Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość zona juz raczej byla

moje życie to serial brazylijski - zdrada...

Polecane posty

Gość taka co to przeżyła
a najlepszą zemstą jaką mu możesz sprezentować to "Dobrze żyj", nie płacz, żyj dla siebie i córki, planuj wakacje, gdzie pojedziesz i tam jedź!! Pokaż na co Cię stać!! Z czasem docenisz, mniej prania, prasowania, gotowania...!! Co zostanie to dla Ciebie, ja żeby się pozbierać potrzebowałam 2-3 lat, dziś jest, ok, tej granicy nie pamiętam kiedy to nastąpiło. Pozdrawiam jeszcze raz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wkurzające (eufemizm) jest takie zachowanie... zdradzacz żyje zawsze podłością i staje się to jego chlebem powszednim. Ale z własnego niestety doświadczenia już wiem, że nie ma co być dobrodusznym, łaskawym, wyrozumiałym .... taka osoba w sumie nie doceni drugiej szansy. A szkoda. Ja dojrzałem do podjęcia męskiej decyzji i pomimo magii świąt pozbyć się zdradzaczki z własnego życia. Niestety.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moja droga jedna z nas
nie wiadomo jak się życie ułoży, ale dla dziecka to najlepszy okres na rozwód rodziców, póki jeszcze mało kuma nie pisz mi, że jest mądrte i wyczuwa - bo każde dziecko wyczuwa, nawet roczniak, ale jak ma 6-7 lat jest dużo goprzej, nie mówiąc o nastolatkach, którym się wali cały świat twoja mała da sobie radę, będzie dorastała w świecie bez tatusia w jednym domu i tak się nauczy, poprostu nie mów jej nic, że tatuś odszedł, mówi, że pracuje, że wyjeżdża, potem mów, że tatuś musi się opiekowac innym domem (będzie mieszkal gdzie indziej) a mamusia innym a ona ma dom i tu i tam, z tobą mieskza, bo jesteś jej mamą a do taty zawsze może przyjś to z psychologicznego punktu widzenia ...ale jeśli chodzi o samo życie, to faceci kochają dzieci kobiet które kochają - więc jesli mąż cię kocha i się pogubił, to córci krzywdy nie zrobi i nadal będzie utrzymywal kontakt, a jeśli ciebie nie kocha i znajdzie nowe życie u boku tej pani, to i o córci zapomni wcześniej czy póxniej... znam wielu takich "super tatusiów", którzy to niby mieli ukochane córeczki, mamusie myślały, że córeczki są oczkiem w głowie, a parę miesięcy po wyprowadzce tatuś już nawet nie dzwonił za często i8 mamusia zachodzila w głowę co się stało :o nie chcę cię dołowac, ale taka rzeczywistośc jak są więzi, jak zbudowaliście coś prawdziwego przez te lata, to wam się uda, albo przynbajmiej dziecko będzie miało ojca, a jak to była tylko gra, albo jemu się wydawało, że kocha a teraz dopiero poczuł to "coś" to nie ma szans nie będzie chciał w życiu ani ciebie ani twojego dziecka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jak powiedzieć dziecku 7letniemu, że mamusia chce przewrócić świat do góry nogami dla pier...ych motylków??? Matka, która ostatnio mia miała dla dziecka czasu, cierpliwości, ale teraz chce męża szantażować dzieckiem, dla którego jest ona całym jego światem???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wprost nie, ale wiedząc że ja chcę oszczędzić dziecku skutków trzęsienia ziemi stara się wymóc na mnie "polubowne" załatwienie sprawy. Tyle że właściwie od dwóch miesięcy nie bardzo wiadomo co chce, niby chce się rozstać, ale nie chce podjąć definitywnych decyzji i kroków. W sumie nie wierzę w jej chcę ratowania małżeństwa tylko ... no właśnie nie wiadomo co. Ale dość tego bujania się. Albo rybki albo akwarium. Od wielkiego dzwonu zajmowała się córką i nie bardzo wyobrażam sobie