na piersiach rączkami nie?

pomyłka dzieci sama wychowywałam i nigdy ich nie podrzucałam bo to nie są przedmioty ,myslę ze juz wiem skąd się biorą takie fustratki /osoby które piszą na forum/ jak ktoś nie ma normalnego domu to mysli że każdy kto ma problemy w rodzinie to musi być jędzą czy moherowym beretem

to wyjaśnia skąd ty się tu wzięłaś

nigdy nie mogłam zrozumieć ludzi którym się wydaje że posiedli wszelką wiedzę a nie wystarczy przeczytać codzienną gazetę żeby być alfą i omegą

Ach te biedne teściowe jakie to my synowe jesteśmy zła wcielone.... Mam taką samą teściową babsztyla.. Od trzech lat nie jestem z moim mężem ... widuje się z dzieckiem co tydzień.... czasem zabierał małą do siebie to wtedy teściowa widywała się z dzieckiem... ale ukróciłam to bo zaczeła buntować dziecko przeciko mnie... powiedziałam jej że jak ma ochotę się zobaczyć z wnuczką to wie gdzie mieszka wnuczka... EHH od dwóch lat nie przyszła nie zadzwoniła cisza jak makiem zasiał chyba czeka aż ja jej ją zaprowadze żeby łaskawie Pani Babcia zechciała zobaczyć się z wnuczką....

Mam podobna sytuacje,z tym ze to ja wywaliłam faceta z mieszkania i została sama z dzieckiem.Między nami tez dochodziło do ciągłych nieporozumien,mniejsza o to,po prostu miałam dosc.Tak jak napisałam,zostałam z dzieckiem,z rodzicami.Mam spokój,cisze i w koncu czuje sie bezpieczna.Nigdy nie ograniczałabym kontaktów z dzieckiem jego ojcu (poza oczywiscie jakas totalna patologia).Babcia amłego równiez go odwiedza,mniej wiecej co 2 tygodnie.Niby wszystko było i jest super (pomiedzy mna a niedoszla tesciowa),ale chyba obie zdajemy sobie sprawe ze nie do konca.ja mam jej dosc po tym,jak nawiedzała nas raz lub nawet dwa razy dziennie,podswiadomie chyba obarczam ja wina za to ze wychowała takiego drania i nieudacznika.Drazni mnie od poczatki,mimo ze jak napisałam,nasze stosunki sa na pozor ok,wrecz super.Ma charakter i przejawia takie zachowania,ktorych nie znosze.Twoja synowa wybrała powrót do rodziców,byc moze to jest ucieczka od problemów.Nie jest obojetme to ,ze jest jedynaczka.Odsseparowała sie od was,bo byc moze uwaza ze tak bedzie lepiej,bo odciecie pepowiny,raz na zawsze odetnie problemy.Mały był do was przywiązany?pisałas ze opiekowałas sie nim przez 3 lata?Mnie strasznie wkurzalo,jak niedoszła tesciowa probowała sie wtracac,mimo,ze pewnie robiła to w dobrej wierze.Ja utożsamiałam z partnerem i swoimi problemami. Mąz,ty i reszta waszej rodziny to juz dla niej zupełnie inny swiat.Pewnie nawet nie zastanawia sie nad tym,ze wyrzadza dziecku krzywde.Wasze stosunki sa i tak złe,wiec lepiej zeby tój syn wział sie za siebie i wyegzekwował widzeniaChyba ze z niego taka zupelna dupa;/, wiec nie dziwie sie ze ona tez ma go w dupie.Rada?to syn ma zaczac działac.

do teściowej gazet nie czytam bo nie mam na to czasu, ważniejsze jest dla mnie spędzenie czasu z dziećmi ale już swoje przeżyłam i nie wierzę, że jesteś bez winy za tą całą sytuację i tyle w tym temacie

sama? A gdzie był ich ojciec?

