Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość she_29

chcę poznać wasze zdanie

Polecane posty

Gość she_29

mam 29 lat, mąż 8 lat starszy, zrobił dziwną czyt. głupią rzecz i trafił do więzienia, od prawie 3 lat jestem sama i ta samotność bardzo mi doskwiera. Nie chcę żebyście pomyśleli, że patologia czy coś takiego. W życiu mojej rodziny coś takiego zdarzyło się pierwszy raz, raczej takie sprawy obserwowałam z drugiej strony barykady tj. ojciec jest policjantem, ja pracuje na poważnym stanowisku.I sprawa z moim mężem dosyć dotkliwie odbiła się na moim życiu i stosunkach społecznych. To był dla mnie okropny cios, bardzo cięzko było mi to zaakceptować, czułam się oszukana i zraniona przez najbliższą mi osobę która ślubowała mi uczciwość itd. Czekam na jego powrót, liczę na to, że pewne sprawy zrozumie i błędów przeszłości nie powtórzy ale tej pewności nie mam, ale chcę dać mu szansę ze względu na dziecko i chyba siebie, bo nie umiem żyć samotnie. I właśnie chodzi o tą samotność; nie którzy wiedzą ale nie wszyscy, że mam męża w więzieniu, nie tłumaczę się ale jak ktoś pyta to mówię tylko, że nie mieszkam z mężem. Nie uważam się za kogoś super atrakcyjnego ale na brak zainteresowania nie narzekam, do tej pory nie zgadzałam się na żadne spotkania, odrzucałam każdą propozycję wypicia wspólnej kawy, ale wewnętrznie bardzo potrzebuję faceta który by ze mną porozmawiał, pośmiał się, po adorował, seksu nawet nie biorę pod uwagę, nie mogłabym mężowi spojrzeć w oczy. Czy kolacja lub kawa to naprawdę było by to coś złego? Czy facet może wymagać od kobiety uczciwości i lojalności jeżeli sam tego nie zapewnił? Mężowi już raczej nie zaufam, pewne rzeczy się wybacza ale ich się nie zapomina. Moje życie jest bardzo monotonne i samotne. Tydzień przebiega wg schematu; rano do przedszkola, do pracy, do przedszkola po syna, do domu a co drugi weekend szkoła. Ubiegnę pewne złośliwe komentarze; nie wychodzę wieczorami, nie lansuję się. Dlaczego faceci którzy wiedzą, że mam męża ale jestem sama tak bardzo zabiegają o moje względy? Co i komu chcą coś udowodnić?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tak konkretnie to nie rozumiem Twojego problemu jaki masz... napisalas wczesniej a raczej zapytalas czy pojscie np na kawe jest czyms zlym, bo brakuje Ci bliskosci faceta ale nie chodzi o sex... Posmiac sie , itp... a pozniej zapytalas dlaczego faceci ktorzy wiedza ze masz meza ale zyjesz sama zabiegaja o Twoje wzgledy... wiec czego chcesz? jesli zabiegaja i wiedza ze masz meza ale zyjesz sama to znaczy ze moze chca wykorzystac sytuacje i blizej sie z Toba poznac, byc moze ktoremus uda sie Ciebie zdobyc... a nie koniecznie musza cokolwiek komus udowadniac, wczesniej nie mieli okazji z Toba przebywac lub cos podobnego bo zylas z mezem, teraz jest inaczej...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość głupi ludzie wokół
a ja tu widzę inną sprzeczność "ale chcę dać mu szansę" i "Mężowi już raczej nie zaufam" - co przez to rozumiesz? ale oni wiedzą, że wam się nie układa? jeśli tak to pewnie kalkulują, że szukasz pocieszenia i dasz się skusić na seks

