Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

misiaczkowa

*********Termin SIERPIEŃ 2011*************

Polecane posty

Cześć mamusie! Wczoraj byłam w poradni chorób zakaźnych w związku z wynikami na WZW typu C, mam niskododatnie anty hcv i trzeba wykluczyć lub potwierdzić na 100%. Dowiedziałam się, że miałam cytomegalię więc już mam przeciwciała. Pan doktor powiedział mi że najlepiej abym co miesiąc lub dwa robiła badanie na toksoplazmozę, bo nie miałam i lepiej chuchać i dmuchać żeby w razie czego dowiedzieć się jak najszybciej bo w tedy jest to leczone i nie ma zagrożenia dla dzidziunia. W poniedziałek lub wtorek będą wyniki i wtedy się dowiem co i jak ze mną. Muszę myśleć pozytywnie. Dziewczynki znowu urosły mi piersi i czuję jak rosną dalej:o Strasznie jestem śpiąca i mam zawroty głowy.Dzisiaj miałam też rozmazane pole widzenia i ból głowy...dziwne uczucie widzieć, a jednak nie widzieć ostro na krawędziach obrazu. Będę o tym musiała powiedzieć mojej gince. Dzisiaj nawet nie wymiotowałam więc jest szansa że trochę mi przybędzie wagi. Mieszczę się we wszystkie ubrania. W poprzedniej ciąży ubrania ciążowe kupiłam dopiero w 7 m-cu ale podobno drugą ciążę widać wcześniej. Dziewczynki czy Wy dalej macie takie huśtawki emocjonalne? bo ja niestety tak. A i jeszcze jedno czego nie miałam w pierwszej ciąży - masakrycznie się męczę nawet jak wejdę kilka schodków do góry albo przejdę klika metrów, szok... Ale czego się nie znosi dla Takiego Cudu!!! Buziaki!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Olin_ka spoko, pewnie ja tylko pisze, że już wolę się przemęczyć te nawet 15 godzin, niż kilka tygodni zanim się to pozrasta. łazanka-ojj kurcze, no ale jesteś pod dobrą opieką, a co jak będzie wynik dodatni? Jakieś leki podają? Huśtawka emocjonalna jeszcze daje o sobie znać, ale już się nieco wyciszam. Bardziej nerwowa jestem w pracy. W domu jest dużo lepiej. A czekają mnie dwa nerwowe tygodnie, więc nie ma bata, trzeba to jakoś przeżyć ;) Przestałam przybierać, nie wiem, czy już pisałam, jak się powtarzam to sorki ;) Mniej jedzenia, mniej mdlości, jem jak czuję głód, sposób na zajadanie mdłości nie był dobry :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hmm.. jezeli chodzi o wachania nastroju to u mnie katastrofa;(czasem jest mi az głupio jak mam fochy o byle co!!krzycze z byle powodu;/zeby to juz mineło bo długo nie beda tegto tolerowali moi domownicy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej dziewczyny na szczęście mineły mi mdłości i wymioty, no zdarzaja się jeszcze raz na dwa dni, a to już rewelacja. Bardzo pomogła herbatka imbirowa = polecam gorąco. Siedze w domku na l4 i też myślałam, że wszystko bedzie lśniło i błyszczała, jednak to chyba tylko taki słomiany zapał. Co prawda dzisiaj umyłam okno w kuchni i łazience = ale dlatego, że przed świętami nieumyłam bo pogoda niepozwoliła. Teraz jak już lepiej się czuje , może coś rusze z porządkami i mały renament w szfach i apteczce zrobie w tym tygodniu. Ciekawe co z tego wyjdzie. Czytałam, że macie raczej brak ochoty na igraszki łóżkowe, ja niestety tez należe do tej grupy ale chyba dlatego, że wieczorami jestem strasznie zmęczona. Może rano spróbuje, bo mąż już się czasami dopomina zainteresowania. Ja przez 4 tygodnie miałam mdłości ,zgage i schudłam 2 kg, ale już kilogram odzyskałam, na szczęście. Wizyte mam dopiero 3 lutego, niemoge sie doczekać, znowu zobacze moją Fasolke. A to już 9tyg i 3 dni. Wybieracie sie do szkoly rodzenia? Już znalazłam u siebie w mieście, jest od 15 tyg i co fajne bezpłatna (płatne też są). Jest może któraś z was z województwa lubuskiego?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Alicja28
