TEŚCIOWA UWAŻA BĘDĘ ZŁĄ MATKĄ PONIEWAŻ.....

"panuje trend na antymacierzysntwo" niekoniecznie. raczej panuje trend na łączenie macierzyństwa z innymi aktywnosciami, np z zawodową. "i tak pewien procent dziewczyn chcialby miec zycie jak Carrie Bradshaw z 'Sex w Wielkim Miescie' albo byc jak Ally McBeal..." tyle że o ile pamietam Ally zdaje sie ze w koncu chciala miec dzieci czy nawet je miala?... nie wiem, oglądałam tylko początkowe odcinki :) "i gdzie tu miejsce na dzieci?" w ich życiu - pewnie go nie ma. ni kazdy musi miec dzieci :)

fajnie piszesz o swoim życiu:) o tym jak nie możesz się doczekać kiedy mała nauczy się Gadać:-) A kim jesteś z zawodu?

taa jasne to prawda, nie kazdy musi miec dzieci. Ale zauwazylam, ze na tym forum od czesci kobiet piszacych bija jakas pogarda dla dzieciatych kobiet, bo po co sie rozmanzaja, bo sa na utrzymaniu meza, bo nie maja aspiracji, bo po co tyle siedza na macierzynskim Jakze odbiega to od tego image, do ktorego aspiruje tylu ludzi, ktorym media zrobily sieczke z mozgu

nie przesadzajcie z tymi mediami że robią sieczkę z mózgu kobietkom

dziecko skoro nie chcesz byc matką? miesiac po porodzie niani i papa, to tak jak oddać do sierocinca, dziecko nie bedzie mialo z toba zadnej więzi

bo może osiągnęła wszystko na szczeblu zawodowym i ma kasę i chce mieć????

No cóż...."praca czyni wolnym" ;P czy jak to leciało;P

nie ma co

Twoje życie= Twój wybór

Życie jedno, przepisy drugie. Niby nie można także pracowac bez umowy a tysiące ludzi robi na czarno. Niby trzeba być na macierzyńskim a wiele kobiet wraca do pracy dużo dużo wcześniej. Oficjalnie byłam też na macierzyńskim, nieoficjalnie pracowała już 6 tygodni po porodzie, skończył się połóg i wróciłam. Nikt po prostu tego faktu nie rozgłaszał ani nie odnotował. Wypłatę dostawałam "na boku" także nie było jej nigdzie zaksięgowanej więc nikt nie mógł się do mojego pracodawcy przyczepić że wykorzystuję kobietę ledwo co po porodzie. Jednym słowem to też była taka robota na czarno. A dlaczego wróciłam tak wcześnie do pracy? Z wielu powodów... Przede wszystkim dały mi się we znak hormony, siedziałam w domu i płakałam godzinami, czułam sie niepotrzebna, bezwartościowa, zdegradowana do rangi kury domowej i rodzicielki. A takim bardziej prozaicznym powodem była kasa. Mąż pracował na umowę zlecenie więc robota raz była, raz nie. Raz w miesiącu zarobił nawet i 10tyś jak się ponadto udało wziąć coś ekstra, w następnym miesiącu zarobił 1tyś zł a znów w następnym i następnym wypłaty w ogóle nie było. Przy dziecku i ciągłych ogromnych wydatkach na nie takie coś było nie do pomyślenia. W tej chwili ja pracuję a mąż zajmuję się w domu dzieckiem, gdy on dostaję jakieś zlecenie wtedy prosimy o pomoc opiekunki. I w mojej rodzinie też nastąpiło wielkie oburzenie, że jak to facet siedzi z dzieckiem.

i dobrze że nie byłaś pasożytem

i dobrze że nie byłaś pasożytem

chciałabym mieć takie problemy jak ty:/

reaktywacja

France z Warszawy chyba na mózg padło po tym dziecku :) Typowy przykład kobiety-pasożyta. Gdyby ja było stac oddałaby dziecko niani a sama nie robiła nic- takie życie jej odpowiada- ale żenada- fuj. A wydawała mi się taką rozsądną kobitą. A co do tematu- jak dla mnie postawa autorki jest chora i tyle. Ale za dużo by tłumaczyć, i tak nie zrozumie. Bo albo karierowicza albo matka polka. A mozna być i karierowiczką i matka= ale do niektórych ciasnych rozumków to nie dociera. Pozdrawiam

żal

I troche w tym racji ma, ale Twoje życie i Ty będziesz decydować.

w czasie ciąży, wtdy, kiedy gruczoł mlekowy powiększa się w czasie ciąży i wtedy trzeba najbardziej zadbać o przyszły wygląd piersi - po karmieniu wszystko wraca do normy. Jęsrność skóry to sprawa indywidualna, ale od czego są dziś dobre kosmetyki, kolagen albo w ostateczności laser? Plan powrotu do pracy po miesiacu od porodu to albo naiwność, albo brak wyobraźni :-( Miesiąc od porodu mało która czuje się na siłach wrócić na pełne obroty..., nawet połóg - z punktu widzenia medycyny - trwa 6 tygodni. Ciało w ciąży zmieniało się 9 miesięcy, więc po miesiącu od porodu jeszcze wiele rzeczy nie zdąży wrócić do stanu sprzed ciąży, od hormonów do krzywizny kręgosłupa lędźwiowego... Myślę, że życie zweryfikuje taką postawę: może się tak zachwycisz maluszkiem, że będziesz chciała zostać znacznie dłużej niż miesiąc...? :-) A nawet jeśli nie, to i tak dowiesz się tego jak dziecko będzie obok Ciebie :-) Wyszłaś za mąż czy za teściową, że tak Cię jej zdanie obchodzi?

Aha nie doczytałam, pewnie maluszek już jest na świecie :-)

prowo. maklerzy nie siedza na kafe