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość agazonnatomka
moja droga ja czekałam 5 lat.....wrócił inny, obcy człowiek....byłam wierna, lojalna , uczciwa a dostałam...nic...nawet zwykłej wdzięczności że go nie zostawiłam jak większość kobiet robi....wyjechał do pracy za granicę i po 2 latach nagle się odkochał...zakoćhał się ,jak po roku zaszłam w ciążę...i tak mineło łącznie 10 lat czekania....niby mamy pojechać do niego...ale lata zrobiły swoje...obcy ludzie, brak tematów do rozmów,wszystko się skończyło... wiesz, gdybym mogła cofnąć czas, to nie wiem czy czekałabym na niego...wcześniej też było kiepsko, ale chciałam dla siebie i synka czekać na niego...i tak nie mają teraz więzi ani oni ani my niema już rodziny...dramat dla tego malutkiego ,nieplanowanego synka... zastanów się czy wogóle warto czekać, czy on jest godzien, aby poświęcić się, swoje najpiękniejsze lata, czy on to doceni, uszanuje Tam jest inny świat, ciężki ale i łatwy jeżeli jest w miarę sprytny. Oni tam uczą się, że wiele im się należy, że nie muszą się martwić o jedzenie, opłaty, mają swój świat w miarę wygodny i poukładany. Wpadają w te trybiki i przyzwyczajają się. jedyne co, to tęsknią, piszą piękne listy o wspólnym życiu, o tym, że wszystko się ułoży, że jesteś najważniejsza i że nigdy nie opuści, i że wynagrodzi te lata czekania.....i myślę, że w tamtej chwili tak myślą...ale tylko w tamtej.....wrócił inny, inny niż ten co pisał listy i te jego postępowanie egoistyczne.....zastanów się... a co pytania to myslę, że możesz chodzić, to nic złego, jesteś młoda , ciężko pracujesz, zajmujesz się dzieckiem, uczysz się, więc chwila rozrywki się tobie należy...a jeżeli poczujesz coś więcej to nie bój się tego, idź za ciosem, próbuj.....ja żałuję, że nie dpouszczałam nikogo do siebie i zmarnowałam najlepsze , najpiękniejsze lata a teraz i tak jestem sama bo małżeństwo samo wygasło...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość she_29
agazonnatomko przeczytałam Twoj post z zaciekawieniem, wszytko co napisałaś jest moim życiem! Listy, zwroty, przeszłość jest tak samo Twoje jak i moje (nawet wymiar kary ten sam he, he ...)! Tylko przyszłość przede mną, ale pewnie scenariusz znów się powtórzy :(. Przykre jest to co napisałaś. Bądź dobrej myśli, nie może być do końca życie pod górę, to co Twoje jest jeszcze przed Tobą. Ja mogę tylko życzyć Ci, żeby szybko stanęło przed Tobą :) . Dziękuję Ci za odpowiedź Może jakiś mężczyzna wypowie się w tym temacie? Bardzo chciałabym poznać punkt widzenia mężczyzny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość męż.....
Obawiam się, że co mężczyzna to będzie inny punkt widzenia. Jeżeli wpisze Ci się ktoś z przeszłością kryminalną to spotkasz się z epitetami typu szmata, kurwa itp. . Jeżeli ktoś, kto miałby ochote na Ciebie to bedzie Ci kadził a na mężu wieszał psy. A w ogóle to za mało informacji. Nie wiadomo za co poszedł siedzieć. Można za spowodowanie wypadku drogowego - można też za brutalne pobicie czy zgwałcenie. Kontakty z mężem siedzącym w wiezieniu na pewno utrzymujesz a więc na pewno wiesz w jakim jest stanie psychicznym i jak się zapatruje na wasze wspólne zycie po wyjściu. Myślę, ze Tobie po prostu doskwiera samotność, może też w podświadomości odzywają się jakieś tam potrzeby seksualne. Mądrej rady nikt Ci nie udzieli. Przykre doświadczenia agazo.... ( z całym szacunkiem dla Niej) mogą nie być dobrą wskazówką. Jedno jest pewne - jeżeli będziecie chcieli z mężem dalej układać sobie razem życie to trzeba koniecznie pozbyć się bagażu przeszłości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×