lazanka to prawie mozemy sobie podac reke, to zmeczenie o ktorym piszesz odczuwam baaaaardzo czesto... tylko ja mam toxoplazmoze, organizm oslabiony wiec nie ma co sie dziwic, po drugie odpornosc w ciazy jest mniejsza niz przed, jesli chodzi o toxo to unikaj kotow, niedogotowanego miesa, od surowego trzymaj sie z daleka, myj WSZYSTKIE owoce a powinno byc dobrze :) ogolnie na higiene powinnas byc wyczulona bardziej niz kiedykolwiek :) tyczy sie to wszystkich dziewczyn w ciazy :( pozdrawiam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Alicja28
co do sexu, tez nie mialam wyboru i musialam zapytac bo moj maz byl ze mna ;) eh jakos daje rade ;) :p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziewczynki... proszę mnie wypisać... niestety w weekend zaczęłam krwawić i dziś lekarz powiedział że to poronienie i mam skierowanie do szpitala... tak sie boje i tak mi smutno, pokochałam ta Misie małą i miałam ochotę wykrzyczeć całemu światu że będę mamą i tutaj takie nieszczęście.. nie wiem jak sobie dam radę jutro, chyba tam umrę razem z moim dzieckiem, życzę Wam szczęścia i kochanych maluszków...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Alicja28
karolinko bardzo ci wspolczuje:(, jestem z toba myslami..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
karolin_ka - Tak mi przykro. Trzymaj się i nie poddawaj.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
karolin_ka biedactwo, trzymaj się Słońce, myślami jesteśmy z Tobą :*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Amelka 2011
Cześć dziewczyny! Ja dopiero się wpisuje. Do Karolinki - bardzo mocno Ci współczuje, takie maleństwo a czuje się już taką ogromną miłość, a strata tak mocno boli. Sama bardzo przeżywam swoją ciąże - jestem w 10 tygodniu i ciągle boje się,że usłysze od lekarza, że płód się nie rozwija... To moja pierwsza ciąża, ale nasłuchałam się różnych historii, a moja siostra poroniła dwa razy.Pociaszeniem jest jednak to, że jest teraz szczęśliwą mamą dwójki dzieci. Co do mojej ciąży to czuje się jak klucha - mam mdłości, jestem bardzo senna, leniwa, nic tylko jem i śpie. Przytyłam już ponad 2 kg i jestem przerażona- nie chce wyglądać jak słonica, a petyt mam duuuży, a i przemiane chyba dużo gorszą. Łazienke odwiedzam tak często, że mówie do męża,że chyba tam postawie sobie leżankę.Ehhhh czekam na te lepsze dni...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Karolinko Bardzo mi przykro z tego powodu wiem co teraz przechodzisz i wiem ze zadne slowa Ci tutaj nie pomoga tylko wsparcie Twojej rodziny i Twojej polowki Ja tez przeszlam strate dziecka w 19tc za malo wod plodowych i byl to problem genetyczny nie rozwinol sie prawidlowo i nie mial czym oddychac ,po 1,5roku od tego zdarzenia teraz jestem w 10tc i lekarz mi powiedzial ze teraz dziecko ma w czym plywac rozwija sie Bardzo Dobrze Wiec Pamietaj Kochana ze po Burzy zawsze Przychodzi Slonce

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ahor
