Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość mamitttta

Co najbardziej zaskoczyło Cię podczas porodu i pierwszych dni macierzyństwa?

Polecane posty

Gość mamitttta

Zacznę od siebie. Rodziłam niecałe 2 miesiące temu. -intensywność skurczy (miałam ochotę błagać żeby mnie ktoś dobił) -to, że poród odbierały polożne a nie lekarz, który zjawił się po porodzie zaszyć mnie w środku, a na zewnątrz znów położne -to, że karmienie piersią boli jak diabli :o -że odejście wód to takie dziwne uczucie -to, że wszystko pamiętam jak przez mgłę- 12 godzin rodziłam - masaż szyjki macicy boli tak, że chciałam ugryźć położną -to, że skurcze parte to takie jakby chciałao się wydalić arbuza :P - to, że bardzo szybko zapomniałam o wszystkim, mimo iż w czasie porodu byłam pewna że po wszystkim będę musiała iść do psychologa :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chyba nie do konca
zapomniałas o tym wszystkim.. mnie wszystko zaskoczyło , bo byłam pierwszy raz w ciazy wiec wszystko było nowe i nieznane za to poród ...marzenie , zero bolu raz, dwa i juz (cc) za to karmienie boli :O:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamitttta
Masz rację- urodziła raz naturalnie- jestem z tego dumna. Nigdy więcej tego nie zrobię choćbym miała sama dokonać cesarki :P Bólu już nie pamiętam za to pamiętam jak błagałam o znieczulenie :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamitttta
Dokładnie, zapomniałam o tym, że się dziwiłam jak córcia tak duża zmieściła się w brzuszku i jakim cudem wyszła przez taki mały otwór :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mnie zaskoczyła jedynie nasz nowitki wtedy oddział, sale pięknie odremontowane, czyściutko, pokoje z łazienkami.. i.. - wredota pielęgniarek, z 1 strony wszędzie kiepsko z pracą a taki "france" jeszcze jakoś utrzymują się na etacie, mimo że na ich miejsce w moim mieście znalazło by się setka innych - mamy Liceum medyczne, a licencjat mozna zrobić 20km dalej wiec praktycznie na miejscu... - brak choćby prześcieradła na zmiane, kazali mi do porodu ubrać ich koszule ale ich olałam bo z przodu dekolt do pasa, potem z 10 cm zszycia i koniec koszuli, to ja juz tuniki mam dłuższe, rodziłam w swojej - i jak się okazało za porod rodzinny bezprawnie skasowali nas na 200zł..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Catch_me if u_can
Że poród nie był rzeźnią, jak straszyły mnie wszystkie koleżanki. Mimo tego, że byłam na porodówce 18 h wspominam to przemiło. Ból jak ból, atmosfera była świetna, a położne i lekarz cudowni. Zaskoczyło mnie, że nie odeszły mi wody. Byłam 100% że każdej kobiecie przed porodem odchodzą. O tym czopie śluzowym nie wspomnę. Do dzisiaj nie wiem co to jest i jak wygląda. Natomiast po porodzie zaskoczyło mnie, że dziecko w ogóle nie chciało spać :o Wszystkie noworodki z rodziny i znajomych pięknie spały po jedzeniu. W większości przesypiały całe dnie, budząc się tylko na jedzenie i przy mokrej pieluszce. A mój nie spał w ogóle, noce to były porażka. Początek macierzyństwa skutecznie obrzydził mi je na resztę życia. Nigdy więcej małych potworków :o Chyba, że cudze i na 5 minut ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dlatego najlepiej rodzic
SN ze znieczuleniem zewnatrzoponowym. Mnie najgorzej zaskoczyl nawal mleka. Bylo to bardziej bolesne, niz sam porod.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Natomiast po porodzie zaskoczyło mnie, że dziecko w ogóle nie chciało spać Wszystkie noworodki z rodziny i znajomych pięknie spały po jedzeniu. W większości przesypiały całe dnie, budząc się tylko na jedzenie i przy mokrej pieluszce. A mój nie spał w ogóle, noce to były porażka. Początek macierzyństwa skutecznie obrzydził mi je na resztę życia. Nigdy więcej małych potworków Chyba, że cudze i na 5 minut hahaha :D dobre musialam to napisac rozsmieszylo mnie to nieziemsko :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamitttta
