Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

wiecznie_steskniona

chłopak mnie rzucił :(

Polecane posty

blebyś się nie zdołowała ;) może w Twoim przypadku będzie lepiej :) najważniejsze, żebyś teraz spróbowała zająć się sobą i nie odzywała się pierwsza. swoje zrobiłaś. będę trzymać kciuki :) ale zawsze lepiej mieć pozytywne zaskoczenie niż zawód.. ale wiadomo - nadzieja umiera ostatnia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość waligora
jestem w podobnej sytuacji jedne rozwiazanie albo/albo.sprawdz go.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
aż się namyśli, ale cały czas pisze. chyba najbardziej dobił go brak kontaktu, mówił, że strasznie tęsknił.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
faktycznie, te rozmowy bardzo podobnie wyszły. aj, aj...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość roza_pustyni__________________
w_s > rzeczywiscie cos mi slowa uciekaja ;) fajter > bo brak kontaktu dziala. tylko zeby teraz nie bylo tak ze on bedzie pisal, bedzie Cie mial jak kolezanke, Ty bedziesz myslala tylko o nim, a potem on powie ze jednak to nie wyjdzie (jak mu przejdzie albo pozna kogos innego). ale oczywiscie zle nie wroze i trzymam kciuki zeby wszystko sie udalo jesli tak bedzie dla Ciebie dobrze :) a ja dzis wstalam, zaspana wlaczylam gg a tam wiadomosc od niego, a konkretniej link do artykulu zwiazanego z tym co mnie interesuje. artykul krotki i nie byl jakis super ciekawy, akurat wszystko co w nim bylo napisane to wiem. i tak sie zastanawiam czy zwyczajnie uwazal ze moze mnie zaciekawic i wyslal czy to cos w rodzaju zaczepki? ;) moze myslal ze cos mu odpisze wiecej, potem on mi i wywiaze sie rozmowa? chyba za duzo mysle :P ale w odpowiedzi na link wyslalam mu " :) ". starczy ;) ale od zerwania to juz drugi raz on cos zrobil. ja nie robie nic i tak zostanie jeszcze dwa miesiace, do jego urodzin kiedy wysle mu zyczenia. pozdrawiam w ten super sloneczny dzien :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam, dziewczyny mni też zostawił chłopak po ostatniej kłótni, twierdząc że musi sobie wszytsko przemysleć bo nie wie co czuje czy kocha itp. mieszkalismy razem mamy wspólne mieszkanie, kredyty itp. wyprowadzil sie bardzo szybko ( bylo to dla mnie bardzo dziwne ze tak szybko sie wyprowadzil, ze nie bylo mu szkoda itp, wyprowadzil sie 16 lutego czyli nie tak dawno), ale codzinnie do mnie dzwonil, co drugi dzień przyjezdzał dal mi niby szansę. dzisiaj się rano dowiedziała, ze spotyka się z inna zna ją od miesiąca, a poznał ją przez kolegę który doniego przyjechał w odwiedziny i wyrywał sobie laski na nk bo chciał się przeprowadzic do naszej miejscowości. cały czas mnie okłamywał. zanim się wyprowadził mówił ze mnie kocha itp a poznawał juz inna. jak sie okazało w ten weekend byli razem w innym miescie na imprezie. jak widać miłośc do mnie mu przeszła w ekspresowym tempie bylismy ze sobą ponad 3 lata i jak widac to nic dla niego nie znaczylo. jest mi ciężko bo niw eim jak można zrobic cos takiego drugiej osobie z którą dzieliło się wspólne plany. marzenia... ja tak nie umiem nie potrafie,, nie rozumiem juz nic. nie wierze w milość... nie uwierze nigdy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość blackswan79
"Nadejdzie czas, gdy uznasz, że wszystko skończone. I to będzie początek". - Louis L'Amour