jak ma nagle zapewnić jej opiekę??? Nie ma tutaj żadnej rodziny, co najwyżej parę psiapsiół kibicujących perspektywie jej nowego związkowi żywcem wyjętym z harlequinów. Przy pomocy kochasia? Na to się nie zgodzę ... prędzej będzie się zajmować dzieckiem "na dochodne". W sumie i tak ja mam od dłuższego czasu lepszy kontakt z dzieckiem niż ona. I do tego o niebo większe możliwości (dzięki sprzyjającemu temu charakterowi mojej pracy) zapewnienia jej w miarę normalnego (tylko mama nie będzie z nami mieszkała) życia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zona juz prawie byla
dziekuje za mile slowa, wczorajsza rozmowa dala mi kolejnego kpa, dowiedzialam sie,ze wszystko psuje, wywierajac na nim wplyw na szybkie podjecie decyzji, ze kontakty z nia zostaly urwane,a ja nie potrafie teo zrozumiec, tylko sie uczepilam,ze sie z nia nadal spotyka... dowiedzialam sie,ze jak chce sie rozstac calkowicie, to ok, on sie na to zgadza, bo nie ma juz sily... poza tym myslal, ze swieta spedzimy razem... co chwila sprzeczne informacje z jego strony, za chwile rozmowa, jak bedzie, jak wroci... odpuszczam, zadnej rozmowy z nim na temat przyszlosci, czas pokaze, teraz mysle,ze dla dobra dziecka bylabym w stanie sprobowac, przestaje sluchac dobrych rad pseudo rodzinki i przyjaciol, ktorzy niby wszystko wiedzieli, tylko dla mojego dobra nikt mi nic nie powiedzial, a teraz mi dowalaja, nie wiem juz co jest prawda, a co jest przez nich wymyslone, dzis wstalam zagubiona, ale silniejsza, bede honorowa, czekam na jakikolwiech ruch z jego strony

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie chce mi się zalogować.....
skoro tak mówi o tym jak będziecie razem to czemu nie wrócił jeszcze do was? nie chce, potrzebuje czasu? i gdyby kochał nie zgodziłby się na rozwód.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zona juz pewnie byla
dzis od rana bombarduje mnie smsami,ze przeprasza, ze wszystko jego wina, zebym wybaczyla, ze kocha mnie i dziecko oraz ze potrzebuje czasu , zeby poukladac sobie wszystko w glowie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Napisałam i mi zżarło:( Dając czas mężowi do namysłu dajesz mu czas na spotkania z kochanką, na umocnienie ich relacji. Walczysz, krzyczysz, płaczesz - przegrywasz, bo tamta nie robi mu scen. Zabraniasz - przegrywasz, bo tamta jest wyrozumiała. Ściągniesz go siłą do domu - przegrywasz, bo będzie myślał o tamtej...nie krzyczącej, kochającej itp. szara rzeczywistość. skoro mąż potrzebuje czasu na podjęcie decyzji pokaż mu jak będzie wyglądało Twoje i jego życie osobno. Pokaż mu, że potrafisz się podobać, że masz swoich znajomych, swoje życie. Niech zostanie na noc z córką a Ty wyjdź z domu, zrób coś, by poczuł, że Cię traci. Może to zadziała, ale na pewno nie zadziała Twoje bierne czekanie. Przestrasz go, że nie będzie miał do czego wracać, nie może być pewien Twoich uczuć do niego. Co do świąt - jeśli sam, bez nacisków nie wróci do tego czasu do domu to raczej powinien zapomnieć o świętach w gronie rodziny, nie uważasz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zona juz pewnie byla