Moja też nie śpi i tez wszyscy się dziwią, że taka mała to powinna. Co do lekarzy i pielęgniarek to z lekarza nie byłam zadowolona, ale położne i opieka po porodzie super. Leżałam w jednoosobowej sali z własną łazienką w pokoju a nawet w nocy położne przychodziły sprawdzić czy dziecko potrafi ssać pierś, czy radze sobie z pieluszkami itd.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mnenadizej zaskoczylo to
ze pomimo trdow porodu i zmeczenia po powrocie do domau, bycie mama to jest taki kompletny odlot i takie niesamowite szczescie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
-A u mnie zaskoczyly mnie super pielegniarki. -Moja bratowa, ze tak sobie dzielnie poradzila (byla przy porodzie, ale powiedziala ze to pierwszy i ostatni raz:P) - ze lekarzowi moze sie tak spieszyc ze nie bedzie czekal az zacznie dzialac znieczulenie i zszywal na zywca - ze mozna po p-orodzie wyladowac na sali ktora wygladala jak izdepka (brak miejsc) I sama sie zaskoczylam ze pierwszego dnia po porodzie nawet szpitalne zarcie mi smakowalo, taka wygloniala bylam :D No i ze noworodek moze tylko plakac i plakac... a u innych cudowne byly...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Catch_me if u_can
Teraz to mnie też śmieszy :P Ale wtedy... chodziłam jak zombie a wszyscy się dziwili dlaczego? Czym jestem taka zmęczona? Przecież małe dzieci tylko śpią :o Moje nie spało w ogóle. Płakałam z bezsilności i zastanawiałam się za co mnie tak Bóg pokarał :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Rodziłam 7 dni temu więc sprawa jest dość "świeża". Co mnie zaskoczyło podczas porodu? Cesarskie cięcie... Bardzo chciałam rodzić naturalnie i bardzo chcieliśmy z mężem przeżyć to razem, ale wyszło jak wyszło. Przyjechałam do szpitala na kontrolne ktg wieczorem w środę (4 dni po terminie)- skurczów brak, ale z tętnem małego było coś nie tak. Długo był niskie potem podskoczyło i szło już normalnie. Miałam się stawić w szpitalu na następny dzien na kolejne ktg. Przyjechałam od rana, podłączyli mnie do ktg i sytuacja była taka sama jak dzień wcześniej. Najpierw położyli mnie na ginekologii- ktg wykazywało już jakieś skurcze ale ja nic nie czułam, tętno synka bylo nadal bardzo nieregularne. Leżałam tam może z 15 min? Szybko przewieźli mnie na porodówkę, założyli cewnik i zawieźli na salę operacyjną. A co zaskoczyło w macierzyństwie? To, że jest takie trudne i że wymaga AŻ TYLE cierpliwości, że jest AŻ TAK absorbujące. Nauczyłam się, że nie warto czytać tych wszyskich książek i gazet no chyba, że ma się szablonowe dziecko a moje napewno takim nie jest (ani nie śpi tak jak w książkach, ani nie je tak jak w książkach...).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamitttta
U mnie sytuacja taka sama. Szycie na żywca to straszny ból :o A nacięcia wcale nie czułam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zły topik
za 3 tyg. mam termin - czytając ten topik szczerze zaczełam sie bardzo bać ;(;( nie chce już rodzić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
najbardziej? najbardziej zaskoczyło mnie to że jak już mały się urodził to NAGLE przestało mnie boleć. chwilę wcześniej bolało mnie wszystko, każda część ciała, a jak tylko on wyszedł nie bolało nic!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mnie podczas ostatniego porodu zaskoczyło to że można wogóle nie mieć "swoich " bóli.....oraz w związku z tymjak działa oxytocyna....To był mój 3 poród a poraz pierwszy TAK bolało!!! może nie tyle bolała, co przerw między skurczami nie było - ogólne wrażenie takie jakby po mnie pociąg przejechał. A po porodzie....zaskoczyło mnie to ,ze miałam ZERO pokarmu i musiałam mojego głodomorka dokarmiać u pielęgniarek bebikiem...( przy 2 poprzednich tego nie było) A potem to już pełne zaskoczenie w domu że idzie aż tyle pieluch na dobę:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zgadzam sie zaraz jak wyskoczylo dziecko to wszystko odeszlo, caly bol, cale zmeczenie. Jeszcze 5 min wczesniej, bylo mi zimno, goraco, plakalam, chcialo mi sie pic... az tu nagle moglam wstac i isc do dyskoteki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mnie przy cesarce
