Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Jeszozwiesz

Gdybyscie miały szanse na romans bez zobowiązań z facetem Waszych marzeń to...

Polecane posty

Gość Jeszozwiesz
Jak na ironię wywiazdkowało " zakochują " :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wstęp wolny:)
Jak podejdziesz na luzie tak jak on, to i cierpieć nie będziesz i moze go bardziej zainteresujesz. Dla mnie te dylematy są dziwne Trzeba się zdecydować i brac odpowiedzialnośc albo tak, albo siak jakie będą konsekwencje-wiadomo: pozytywne lub negatywne zależy co przetworzysz w mózgu Inaczej całe dnie spędzisz na kafe:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jeszozwiesz
Heh z tym Kafe to niestety prawda:) Na szczęście mam życie towarzyskie na normalnym , studenckim poziomie;) Tylko w uczuciowym mi się średnio układa , więc i tu się pojawia taka refleksja jesli ktoś kogo się kochało zranił ,to czy jakąś róznice robi sypianie z kimś kogo się (załóżmy ,że w przyszłości ) kocha ,ale przynajmniej ta osoba nie kłamie ,że to odwzajemnione i nie udaje wierności.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jeszozwiesz
Właśnie dlatego napisałam ,że wybór jest romans ze świetnym facetem lub zęby w poduszke , samotność i ogólny marazm :/ Nie ,żebym uzależniała swoje szczescie od faceta ,ale odkąd go poznałam przynajmniej czuje sie atrakcyjna i seksowna , bo 2 lata samotności troche mnie przygasiły , tym bardziej że w poprzednim zwiazku byłam zdradzana.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hmmmmmmm mmm mm m
nie, nikt nie lubi czuć się człowiekiem drugiej kategorii. Siebie układasz w roli poddanej. Facet mówi wprost "bzykam inne" i dobrze mi z tym, Ciebie nie pokocham (ALBO co częstrze: może kiedyś, lub jeszcze nie teraz...). Nie, ja bym na taki układ nigdy nie poszła. Nie rób z siebie darmowej prostytutki bo nie tędy droga. Nie znam żadnego faceta, który zaczął interesować się dziewczyną po seksie. Jeśli na początku nie było intrygująco i nie była wyzwaniem, to nie będzie nim po seksie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A tak w ogóle to powiem tak: Nie przyzwyczaja sie w tym zyciu za bardzo do niczego. Nie potrzebujesz przedmiotów czy milosci od ludzi, zeby byc szczesliwa. Nie kochasz ludzi, tylko swoje wyobrazenia o nich, dopiero gdy pozbedziesz sie klapek na oczach i zobaczysz swiat takim, jakim jest, bedziesz mogla kochac naprawde, nie oczekujac nic wzamian. Uczucia, negatywne czy pozytywne sa w Tobie, a nie poza Toba i to ty je kontrolujesz. Nie walcz z nimi, po prostu staraj sie zrozumiec. Nie osadzaj nikogo, ani nawet siebie samej, nie miej wyrzutów sumienia czy poczucia winy. Rob to, co uwazasz za przyjemne, spelnial pragnienia, bo jezeli je odrzucisz to jeszcze sie bardziej do nich przywiazesz. Jezeli chcesz z kims spedzic milo czas to zrób to, ale nigdy nie oczekuj niczego od tej osoby ani nie próbuj jej zmieniac. Zmien siebie - jak juz cos. Raduj sie tymi chwilami, ale nie uzalezniaj sie od nich. Nie mozna niczego stracic jesli nigdy sie tego nie posiadalo, wiec niech Ci sie nie wydaje, ze posiadasz kogokolwiek na wlasnosc. I tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jeszozwiesz
W takim razie jak radzice to rozegrać ? Zależy mi na nim. Do łózka z nim nie pójde , macie racje. Za bardzo sie boję ,że dopisze mnie po tym do listy , ewentualnie wystawi jeszcze ocenę 1-5 :O Ale też nie chce kończyć tej znajomości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jeszozwiesz