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To ja chyba czekam na ten czas;) w-ś ciekawe jak tam pierwsze spotkanie po tych kilku tygodniach:) Czasem zwroty akcji potrafia byc naprawde zaskakujace i ciekawe jak to bedzie w Twoim przypadku:) Ja z moim byłym widuję sie i jest...zwyczajnie. Kurde, jha nie wiem, moze jestem nienormalna. Zreszta on nawet ostatnio stwierdzil, ze to chyba dziwne bo powinnismy sie raczej nienawidzic, a przynajmiej troche nie lubc. A my prosze...gadamy, widujemy sie,wychodzimy razem... Jego wspolokatorzy i znajomi byli zdziwieni ze nie jestesmy juz razem, ale absolutnie nie odczułam z ich strony zadnej niecheci. Zreszta o jakiej mozemy tu mowic niecheci jesli to moj byly postanowil o rozstaniu, a bardziej o przerwie na zastanowienie. Tyle ze ja bylam na tyle niecierpliwa ze postanowilam troche mu pomoc w decyzji i zwyczajnie sie rozstac. Nie wiem, ale dla mnie wóz, albo przewóz. Jestesmy razem, albo nie. Fakt, ze jestem zazdrosna o niego i moje uczucia sie nie zmienily, ale zmienilo sie moje podejscie. Jak juz wczesniej pisalam powatrzanie sobie "jestem piekna,mądra itd itp, a to on mnie nie chcial" pomaga:D Po kilku dniach odezwal sie moj wielbiciel;) Postanowil sie przypomniec, bo wciaz nie zgadalismy sie co do spotkania. I tak sobie mysle,że moze warto sie spotkac. W koncu to do niczego nie zobowiazuje;) A w weekend zamierzam sie bawic:D Będą ostatki wiec trzeba ten czas wykorzystac:D A teraz wracam do pracy z nadzieja ze dni do piątku szybko minął:) Milego popoludnia!:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
różo, ja myślę że on szuka konktaktu, może z ciekawości, może chce wybadać teren, ale chyba mógł się spodziewać że artykuł nic specjalnie Ci nie wniesie wiedzy? w ogóle robił tak często że cos Ci podsyłał? a mój nie przyszedł na zajęcia :] i szczerze, jestem wkurwiona. ja się stresuję, w nocy nawet niespecjalnie spałam, a on nie raczył się pojawić. widać, jak bardzo chciał mnie zobaczyć :] no jeśli jutro się też nie pojawi to raczej się do końca tygodnia nie mamy gdzie spotkać. złapałam na początku po zajęciach nawet doła który się zamienił w złość. i nawet nie wiem na co dokładnie jestem zła. ale fakt, że gdyby chciał mnie zobaczyć to by najzwyczajniej w świecie się pojawił. zobaczymy co przyniesie jutro. ja mam mnóstwo pracy, na jutro muszę sobie prowiant na cały dzień przygotować, mam nadzieję, że o nim nie będę już dzisiaj tak myśleć. :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zakręconaa_87
kochamzyciemimo Tak troche dziwnie bo jednak coś do niego czujesz I nie przeszkadza Ci że nie możesz liczyć na coś wiecej z jego srony?? jakies przytulenie, pocałunek??? ja bym nie potrafiła bo nie oszukujmy się ale nie spotykałaś się z nim jako koleżanka tylko jako ktoś więcej..Ale fakt że umiesz to jakos odzielic to po prostu podziwiam bo nie każdy tak potrafi.. roza_pustyni rzeczywiście po prostu chyba chciał wybadac teren i po prostu jakoś zagadac Na pewno wiedział że ten artykuł zbytnio Ciebie nie wciągnie ale po prostu chciał zacząć kontakt I dobrze zrobiłaś że poszła od Ciebie tylko buźka Bo wiesz jak dla mnie to takie rozmowy, taki kontakt dawałby nadzieje a co za tym idzie bół, Być może jest u mnie za wczesnie na normalne pisanie czy zagadywanie, no i pierwsza się na pewno nie zdecyduje,, za miesiąc ma urodziny ale nie wyobrażam sobie napisać do niego, chcę być konsekwentna, jeśli ktoś tu powinien pierwszy sie odezwać to on A Twoje zachowanie dało mu na pewno do myślenia ;) Trzymaj tak dalej bo wiesz że nie mozna się nakręcać na cokolwiek...Ale zapewe patrzysz juz a to z innej perspektywy i z inym podejsciem...Ciekawe czy bedzie dalej starał sie zagadac ;-p wiecznie_steskniona A jednak podświadomie chcialaś go bardzo zobaczyc Masz jeszcze nadzieje że jesłi się zobaczycie to rzucicie się w ramiona...czy coś a Tym stylu Bo chyba on nie garnął się jakoś do tego spotkania POmyśl jeżeli chciałby Ciebie zobaczyć to by przyszedł, nawet