ojciec dzieci pracował a ja zajmowałam się domem bo wymyślono cos takiego jak urlop wychowawczy .co zrobi syn nie wiem pewnie pójdzie do sądu ale to jego decyzja jak rozwiąże problem , wiem ze teściowe aktualne ,byłe ,to według was wredne osy które tylko patrzą jak wam dowalić ale wy tez będziecie teściowymi ,babkami , mając taką gorycz w sobie jak wychowujecie swoje dzieci a gdzie miłość zrozumienie drugiego człowieka piszecie ,że pewnie byłam wredna ,nie ma ludzi doskonałych i za taką siebie nie uważam .Zaczęłam ten wątek bo chciałam zrozumieć może bardziej drugiego człowieka choć też jestem synową i wiem jaki mam stosunek do swojej teściowej ale rozwód to inne przeżycie którego nie doświadczyłam więc żeby nie krzywdzić dziecka i jego matki zastanawiałam się czy dać im odpocząć od naszej rodziny czy jednak walczyć o widzenie z wnukiem chyba już znalazłam odpowiedż pamiętajcie kochane matki nienawiść rodzi nienawiść i od dziś zmieniałam zdanie co do definicji rodziny jak do wychowania nie jest potrzebny ojciec to po co trzymać dzieci w domach dziecka dawać do adopcji samotnym matkom,ojcom,gejom/nie mam nic przeciwko gejom/po co komu rodzina po co ojciec jak mozna poczać dziecko metoda in vitro/tez jestem za tą metodą jeżeli inaczej nie można/bo dla wielu z was liczy sie tylko jak dokopac zeby bolało a że inni cierpią a dlaczego mają nie cierpieć jak wy cierpicie

czytajac /nie wszystkie teksty/wypowiedzi to tak jakbym widziała ludzi obok pałacu walczyli ,walczą,będą walczyć ale z kim i o co bo my tak naród chcemy a wy, bo my tak matki uważamy .W wielu państwach wprowadza się opiekę naprzemienna w Polsce długo nie bo tylko ojciec jest smieciem poczytajcie kochane mamusie jakie problemy maja ojcowie po rozwodach i gdyby w naszym kochanym kraju przestrzegane było prawo a ojciec był traktowany na równi z matką nie było by takich dyskusji.

mieszasz do stosunków synalka z jego dziećmi i żoną? Przecież z tego co napisałaś, to synowa nie mogła wytrzymać twojej obecności w ich życiu, ingerencji i podjudzania. Więc lepiej będzie jak dzieci takiej "babci" która doprowadziła do rozbicia im rodziny, nie oglądają, bo je zatruwasz swoją nienawiścią.

sam z siebie robi śmiecia i pierdołę, to właśnie tak zaczyna go traktować otoczenie sama tak widzisz swojego syna, a od nas oczekujesz, że staniemy za nim murem???

ja ich nie rozwodziłam czasami ludzie maja takie charaktery ze nie potrafią sie porozumiec a zawsze winnego trzeba znalezc jak by ojciec dziecka był pijakiem to wina tesciowej była by mniejsza a jezeli nie jest patologią to kto winny TESCIOWA nie mówie ze jestem bez winny bo kazdy w pewnym momencie w takich sytuacji nie wytrzymuje ale to nie my piszemy pozwy rozwodowe tylko małzonkowie, a jezeli mieszkaja 400km od rodziny to zadna tesciowa nie ma wpływu na to co sie dzieje w ich domu/dodam tylko ze syn nie jezdził do tesciów bo nie pasował im do wystroju i przeszkadzał w rozmowie a jezeli dostapił takiego zaszczytu to zawsze były to krótki wizyty bo w tym dniu cos im wypadło/ moze jest pierdołą i w cale nie chodzi mi o syna mozna walczyc tylko juz napisałam żadna walka nie kończy się zwycięstwem zawsze w takiej walce wszyscy są przegrani.

zakładasz topik, żyjesz cudzym życiem, szukasz rozwiązania cudzych problemów, chcesz działać i myśleć za innych, na pewno za swojego syna i nawet nie widzisz problemu, że za nikogo jego życia nie przeżyjesz!

na koniec dla pokrzepienia wszystkich synowych byłam złą TEŚCIOWĄ bo zrezygnowałam majac 44 lat z pracy awansu na 3 lata zeby mój synek i synowa 20 latki mogli studiować , to ja kąpałam dziecko , usypiałam , chodziłam na szczepienie ,na spacery ,gotowałam ,prałam placiłam rachunki a i,, buntowałam synka żeby dokopał żonie ,teściom i przez 3 lata myslałam kiedy ją rzuci'' nigdy tego nie robiłam za dziękuje uważałam ze ja juz w zyciu cos osiągnęłam a oni chcieli studiować to nie jej rodzice rezygnowali z pracy fajnie jest przyjechac do wnuka raz na miesiąc i pojechac zostawiając wszystkie problemy nikt mi za moją pracę nie dziękował bo to był mój wybór i mam satyskakcje że oboje skonczyli studia dzis powodzi sie im dobrze finansowoale ale wiem ze wyreczenie ich z problemów na poczatku ich malzenstwa było błędem i za to oni dzis płacą i sami musza ponosic konsekwencje swoich błędów .

