Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość dlaczegoooo nie

Czy to możliwe żeby żonaty zakochał się w innej tak naprawdę?

Polecane posty

Gość nie bijut
"W domu praktycznie nie bywał, wychodził wieczorami, weekendami a żona i tak nie raczyła zauważyć, że coś jest nie w porządku" - przecież było w porządku. Przez kilka miesięcy. "on i tak na każdym kroku dawał dowody swojego uczucia" - i po każdym daniu ci dowodu powracał dawać dowód żonie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do bijut
Sytuacja zmieniła się, kiedy mi zaczęło zależeć, o czym go poinformowałam. Kiedy mu to powiedziałam reakcja była błyskawiczna - powiadomienie żony, wyprowadzka, walka ze wszystkimi i rozwód. Więc to, że mówił wcześniej mi niż żonie nie wynikało z tego, że to bujda, ale z tego, że ja nie chciałam z nim być. kobieto pisz po ludzku bo trudno zrozumieć cię czy powiedział żonie i rozwiódł się z nią ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do bijut
dziewczyno z czego tak zawzięcie się tłumaczysz jakiego usprawiedliwienia dla siebie szukasz, aby przykryć widok "nalegań jego dziecka"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie żałująca kroku
nikomu nie żałowałam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kinteeer
hehe widzę, że jak brakuje argumentów to trzeba się przyczepić ortografii :) dziewczyna napisała, że facet chciał z nią być ale ona nie chciała i w tym czasie do niczego między nimi nie dochodziło. potem jej zaczęło zależeć, o czym go poinformowała, więc on powiedział żonie co jest grane i odszedł składając pozew o rozwód. teraz jest od iluś lat z nią i chyba szczęśliwy (tego akurat nie wiem, bo nie napisała). tak trudno zrozumieć? coś mi się wydaje, że większość czepialskich po prostu nie może znieść myśli, że facet się zakochał i odszedł, a nie potulnie wrócił na łono rodziny, kiedy już żona o zdradzie się dowiedziała.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bijut
do bijut tak - powiedział żonie i tak - rozwiódł się z nią. może dla was to niepojęte, ale akurat tak się składa, że nie ja za nim latałam i nie odciągałam go na siłę od żony oraz nie wskakiwałam z premedytacją do łóżka. tak się składa, że akurat przy mnie musiał się dużo bardziej nagimnastykować, żeby do czegokolwiek doszło niż w przypadku swojej żony, która od poczatku znajomości sama za nim biegała. a co do tego, że mnie zdradzi - wiem, że taka możliwość istnieje. ale to taka sama zależność jak to, że zdradził cię i zostawił jeden facet, to kolejny zrobi to samo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dooo bijut
A skąd ty dziecino mozesz wiedzieć ze jego zona za nim latała od początku ich znajomości? Znajomi ci powiedzieli i misiu ??? Niepojeta jest głupota ludzka jak Boga kocham. ty go nie chciałaś? to po jaki huj się z nim kontaktowałaś ?Jakbys go naprawdę nie chciała to by nic z tego nie było -proste ! Miałam pare takich sytuacji w swoim zyciu i jakoś żaden z tych ktorym wydawało się ze chca byc ze mna nie rozwiedli sie ze swoimi zonami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bijut
no widzisz u mnie też kilku było wcześniej i żaden z partnerką/żoną się nie rozstał i myślałam, że z tym będzie tak samo ale jakoś wyjątkowo był uparty i w końcu po ponad roku zabiegów spowodował, że zaczęło mi na nim zależeć. tak też bywa. i jakoś wcale tego nie chciałam, nigdy nie zależało mi na rozwalaniu związków. zawsze zajęty facet był świetością, ąz do tego momentu. i co? i nie żałuje. za to jego żona dalej nie może tego strawić i toczy ją żółć. tym bardziej, że każdy z kim się spotyka zostawia ją po miesiącu - dwóch. więc raczej jakąś super - ekstra partnerką nie jest.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bijut
a co do tych twoich kilku, którym niby zależało ale się nie rozstali z żonami - no właśnie - NIBY im zależało. gdyby naprawdę cioę kochali, to by odeszli.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chyba mocno bijut
zawsze zajęty facet był świetością u mnie też kilku było wcześniej i żaden z partnerką/żoną się nie rozstał fajne lubisz dawać dupy świętościom?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bijut
chyba mocno bijut

