Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość sniety mikolaj

do mieszkajacych z tesciami-robicie razem wigilie czy osobno?

Polecane posty

Gość sniety mikolaj

my zawsze robilismy razem ,ale pomalu mnie to meczy -zastanawiam sie czy wypada zaproponowac ze robimy osobno.Dodam ,ze tesciowie nie zostana sami gdyz maja jeszcze dwie corki panienki(w sumie to glownie przez nie chcemy osobno)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
My mieszkamy sami, ale jakoś nie wyobrażam sobie, że mogłabym spędzać święta tylko w gronie męża i dziecka. Przecież to święta rodzinne, my zawsze chodzimy albo do moich rodziców albo do teściów - ale nie na gotowe - zawsze ustalamy w czym mamy pomóc i co mamy zrobić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sniety mikolaj
tak tyko ze u nas problem jest taki ze tesciowie co raz starsi a szwagierki maja dwie lewe rece i w sumie wszystko jest na mojej glowie i boje sie ze tak juz zostanie nawet jak juz tesciow nie bedzie.Z szwagierkami nie da sie dogadac ,bo uwazaja ze ja mam sie dostosowac ,bo one nigdy nic nie robily i robic nie beda

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość powiedz jej
proponuję w tym roku wyjazd na święta, albo tuż przed i powrot na gotowe;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dla mnie bylo oczywiste, ze jak sie mieszka pod jednym dachem, to sie razem siada do wigilii. Moi tesciowie widocznie maja inne zapatrywania na ta sprawe. Poki nie mielismy dziecka, wyjezdzalismy zawsze do moich rodzicow i w gory. Ale jak nam sie urodzila corka, zostalismy w domu. Z tesciami. My- wowczas w dwoch pokojach z kuchnia, bez jadalni, bez reprezentacyjnego pokoju... Tesciowie z cala reszta domu. Nie chcialam sie wpraszac, ale na serio myslalam, ze siadziemy razem do tej wiglii. Ok. 18:00 stwierdzilismy, ze sie chyba zaproszenia nie doczekamy i zaczelismy przygotowywac kolacje wigilijna u siebie w kuchni. My w trojke na gorze, tesciowie w dwojke na dole. Po kolacji tesciowa przyszla nas zaprosic na rozdanie prezentow :D :D :D Wnastepnym roku zaprosilam do nas moja rodzine i mialam tesciow w nosie. Siedzielismy sobie duza gromadka u nas w kuchni, podczas gdy tesciowie jedli sobie sami swoje wywary. :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jabym jasno i otwarcie porozmawiała z rodzinką, albo wezmą na siebie część przygptowań albo kazdy sobie i niech się obrażają. Mąż chyba widzi twój wkład pracy i cie poprze?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sniety mikolaj
maz to widzi-i dla tego zastanawiamy sie czy nie lepiej osobno.W sumie to najlepiej by bylo pojechac do mojej rodziny ,ale niestety mieszkaja za granica a my nie mamy szans na urlop i w sumie nie wart jechac tyle km na 2 dni