a prawdą jest zycia za dzieci sie nie przezyje ZYCIE JEST JAK BIAŁA KARTA JAK JĄ ZAPISZESZ TYLE BĘDZIE WARTA

dopisalam swoje imie bo ktos pisal tez tytul do tesciowej wczesniej i jedno bylo moje inne nie - patrz na tresc mysle ze mlodzi nigdy nie doceniaja jak sie ich wyrecza bo z czasem WYDAJE IM SIE ZE IM SIE TO NALEZY powtorze wiec jeszcze raz - nie rob sobie wyrzutów - walcz o prawo widywania wnuka - bo tAKIE PRAWO MASZ , do tego co robi syn sie nie wtracaj - jego zycie jego sprawa - jesli bedzie chcial widywac syna sam o to zawalczy wczesniej czy pozniej , i NIE DAWAJ OD SIEBIE SYNOWEJ ZADNYCH PIENIEDZY - jesli chcesz kup cos dziecku i DAJ MU DO REKI , zabierz go na wycieczke itp znam przypadki gdzie corka nie dawała wnukowi pieniedzy i prezentow danych przez dziadka - jej ojca - bo byla z nim sklocona - kazał jej isc do pracy i przestał jej dawac pieniadze gdy dziecko poszlo do szkoly , dawał potem tylko jakies kieszonkowe wnukowi ktore do wnuka nie docierało .Wnuk znał wersje ze dziadek go nie kocha i nie przychodzi , a prawda byla taka , ze dziecku nr telefonu zmieniła , jak dziadek do niej dzwonił mowiłaze wnuka nie ma itp dopiero dziadek poszedł do szkoly i sprawa sie wydała i to własna corka ojcu tak robiła co dopiero synowa trzymaj sie kobieto i jesli masz ochote widywac wnuka to złoz pozew do sądu o to - na pewno dostaniesz prawo widywania

do tych pan ktore tak jada na tesciowe ze zle synow wychowuja itp czy nie znacie przypadkow ze z dobrych rodzin czasem dzieci narkomanami , alkoholikami , złodziejami bywaja? bo ja takie przypadki znam .Wychowujecie dziecko ,ale nie tylko wy macie wplyw na to wychowanie , a io szkola i koledzy i podworko i wiele pomniejszych spraw .A Jak dorosnie samo kieruje swoim zyciem i rodzice niewiele mogą .Zreszta same sie kiedys przekonacie jesli maciedzieci jak to jest. Byc mozewasze dzieci beda jeszcze gorsze - jak patrze jak TERAZ wychowuje sie dzieci -jak BEZSTRESOWO pozwala im sie na wszystko , jak niszcza np przyrodę , jak nie szanuja nikogo i niczego .Czasem zreszta przy rodzicach to robia -a rodzice udają ze nie widza i nie słyszą .Ciekawa jestem jakie pokolenie wychowacie - bo co nieco juz sie słyszy np dzieci w szkole z nozami , nastolatki w ciazy itp to juz sa WASZE DZIECI I EFEKTY WASZEGO WYCHOWYWANIA

najczesciej nie lubią tesciowych , co najwyzej chcialyby zeby były czasem bankomatem , lub jak trzeba dzieckiem sie zajac a nie ma komu to tesciowa dobra , tak to tesciowa niepotrzebna jest takie zycie

walczcie o swoje prawa widywania wnuka

Mogą wystąpić sądownie? Ludzie, świat się przewraca do góry nogami. Zwłaszcza ze ta pożal się boze teściowa ani razu nie wspomniała że tęskni za wnukami, jedynie psy wiesza na synowej i jej rodzicach. A syneczek to święty. Może się tzw. teściowo zastanów nas swoim postępowaniem.

