czy bycie niedostepna zadziala na faceta, ktory przebiera w dziewczynach?

Po prostu jak facet chce to chce, jak nie to takimi mailami i smsami sprawimy ze na nasz widok bedzie uciekal na druga strone ulicy.... ale malutkie akty desperacji sa wpisane w kobiecy charakter i czasem trzeba sie mocno nameczyc aby nie dac sie temu ;)

też miałam podobnie , otworzyłaś się na niego on na ciebie i się wkręciłaś, trudno powiedzieć , czy on cię traktował tylko jak przyjaciółkę , czy coś więcej , ty byś pewnie chciała , żeby to było coś więcej .... wiesz , najgorsze to jest jak dziewczyna tak jakby uzależnia się od faceta , zaczyna żyć jego życiem , musisz być sobą myśleć o sobie , trudno trzeba zaryzykować , jak ci się nie spodoba to trudno , a zmieniać się oczywiście dla kogoś to kompletnie bez sensu . trochę to teraz chaotyczne co piszę , ale może coś zrrozumiesz :)

pararam, pewnie masz rację, byłam za dobra, ale to nie zmienia faktu, że poprzednie też musiały takie być, skoro o żadną nie walczył, skoro z żadną nie potrafił zrezygnować z wolności, i założyć z nią rodziny. z jedną nie chciał kontynuować związku, bo ona postanowiła wyjechać na roczną praktyke za granice, wiedział że związek na odleglosc jest bez sensu, co sie zresztą potwierdziło jak nasz wspołny kolega taki związek prowadził z kobietą która robiła kariere po europie, sypneło się z jej strony... rozwod... teraz obaj latają po klubach dwa single :( tylko że tamten jest 5 lat mlodszy od mojego Eksa... Chyba jest taka teoria że jak facet zaszufladkuje jakąś kobietę to już potem nie przestawi się-tzn jak poznał mnie tak że się o mnie nie starał, bo byliśmy kumplami, to potem gdy w miarę mojego angażowania się pokazywałam że mi zależy i na niektóre zachowania nie pozwole to on nie traktował mnie poważnie, może w ogóle traktował mnie jak smarkule bez większego doświadczenia, która zgodzi się na wszystko bo takie "szczescie" w jego osobie ją spotkało?

jedna uwaga w obronie mężczyzn ;) , to że cię nie chce to nie znaczy , że ma cię w dupie . czasem poprostu tak jest , wiesz: " w tym cały jest ambarans , żeby dwoje chciało naraz "

juz wole zeby facet do ktorego cos tam czuje mial mnie w dupie w calym znaczeniu tego slowa - przynajmniej bede mogla na nim psy wieszac :D niz zeby mi powiedzial: zalezy mi na tobie ale nie jak na kobiecie - oj matko najgorsze co mozna uslyszec :O

anitka, przynajmniej masz poczucie humoru :) wiem o co ci chodzi , najpierw kochasz, to potem jak już wiesz ,że nic z tego, musisz go znienawidzieć , żeby nie zwariować :)

anitka tu masz racje, on po prostu całkiem zerwał kontakt... jestem na imprezie, witam i rozmawiam z naszym kolega-rozwodnikiem a ten stoi pol metra ode mnie i nawet czesc nie powie... żałosne trochę z jego strony ale cóż, jeszcze bym większą sobie robiła nadzieje...

pararam - o oooo to to to ;) wtedy łatwiej no a po co utrudniac sobie zycie.... ;) tez mialam podobnie - sama widzisz i on jest wart tego aby spedzic na rozmyslaniu o nim wiecej niz "o kurwa to znowu ten idiota" jak juz na niego wpadniesz? a najgorsze co mogloby ci sie przytrafic to gdyby taki casanova nie z milosci a z rozsadku "bo moze czas zalozyc rodzine" zdecydowal sie byc z toba... ale z czasem jak ci przejdzie, to jeszcze mu podziekujesz ze cie olal :)

ps. to nawet juz nie jest zalosne, to juz brak jakiejkolwiek kultury, facet 37 lat a zachowanie gorsze niz u niejednego 15latka :O

gdyby chciał mnie poznac koles, z ktorym dzis 20minut rozmawialam, gdy czekalam na jego wspolpracownice, to rzuciłabym Go pewnie w czeluści niepamięci :)

też miałam , on widzi jak na niego patrzysz , i nie chce cię wkręcać , wiem ,że to ci się nie spodoba ale chyba powinnas o nim zapomnieć :( zresztą , jakby nie patrzeć to jeszcze młoda ..... jesteś :) jeszcze się zakochasz z wzajemnością :)

ach z tym cześć to naprawdę przesada!!! wiem :( smutne to w ogóle ale ja nie wyciągne już ręki, nie powiem cześć, nie chce ponownego odrzucenia...

