Gdy tak widzę go na imprezie zawsze z inną to myśle że w końcu wróci

myśle że on potrzebuje postawienia do pionu za pierwszym razem czyli przed pierwszym naszym zerwaniem byłam bardziej stanowcza i nawet wyzwałam go od psów! myślałam że przegiełam i że nigdy się do mnie nie odezwie, ale potem znowu sie spotykaliśmy i było dużo lepiej niż wczesniej, ale na krótko, bo znowu imprezy z kolegami ... hipokryta- zawsze mówi że juz ma dosc tych imprez ale jak jakiś dzieciak godzi sie na impreze gdy jakikolwiek kolega zadzwoni... Pisałam mu w mailach rozpaczy że gdy bedzie tak imprezował jego życie prywatne (zwiazek) nigdy nie pojdzie na przod...

Widocznie imprezy sa wzniejsze niz zwiazek staly dla niego. Dopoki tego nie zrozumiesz bedziesz sie zadreczac, niektorzy z moich kumpli oszukuja masakrycznie swoje dziewczyny, a jak go zaczniesz stawiac do pionu to kompletnie Cie oleje. Poszukaj sobie kogos normalnego.

glupia jestes bo za nim lazisz jak pies za suka co ma cieczke,

wyćwiczony to jest ale coraz bardziej mi go szkoda, bo on ma już swoje lata, przejmuje się zmarszczkami wokol oczu i siwymi wlosami... stary kawaler można by powiedzieć jak tak dalej będzie traktował dziewczyny to chyba tylko jakaś desperatka będzie tolerować jego zachowanie, buuu kiedyś zrobię listę jego wszytskich nędznych zachowań żeby zapomnieć go raz na zawsze, może powinnam zacząć...

Nigdy go nie zapomnisz, a jego zachowania znasz wszystkie. Jesli nie podejmiesz jasnej ikonkretnej decyzji to dalej bedziesz sie babrac w gownie za przeproszeniem, a jesli podejmiesz decyzje pwoeisz sobie DOSC to bedziesz mogla zajac sie szukaniem kogos nowego, jesli jest wycwiczony w wyrywaniu to jakos sobie tam poradzi. Mnie koledzy uczyli tych technik, ale sie tym brzydze bo to zwykla manipulacja, wole pelen spontan.

Nie trzeba chodzić na kursy zeby znać techniki manipulacji, on od wielu lat pracuje w sprzedazy, a teraz zajmuje się klientami z najwyzszej polki lata praktyki w pracy i w klubach... a że dopiero tuz przed 30stką skonczyl wieloletni związek to zaczał szaleć, stał się dupkiem, zobaczył że ma powodzenie i niestety potrafi rzucić swoj urok do tego przekonanie że jak nie ta to inna/następna... czas ucieka ale on udaje że go to nie rusza, widziałam jednak że ma kompleksy z tego powodu, inaczej nie wykrzyczał by mi tego w klotni- wykrzyczał że dziwiłam się że w jego wieku chodzi do studenckiego klubu bo jest jednym z najstarszych tam...

nie chce sie babrać w gównie, dlatego skonczyłam to czym predzej, nawet nie dałoby sie udawac że jego flirty mnie nei ruszają! bo raniły mnie bardzo, i te głupie zachowania po pijaku... to chyba jakieś zaburzenia osobowości? ale chyba ze strachu przed nagła utratą nie chciałam z nim zrywać kontaktu, i tak sie nie udało, bo ta klotnia... po ktorej on juz mnie unika i nie mowi czesc...

Dobranoc, ide spac. Po alko zachowania nie sa zaburzeniami osobowosci tylko zachowaniami spowodowanymi wylcznie przez alkohol, zadne zmiany.

ja też ide spać... do jutra

tak, chciałam postawić Go do pionu to mnie olał, wolał kolegów którym nie musiałby się tak podporządkować... szukam dziury w całym ale nie wiem która teoria się potwierdzi? moja brzmi "na dluzsza mete zostanie sam, bo nigdy sie nie zmieni i żadnej nie pokocha na tyle by zrezygnowac z wolnosci, kolegow czy jak to tam zwał" to jednak moja reakcja obronna, bo być może rzeczywiscie od 8 lat dluzszych lub krotszych związkow nie znalazł tej jedynej, ktora chcac go postawic do pionu, by sie poddał, bo po prostu żadnej nie kochał, bo to nei była TA, i nie byłam nią ja... Ja nie wiem jak to jest być z kimś i kogos nie kochać/ bardzo lubić... Z ostatnią był dwa lata, z tego co zrozumiałam od naszego kumpla- nie traktował jej chyba zbyt poważnie, jak tak można? pamietam bo wtedy sie zaprzyjaznilismy i ciagle pokazywał mi i wszystkim innym jej foty / ja wtedy tez byłam po rozstaniu/ on wygłupiał się i pokazywał foty z jej smiesznymi minami- wspominał swoją eks tak samo jak ja wspominałam swojego- poznalismy sie wlasnie w takich okolicznosciach, i z tej perspektywy wiem że dla mnie nie było to za wcześnie bo przy nim poczułam sie jak kobieta, i to on mowil mi że zasluguje na coś lepszego i że tamten powinien przyjsc do mnie na kolanach... teraz biore sobie jego slowa do serca, slowahipokryty ale konserwatywnego dupka, który odpisał na moj mail rozpaczy "przykro mi ale nie zamienie wolnosc na nic innego... baw sie i uzywaj zycia" to bylo przed klotnią...

do: A ja sadze, ze powinnas odnale

co sądzisz o Nim jako o facecie? Ktora teoria jest bardziej prawdopodobna?

?

...

Dziewczyny są jednak straszne żałosne! Normalny, kulturalny facety - nawet lekarz jak w tym przypadku, nie ma szans z niskim burakiem w dresie, którego jedyny cel i umiejętność to chlanie z kolegami. Przykry kraj...