szkoda słów na jad jaki płynie z ust matek gdybym nie tęskniła to bym nie pisała szkoda takie posty czytac a nawet dzieci poczęte in vitro maja dziadków a w kochane mamusie tez macie dziadków którzy często was wychowywali jak wasze matki i ojcowie pracowali

czy w mojej jakiejkolwiek wypowiedzi znalazłas jedno słowa które obrażało by moją byłą synową ja tylko próbuję zrozumieć jej postępowanie czytaj ze zrozumieniem bo jad twój czuję przez komputer

Szanowna Pani,ma Pani teraz obraz jakimi zmijami sa synowe.Nie wazne co Pani zrobi,zawsze bedzie zle. Nie znajdzie Pani tu porady jak zalatwic problem. Mysle jednka ze ustalenie sadownie widzen z wnukem to jedyne roziazanie i konsekwentnie go przstrzeganie. Pozdrawiam i zycze powodzenia

:O zlecialy sie synowe kurwiszony. Moj brat ma tez takiego kurwiszona za zone jak te powyzej, mam nadzieje ze ja kopnie w ta tlusta dupe i znajdzie sobie normalna bo zaczyna przebakiwac ze zyc sie z nia nie da, traktuje moich rodzicow jak gowno. Kiedys jej wyjebie z liscia.Na szczescie mam jeszcze trzy normalne bratowe i jak by co to moi rodzice maja jeszcze 5 wnukow. Wiec ta przybleda moze spadac nikt za nia nie bedzie tesknil....

do Teściowie mają jakieś prawa? Ty glupia pindo pewnie jak ci fagas przestanie alimenty placic to bedziesz leciala do sadu zeby tesciowa z tesciem ci alimenty placili.Ty Zmijo podla

a ty placacy to jestes jednym slowem DEBIL przez duze D Się pan umyje, założy czyste majtki i skarpetki, popsika dezodorantem i spróbuje napisać: o co panu chodzi? Póki co - żegnam z obrzydzeniem.

Przeczytałam cały topik i jestem w szoku. Mam wrażenie,że wpisy Teściowej to jedno, a ogromna część pozostałych postów to jakiś bełkot, kompletnie nie na temat! Proszę uświadomcie mnie, skąd wzięliście te informacje o podjudzaniu syna przez Teściową, o złym traktowaniu synowej i jej rodziny przez Autorkę i jej syna???????? Czytam wpisy Teściowej i co widzę: całkiem rzeczowo przedstawiła fakty: że ona i jej syn mają utrudnione kontakty z chłopcem; że zrezygnowała z awansu na rzecz opiekowania się wnukiem, aby syn i synowa mogli studiować; że cieszy się, że oboje skończyli studia; że syn jest "niedojdą"; że ona sama ideałem nie jest i poprosiła o pomoc w dotarciu do synowej, może w nieco niechlujnej formie, ale to się często na kafe zdarza, więc nie róbcie scen.I co dostała? Zmasowany atak pełen jadu i nienawiści. Ona i jej syn są "be", a synowa to prawie anioł. Wyluzujcie, postawcie się na miejscu Teściowej. To takie straszne, że kobieta chce zobaczyćć swego wnuka? Też kiedyś będziecie teściowymi, same zobaczycie. Sama jestem matką i synową...czasem myślę o tym, jaką teściową będę...i powiem Wam jedno: mam nadzieję, że na stare lata Bozia nie zabierze mi rozumu i serca i nie będę zachowywać się tak jak większość z Was tutaj.

Te durne dziewoje które tu wypisują bzdury pod adresem Teściowej same kiedyś będą teściowymi. Ze wszystkimi cechami jędzy, tymi, które wmawiają tej kobiecie.Widać jakie toto wredne i stronnicze. Myślenie wyłączyły, tylko kierują się stereotypem - jak teściowa to na pewno złaaaa a synowa anioł cokolwiek by zrobiła. Z sufitu chyba wzięły jakieś informacje o tym, co niby robiła ta biedna, pozbawiona kontaktu z wnuczkiem kobieta i skaczą na nią jak sfora wściekłych psów. Wy też będziecie kiedyś babciami. Módlcie się już od dzisiaj, żeby wam się nie trafiła taka podła synowa, jakimi wy jesteście, co wam będzie łaskawie wydzielała kontakty z wnuczkami, albo w ogóle was od nich odseparuje jak jej się zachce.