Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość zdziwiona tym zjawiskiem

prywatnosc- dlaczego tak bardzo jej bronimy

Polecane posty

Gość kurde to
Ale to, że przynosi torebkę dobrze o nim świadczy - bo nie chce grzebać i okazuje w ten sposób, że szanuje twoje prawo do prywatności. A jeśli chodzi chodzi o smsy... to nawet jak piszę za przeproszenem o dupie marynie, to też pisz tylko do jednej osoby. Po prostu. Nie muszę się z tego tłumaczyć, To moje prawo. Pisze do przyjaciołki czy koleżanki. NIE ich partnerów. I kategorycznie nie życzę sobie, żeby czytali moje smsy. Mam takie prawo i koniec. Twoje koleżanki, znajomi, koledzy - wszyscy oni mają takie prawo a ty je lamiesz... Dwa... co innego zgoda czy prośba na wyjęcie z torebki czegoś, a co innego gdy jestem w innym pomieszczeniu a facet grzebie mi w torebce. Czego szuka?? Szminki? Cokolwiek tam jest musi mnie zapytać czy moze wziąć ponieważ to moja własność. Jesteśmy parą, ale ciągle istnieję jako jednostka. Nie jako DWUOSOBOWY twór: wszystko nasze, takźe podpaski, szminki, komórki, torebki, i co tam jeszcze?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kurde to
Ja bym się po prostu czuła osaczona, gdybym wiedziała, że facet czy matka po kątach czytają mi smsy, zaglądają do torebek, czytaja maile, wchodzą na konta.... Brrr... Aż mi się słabo zrobiło...:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość raztaman
ludziska! Co innego mama, tata, czy jakieś inne "szwagry", a co innego druga połowa. Przed ukochana osoba nie mamy sekretów. Do torebki dziewczyny można zajrzeć by coś wyjąć gdy ona jest zajęta lub ma mokre ręce. Czego ma sie wstydzić? Podpasek, kosmetyków, bałaganu? Przeciez znamy się nie od dziś. Podobnie z telefonem. Jej/jemu rozładowała sie bateria lub ma puste konto... więc w czym problem? Bierzemy i piszemy. Prywatność owszem, ale nie przed osobą której ufamy i zamierzamy z nia spędzić resztę życia! Na brak prywatności godzimy sie wchodząc w powazny związek...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość elaka
"Bo Twój problem jest dość oczywisty. Jak dla mnie nie ma tu o czym dyskutować za bardzo. Jak ktoś ma potrzebę upubliczniania swojej intymności to ok. Jak chcesz się dowiedzieć dlaczego intymnośc - prywatność jest dla ludzi tak ważna to radzę sięgnąć po podręczniki psychologiczne, bo za duzo by tutaj tłumaczyć. " POPIERAM 100% moze werszcie ten bezsensowny temat sie skonczy. ale jezeli masz podejscie takie jakie masz, autorko, ze wzgledu na swojego faceta, polecam tez ksiazke "plec mozgu", a zobaczysz ze Twoje starania sie o zwiazek bez tajemnic jest niemozliwy :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zdziwiona tym zjawiskiem
rozumiem, ze sa rozne sytuacje, ale zauwazcie ze przyklady ktore podajecie, dotycza sytuacji w ktorych osoba nie chce czegos ujawnic, pokazac, bo: ma cos do ukrycia(np list od dawnego wielbiciela- ktos nie chce zeby inny to przeczytal bo wydaloby sie ze nadal trzyma taki list, wspomina i mogloby sie komus to skojarzyc z ukrywanym uczuciem) dotyczy to jego sfery intymnej, wrecz seksualnej- a takiej sfery to nikt nie chce ujawniac dotyczy to sfery wstydliwej osob 3- a takie rzeczy powinno sie usuwac zeby wlasnie nie wpadly w niepowolane rece a cala reszta wg mnie nie powinna budzic obsesyjnej checi ukrywania czegos i nie dopuszczania innych osob i tyle