to wszystko jest za trudne, ja nie krzycze i nie placze, nie sciagam do domu sila, wrecz mowie,zeby nie przyjezdzal codziennie, mowi,ze z nia sie nie spotyka i nie utzrymuje konatktu, nie wiem, czy moge w to wierzyc,ale w cos musze... zapisal sie na dzis do psychologa... caly czas powtarza, jak mantre,ze sie pogubil i,ze bedzie dobrze,ze wszystko naprawi.. widzisz z malym dzieckiem nie jest tak prosto, znow chora, do przedszkola poszla,ale nie wiem, czy jak po nia pojde nie bedzie calkiem rozlozona, wiec nie tak prosto jest gdzies wychodzic, co do swiat moj tata nas zaprosil razem i on chce pojsc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zrobisz jak uważasz, wiem, że się boisz. wytłumacz mi jedno, skoro się z nią nie spotyka to czemu z Wami nie mieszka? znasz odpowiedź tylko jej nie przyjmujesz do wiadomości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zona juz pewnie byla
nie mieszka z nami, bo go wywalilam, nie wraca, bo sie boi, bo potzrebuje czasu, bo powiedzialam mu,ze nie bedzie jak dawniej, ze wszystko musi sie zmienic... wczoraj o\rozmawialam z nim stanowczo, poprosilam o konkretna dzien, kiedy bedzie dawal mi pieniadze, poprosilam o konkretne dni, kiedy chce sie widywac z dzieckiem, i po rozmowie , co zwrot o 180 stopni, nagle znow przeprasza... wczoraj zadwonil do mnie jeszcze ten jego kolega, zarzekal sie na wszystkie swietosci,ze mieszka u niego sam, ze jest smutny i przygnebiony, ze nie zauwazyl,zeby sie z kims spotykal, czy namietnie pisal smsy, wiem,ze mogl go podpuscic,ale on zadzwonil sam z siebie, mowiac,ze mial taka potzrebe, ze jemu sie w glowie nie miesci,ze moze nas stracic i ze postara sie mi jakos pomoc, odpowiedzialam ze skoro przez miesiac sie nie interesowal, dlaczego u niego mieszka, to teraz chce mi pomagac...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie wraca, bo sie boi, bo potzrebuje czasu, bo powiedzialam mu,ze nie bedzie jak dawniej, ze wszystko musi sie zmienic... czego się boi? zamieszkać z kochającą żoną i córką?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zona juz pewnie byla
boi sie, bo nie bedzie zaufania, bedzie kontrola, nie bedzien po powrocie z pracy lezenia przed telewizorem i komputerem z telefonem w reku, a najbardziej chyba sie boi tego,ze nie damyy rady, ze mala sprzeczka i nie wytzrymam,zeby mu nie wypominac wszystkiego, zreszta, ja tez sie boje, najlepiej jest, jak rozmawiamy przez tel, albo piszemy smsy, zle sie czuje, jak siedzi obok i patzre mu w oczy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
boi sie, bo nie bedzie zaufania, bedzie kontrola, po takim numerze to chyba oczywiste. On Cię okłamuje. Kochasz go i chcesz mu ufać, ale nie wierz, że on się z nią nie spotyka, że nie mają żadnego kontaktu. Oskarżasz znajomych, ze wiedzieli i nie powiedzieli i masz rację, ale teraz gdy Ci mówią to wściekasz się, że kłamią. Twierdzi, że boi się wrócić, ale to chodzi o to, że gdyby wrócił to nie miałby możliwości spotkać się z nią, zapytałaś się go o to niby spotkanie z jego mamą? Miał się z nią spotkać a ona o niczym nie wiedziała. Okłamał Cię. Pewnie pojechał do tamtej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zona juz pewnie byla
przejrzalam sobie jego konto, w tym czasie robil zakupy w smyku...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zona juz pewnie byla
nie wieczor, tak z 2 godz pozniej jak od nas wyszedl, ona nie ma dzieci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
rozpada Ci się wszystko i rozumiem, że trudno Ci zaakceptować, dostrzec, przyjąć do wiadomości pewne rzeczy, mimo to jednak postaraj się mieć oczy szeroko otwarte i nie wierz ślepo w to co mąż Ci mówi. Skoro boi się kontroli z Twojej strony to ma coś do ukrycia. Przyszło Ci do głowy, że on może tamtej powiedział, ze wyprowadził się z domu żeby być z nią?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zona juz pewnie byla