Witajcie sierpniowiczki... Ja niedawno dowiedziałam się o ciązy, bo tydzień temu. W tym całym stresie przedswiatecznym całkiem zapomniałam o okresie, tak mi bylo dobrze bez niego:) obudzilam sie dopiero po sylwestrze kiedy spodziewałam się okresu... jednak nie przychodził, zajrzałam do kalendarzyka, w którym wszystko notuje i grudzien ku mojemu zdziwieniu byl pusty. pobieglam po test, a tu niespodzianka. co prawda ciaza nieplanowana z moim narzeczonym. ale mimo to bardzo szczesliwa:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Karolinka, wiem jak ci ciezko, wiem ze zadne slowa teraz nie ukoja twojego bolu i nic na to nie poradzisz. Ale uwierz mi, musi troszke czasu uplynac, i nie, nie zapomnisz, ale bedziesz do tego inaczej podchodzic. I jeszcze uwierzysz ze i dla ciebie wyjdzie sloneczko, i znowu sie bedziesz cieszyc fasolka. Ja swoja fasolke stracilam rok temu w grudniu, tuz przed urodzinami mialam zabieg, to byl 10 tc i strasznie to przezylam, nie moglam patrzec na inne szczesliwe pary z malymi dziecmi, bo od razu lzy sie cisnely do oczu, ale z czasem pogodzilam sie z tym. Pomyslalam ze nic sie nie dzieje bez przyczyny, tak musialo byc. Prawdopodobnie dzieciatko mialo po prostu jakas wade genetyczna i i tak by nie dalo rady przetrwac. Ja pozniej sobie tlumaczylam, ze lepiej ze tak sie stalo, niz mialo by sie przestac rozwilac pod koniec ciazy, kiedy bym go wynosila przez kilka ladnych miesiecy. Wtedy bol bylby chyba wiekszy. Przynajmniej tak mi sie wydaje. KOchana pamietaj ze jestesmy z toba, a teraz przede wszystkim ty i twoja polowka musicie sie wspierac nawzajem, to wasza wspolna strata, nie zapominajcie o tym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Z wrazenia, zapomnialam dodac. Dzis ide na usg, juz jest ponad 8 tyg, mam nadzieje ze znowu zobacze bijace serduszko. Jestem przerazona, czy wszystko ok. ALe od wczoraj , nie wiem czy to wytwor mojej wyobrazni, czy rzeczywiscie tak jest, ale mam mdlosci i bola mnie sutki przy dotyku,. TO tyle jesli chodzi omoje samopoczucie i objawy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć kobietki Karolinko - nie można nazwać tego co chciałabym Tobie powiedzieć...wielka strata i wieczna pustka w sercu...musisz się pozbierać, nie masz wyjścia, jesteś kobietą, a to znaczy, że jeszcze nie jedno złe przed Tobą. Ale nie tylko złe, na pewno czeka Ciebie też wielkie szczęście, o którym teraz nie myślisz ale przyjdzie do Ciebie, może już idzie ale potrzebujesz czasu aby je dostrzec. Szukaj słońca Kochana i staraj cieszyć się tym szczęściem, które przez chwilę było Ci dane zaznać. Zachowaj wspomnienia tylko te dobre. Dla tego małego Robaczka. Dziewczynki, no niestety moje badania nie są najlepsze, anty hcv potwierdzone, teraz rozpocznie się szukanie wirusa. W razie wykrycia, teraz na pewno mnie nie będą leczyć, bo ciąża to absolutnie nie jest moment na leczenie. Może jak dzidziuś będzie miał roczek, może więcej. Leczenie wirusa podobno wykańcza fizycznie. Osłabienie, zmęczenie, nudności, problemy z widzeniem i inne równie przyjemne. Jednak ciągle jestem dobrej myśli. Wyleczalne w ok. 70% przypadków. Zawsze to jakaś szansa, nawet duża. Najgorsze jest to że można to złapać w fryzjera, kosmetyczki, stomatologa i w zakładach służby zdrowia, zazwyczaj przy pobieraniu lub transfuzji krwi, nie licząc zabiegów i operacji. Dziękuję tej małej dzidziuni, że się pojawiła w brzusiu bo gdyby nie ona , nie wiedziałabym o wirusie, a to dopiero byłoby niebezpieczne, bo