Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Czujna Ja

Najstraszniejsze słowo SAMOTNOŚĆ

Polecane posty

a wiesz panno M . ze znamy się już 4 lata !!! tzn . jesteś kimś kogo tu znam najdłużej ze wszystkich tzn . znam w jakim sensie typu cafe , ale ... tzn. nie denerwując innych :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
'pozostaje się tam, na dnie? Może i tak. Ale wyjątki się zdarzają i są ludzie, którzy jakoś się odradzają i są kimś innym' aha tak apropos upadków - wyłączyłem się wczoraj - oczywiście - nie ! takie bardziej zawinione są powodem do refleksji i powiedzmy nawrócenia się albo przypatrzeniu się sobie a te niezawinione aż tak bardzo to rzeczywiscie - nie ma co się pograżać z czyjes tam przewaznie dużo większej winy :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ehh Wyssany, nie wiem czy są słowa na to by wyrazić jak bardzo teraz cierpię,ale jednocześnie wiem,że muszę być silna by nie upaść na to dno. Chcialabym byc tym wyjątkiem, który odradza się z popiołów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
fajne - chciałem coś jeszcze puścić - ale SPAM !!! tu jakieś takie osobiste maniery zapanowały - może tych nadzorujących , ale raz cos puszczaja , a innym razem - SpAM , choćby na to samo ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie :) Czujna nie możesz się poddać.Kiedyś znalazłam bardzo fajny tekst, nie pamiętam już gdzie, ale zawsze gdy było mi ciężko , to go sobie czytałam. "Życie nie może być idealne.W życiu każdego pojawiają się przeszkody.Dzięki nim wiemy, że żyjemy.To one uczą nas tego, jak się zachowywać i stawiać im czoła. One kształtują nasz charakter.Bez nich byłoby nam zbyt łatwo.Przeciwności losu są jak kłody rzucane nam pod nogi.Musimy tylko znaleźć sposób, jak umiejętnie je przeskoczyć.Doświadczenie zawsze nam się przyda, a sam fakt pokonywania słabości może być ciekawym doświadczeniem.W końcu musimy przeżyć wszystko, co zgotował nam los.On nie odpuszcza.Daje popalić dla naszego dobra. Najważniejsze to nigdy nie rezygnować z zamierzonego celu.Jeśli coś sobie postanowisz, dąż do tego z całego serca.Niech chwilowe niepowodzenie nie zburzy Twojej nadziei.Walka świadczy o tym, że żyjesz i się nie poddajesz.Nie słuchaj innych, jeśli każą Ci zrezygnować! Udowodnij, że stać Cię na więcej, że jesteś coś wart tylko dlatego, że jesteś.I przede wszystkim pamiętaj: "Dopóki walczysz jesteś zwycięzcą" Pozdrawiam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
sram na twoje pouczenia :D:p🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam! Czujna cos niedobrego sie musialo wydarzyc, cos nieprzewidzianego , co wytracilo Cie z Twojej ostatniej rownowagi. Bylas juz na dobrej drodze, ale nie przejmuj sie - czasami zdarzaja sie kroki w tyl, ale nie zrazaj sie tym, kazdy ma chwile slabosci i zalamania, mnie motywuje takie piekne zdanie, ktore gdzies kiedys przeczytalam: "CI CO PRZEGRYWAJA, ZAZWYCZAJ WYCOFUJA SIE NA OSTATNIM OKRAZENIU PRZED META" Czujna, przetrwasz to, cokolwiek by to nie bylo...😘 pozdrawiam wszytskich p.s. Wyssany nadal w tak dobrym nastroju? Jak z praca u Ciebie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
w dużo gorszym - moja ciotka i matka chrzestna - wspaniała kobieta zmarła :( a z pracą i płacą kłopoty jak zwykle na zimę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wyssabym przykro mi, ale Ty twardy gosc jestes i na pewno jakos sie otrzasniesz, a z praca.. tak myslalam,u mnie tez juz pod koniec stycznia wszystko sie okaze.. /panna M bede/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Widzisz Zosiu wszystko to bardzo mądre co napisałaś (sory przytoczyłaś). A ja mimo, że się staram, wciąż popełniam te same błędy, nie uczę się na nich, no może minimalnie. Kurde, myślałam, że dam radę, a nie daję. A może mi się wydaje, że nie daję. Nie poddaję się, mam kryzys, minie. Najgorsze, że nie wiem co jest prawdą, co fikcją, a co moimi wyobrażeniami. Wiem, że nie powinnam tego tu pisać, a piszę. No i co? Jaki wniosek z tego? Ehh

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie Czujna, ja wiem, że to jest trudne,czasami nawet bardzo.Ale myślę, że dasz radę, jesteś silna.Sama najlepiej wiesz ile w życiu przeszłaś, a mimo to nie wpadłaś w żaden nałóg.Tak to bywa w życiu, że los daje nam "w kość", a czasami są to takie "kopniaki", że trudno jest wstać i wszystko boli włącznie z duszą.Czujna, u każdego człowieka są chwile załamania. Takie to życie już jest. Trzymaj się . Wyssany, to bardzo przykre, gdy umiera ktoś dla nas bliski.Współczuję. Pozdrawiam Wszystkich i życzę spokojnej niedzieli.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja nie wpadłam w nałóg? Prawie same nałogi. Chyba tylko jeden z nałogów mnie ominął. Oj Zosiu, Zosiu gdybym mogła cofnąć czas...A może nic nie zrobiłabym inaczej, może właśnie dopiero teraz mogę wszystko zmienić. Pozdrawiam niedzielnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czujna, trudno jest cokolwiek napisać, bo niewiele o sobie wiemy. Takie uroki forum.Tak czy inaczej życzę Ci, żebyś "wyszła" z tego wszystkiego, z tego"problemu".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie bardzo wiem o co chodzi za dużo czytania. Pamiętaj jednak zawsze że po nocy przychodzi dzień a po burzy spokój. Mi też jest ciężko,tak że tylko do księżyca wyć ale staram się nie poddawać. pozdrawiam :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie... Czujna przykro , że tak się u Ciebie dzieje.A jak sobie radziłam/radzę ? Po prostu wiem, że muszę sobie z tym czymś poradzić i tyle.Nie mam zbytnio wyboru, bo nikt tego za mnie nie zrobi.Nie mogę się poddać, bo to bym nie była ja.Poza tym mam chyba na tyle mocny charakter, że zawsze jakoś wychodziłam i wychodzę z dołka i nie dopuszczam, żeby z tego zrobił się ogromny dół.U mnie jeszcze jest tak, że jestem skrytą osobą i nie opowiadam za dużo o tym co mnie gnębi, a czasami nic nie mówię nikomu.A to też nie jest zdrowe. Powtarzam też sobie, że "poradzisz sobie ", "jesteś silna", "zobacz ile już przeszłaś i dałaś radę" itd.Zbieram się w sobie i jakoś przechodzi. Trzymaj się Czujna. Pozdrawiam...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam Towarzyszy! Wrozby jakies wczoraj byly? Wyssany, Ty pewnie topiles wosk albo cos innego :p Czujna, jak sobie radzisz?'

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie topiłem wosku - miałem wprawdzie propozycje od 'syna ' aby ustawieć kapcie i buty do drzwi wyjściowych , czyli kto pierwszy ,,,ale zrezygnowałem po namyśle pojechałem do rodziców - prace w ogrodzie ( przycinanie i zścinanie drzew i chabazi ) 45 min na łyzwach - właśnie otwarto lodowisko 2 filmy wieczorem ( hobbit ) i sensacyjny na 1ce

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×