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Otóż to ludziom często się wydaje, że jak są razem to nagle stają się wspólnotą i wszystko im wolno. A przecież każdy z nas jest indywidualną jednostką, to że bierzemy ślub, czy mieszkamy razem nie oznacza, że nie chcemy mieć choć odrobiny swojego powietrza. Chcemy zachować trochę siebie i może własnie dla niektórych te prywatne rzeczy to jest ta odrobina własnego powietrza i nie zyczą sobie aby ich z tego okradać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zdziwiona tym zjawiskiem
kurde to- nie lamie niczyjego prawa, czy ja napisalam ze moj facet czyta smsy od kolezanek ? nie tylko pisalam ze nie widze problemu zeby przegladal moja skrzynke ale niekoniecznie musi zaraz wszystko czytac, np jak widzi smsa od marysi to nie zakladam ze tam zaraz wchodzi, ale sam fakt przegladania skrzynki nie budzi we mnie odrazy ani nie prowadzi do palpitacji serca a co do tej torebki- nie gorszy mnie to, moze sobie przegladac moje rzeczy zarowno jak jestem w domu i jak mnie nie ma- Wisi mi to i juz :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zdziwiona tym zjawiskiem
kanciastoporta- no i dobrze jak ktos ma takie poczucie odrebnosci ok- ja tylko chcialam pokazac ze sa ludzie ktorzy nie maja z tym problemu i wydaje mi sie ze nazywanie takich czynow czyms odrazjacym, ohydnym itd jest przesada, bo ja nie widze w tym nic odrazajacego i juz, po prostu nie zgadzam sie troche z takim przedstawianiem sprawy jakie ma miejsce w mediach np

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moze jestes po prostu
a teraz na powaznie. Czy nie czytas Orwella? czy nie znasz naszej najnowszej historii - z podsłuchami , z ludzmi zatrudnionymi jako "obserwatorzy?" Nie dotyczylo to przeciez tylko sfery seksulanej.Wszytsko miało byc jawne. Do czego to prowadzilo? Nieposzanowanie prywatnosci czlowieka to jedno z najbardzoiej obrzydliwych , niebezpiecznych zjawisc - nie wierzysz - poczytaj madre fachowe ksiazki, bo coz wiecej moge poradzic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość elaka
zero prywatnosci nie jest naturalne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moze jestes po prostu
i nie napisalas _ PO CO ktos ma przegladac czyjas skrzynke czy torebke ( jesli nie jest poproszony o cos konkretnego). Dla zabicia czasu? z ciekawosci? No pojecia nie mam...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moze jestes po prostu
konkretnie - DLACZEGo przegladasz swojemu facetowi pocztę?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ale nazywanie tego problemem, też jest nieodpowiednie. Ta prywatność jest wpisana w człowieczeństwo od bardzo, bardzo dawna. To Twoja indywidualna preferencja, ktoś może to akceptować, albo nie. Myślę, że im większy postep technologi paradoksalnie większa ochrona tej prywatności w postaci telefonu, torebki, kalendarza. Wszelkie portale społecznościowe, reality show, kamery w miejscach pracy, moda na blogi, fotoblogi, to wszystko obnaża nas przed innymi jak gdyby kradnie naszą prywatność, więc przenosimy ją chociażby na głupią torebkę. Jednoczesnie chcemy pokazywać innym nasze życie na portalach społ., blogach i z drugiej strony zaczyna nam tej prywatności brakować, bo jest ona wpisana niejako w nasza naturę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zdziwiona tym zjawiskiem
znam nasza historie, ksiazke orwella tez czytalam, ale jesli porownujesz moje przyklady do komunistycznych metod kontrolowania kazdej sfery zycia czlowieka to naprawde gratulacje, nie mam manii przesladowczych i nie podejrzewam kazdego napotkanego czlowieka o chec zamordowania mnie czy oszukania, a jak wiesz w komunistycznym rezimie dominowal strach m.in przed jednostkami wybitnymi, ktore moglyby obalic caly ten ustroj, dlatego wladza podsluchiwala praktycznie kazdego, ja nie mam takich paranoji, ale nie mam tez paranoicznego chronienia mojej sfery osobistej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zdziwiona tym zjawiskiem
po co ktos ma przegladac moja torebke- np gdy tego kogos poprosze o wziecie sobie czegos z torebki, albo jesli ten ktos bedzie cos w mojej torebce przechowywac a mnie akurat w domu nie bedzie a bedzie mu to potrzebne, albo gdy np bedzie dzwonil usilnie moj telefon podczas mojej nieobecnosci i ktos go odbierze, czy moze gdy ktos bedzie siedzial sam w domu i bedzie czegos szukac i pomysli ze moze znajdzie to w moim plecaku/ szafce- to sa przyklady zachowac o ktore mi chodzi i ktorych nie uwazam w zadnym stopniu za zdrozne i co do ktorych nie jest wymagana moja zgoda, bo mi to wisi czy ktos otworzy moj plecak, szafke, kosmetyczke, portfel itd a pod slowem ktos generalnie rozumiem mojego faceta