bardzo wiele osób nie wie, że go ma. Jest właściwie bezobjawowy, dopiero jak pada wątroba to świeci się lekarzom czerwona lampka, a wtedy zazwyczaj już za późno na leczenie. Pozdrawiam Was wszystkie i trzymajcie się ciepło. p.s. wszystkie objawy poza intensywnymi wymiotami w dalszym ciągu mnie prześladują...dodatkowo doszło mi lico wampira :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witajcie, Karolinko pozwól że ci zacytuję stopke aniti kiedyś gdzieś już to widziałam i bardzo mnie po stracie podbudowało:"Nienarodzone dzieci nie odchodzą...one tylko zmieniają datę swojego przyjścia na świat" trzymaj się . anitia trzymam kciuki tym bardziej że przechodzę przez to samo. żeby minął już ten cholerny 12 tydzień! będę spokojniejsza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czytajac o waszych ogeomnych stratach az trudno pisac o tym co nas spotyka,ze mamy to szczescie ale jak to juz ktos napisal ze te malenstwa tylko przesuwaja date swoich narodzin:) teraz dbajcie o siebie i nie pozwólcie aby ta ogromna strata zniszczyła wasze stosunki z mezami aby móc za niedługi czas bez stresu oczekiwac na te 2 kreseczki;* caluje was i badzcie silne;(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja po usg, serduszko bije,fasolka ma juz 15.1 mm, wielkolud prawda :) hehe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja wczoraj byłam na usg prenatalnym:) ogladalam jak moja dzidzia wklada raczki do buzi,jak głaska sie po głowie:) oj cuuudoo:) ma juz 5.63cm!!!mam fajne zdjecie jak wystawił raczke do "sądy"usg i jest sama rączka bo było w przyblizeniu robione.super uczucie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
chodzicie prywatnie do lekarza czy korzystacie z państwowej słuzby zdrowia? Jeśli to drugie to powiedzcie czy za zdjęcie z USG się płaci? i ile? pozdrawiam ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witajcie dziewczyny, ja tak jak meeg24 byłam wczoraj na usg genetycznym, moje maleństwo jest zdrowiutkie, w 12 tyg mierzy 4,6 cm! Ogladałam mojego dzidziusia przez dobre pól godziny, bo maluszek tak fikał, ustawiał się ciągle przodem do kamery i nie chciał dać zbadać sobie przezierności karczku ale w końcu sie udało. Dostałam płytkę z nagraniem i teraz sobie oglądam ciągle moją kruszynkę, cudowny widok! Byłam razem z mężem, nie zapomniane przeżycie to było dla niego, pierwszy raz widział nasza kruszynke. Ale mam też gorsze wiadomości niestety, podczas usg okazało się że mam przegrode w macicy, na szczescie nie calkowitą, dosyć niewielką i na szczęście dzidziuś zdajduje się przed nia i nic mu nie zagraza. Zmartwiłam się tym bardzo, ponoć wykształciła się dopiero podczas wzrostu płodu, byłam na usg w 7tyg i nic nie było. Czy któraś z Was ma podobny problem? No i do tego moja szyjka ma rozwarcie na 5mm ale jest długa i jak twierdzi gin to bardzo dobrze ale teraz na kontrole musze za miesiąc iść.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hejka,meeg24 czy prenatalne usg robią przez pochwe czy normalnie?mnie to czeka w przyszłym tygodniu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
..do 20 tyg.dopochfowo niestety..ale jak ciąza jest ulozona wysoko to mozna robis juz przez brzus,ja mialam tak i tak bo dopochfowo lepiej widac a przez brzuch robił bo mały strasznie sie wiercil i miał nproblemy by go zmierzyc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×