Do mam dzieci 2005r.Czy posyłacie 6latka do szkoły do 1klasy?

Czy posyłacie we wrześniu swoje dziecko do 1klasy? Nie chodzi mi o szkolną zerówkę, pytam o 1klasę, bowiem nasze dzieci z rocznika 2005 mają taką możliwość i my jako rodzice decydujemy czy idzie do zerówki czy do 1klasy.

do 2020

chcialabym miec ten wybor- nie poslalabym swojego dziecka rok wczesniej ale my juz wyboru nie mamy, nie jestem zadowolona z tego faktu

Moja córka jest teraz w zerówce ( ma 5 lat ) ja będę opierać się na opinii jej wychowawczyni jeżeli stwierdzi że może iść do 1ej klasy to ją puścimy jeżeli nie to zostanie jeszcze rok w zerówce

moja jest z października, więc końcówka roku- dlatego rozważam.... Pasnie mówią że zdolna, że powinna sobie poradzić w 1kl ale szczegółową diagnozę zrobią wiosną. Ja jednak nie chcę zabierać jej dzieciństwa i zostawię ją w przedszkolu.

chyba, bo tak do końca to jeszcze nie wiem co zrobić

024 Sylwia a z którego miesiąca masz córcię?

Z września

moja siostra zaklinala sie ze nie posle malej do szkoly, ale okazalo sie ze Aska nudzi sie w przedszkolu, wiec siostra zapisala ja do "szesciolatków".

więc podobnie :). z tego co wiem to większość rodziców ma zamiar pozostawić dzieci w przedszkolu.... ja raczej też tymbardziej że córka jest niejadkiem i w przedszkolu pod opieką pań coś zjada a w szkole może być z tym różnie, jest mała i drobna. A mogę wiedzieć ile waży i mierzy Twoja córcia? no i jak szkoła to już poważniejsza sprawa dojdzie odrabianie lekcji...

teraz po zmianach Panie na zebraniu mówiły że taki sam program jest w 5latkach, 6latkach, czy szkolnej zerówce...czyli za rok będzie to samo...z tym że inną książkę wybiorą i dzieci sobie utrwalą wszystko i dojrzeją bardziej do nauki..więc sama nie wiem skoro będzie to samo to jakby rok stracony...ale z drugiej strony jak dziecko jest słabsze to faktycznie utrwali sobie co nieco, pobawi się z innymi...a na naukę ma jeszcze czas...

Ja wam powiem, że przedszkola nienawidziłam i wykręcałam sie jak mogłam, często wymyslałam cuda, wagarowałam, udawałam, byle tylko nie isć. A szkoła byłam zachwycona. Więc jakby mnie o zdanie pytac, to bym się kazała rodzicom posłać do szkoły

a ja posylam do szkoly, corka miaala ostatnio testy gotowosci, wyszly bardzo dobrze, moim zdaniem to nie jest skracanie dziecinstwa a wydluzanie mlodosci, pomyslcie o tym ile czasu dziecko spedza w szkole a ile w przedszkolu, oczywiscie podstawowym argumentem powinna byc gotowosc dziecka

szkoły są nieprzystosowane, więc po co?? To jeden wielki niewypał chodzić z takimi starymi. Mmimo, że córkę mam zdolną nie jestem głupia i NIE POSYŁAM.

ja też nie posyłam, niech sobie posiedzi w przedszkolu

choc moj ze stycznia tez nie posylam..

ja nie posyłam pojdzie normalnie do zerówki,a do szkoły jako 7latek

a jaki wzrost mają wasze dzieci?

ja bym poslała gdyby, kiedys w którejś klasie powineła się dziecku noga to przynajmniej nie straci roku, ma jeden w rezerwie...

moj syn ma 4 lata i 8 miesiecy i ma ok 106 cm wzrostu

ja mam 5 letnią córkę ( we wrześniu skończyła 5lat) i ma 103cm waży 16kg... Nie posyłam jej do 1kl. nie jest aż tak pojętna by jej dzieciństwo zabierać, a nawet jak diagnoza wyjdzie dobrze to i tak zostawiam w przedszkolu.

Nie.Po co zabierać dziecku rok z dzieciństwa.Owszem myślę że dałby sobie radę ale uważam że potem to już całe życie będzie miał obowiązki niech się jeszcze pobawi.Do tego wszystkiego jest z prawie końca roku tak więc nie miałby nawet 6 lat jakby poszedł.

moja córa jest z marca...idzie do 1 klasy,jest mądra i napewno da sobie rade,a 2 lata robic to samo w p-kolu.....bezsensu

mądra jest jak na naukę i wiadomośći na poziomie przedszkola, a jak z rozwojem emocjonalnym, społecznym itp u dziecka każde 3miesiące podnoszą wiedzę i umiejetnośći, wtedy mózg dojrzewa do wszystkiego. Wolę swoje też zdolne dziecko (ktore według Pań się nadaje do 1kl) zostawić jednak w przedszkolu, bo jak sobie jeszcze raz wszystko utrwali to lepszy start szkolny , sukcesy,,,a nie na siłę pchać do szkoły by potem dziecko sobie gorzej radziło...a jak pójdzie za rok to zapewne będzie sobie lepiej radzić, lepiej uczyć, więcej sukcesów mieć TYMBARDZIEJ że wtedy już pójdzie razem z dziećmi z rocznika 2006 czyli młodszymi,,,więc jej start szkolny będzie lepszy.

Mój synek jest z października,jest bystry ,ale ja jednak nie pośle go tak szybko do szkoły

zazdroszcze mamom, które mają ten wybór :( moja jest z 2006 :( ja bym za żadne skarby nie posłała do szkoły

Mój jest z września 2005. Jestem na NIE :) Na pierwszym miejscu na "nie" bo małymi krokami wychodzimy z jego cieżkiej mowy.Więc wolę wszystko dopracować teraz niż robić dziecku problemu w szkolnym życiu. Zresztą po co zabierać dzieciństwo? Ja chodziłam "normalnie" do szkoły i tak bylo lepiej (wtedy nie było gimnazjum!)