pararam, wątpie żeby on myslał o mnie w kategorii- nie bede mowil jej czesc, moze zapomni... raczej to on nie moze zapomniec co mu napisałam w tych mailach, musiało go boleć, urazić ego, a może pomyślał żejestem zakochaną wariatką, kiedy on mi "wyraźnie" pokazywał że nie chce się angażować Jest na tyle doświadczony że wiedział na co się decyduje, gdy za drugim razem ze mną zaczynał, że jakiś seks bez zobowiązań nie wchodzi w rachubę, zwlaszcza że spedzalismy wiecej czasu ze sobą niż niejedna para, a jego praca pozwala na to że jedlismy sniadania i obiady na miescie... a potem jeszcze wpadał do mne wieczorem uzależnil mnie od siebie...

wiec najwyzszy czas na odwyk :)

potrzebny tylko silniejszy narkotyk czytaj facet lepszy od niego...

więc tak to wyglądało.... może czuje się trochę winny , bo wie ,że nadużył twojego zaufania odwyk by się przydał, ale najpierw trzeba chyba odstawić stary narkotyk , a ty chodzisz i go szukasz ...

pararam, przyznaje się bez bicia, nieważne czy z kolegą czy kolezanką w klubie czy to jak w poprzedni weekend wykorzystałam tego, z ktorym byłam na randce tylko po to zeby zobaczyc czy on tam w tym klubie bedzie, bo a noż widelec coś mu się zmieni... co jest najlepsze... kiedy poklocilismy sie 1 raz nie szukałam go nigdzie, bylam zajeta egzaminami i siedzialam na dupie, bylo lato wiec tez inaczej to przezywałam... wiedziałam tylko kiedy jest w klubie, bo moje kolezanki donosily mi... a teraz jak na zlosc, jakas rozpacz, a przeciez mam tą samą swiadomosc jak mnie traktował gdy już mu przestawało zalezec...

wspomnialam że okazalo sie że ten z randki i On mają wspolnych kolegow, masakra, taki przypadek...

siebie mi żal, bo wiem że to nie ja powinnam walczyć tylko facet... moge zapaść się pod ziemię a i tak facet powinien mnie znaleźć

przynajmniej teorię masz opanowaną :O wiesz , znam to uczucie , w pewnym mmomencie czujesz , jakbyś po prostu zaczęła wpadać w jakąś studnie , przestajesz panować nad swoimi emocjami i odczuciami , dajesz się ponieść takiej fali , a w głowie masz masz tylko jedną myśl , i wogóle nic się nie liczy oprócz niego ciężko się po czymś takim pozbierać , chociaż to jest takie przyjemne :O

idę spać :) dobrej nocki :)

najgorsze momenty chyba za mną, np kiedy był początek końca, on nie chciał wyjasnic sprawy, a tylko raz przyjechał jak sie szykowalam na impreze z kolezanką, wszystko nie tak... nie wiem co tak zrozumial z tych maili ale wtedy myślałam że dopowiem w nich to czego nie zdazyłam mu powiedziec osobiście a że wyszły jak rozpacz, wyrzuty jakies skrywane, może też wyznanie milosci... mogl pomyslec że mam cos z glową... Na szczescie nasza klotnia otowrzyla mi troche oczy, on też sie bronił, i bolało go co nieco co ja -smarkula- mu powiedziałam... ja tez pojde dzis o ludzkiej porze spac ;)

dzisiaj mi się snil, rzadko pamietam sny, dzis obudzilam sie po prostu w fazie gdy jeszcze snilam, widzialam go w snie z kolegą jak szedl niedaleko mnie jakby gdzieś po drugiej stronie deptaka ale nie mogłam nic zrobić, bezsilność... pararam masz faceta?

hej , :) chyba za bardzo WCZUŁEM się w twoją sytuację , ja jestem z tej drugiej strony :0 i żeby było śmieszniej , w podobnym wieku co twój

hahaha, sorry :) no więc co tu robisz, w tym wieku, na damskim wlasciwie forum?

ale chyba źle widzę bo pisales/pisalas jednak jako kobieta... powyzej

a może jednak nie, juz nie bede zerkać... Masz rodzinę, kobiete czy dziecko? Jesli nie to czemu jestes sam?

no mówiłem , że się trochę za bardzo wczułem :) a znasz jakieś forum dla facetów?\ jakoś tu jest wszytko bardzo przejrzyste , czasem można poczytać ciekawe rzeczy , np. twoje ;)

nie za dużo tych pytań ? ;)

a co w mojej historii ciekawego? :) zwykła niezwykła historia zakochania się bez wzajemności?