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kobieto pytają cię
po co przeglądasz czyjąś pocztę? Nie potrafisz odpowiedzieć?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moze jestes po prostu
w takich sytuacjach , kiedy trzeba cos wyciagnac, czy szybko odebrac telefon , jest to normalne i nikt sie tego nie czepia. pisalas przedtem o grzebaniu w zawartosci telefonu , a to roznica.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zdziwiona tym zjawiskiem
nie przegladam poczty- nie bede odpowiadac na pytania ktorych odpowiedzi juz sa wciskane w moje usta

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dla mnie prywatnosc
intymnosc jest bardzo wazna. Mam wrecz schize na tym punkcie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zdziwiona tym zjawiskiem
bo grzebanie w telefonie tez nie budzi we mnie sprzeciwku juz sto razy to pisalam, wisi mi to i jak moj facet chce mi przetrzepac poczte to niech sobie to robi, czy z ciekawosci czy dlatego ze mnie o co podejrzewa, nie jest to dla mnie istotne, ja wiem ze nic zlego nie robie i ze w moim telefonie nie odkryje nie wiadomo czego wiec nie robi mi to roznicy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moze jestes po prostu
Sama pisałas: kiedys ogladalam program mala czarna i byl poruszany wlasnie problem sprawdzania telefonow w zwiazku z podejrzeniem zdrady, i wszystkie te panie sie strasznie oburzyly, ze nie wolno pod zadnym pozorem itd itp, wtedy sie strasznie zdziwilam i wlasnie mnie ta refleksja naszla, ze dlaczego to ludzi tak gorszy czyli aprobujesz sprawdzanie telefonów.. albo: .czasami jak mi sie przypomni a telefon mojego lezy na stole to nie mam jakis oporow zeby do niego zajrzec i nie uwazam tego za zbrodnie zajrzec - czyli pogrzebac... i dalej : no chyba sprawy lozkowe to co innego niz grzebanie w torebkach, portfelach nie uwazasz ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moze jestes po prostu
twoj tefon to nie twó j blog, tam pisza inne osoby- do ciebie, nie do faceta i ich prywatnosc wypadaloby uszanowac. Ech, nie chce mi sie juz pisac,d obrze,ze nie jestem twoja kolezanka a tym bardziej facetem,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moj maz moze sobie
moj maz moze sobie lazic po moim mailu,moze grzebac w torebce,czytac listy,sms-y itd.,ale juz np.rodzice nie.Pamietam,jak kiedys ,moj ojciec przy mnie zaczal mi grzebac po kalendarzu (wyjal go z mojej torebki),gdzie przy okazji mialam swoje prywatne zapiski (mysli,motta,itp.) i na glos sie smial i wszystko komentowal.Mialam wtedy 18 lat,chcialam mu ten kalendarz odebrac,a ten bootz (inaczej nie da sie go nazwac,on nigdy nie byl normalny) stwierdzil,ze skoro jest moim ojcem,to mu wolno robic,co mu sie podoba i sprawdzanie moich prywatnych rzeczy tez w to wchodzilo .Pozniej mamie sie durnie tlumaczyl,ze myslal,ze jakis wiersz dla niej napisalam:O Grzebanie po szufladach tez przerabialam,a jak zalozylam klodke,to byla awantura. "Bliscy"..hmm...coz,co innego osoba,z ktora zyje,mam dzieci i spie w jednym lozku,z ktora jestem jednoscia dusza i cialem,a co innego rodzice czy ciotki.Tu chodzi o konkretna relacje,bo "bliski" "bliskiemu" nierowny;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zdziwiona tym zjawiskiem