Izzy niestety też masz rację. Widziecie jaka to trudna sprawa? Każde wyjście ma swoje plusy i minusy:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A poza tym to po 2 latach samotnosci napewno CI sie chce pobzykac (ja bym chyba zwiariowala) i czemu masz sobie odmawiac? Jedyny problem to to nieszczesne zakochanie. Zakochanie to podrywanie, kolacyjki, wyjscia, romantyzm i tak dalej i dopiero potem seks. I to jest baza na zwiazek. Ale mozna sie przyjaznic z kims, rozmawiac szczerze od samego poczatku, jasno wyjasnic, o co nam chodzi i uprawiac dziki seks. Oba wyjscia sa mozliwe, ale nie mozna ich pomieszac ze soba. ALbo zakochanie i wtedy oboje sie zdobywacie i próbujecie zrobic dobre wrazenie albo seks i wtedy walicie prosto z mostu bez owijania w bawelne. On Ci juz powiedzial o co mu chodzi, wiec nie mialabym nadziei na pierwsze rozwiazanie. Sek w tym czy potrafisz sie nie zakochac, nie uzaleznic od tego faceta, nie plakac do poduszki jak juz mu sie znudzi seks???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wstęp wolny:)
Izzy...jak slicznie:) Jesz...Tłuczesz się myślami i jak długo? I tak sie męczysz i tak Bez względu na rozwiązanie. Inteligencja emocjonalna nie hula, jak widzę...:( Podejmij męską decyzję...zrób tabelę za i przeciw i już:) Faceci prawie nigdy nie maja takich jazd... Jak sie tak będziesz motać to lepiej nie będzie Sterowanie emocjami to podstawa, żeby nie zwariować

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jeszozwiesz
Heh wiem , gadam jak potłuczona:D Za długo jestem sama ;) Tak ogólnie to mam wyjebane (inaczej sie tego nie da nazwać ) na facetów i chociaz wielu się kolo mnie kreci to wybrałam tego najlepszego ,wrecz nieosiągalnego ,bo myslałam ze to bezpieczne tak sobie wzdychać i okazało się ,ze gówno prawda , bo taki może odwzajemnic zainteresowanie:P Życie jest takie zagmatwane.. A czy bym dała sobie rade z ewentualnym zranieniem? Pewnie tak ..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dofiii
/Izzy/ a jak się przyzwyczaisz do tego seksu z nim, i po prostu zakochasz się w jego fizyczności, a Ty mu się znudzisz? też będziesz w stanie powiedzieć nie ma sprawy ? raczej watpię...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jeszozwiesz
Ale zakładamy ,że jego reakcje są przewidywalne?? Echch....:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
just do it. Ja to robię co chwilę i nic złego w tym nie widzę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Facet nie może mieć podane na tacy. MUSI ZABIEGAĆ !!! wtedy czuje sie na 100 % facetem a TY wartościową KOBIETA , a nie byle czym, o którym on powie "jesteś to jesteś a jak Cie nie ma to tez nie wielki żal"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jeszozwiesz
Miwako a jak z Twoimi uczuciami?;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
na początku dziwnie się czułam ale później było już ok. Zwłaszcza kiedy mój partner zachowuje się jak idiota.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jeszozwiesz
Ech no widzisz , ja bym chciała umieć tak na zimno podchodzić. Da się tego nauczyc?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pewnie, że da. Ale musisz być pewna, że chcesz tamtego faceta:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jeszozwiesz
