Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Gnijąca Panna Młoda _

Co myślicie o takiej dziewczynie ?

Polecane posty

Gość 001002003004005
Niezauważalnym raczej nie, ale ja ich odrzucam, bo mi nie pasują. :) Obawiam się właśnie, że mogę nigdy dziewczyny nie poznać żadnej, jaką bym chciał. Widzę, że muszę szukać w normalnych, codziennych miejscach i sytuacjach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pikusia
wydaje mi sie ze moze to dzialac na zasadzie tzw "samospelniajacej sie przepowiedni" tzn -sciagasz na siebie to co czujesz i myslisz, moim zdaniem za bardzo o tym myslisz i momowolnie sie tak zachowujesz-odstraszajaco, wiem cos o tym -mialam i czasem nadal miewam takie problemy ac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wiesz.............
mysle ze ten gosc z autobusu rownie intensywnie sie zastanwial nad tym, co wiecej pewnie uznal ze jestes arogancka i wyniosla bp nawet nie zagadalas. Podejrzewam ze brakuje Ci luzu. Czyli w gruncie rzeczy wychodzi na to ze jestes spieta i nienaturalna - przez otoczenie odebrana jako krolowa lodu. Sama budujesz dookola mur. Bylem kiedys z podobna dziewczyna, na pozor wydawala sie chlodna. Po blizszym poznaniu okazalo sie ze jest niezwykle ciepla, kochana, wrecz lekko dziecinna osobka. Rozstalismy sie bo miala duzo problemow ze soba i non stop mowila o samobojstiwe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 001002003004005
"na pozor wydawala sie chlodna. Po blizszym poznaniu okazalo sie ze jest niezwykle ciepla, kochana, wrecz lekko dziecinna osobka" Takie dziewczyny są najciekawsze moim zdaniem... No z tym samobójstwem, to już gorzej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gnijąca Panna Młoda _
Ja też mam to szczęście, że jak już trafię na kogoś, to zwykle jest to ktoś naprawdę wartościowy. Przy takich osobach jestem sobą, potrafię poszaleć, pośmiać się, ale i pogadać na różne tematy. Z innymi ludźmi natomiast mam nikły kontakt. I chociaż staram się być nastawiona do nich pozytywnie - gdy ktoś podejdzie, uśmiecham się i staram się być pomocna, to nie potrafię tak szybko się otworzyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 001002003004005
To ja też tak mam i uważam, że to nic złego. Lepiej mieć mało kontaktów, ale dobrych. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość biganna13
Autorko powiem Ci tylko tyle:)-idz do tego psychologa!Ja bylam dokladnie taka jak TY,dokladnie!Znam te wszystkie uczucia i sytuacje o ktorych piszesz(lacznie z uczuciem bycia "niewidzialna" dla innych). Psycholog mi pomogl,to bylo ladnych kilka lat temu,cala terapia trwala chyba zaledwie 4 miesiace a po niej stalam sie zupelnie inna osoba-teraz czuje sie swobodnie i naturalnie przy ludziach,nie jestem juz "niewidzialna" ehh duzo by pisac:Dogolnie rzecz ujmujac,wszystko zmienilo sie o 180 stopni:) Powodzenia!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tez niezauwazana
Ja mam tak samo. Nie wiem dlaczego. Ale do psychologa nie moge pojsc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gnijąca Panna Młoda _
Może rzeczywiście coś w tym jest. Zawsze nastawiam się na to, że nie spodobam się w towarzystwie. Dopiero jak ktoś podejdzie, jestem w stanie nawiązać kontakt. Tak zrobił m.in mój kolega, który nigdy wcześniej ze mną nie rozmawiał, a tu nagle znienacka przysiadł się do mnie w czytelni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 001002003004005
Moim zdaniem sprawa jest zbyt błaha, by iść z nią do psychologa. Chyba, że komuś zależy na byciu lubianym przez każdego i przebywaniu w każdym towarzystwie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tez niezauwazana
Ty musisz byc bardzo smialy skoro tak piszesz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gnijąca Panna Młoda _
Tyle że większość ludzi nie zrobi pierwszego kroku. Niby są tacy pewni siebie, a jak przyjdzie co do czego, to omijają takich jak ja. Wiesz - ja jestem dokładnie taka, jak twoja eks. Na zewnątrz królowa śniegu, ale w rzeczywistości wrażliwa i ciepła osoba. Wiedzą o tym jednak moi przyjaciele i rodzina. Kumpel powiedział mi kiedyś, że bardzo go zaskoczyłam, bo jak mnie nie znał, to zawsze myślał, że jestem taką grzeczną panienką bez własnego zdania, a tymczasem okazało się co innego. Dlatego podejrzewam, że mogę być odbierana jako inna niż jestem naprawdę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dobre dobre dobre
albo jestes zupelnie inna niz ci sie wydaje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 001002003004005
"tez niezauwazana", czy ja wiem... Po części też tak się czuję, ale jak mi zależy na poznaniu kogoś albo rozmowie, to nie mam problemów. Możesz być tak odbierania. Tak samo nieśmiali jako nieobeznanych w jakimś temacie lub mało inteligentnych nawet. Ale to z czasem wychodzi. Z resztą nie musisz nic nikomu udowadniać. Ważne, że osoby, na których Ci zależy Cię znają.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gnijąca Panna Młoda _
