kafeterianie/ki napiszmy wkoncu prawde sobie, kim jestesmy..

i dostałam dziś 5 z koła z farmakologii, to jest jak dotąd najtrudniejszy przedmiot na moich studiach, i jestem z siebie bardzo dumna z tego powodu, i chcę się pochwalić

jola , jesteś git dziewczyna

tylko prosze was nie zrobcie z tego topiku cos w rodzaju: http://f.kafeteria.pl/temat.php?id_p=3594538&start=6720 a jak ktos wam bedzie mieszal to dajcie mi znac,nie wiem zadzwoncie albo cus i damy rade:D

Zasznurowana...., miała robioną dootrzewnową chemioterapię perfuzyjną (tzw. HIPEC)?

tzn. ta Twoja przyjaciółka czy może pomyliłam z innym nickiem :O

zabojcza,co masz na mysli bo jestem ciekaw?

Zabójcza ryjówka Moja przyjaciółka, wykryto u niej wszystko przypadkowo ot brak okresu. Ginekolog usg jakieś i guzki na jajnikach, operacja ich usunięcia, okazało się że to niegroźne było ale podczas tej operacji( nie była laparoskopowa) lekarz zauważył coś co go zaniepokoiło i skierowano ja na gastroskopie i kolonoskopie potem już normalnie. Diagnoza :rak żołądka. To było w lipcu tego roku. Lekarze postanowili zrobić jej trzy cykle chemii za cholerę nie pamiętam jakiej. Licząc na to że guz się zmniejszy. Kto zna kogoś z rakiem żołądka to wie że to uparta bestia i ciężka do wygrania. W listopadzie miała operację wycięcia guza ale nie było co z narządu ratować, podobno przy raku żołądka to i tak najskuteczniejsza metoda leczenia dziada. Przy okazji okazało się że znów jest coś na jajnikach i to na tyle niepokojące że też jej wycieli w cholerę. Lekarz po operacji powiedział, że jest coś też na trzustce, myślę że to jakiś naciek. Ostatnio narzeka na "ból barku" ja się boje że to przerzut do węzła chłonnego obojczykowego. Odpowiadając na Twoje pytanie, nie wiem. Powiedziano rodzinie że gdyby była odrobinę starsza to by jej nie leczyli. Dziewczyna jest przed trzydziestką.

Opisałam to jak kretynka, wybaczcie.

zrozumieliśmy wszystko, bardzo to przykre:(

:)

ze duzo przezutow:( szkoda tak mlodej kobiety:(

Niestety. Gratki, świetnie zdany egzamin!

Też mi się wydaje, że źle to wygląda. Je mało bo nie może dużo bo teraz jelito pełni funkcję żołądka schudła dużo, jeszcze w sierpniu ważyła 52 kg. Na dzień dzisiejszy jest 10 kg mniej a wzrost prawie 170. Masakra jakaś, człowiekowi mowę obiera i zaciska gardło.

1.nigdy nie próbowałam żadnych narkotyków 2.mój najmlodszy partner miał 10 lat mniej ode mnie a najstarszy był w wieku mojego ojca i miał żone 3.nie próbowałam analu i innych dziwact 4.jestem w stałym związku i prawie nie uprawiamy sexu 5.mojego parnera zdradzilłam kilkanaście razy ale teraz juz tego nie robię z innymi 6.mam ochote na swojego przyjaciela i tylko się z nim nie przespałam bo jest daleko ale codziennie piszemy sobie sprośne rzeczy i wtedy jestem mega podniecona 7.nigdy sie nie masturbowałam 8.usunęłam druga ciążę i wiem że dobrze zrobiłam.nigdy tego nie żałowałam 9.uzależniłam sie od tabletek na odchudzanie,które maja w składzie pochodną amfetaminy.Teraz ich nie biore miesiąc i jutro zamawiam bo mi się wydaje,że bardzo przytylam 10.nie jestem uzależniona od kafe ale lubie tu czasami,nie codziennie zajrzec 11.sprzątam u bogatych paniusi i zarabiam 4000 miesięcznie 12.kilka razy próbowałam podjąć próbę samobójcza 13.lezałam na psychiatryku 14.w dzieciństwie bylam molestowana stad moge wogole sexu nie uprawiac bo ciągle mi sie wydaje,że mój facet mnie wtedy krzywdzi 15.napewno mnie kojarzycie

zasznurowana rzucilem picie 6 tyg temu i w ciagu tego czasu schudlem bez zadnej diety 14 kg,nie chce mi sie jesc,ogolnie dziwnie sie czuje,zrobilem badania krwi i czekam na wyrok:( jeszcze troche popalam fajki ale cos czuje ze to dzieki nim bede mial problem:(

:)

Może ten brak apetytu to reakcja na odstawienie alkoholu, a papierosy radzę rzucić bez względu na wyniki. To jak rosyjska ruletka, w końcu uruchomi jakieś świństwo.

lalka zasznurowana... to bardzo przykre, jeśli takie w sumie młode osoby zapadają na tak ciężkie choroby. ostatnio myślałam nad eutanazją. musiałam uśpić małego kotka, bo był zbyt chory by go leczyć. to znaczy wyglądał zdrowo, szalał, dobrze się czuł, ale lada dzień by się posypało a nie było możliwości skutecznego leczenia (znaczy można było próbować, ale bardzo małe szanse na powodzenie, to by było narażanie zwierzaka na cierpienie po prostu) i tak myślałam o ludziach... zwierzątkom bardzo chorym daje się odejść, usnąć. a ludzi się męczy, gdy już na pewno wiadomo, że nic, naprawdę nic się nie da zrobić a każdy kolejny dzień nie dość, że i tak szybko zbliża do śmierci, to jest niejednokrotnie ogromnym cierpieniem. dlaczego takim ludziom nie daje się odejść? taka moja refleksja tylko. [jakby co to odwyk od jutra ]

chyba zabiłam topik :O

broskve,raczej nie zabijesz ale mocno zboczylismy od oryginalnego tematu:D

zauważyłam, ze teraz o chorobach

widzę, że kafe nie żyje już nocami, jak kiedyś

broskve - mówisz odwyk od jutra?:P

moja słaba wola jest dość silna :P

ano juz nie jest tak nocami jak kiedys:(ale zawsze pare osob sie znajdzie:D

Niestety ja też się pod tym podpisuje :P

Przeciez w lato jest więcej osób :) w zime to łóżko tak ciepło i przyjemnie wygląda ... :P To chyba mój powó zakupu laptopa :D

od jutra też zaczynam odchudzanie :O

w trakcie choroby tak dobrze mi szło, ale dzisiaj zjadłam spaghetti, cały wielki talerz, i teraz czekam do tej 2:30 co by te 2h przed snem było... albo może mniej, bo szybko trawię :P

w sensie, że na kolację zjadłam