na beznadziejny wykład, ale by przyszedł...Takei zachowanie daje chyba do myślenia Mi się wydaje że on chce uniknąc tej sytuacji,bo może myśli że To ty podejrziesz do niego, Ty zagadasz, czy będziesz patrzeć na niego maślanymi oczkami, albo że poźniej będziesz chciala z nim pogadać na poważne tematy...On chyba po prostu nie chce....Dlatego powinnaś go olać...Nawet specjalnie nie zwracać na niego uwagi Sama wiesz że jeżeli by chciał to by przyszedł, to by się w jakikolwiek sposób skotaktował Dlatego powinnać go troche zlekceważyć a na pewno da mu to do myślenia, że jesteś jednak honorowa dziewczyna i nie będziesz błągacu uczucia..Sama sie zastanów jak to wygląda...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiem. i to boli :/ na szczęscie jestem tak masakrycznie zmęczona że nie mam siły na nic, nawet na myślenie.. ale nie jest tak, że bał się moich maślanych oczu czy rozmów, zresztą ja nie miałam zamiaru niczego zaczynać. ech.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
oj tam oj tam Obawia się na pewno tego spotkania tak jak Ty Mysli na pewno jak na siebie zareagujecie i wogóle jak sie zachowacie A boli boli i troche czasu minie jak zagłuszysz ból A póki co warto wziążc się za jakąś robote żeby czas sobie zająć Ja biorę się za pisanie pracy no i jakoś to idzie ;) Troche dziwnie i dziko tak samemu..ale co poradzisz nic nie poradzisz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość roza_pustyni__________________
w_s > powiem szczerze ze pierwsze co mi przyszlo do glowy to wlasnie to ze sie bal tego spotkania, nie wiedzial jak sie zachowac, jak Ty sie bedziesz zachowywala. i wybral ucieczke. po prostu stchorzyl. no ale uciekac ciagle nie bedzie mogl. a drugi strzal to taki ze po prostu nie mogl przyjsc. chociaz ten pierwszy nawet prawdopodobny. co do linka to wysylal mi czesto cos, ale nie jestesmy razem, nie mamy kontaktu. troche to podejrzane ;) chociaz moze nadinterpretuje. nie wazne z reszta. mam nadzieje ze kiedys bedziemy w fajnych kolezenskich relacjach, ale poki co ciesze sie ze jest jak jest :) chociaz gdy wlaczylam gg to byl moment rozczarowana ze nic od niego nie bylo, no ale co mial odpisac na usmieszek ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość karpatkaaaa
no to ja sie pojawiam i od razu z mega wiadomością dla was :) poznałam kogos :) ostatnio mialam urodzinową impreze, poszlismy z przyjaciółmi na impreze:) i zapoznalam chlopaka, fajny miły w moim typie :) i zaskoczylam sama siebie bo zaprosilam go do domu i wyszedl dopiero o 6 rano :) wiem ze liczyl na cos wiecej, ale ja powiedzialam ze nie jestem jeszcze gotowa na chociazby pocalunek... powiedzialam mu ze rozstalam sie z chlopakiem niedawno, ze potrzebuje czasu... lezelismy na lozku, pod kocem, przytuleni, było miło, on mi sie podoba, ciagle pisze jakies smsy i umowilismy sie w tym tygodniu na randke :) czulam sie przy nim dobrze, tak leżąc i głaszcząc go po głowie.. hehe jednak zastanawiam sie czy nie za wczesnie, ledwo co rozstalam sie... sama siebie zaskoczylam ze zaprosilam chlopaka do domu ale musi mi sie podobac skoro tak wyszlo :) nic z nim nie robilam tylko lezelismy tak slodko przytuleni... czy mysalam o ex?? nie dopiero nastepnego dnia zaczelam myslec, ze z 1 str tylko ex glaskalam i przytulalam, i czy jestem gotowa na jakis zwiazek?? hm nie wiem, z 2 str bylo milo, zapomnialam o wszytskim tak lezac obok niego :) zobaczymy czy cos z tego wyjdzie :) gdyby ex wiedzial hohoho