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gorący kubek gwiazdkowy
A nie mogą teściowie przygotować tej Wigilii ? Piszesz, że spędzacie Wigilię z teściami i szwagierkami, ale wszystko jest na Twojej głowie. Dlaczego ? Niech teście coś zrobią, niech może całą Wigilię przygotują,albo pogoń te szwagierki i powiedz im tak, jak one same mówią, że nic nie będziesz robić i tyle, dlaczego wszystko ma być co roku na Twojej głowie ? Albo drugie wyjście, czemu na przód nie zaplanujecie sobie właśnie urlopu i nie pojedziecie za granicę do Twojej rodziny, to by była miła odmiana dla Was. Urlop da się załatwić chyba na tydzień parę miesięcy wcześniej i pojechać. A ile młodych ludzi pracuje za granicą i co roku planują 2-3 tygodnie urlopu na Święta i przyjeżdżają do Polski. A może Twoja rodzina mogłaby przyjechać do Ciebie ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gorący kubek gwiazdkowy
Ja nie rozumiem co to za pannice, które powiedzą, "Nigdy nic nie robiłyśmy i robic nie będziemy">Kijem na tyłek i niech robią, a jak nie zrobią , to heja , nie ma Wigilii i zamknij im drzwi przed nosem.Co za dziewuchy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ale macie rodzinki :O Ja mieszkam zaraz kolo moich rodzicow i to do nich idziemy na wigilie. Oczywiscie pare dni wczesniej juz szykujemy potrawy i albo zamrazamy albo trzymamy w lodowce . W wigileie zostaje tylko karpia usmazyc i ziemniaow ugotowac. A tak na marginesie nie wyobrazam sobie (tak jak ktos wczesiej pisal) zebysmy mieszkajac z rodzicami czy tesciami w jednym domu robic 2 oddzielne wigilie. Podejrzewam ,ze na codzien musiscie sie strasznie klocic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jejku to faktycznie niefanie jak ktoś chce na gotowe przyjść-u mnie to jest tak że sporo osób będzie przy wigilijnym stole i nie ma tego że ktoś nie chce nic przygotować,przeciwnie licytujemy się kto co zrobi bo każdy chce błysnąć uimiejętnościami kulinarnymi.mało tego to taka "zbierana "wigilia,bo do mojego taty-mama nie żyje,który ma duży dom i miejsce przychodzę ja z mężem i teściami,moja siostra z mężem i teściową,i ciocia wdowa której dzieci mieszkają 300km od niej,żeby nie była sama,dla kazdego jest prezent pod choinką i mnóstwo jedzenia-nikt nie może oczekiwać od mojego taty zeby nas wszystkich ugościł i gotował tyle potraw?!a jak kazdy zrobi po troszku to nikt się nie zmęczy i spędzi miłą wigilię w dużym grone,z mnóstwem jedzenia:):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wygodna jestes i tyle bo
mysmy przyjechali do rodziny i to godzine przed Wigilia tylko po to by spedzic z nimi tylko 1 dzien swiat bo musielismy juz wracac z powrotem bo nie mielismy juz tyle holidaya....... a wy lepiej zrobilibyscie gdybyscie sie ulotnili a nie robili 2 wigilie w jednym domu.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja tez mam problem ze swietami, ale nie zasiadania, bo to akurat oczywiste. Tylko czy wy byscie sie dorzucaly do swiat?? Ja co roku tak robilam. Ale wszyscy (corki tesciowej) przyjezdzaja na swieta i sie nie dorzucaja a spedzaja z nami 3 dni. Wiec jakbysmy nie mieszkali razem to bysmy mieli darmowe swieta, a tak musimy sie dorzucic. Rok temu zrobilam sama troche potraw i juz nie dawalam. Uwazacie ze robie OK??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość DO NOWEJ TUUUU
ZAPYTAJ SIE NA TOPICU WRZESNIOWKI 2010 TO CI POWIEDZA:d:d:d:d

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jak mieszkacie razem to przecież wigilia razem co nie,jeszcze nie słyszałam b ktoś robił 2 wigilie w 1 domu ;) my jak mieszkaliśmy z teściami robiliśmy razem,nawet jak już nie mieszkaliśmy robiliśmy z rodzicami mojego,ale tylko ostatniego roku tak było,bo synek miał kilka tygodni,więc nie bardzo miałam czas zająć się wszystkim,więc razem robiliśmy :) w tym roku w końcu będziemy sami :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość DO NOWEJ TUUUU
zazdrosc???? ze jestescie nawiedzone na tym topicu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie mieszkam z tesciami,ale gdybym mieszkala,to nie wyobrazam sobie tego,zebysmy siedzieli my w jednym pokoju,a oni w drugim...takie to troche dziwne. Moze to tez dlatego,ze z przyszlymi tesciami mam dobry kontakt,ale gdyby bylo inaczej,to chyba wolalabym opuscic mieszkanie na czas swiat,jechac do rodzicow moich,albo gdzies wyjechac,niz doprowadzac do takiej sytuacji. Ps. a tak naprawde moje najlepsze swieta to bylo 2 lata temu,jak pojechalismy tylko we dwoje w gory:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
podpisz sie swoim nikiem. Czy sie boisz. Nawiedzone. A nawet jesli, co ci do tego. Nie rozumiem twojej zlosci. Zle cie tam przyjelysmy, nie odpisalysmy ci na pytania?? Skad ta nie chec to nawiedzonych babek??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mi dziś teść zrobił awanturę, że skoro mieszkamy razem to powinniśmy Wigilie spędzać wspólnie, a do mamy mogę pojechać po kolacji :) A ja z Nimi nie będę spędzać świąt, bo moja teściowa jak co roku dzień przed się rozchoruje i nawet z łóżka nie wstanie, a siostra męża w domu nawet palcem nie kiwnie. I wszystko po to, by tuż przed kolacją wpaść w histerię i zacząć płakać (tu moja teściowa wiedzie prym)? Nie, dziękuję :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"Skad ta niechec to nawiedzonych babek??" nie przyjęłyście do swojego grona, albo nie dałyście rozpieprzyć tematu :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
my się dzieliłyśmy,ja np.piekłam rybę,robiłam coś jeszcze czyli tak po połowie,a reszta się obijała ;) ogladała TV zajmowała się dzieckiem :) a my w kuchni tego roku to mój będzie się zajmował synem a ja całą resztą :) a co do kosztów jak robiliśmy wspólnie,to ja robiłam zakupy i teściowa,a potem brałam swoje produkty do niej i dodawałam do jej :) wkład finansowy był jedynie pod postacią prezentów :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×