zaskoczyło to że kiedy kazali mi wstać poczułam jakbym się rozjeżdżała na pół i że obkurczanie się macicy boli - myślałam że po porodzie to juz tylko kolorowo będzie :O..... .... przy naturalnym 2 porodzie to że szycie bolało mnie 10x bardziej niż sam poród... ..ja dużo lepiej wspominam poród siłami natury...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mnie przy cesarce
ah a przy 2 dziecku w domu zaskoczyło mnie to, że kupkę robił raz na tydzień.... starszy praktycznie po każdym karmieniu.... nawet byłam z tym u lekarza i okazało się że niektóre dzieci, karmione piersią tak po prostu mają.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zaskoczyl mnie fakt ze az tak bardzo porod nie bolal:-) spodziewlalam sie totalnej masakry a tutaj niespodzianka (ok ostatnie pol godz jak juz mialam pelne rozwarcie byly bolesne ale moglo byc gorzej).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ruanda
Że pierwsza kupa po porodzie to traumatyczne wydarzenie, oraz że zszyte krocze jest odczuwalne w całej masie czynności nie związanych z tą okolicą:) np. wydmuchiwaniem nosa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama_____
- ze szycie bolalo mnie bardziej niz porod a wszyscy mowili ze tego sie nie czuje - ze po porodzie tak mnie bolaly okolice odbytu ze myslala ze zejde z tego swiata - ze balam sie wziac swoje dziecko i zapomnialam je przewinac w pierwsza noc po porodzie, a myslalam ze wszystko przyjdzie instynktownie ;) - ze maly nie umial zlapac piersi, zmasakrowal je a zadna z pielegniarek nie chciala mi pomoc - postawa pani neatolog, z ktora mialam wyklady w szkole rodzenia i mowila ze tak bardzo pomaga w karmieniu piersia. Zostalam w szpitalu jeden dzien dluzej na wlasna prosbe bo mialam z tym problem a ona kiedy poprosilam ja o pomoc odpowiedziala : to dokarmic dwa razy:/ - że w rezultacie nie karmie piersia choc tak bardzo tego chcialam pokarm sie nie pojawil a podobno kazdy go ma:/ - ze siedzialam cale noce przy lozeczku i patrzylam czy dziecko oddycha (paranoja)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mnie zaskoczyło tylko to,że po cc tak wszystko boli. Myslałam,że będzie dobrz i już się tak cieszyłam,że nie będę przechodzić żadnych bóli, zszywania i skurczy. Po zabiegu myślałam przez 2 tygodnie,że umre, nie mogłam chodzić, wstać, ruszyć się. Dziewczyny, które rodziły naturalnie już godzinę po porodzie biegały a ja leżałam i wzdychałam jak staruszka prosząc co chwię o tabletkę przeciwbólową. W domu chłop musiał urlop brać ,żeby podawac mi dziecko do karmirnia, bo wstawać nie mogłam... Myślałam,że cc to taki ,,lajcik,,-cóż, zaskoczenie ogromne;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja się odniosę to wypowiedzi autorki :P -intensywność skurczy,mogłam chodzić po ścianach,ale wolałam siedzieć na wc bo było szybsze rozwieranie się szyjki -mój poród też odbierała położna,która się obraziła bo chciałam by wezwała lekarza,powiedziałam jej że czuję że jest coś nie tak...obraziła się i przyszła po 1,5godzinie -karmienie nie bolało tak jak inne mówią i piszą o tym -najbardziej zaskoczyło mnie to,że zapomniałam o wszystkim jak tylko zobaczyłam synka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×