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no ciekawe czy się bał czy faktycznie nie mógł ;] raczej się nie dowiem i w tym momencie mam to w głębokim poważaniu. karpatka, gratulacje :D nie masz jakiejś plotkary która mogłaby wygadać Twojemu ex? ;p na pewno gorąco by mu się zrobiło :D ja mam ten problem że średnio w tym momencie mam gdzie kogo nawet poznać, obracam się w jednym gronie, w którym oficjalnie jestem "zajęta" bo przecież nikt nie będzie podrywał ex znajomego :] chyba będę musiała się w końcu do klubów przekonać ;] póki co mam prace i prace mgr i czas mi leci aż za szybko.. i odkryłam koleją straszną rzecz - na wszelkich imprezach studenckich już jestem stara ;p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zakręcoa_87
karpatkaaaa szalejesz ;) fajnie że jest na choryzoncie nowy chłopak I sama widzisz że jedak istnieją ini faceci opróćz exa Tylko wiesz nie ma co się rzucać jak wygodniała hiena , spokojnie, nie przyspieszając niech toczy się swoim tempem Fajnie jest przeczytac takie posty ;) No i idzie wiosna więc superk czas na zawiązywanie nowych znajomości Pisz jak tam sytacja sie rozwinie ;) powodzenia !!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ostatnio się zastanawiałam, kiedy jest dobry moment, by zacząć coś nowego. na początku myślałam, że wtedy, kiedy nie wróciłoby się do byłego bez przemyślenia, gdyby zaproponował powrót, ale z drugiej strony, z jednej miłości najłatwiej wyleczyć się inną. jedna z moich znajomych była przez dwa lata z chłopakiem, po czym się rozstali i od razu znalazła drugiego. do tej pory nie może się zdecydować, którego chce, zależy jej i na jednym, i na drugim. wielokrotnie zrywała i wracała do każdego z nich. nie chciałabym tak skończyć, nawet jeśli to skrajny przypadek, to wolę go uniknąć ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiecznie_steskniona Jaka stara!!!!!!!!! co Ty opowiadasz??? Fakt nie mamy po 18 lat ale nie mamy tez po 50 To ile masz lat zależy od tego jak się zachowujesz i na ile się czujesz I rzeczywiście staraj się wyjśc gdzieś do nowych ludzi bo inaczej to ciężo jest kogoś poznać Obracamy sie ciągle w tym samym towarzystwie więc od nas zależy czy stworzymy sobie takie sytacje, w których możemy kogos poznać Ja osobiscie bardzo lubię takie chodzenie do kubów, bo po pierwsze można się zabawić no i po drugie kogoś poznać Taka dodatkowa szansa ;) Szkoda że nie mieszkamy gdzies blisko siebie, wiadomo wymieszanie swoich znajomych czasami może sprawić że ktoś kumus wpadnie w oko ;) piszesz "póki co mam prace i prace mgr i czas mi leci aż za szybko.." zwykła bzdura i wymówka Jeżei ktoś chce to potrafi zorganizowac sobie czas na wszystko ;) wiem to po sobie, mam pracę i wyrabiam praktycznie cały etat(oczywiście w zawodzie;) i studia dzienne I w miedzy czasie mam full planów i spotkań ze znajomymi i pisze pracę mgr Jeżeli się człowiek czyms zajmie to nie mysli i nie biadoli Wystarczą chęci I dla swojego dobra nie bój sie kogos poznać, chłopak zerwał z Toba i najwidoczniej już nie wróci więc pora na ułożenie życia ;) bo nie wiesz nigdy czy czasami czegoś nie przegapisz tłumacząć się takimi wymówkami.. karpatkaa w_s ma rację !!! Może jakaś poczta pantoflowa niech zadziała ?? i ex się dowie Ale by było gorąco wtedy na pewno w jakis sposób by to go dotknęło ;) no wiesz tak po cichu hihihi fajter masz całkowitą rację!! Każda chwila jest odpowiednia na zaczęcie czegoś nowego!!! Fakt po pierwszych dniach i tyg po rozstaniu jest ciężko i jednak siedzi w głowie ex Z czasem to przechodzi i myśli o nim się zagłuszaja I wtedy trzeba korzystać z tego momentu i dać sobie szanse na poznanie kogoś nowego, szanse na kolejny związek ;) "Nadejdzie czas, gdy uznasz, że wszystko skończone. I to będzie początek". - Louis L'Amour fajny cytat!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do opuszczona_ja
