Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość yMartyna

Wczoraj chciałam popełnić samobójstwo - nie dałam rady

Polecane posty

Gość czyofiaraczypsycholog
kate-jak to Cie pobil? 😠:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czyofiaraczypsycholog
nie wiem, jakie macie relacje, ale z tego co widze, to skoro chlopak siostry to w miare bliskie. Nie wiem, kto pierwszy wyciagnal rece, ale to i tak patologia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja go spoliczkowałam bo mnie wielokrotnie obraził a on zaczął mnie bić. Wiem, że patologia. Nie odzywamy się do siebie a wyprowadzę się przy najbliższej możliwej okazji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czyofiaraczypsycholog
sluchaj- nie prowokuj takich sytuacji. Przy okazji co prawda wyszlo z kim masz do czynienia, ale mi nie przyszloby do glowy dac po twarzy komukolwiek. To ponizej mojje godnosci, aby znizac sie do tego poziomu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To poniżej mojej godności słuchać jak jakiś idiota, który na dobrą sprawę nie jest dla mnie nikim, krzyczy i wyzywa mnie od najgorszych bo "zupa była za słona".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To poniżej mojej godności słuchać jak jakiś idiota, który na dobrą sprawę nie jest dla mnie nikim, krzyczy na mnie i obraża od najgorszych bo "zupa była za słona". Sprawa zakończona. On dla mnie nie istnieje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czyofiaraczypsycholog
wiesz, mnie zaden z partnerow siostry nie pobil nigdy. Trudno mi to sobie wyobrazic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mnie też było trudno do czasu aż to się stało. Ale zmieńmy temat bo chyba rozwalamy topik autorce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czy jest tu jeszcze ktoś kto ma problemy ze wstawaniem rano z łóżka? Ja nie mogę spać po nocach, za to rano nie mogę się obudzić, nie mam siły wstawać ani zaczynać kolejnego dnia. Już mam problemy w pracy przez to.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
autorko, prawdopodobnie masz depresję, uwierz mi leki i psychoterapia postawią Cię na nogi,wiem co czujesz sama mam problemy i niejednokrotnie chciałam umrzeć,ale nie warto,przed Tobą jeszcze wiele pięknych chwil chociaż teraz w to nie wierzysz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja od czasu do czasu tak miewam, że nie mogę zasnąć przez długi czas. Ostatnio w sumie nie mam problemów z tym, ale raz na jakiś czas to wraca, męczy przez kilka dni. W sumie nie mam przez to większych problemów ze wstawaniem do pracy niż normalnie. Normalnie i tak mi się ciężko wstaje :P Ale jednak wstaję ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja mam odwieczny problem ze wstawaniem rano do pracy:O a miałam tak jak Ty Kate,wtedy kiedy rozregulowałam sobie cykl snu, zauważyłam,że gdy chodzę spać przed północą to wtedy zasypiam bez problemów, leki też mi bardzo pomogły przeciwdepresyjne w tej kwestii

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja dokładnie mam tak samo, jak mniej więcej regularnie chodzę spać, nie mieszam za bardzo, to jest ok. Ale jak coś pomieszam w tym, to się potrafi posypać. A najgorzej jak się nie wyśpię, wrócę i machnę popołudniową drzemkę, to później znów to samo. Ale to jak złapię jakiś taki "etap" podatności na rozregulowanie. Przeważnie jestem na to odporny i nagle tak podłapuję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A ja jak kiedyś zacząłem pewną pracę, to na początku w ogóle nie mogłem spać. Zwiałem po miesiącu. I teraz patrząc na moją pracę, to była genialna decyzja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja nie mogę wstać od dłuższego czasu. Póki co jakoś się zmuszam. Jak kiedyś nie wstanę to naprawdę zacznę się martwić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Grzegorz Ling
Nie zabijaj się, chociażby ze względu na swoją mamę. Ja czekam, aż moja umrze i pęknie mi serce i wtedy odczekam jakiś czas i zagazuję się.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×