przyszlo do glowy, ale wiem,ze ona wynajmuje mieszkanie i sama mieszka,weic nie ma problemu,zeby zamieszkal u niej, a powiedzial mi,ze znajomosc z nia byla glupota i on jej nie chce, dlatego wszystko to ciagnie sie tak bez sensu, raz tak , raz tak, nie wiem, zostawiam to na razie na kilak dni, swieta pokaza, co bedzie, moje dalsze szarpanie sie, nerwy, rozmowy, doszukiwanie sie prawdy i klamst do niczego nie doprowadza, jak mamy rozstac sie, to sie rozstaniemy, jesli tak by sie stalo, to wolalabym,aby bylo to w zgodzie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wujek d_r
Autorko - Wszystko zależy od Ciebie i przede wszystkim to Twoja decyzja co dalej i ile czasu potrzebujesz. Może zajrzyj jeszcze na forum sychar. Polecałbym też książkę : MIŁOŚĆ POTRZEBUJE STANOWCZOŚCI Dobson James C. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ona mieszka sama, on jej nie chce ale nie wraca do domu tylko mieszka u kolegi? i Ty wierzysz w to, że on u niej nie nocuje? może ma kilka ubrań u tego kolegi ale nie uwierzę, że nie nocuje u niej. no sory.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zona juz pewnie byla
on twierdzi,ze nawet z nia nie spal, po prostu zaczelo sie od kolezenskeij znajomosci. sluchaj, jakbym uwierzyla,ze mieszka z nia, to nie chcialabym go nigdy wiecej widziec na oczy, od razu wniosek o rozwod i do widzenia, z drugiej strony zawsze jak zadzwonie, czy jest to 6 rano, czy 23 odbiera telefon i rozmawia normalnie, myslisze, ze przy niej tak by robi? musze zaczac w cos wierzyc, bo inaczej oszaleje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zona juz pewnie byla
a jeszcze czy jest mozliwe, zeby facet po czyms takim zlapal jakas depresje albo zalamanie nerwowe? momentami jak na niego patzre wydaje mi sie,ze cos z nim nie tak, zawsze wygadany, rozesmiany,a teraz siedzi i patrzy sie w sciane lub na mnie jak cos do mnie mowi, kiedys jak mu wspomnialam o psychologu, stwierdzila ( w zartach, bo w zartach,ze on lekarza nie potzrebuje,a ja jak mam ochote, to moge sie leczyc),a teraz powiedzial,ze idzie, bo nie moze sobie dac rady ze swoim zyciem,z myslami, z tym co zrobil,ze mial wszystko, kochal, ze znisczyl wszystko co bylo piekne i on nie wie dlaczego, nie wie, jak ta panna zjawila sie w jego zyciu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
myślę, że po wyjściu od Ciebie pojechał do Smyka, kupił zabawkę i tym samym uśpił sumienie i pojechał do niej. Ja bym zrobiła taki myk: przyjedzie wieczorem do dziecka. Zapytaj czy ma jakieś szczególne plany na wieczór. Jak nie, poproś, żeby został na noc w domu, może spać na kanapie. jak powie, że nie to zapytaj czemu, czy kochanka czeka, jak powie, że ok, że zostanie ale musi zadzwonić to niech dzwoni przy Tobie a później niech odda Ci telefon. Jak spędza z nią noce to ona na bank zadzwoni, gdzie on się podziewa. No i sms-y w telefonie to skarbnica wiedzy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czy możliwe żeby złapał depresję? może tak ale wg mnie bardziej prawdopodobne jest, że on dobrze gra.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zona juz pewnie byla
raz zostal, bo dziecko mialo goraczke i nie chcial mnie zostawiac samej, nie dzwonil nigdzie i nie pisal , telefon mialam na oku, on nie jest taki bystry,zeby tak dobrze grac, wystarczy ze sie wydalo, ja umialabym lepiej klamac, sama nie wiem................................

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×