co u Ciebie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiesz co, masz rację z tymi wymówkami, ja się karmię nimi :D ale spoko, na czwartek mam już plany :) a stara to w porównaniu do studentów, miałam na myśli, że trzeba szukać klubów o wyższej średniej wieku :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiecznie_steskniona tak trzymać!!! i wyrzuc z głowy wszelkie wymówki!!!! jeśli człowiek chce to potrafi, choć czasami dołki wracają , no ale zakopywać trzeba je jak najszybciej... A z klubami to racja trzeba wybierać odpowiednie ;) zwracając uwagę na tzw "dresów" no i oczywiście na wiek , mimo iz młodo sie wygląda to jedak lipa troche jak chłopak młdoszy bo osobiscie wole starszych ;) ps ciekawi mnie jak będzie wygladać wasze spotkanie, jak zareagujecie i wogóle Troche będzie szał no ale liczy się podejscie do tej sytuacji.. I wiecie co?? ostatnio jak szłam ulicą to zobaczyłąm chłopaka z którym kiedyś sie umawiałam, co prawda ja go spławiłam, ale uszanował to i przestał się odzywać i nie nachodził, i po prostu najnormalniej pożałowałąm tej decyzji, że nie dałam szansy mu Jak dał mi spokój to czasami chciałam ponownie sie do niego odezwać, ale teraz ma inna i jest za poźo...i rzeczywiscie mam do niego ogromny szacunek że odszedł z honorem ...może dlatego teraz tak myślę bo jestem sama, bo mi czasami brakuje kogoś ??? ale tym bardziej utwierdzam się w przekonaniu że odejście z honorem bez dramatyzmu i natręctwa jest najlepszym rozwiązaniem...Wtedy zostają tylko w pamięci tej drugiej osoby same dobre wspomnienia, bez żadnych szaleństw i nierozsądych sytacji...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość malijka ona
Karpatkaa licz ena dalsze relacje;) Twoja sytuacja pokazuje ze jest szansa na zmiany;) na prawde Twoj wpis napawa mnie pozytywem;))Mma tylko ndzieje ze nie zlapia Cie mysli znowu o eks i ta fajnie rkujaca znajmosc przez to sie rozpadnie;( Ja dziewczyny ostatnio nie pisze, jakis tam maly rmans jest a o bylym jakby mniej mysle;)wlasciwie juz prawie wcale, ale sa jeszcze dni ktore bola oby bylo ich mniej u mnie i u was;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
W niektorych wpisach widać juz prawdziwą wiosnę, no albo przedwiośnie, przynajmniej to uczuciowo-sercowe;) karpatkaaa, malijka- trzymam kciuki;) to daje nadzieje,że i reszta znajdzie swoje szczescie;) Ach, ja tez bym chciała :) Z moim wielbicielem narazie jestesmy na etapie domawiania spotkania i jakos od dwoch tygodni nie możemy się zgrać:) Niby dla chcącego nic trudnego, ale mimo wszytko mam świadomość ze probuję uciekać w nową znajomość. Ale co tam , nie zamierzam zmarnować zadnej szansy na to by być szczęśliwą ;) Niedługo mam urodziny ( i to ktore juz!!:) ) i jakos mnie to nastroilo refleksyjno-melancholijnie-desperacko;) Ważne ze idzie cieplejszy czas, a wtedy wszytko sie odmieni :) w-s, nie warto sie zastanawiac czy nie przyszedl bo nie mogl czy nie przyszedl z Twojego powodu, a moze stchorzył. Nawet jsli ktorys z tych powodów jest prawdziwy to i tak to niczego nie zmienia, a gdybaniem tylko psujesz sobie niepotrzebnie nerwy. Przypominam,że to ostatni tydzien karnawału wiec dziewczyny-bawimy sie:) Miłego dnia!:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość roza_pustyni__________________
karpatka > uuuu no to dzieje sie! oby znajomosc okazala sie wartosciowa :):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość opuszczona_ja