nie mowie ze popieram szperanie ale tez i nie neguje, po prostu wisi mi to i nie rozumiem powszechnego oburzenia, podchodze do tego w ten sposob- jesli ktos nie ma nic do ukrycia to nie rozumiem dlaczego robi z tego mega problem, ja nie mam nic do ukrycia i mi to nie robi, a to ze sobie czasami i moze zajrze do telefonu mojego wynika z tego ze wlansie nie widze w tym nic zlego, nie mam poczucia popelniania zbrodni jakiejs, a robie to od tak, po prostu ani nie przezywam wielkiego uniesienia w zwiazku z tym ze mysle, ze pewnie zaraz cos wywesze, ani tez nie robie tego pokatnie z obawa ze mnie nakryje.ale powtarzam po raz 1000 nie przegladam regularnie tego telefonu, nie szukam tam niewiadomo czego i nie jest to spowodowane paranoja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zdziwiona tym zjawiskiem
moj maz moze sobie- no nie dziwie sie ze mozna nie chciec udostepniac do wgladu innym swoich rzeczy jesli mialo sie takie wspomnienia z dziecinstwa, ja na szczescie nie mialam tak moze dlatego nie mam oporow :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 4ddee33
czy bedąc z zwiazku juz nie szanujecie prywatnosci innych osób ? przyjaciolek, sióstr ? np. przyjaciółka zwierza wam się bo wam nadal ufa a wy pokazujecie tresc rozmowy swojemu mężowi ?? że np zgwalcił ją kolega albo że ma mięśniaki ? dla mnie to jest chore pojecie braku tajemnic w związku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 4ddee33
kiedy zrozumialam ze moje dotrąd "przyjaciolki" moga opowiadac moje tajemnice swoim facetom to zamknelam się na ludzi i nie mam komu zaufać, czy kazdy ma siedziec w swoim zamknietym gronie i traktowac sie jak wrogow ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ta niedobra puupa
Ja akurat nie wiem, czy telefon albo portfel sa dobrym przykladem. Ale zauwazylam co innego. Dziwie sie, ze ludzie tak bardzo zaslaniaja okna. Ja czesto siedze i mam odsloniete zaslony, firan nie ma - wieczorem sporo widac, ale mi to zupelnie nie przeszkadza. Zupelnie nie rozumiem, jak ludzie kiedy tylko zapada zmrok, zamykaja szczelnie okna na te zaluzje antywlamaniowe, zaslaniaja sie normalnie obsesyjnie... Nie jarze na co?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja mam fajnych sasiadów
na przeciwko i wiem, ze im wisi, co robię i specjalnie nie patrzą, wiec nie zasłaniam. Ale jakbym miala takich ciekawskich " grzebaczy w telefonach i torebkach" , to kto wie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do pupy
no jak chce sie z mezem na wersalce w salonie bzyknac,to zamykanie zaluzji jest raczej normalnym odruchem,chyba ze ktos ma sklonnosci ekshibicjonistyczne;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×