Chce!! :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja wiem, ze zycie jest nieprzewidywalne i ludzkie reakcje tak samo, ale mamy prawo do kontrolowania naszych, do rozwoju duchowego i do dozenia to wlasnych celów. Dlatego pisze, ze jezeli ona nie bedzie on niego niczego oczekiwac, a po prostu cieszyc sie chwila to nawet jak to sie skonczy to nie powinna byc zbyt zalamana. Moze troche bedzie tego szkoda, ale nie az tak bardzo, zeby popasc w depresje. Od wielu rzeczy mozna sie uzaleznic. Od narkotyków, papierosów, alkoholu, seksu i tak dalej. To nie znaczy jednak, ze nie powinnismy tego próbowac. Jeden czlowiek podczas studiów moze na imprezach brac co tydzien, a potem sie ustatkowac, przestac i moze raz na ruski rok sobie cos wziac, drugi zapali skreta i zostanie narkomanem, który stoczy sie na dno. Jedna laska moze w koncu z kims odegrac swoje erotyczne fantazje i to pomoze jej rozladowac napiecie i poznac sama siebie, druga stanie sie dzivka, co bzyka sie z kim popadnie. To zalezy od czlowieka i jego charakteru. Ci, ze slabym charakterem pozwolom przyjemnosciom zruinowac im zycie, Ci z mocniejszym potraktuja te przyjemnosci jak dodatek do zycia i beda w stanie sie kontrolowac. Czy warto sie w nie zaglebiac i w ogole zaczynac, kazdy musi ocenic sobie sam. Kazdy musi podjac decyzje na podstawie analizy samego siebie. Jedno jest pewne, nie powinnismy robic niczego wbrew sobie. Nie mozemy pozwolic innym wciagnac nas w cos, czego nie chcemy robic. Ale jesli czegos pragniemy to nie powinnismy od tych pragnien uciekac. Im dalej uciekamy, tym bardziej one staja sie czescia naszego zycia. Czy warto znalezc sobie przyjaciela do seksu i zaryzykowac wyrzuty sumienia, mozliwosc, ze jedna z osób sie zakocha a druga nie itp? Ale czy warto rezygnowac z tego i byc ciagle spietym, sfrustrowanym i niezaspokojonym? W imie czego? Moralnosci? Szacunku? Jesli szanujemy samych siebie to nic wiecej sie nie liczy. Bóg nas stworzyl takich, jakimi jestesmy. A jestesmy niedoskonali, prymitywmi i glupi. NIe rozumiemy swojej natury. Mnie juz leb peka od rozwazan, ale nadal jestem glupia jak osiol. Ale przynajmniej wiem, ze z natura nie ma co walczyc, bo ona zawsze wygra.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość branjelinalove
Izzy podoba mi sie Twoja wypowiedz:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pijany kjójićek - to zależy jak leży. Zależy co mamy w głowie. Społeczeństwo, w którym żyjemy jest nadal zaściankowe jak w śreniowieczu i od dziecka nam tłuką do głowy co jest dobre, a co złe. Nawet z Maryji zrobili dziewicę tak, jakby była jakaś gorsza tylko dlatego, że się bzykała z Józkiem. A to nie tędy droga. Jeżeli potrafimy się wyzwolić z tego, czym nam wyprano mózgi i narodzić się na nowo to dobry romans w niczym nie naruszy naszej samooceny i szacunku do siebie. Jeśli jednak nadal trwamy w sredniowieczu to grzech i wizje piekielne będą nam psuły wszelką przyjemność i sprawią, że przestaniemy się szanować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czyli kwestia wychowania. Niestety zdarzają się jeszcze takie mamusie które zamiast, uwiadamiać dzieciom jaka role peli w życiu seks, ciagle powtarzają że to grzech... oczywisice nie mówie tu o przypadkowym seksie z kilkoma partnerami na arz, kazdy zna swoj umiar, ale romans i brak szacunku do siebie? błagam...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Może nieuważnie czytałem, ale nie bardzo rozumiem ten dylemat... Objaśnijcie mnie proszę, serio... O co chodzi? Oboje wolni. Dobrze się dogadują. Jest chemia. Miesiąc się już znają, czyli obowiązkowe trzy randki pewnie były ;) To... w czym rzecz, do licha? Że musi być wielkie jakieś wielkie, bezbrzeżne uczucie? Nie wystarczy wzajemna fascynacja? Luźne podejście - zero ryzyka, zero bólu przy ewentualnym rozstaniu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×