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bijut
chyba mocno bijut było kilku którzy za mną latali, podrywali itd jednak wszystkich odprawiałam z kwitkiem. ten jeden był wyjątkowo uparty i zdeterminowany i osiągnął swój cel - czyt. zdobył mnie. teraz rozumiemy? czy będziemy próbować dalej udowadniać mi, że tylko czekam żeby jakiegoś zajętego do łóżka zaciągnąć? autorka topiku zadała pytanie - odpowiedziałam na nie, że tak możliwe jest żeby facet po ślubie się zakochał, konsekwencją czego jest zostawienie żony i układanie życia na nowo. wy się czepiacie słówek i próbujecie wmówić mi coś, czego nie mówiłam. chyba strach przed byciem porzuconą was tak nakręca albo wspomnienie zdrady - tak czy inaczej ja kończę rozmowę, a wy wściekajcie się dalej o to, że facet nawet po kilku latach i mimo papierka świadczącego o małżeństwie może was kopnąć w dupę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bijut
dooo bijut rozumiem też, że ty oczywiście lądowałaś w łóżkach wszystkich tych, którym na tobie zależało ale którzy z żoną się dla ciebie nie rozstali??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kochanka policjanta
oczywiście,że żonaty facet może zakochać się w innej.... Ale i tak nie odejdzie od żony, chyba, że żona zrobi to za niego...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to rzadkość
bijut napisała strach przed byciem porzuconą was tak nakręca albo wspomnienie zdrady - tak czy inaczej ja kończę rozmowę, a wy wściekajcie się dalej o to, że facet nawet po kilku latach i mimo papierka świadczącego o małżeństwie może was kopnąć w d**ę. ty dziwko! zonaty facet to zajęty facet co ty wynioslaś z domu? jakie wzorce?ciebie /twoją matkę też ojciec/mąż kopnąl w dupę i rozpieprzył rodzinę? P.S ok rozwodnik tak ale nie wpieprzaj się w małżenstwo ktoś nauczy cię rozumu -zapamiętasz że nie włazi się w rodzinę!!!! jak suka nie da pies nie weżmie---zapamiętaj to dziwko!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tabu niewierności
nie toleruję niewierności!!!!!!!!!kurewstwa! Kobieta, której nie przeszkadzają okoliczności, rozdaje swoje ciało jak "towar eksportowy" chętnie na lewo i prawo, która też/lub czerpie z tego satysfakcję i korzyści materialne=KURWA

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aha i achhhhh
kolejne debilne posty, jak zwykle :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chyba mocno bijut
bijut, "możliwe jest żeby facet po ślubie się zakochał, konsekwencją czego jest zostawienie żony i układanie życia na nowo" Zakładając, że w Twojej wypowiedzi nie było niczego innego, zgadzam się z tym fragmentem. Jak to rozumiem? Facet, mający żonę zakochał się. Nie jest ważne czy kochał czy nie kochał wcześniej żony. Jeżeli kochał to zakochując się w innej przestał kochać żonę. Jeżeli nie kochał to wreszcie znalazł to czego szuka każdy. Jeżeli ktoś się zakocha to jego celem nadrzędnym staje się uzyskanie ODWZAJEMNIENIA. "konsekwencją czego jest zostawienie żony" - jest to postawa normalna, uczciwa wobec kobiety, z którą "tak wiele go łączyło" jak również wobec OSOBY, na której wzajemności mu zależy. "Będąc wolnym facetem" zaczyna starać się o miłość osoby, którą kocha.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cdn(ł)
Wolny facet adoruje wolną kobietę zwaną bijut. Spasowali się.... I żyli długo i szczęsliwie.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość normalnie inaczej
Żonatego faceta zafascynowała kobieta; nazwijmy ją bijut. Rutyna wynikająca z "długiego pożycia", "lenistwo w pracy nad związkiem" itp pierdoły sprawiają, że NYGUS szuka "na boku". Sadzi OBIEKTOWI teksty pt "Kocham cię". A "póki co" rozładowuje napięcie seksualne na "obiekcie będącym w zasięgu" czyli żonie. OBIEKT, podziwiając "wstrzemięźliwość samca" w imię..... w końcu ULEGA. Samiec ma PRZESRANE u żony. Ona ŻĄDA, aby był i "wywiązywał się", ale "od jej dupy wara!!!!". Samiec walczy o rozwód, żeby mógł "sobie spuścić" w CNOTLIWĄ "bijut". ...i buduje sobie nowe "długie pożycie" i ponowne "leniwienie w pracy nad związkiem". ...do czasu.... ....kolejnego "zakochania".....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość znam kilka kobiet
w których "kochają się" WSZYSCY FACECI. I kilka, za którymi uganiają się WYŁĄCZNIE ci USTATKOWANI. Czy fakt, że na "wzajemność" liczą PRZEDE WSZYSTKIM ustatkowani, jest PRZYPADKIEM?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"Czy to możliwe żeby żonaty zakochał się w innej tak naprawdę?" Dziwne pytanie. Szczególnie w kontekście nicka, który de facto jest odpowiedzią "dlaczegoooo nie". Ja uważam, że.... Każdy może zakochać się w kimś naprawdę. Problem jest w tym CO DALEJ? Dalej CHOĆBY (CHODŹBY ?) POTOP!!! Liczy się TU i TERAZ. A przyjaciele, rodzina? oni NIC nie ROZUMIEJĄ!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość florecittaa
kobieta idąc na taki układ prędzej czy pózniej włozy wromans uczucia.Facetowi wystraczy tylko seks

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Myślę, że to możliwe, ale rzadkie bo wtedy odchodzi od żony

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A jeśli nie chce odejść od zony to obojetnie co by nie mówił kochanki nie kocha...Ani żony też nie skoro zdradza. Czesto taki facet nie szuka nikogo do miłości tylko swojej wygody

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A co ty możesz o tym wiedzieć. Jesteś facetem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie, ale myslę logicznie, sama bylam w relacji z zonatym i wydawało mi sie, ze mnie kocha, ale prawda jest taka, ze jesli nie rozwiedzie sie z zona to nie kocha

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Odchodzi od zony...idzie w separacje...czy to maly dowod na milosc jak dla niej???no i druga sprawa...co czuje taka kobieta???jest szczesliwa???czuje sie winna rozpadu zwiazku???jakie jest wasze podejscie do tej sprawy???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×