Witajcie dziewczyny... nie pisałam bo od soboety rana do wczoraj nocy byłam na delegacji z firmy w Niemczech... a tam nie miałąm dostępu do neta i w ogóle... U mnie sytuacja nieciekawa nadal... strasznie mi źle i przykro bo nie dość że zawiodłam się na M. to jeszcze na ludziach, których tez uważałam za bliskie osoby... dzisiaj mija tydzien odkąd od niego wyszłam po przeczytaniu rozmów na gg, odkąd wyszłam ani razu sie nie odezwałam, nawet nie patrzę już za okno - staram się z całych sił... najbardziej boli, że on też milczy... ta myśl, że nie jestem dla niego nawet na tyle ważna, żeby wyjaśnił, starał się być honorowy, w porządku wobec kogoś, kogo twierdził, że kocha, z kim chciał budować życie... czuję sie jakby był mi najabrdziej obcą osoba na świecie... i jescze ci "przyjaciele" - jeden z nich, który twierdził, że jest moim przyjacielem, z którym czesto się spotykałam (zaznaczę, iż jest to również jeden z dwoch najbliższych przyjaciół M.), dzownił dwa dni po moim rozstaniu do mojej przyjaciółki, aby jej wypytać co ze mną, że "WŁAŚNIE SIĘ DOWIEDZIAŁ" i boi sie o mnie i się martwi i nie wie czy może dzownić... a doskonale o wsyztskim wiedział jak wynikało z jego rozmów z M. ehh i tyle, staram się o M. zapomnieć z cąłych sił ale są te chwile kiedy myśle z kim on jest, na kogo czule patrzy tymi swoimi miodowymi oczkami, kogo przytula, czy kogoś całuje eh strasznie boli... w Niemczech nie umiałam się w ogóle bawić choć to był wyjazd integracyjny - szkoda że same kobiety, bo faceci lecieli wcześniej eh siedziałam i płakałam w hotelu i czułam się strasznie samotna... ale nie napisałam i nie zadzowniłam do niego - tyle dobrze...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czy Twoja przyjaciółka
go pogoniła czy udała, że nic nie wie o tym jakim jest "przyjacielem" z drugiej strony, chłopak został postawiony w trudnej sytuacji, dwoje przyjaciół i konflikt.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jeśli przyjaciele są lojalni i zostają postawieni w sytuacji miedzy mlotem a kowadlem to moze byc to dla nich trudna sytuacja. Tyle ze czasemnie rozumiem postepowania niektorych. Ludzie sa ze soba i czasem sie rozstaja, wiec jesli to sie odbylo w kiare pokojowo, a wczesniej relacje byly dobre itd.to dlaczego znajmomi naszych bylych czesto traktuja nas jak najwieksze zlo?? Jesli o mnie chodzi to nie mam w tym wzgledzie zlych doswiadczen bo ze znajomymi mojego bylego mam bardzo dobre relacje, podobnie jest ze znajomymi chlopakow z ktorymi kiedys sie spotykałam. wtedy nie byly to jakies powazne zwiazki, ale jak sie konczyl to nigdy nie doswiadczylam ze strony znajomych tych chlopakow jakiejs przykrosci. Faktem jest to ze zawsze te rozstania przebiegały w miare łagodnie. Podobnie jak to ostatnie. Widujemy sie, rozmawiamy ze soba normalnie, wychodzimy razem. Cos sie po prostu skonczylo, pewien rozdzial zostal zamkniety ale fajna znajomosc pozostala. Nie powiem jeszce w pelni swiadomie ze sie wyleczylam, bo na samo wspomnienie bolu jaki czulam jescze kilka tygodni temu robi mi sie chlernie zimno, a na sercu ciezko, ale cóż, zyjemy dalej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość opuszczona_ja
Powiedziała, że nie będzie z nim rozmawiać o mnie i że nie wie czy będę chciała odebrac telefon ale może próbować.. nie gadała z nim... może i sytuacja jest nieciekawa, ale naprawdę nie trzeba być fałszywym i udawać że się nic nie wie, normalnie rozmawiać o M., pokazywać jakieś nasze wspólne zdjęcia a potem sie okazuje, że za plecami obaj byli nie w porządku... po prostu nie rozumiem jak można z taka pewnościa prosto w oczy mówić jedno, bez zająknięcia bez żadnego najmniejszego zdenerwowania a później gdzieś tam z kimś tam mówić i robić całkiem co innego... i oczywiscie "przyjaciel" ten sie nie odezwał od momentu rozmowy z moją przyjaciółką czyli od czwartku..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×