Do psychologa pójdę, ale myślę, że najwięcej zależy od kroków, które podejdę sama. Nie chodzi nawet, żeby być lubiana przez wszystkich, a o to, żeby ludzie liczyli się ze mną i nie pomijali. Ja też nie wszystkich lubię, ale każdego staram się wysłuchać, jeśli ma coś do powiedzenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość biganna13
To nie jest zbyt blaha sprawa aby isc z nia do psychologa.To jest brak akceptacji wlasnej osoby,niskie poczucie wlasnej wartosci,nieumiejetnosc nawiazywania zdrowych,normalnych kontaktow miedzyludzkich a to bardzo zatruwa zycie.Psycholog jest min od tego aby pomagac w takich sytuacjach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość biganna13
Pewnie ,ze nie chodzi o to ,zeby byc lubianym przez wszystkich,to jest nawet niemozliwe.Zreszta tak jak piszesz Ty tez nie wszystkich lubisz i to jest normalne.Chodzi o to aby dobrze sie czuc z samym soba,wsrod ludzi,zeby uwierzyc w siebie i zeby nie zadreczas sie myslami typu "co ten ktos sobie o mnie mysli"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tez niezauwazana
kiedy to ta osoba mnie nie widzi. A ja nie umiem mowic na jego tematy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gnijąca Panna Młoda _
Tak, to bardzo zatruwa życie. Wiem, że najważniejsze jest zdanie tych, którzy najlepiej nas znają, ale naprawdę przykre jest być ciągle tak z boku. Smutno mi, kiedy coś mówię, a ludzie zbywają to jakimś acha i wracają do swojego trajkotania. Po takich zachowaniach odechciewa mi się zagadywać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gnijąca Panna Młoda _
Poza tym ciężko dopasować się tematycznie. Do tej pory spotkałam na roku może jedną, dwie osobą, które podzielałyby moje zainteresowania. Z resztą jakoś poza sprawami typu nauka itp. jakoś brak mi tematów. Próbowałam zainteresować się polityką, ale taka jest prawda, że nudzi mnie ta dziedzina i brakuje mi wiedzy, żeby mówić o tym ciekawie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gnijąca Panna Młoda _
Może to moja wina, wszak rozmówcą nie jestem najlepszym i obawiam się, że trochę brakuje mi obycia w towarzystwie (np. nie umiem "odszczekiwać" i do zabawiacza tłumu mi daleko), ale czy to powód, żeby ludzie tak reagowali, kiedy mówię ? Co mam zrobić, kiedy ktoś mi przerywa lub mówi "acha"?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 001002003004005
Spróbuj zrozumieć otoczenie, ich dowcip i zainteresowania. Podobnie mówić jak oni i żartować w podobny sposób. Ja tak robię i kiedy chcę, to zabawiam innych, a jak nie mam ochoty, to siedzę sam w kącie. Tylko wada tego jest taka, że wtedy rzadko Ci spokój dają, gdy go potrzebujesz. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a ja nie chciałabym poznawać kogoś takiego... jak dla mnie jest nudna... a w dzisiejszym świecie się trzeba wybijać ponad ;) wole szalone osoby, z energią i własnym zdaniem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość biganna13
Wiesz ,skoro cos mowisz i slyszysz w odpowiedzi tylko "acha" albo ktos kompletnie Cie ignoruje i zdarza sie to czesto ,to znaczy ,ze wysylasz niewerbalne sygnaly o swoim braku pewnosci siebie.Ludzie odbieraja nas w 80 procentach(czy nawet 90;))nie poprzez to co mowimy ale poprzez nasza mowe ciala,postawe,brak pewnosci siebie po prostu widac w Twoim sposobie mowienia,tonie jakim mowisz,w postawie wlasnie i wielu innych jeszcze rzeczach.Gdy staniesz sie pewna siebie,poznasz swoja wartosc ludzie beda inaczej Cie odbierac i inaczej traktowac:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 001002003004005
Poznawanie osób "głośniejszych" nie jest wybijaniem się ponad i nie uznawaj siebie za taką gwiazdę. Po prostu takimi osobami zainteresuje się ktoś podobny. Takie cechy charakteru wcale nie znaczą, że są gorsze. Twoje myślenie jest trochę proste.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gnijąca Panna Młoda _
Próbuję, staram się słuchać, o czym mówią i bywały momenty, że coś tam wrzucałam, ale przez ostatnie pół roku mam problem, żeby się odezwać. Boję się, że to, co mówię, jest nudne albo wyrażone zbyt sztywno.Źle się czuję, tym bardziej, kiedy wychodzę z koleżankami, a one są zauważane, a ja oczywiście nie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 001002003004005
Staraj się mówić większość rzeczy, które przyjdą Ci na myśl i na przykład uważasz za śmieszne. Może nie ze wszystkiego będą na początku się śmiali, ale po pewnym czasie rozpoznasz jakiego typu rzeczy ich bawią, czy interesują.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gnijąca Panna Młoda _
Bieu - nie będę cię przekonywać, ale mylisz się bardzo co do mojej osoby. Może i jestem nieśmiała, ale na pewno nie taka szara myszka, która słucha innych. Owszem, trochę przejmuję się nimi, ale mam swoje zdanie i zasady i nie staram się nikomu przypodobać. A co do energii i szalonych pomysłów to byś się zdziwiła, ale mam ich o wiele więcej niż niejedna pewna siebie osoba.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gnijąca Panna Młoda _
To trochę smutne, że tak często zarzuca się nieśmiałym osobom to, że są nudne i pozbawione własnego zdania, a jak chcą je wyrazić, to większość osób to olewa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×