Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

wiecznie_steskniona

chłopak mnie rzucił :(

Polecane posty

Gość karpatkaaaa
w-s hehe to dzis robisz sie na bóstwo :) ladnie ladnie powodzonka :) zakrecona wiem wiem:), ja tak tylko chcialam napisac ze byłam w sumie dobrą dziewczyną, chciałam sie Tobie wyżalić hehehe, chciałam tak ładnie to ująć heheh:))) no zobaczymy co tam mojemu ex siedziw głowie... on za duzo mysli i przekminia, jest zakrecony i zdołowany wszystkim, nie wie co ma zrobic ze swoim zyciem :) szykuje sie do pracy ble :/ milego dnia dziewczynki !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aaa111111111
karpaka on sie sam ocenia przed Toba ?On ma po prostu wyrzuty sumienia ,ze tak postapil.I oczywiscie ,ze bylas dla niego za dobra ten tekst to klasyk jak wczesniej ktos wspomial. Na pewno rozmysla o Tobie.Ale widac golym okiem ,ze on szczesliwy to nie jest.Jakis zagubiony. Zastanawialas sie czy chcialabys jeszcze z nim byc?On troche nie wie czego chce. Mysle ,ze wszystko dobrze wyszlo,a Ty wyszlas z tego z twarza.Zlozylas jemu zyczenia ,a on zaczal sie gubic. Karpatka gdzie on jest?Za oceanem?To moze go spotkam;) Muffinek oczywiscie ,ze dobrze sie zachowalas.Nawet lepiej ,ze pierw tylko "czesc"i poszlas sobie,czyli troche na pewno go zmylilo Twoje zachowanie...a potem podeszlas i zagadalas.Wygladalo tak naturalnie jakbys spotkala"dawnego znajomego",a nie swoja ex milosc:)Niech nie mysli,ze dalej szalejesz za nim;) DZiewczyny napisalabym wiecej ,ale do pracy uciekam.Milego dnia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Karpatkaaa, ja mialam czas ze zastanawiałam sie co moglam zrobic zel ze mnie zostawil, ze to na pewno nie moze byc jego wina, no bo skąd... ale pozniej uslyszałam tekst ze on na mnie nie zasługuje, ze ja jestem za dobra i pomyslalam no tak...jestem za dobra, a on mnie nie chce, wiec o co mu chodzi? Mam byc zła a wtedy mu sie odmieni? Faceci troche sie usprawiedliwiaja, czasem działaja pod wpływem dziwnych i nie zawsze zrozumialych emocji a pozniej jak juz sobie cos poukladaja i zatesknia, to zaczynaja mysleć i rozkminiać. Mój byly napisał wczoraj,ot takiego smsa akurat jak wychodziłam z pracy. Wieczorem tez napisał. Odpisałam wlasciwie z satysfkacja ze to nie ja zabiegam o kontakt. Domyslam sie ze mu pewnioe brakuje kontaktu (chyba),ale coż ponoci odpowiedzialnosc za swoje slowa i czyny, a ja postanowilam ze bede twarda i sie nie złamie, a czasem naprawde potrafie byc uparta i tak zrobie. Mój telefon lezy sobie spokojnie, choc czasem mnie korci zeby ot tak zapytac. w_s zabieg kosmetyczny na odstresowanie a ja jutro ta uteskniona wizyta u fryzjera:D W piątek prawdopodobnie spotkanie z cichym wielbicielem wiec mam motywacje;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no widze dziewczyny że u Was wasi ex staraja sie jakos skontaktowac albo cokolwiek zrobic Chyba im brakuje kontaktu...może myslą.... u mnie nic cicho, poza tym incydentem w klubie, zero kontaktu..To pewnie przez to że powiedziałąm mu że skoro tak mówi to niech nie szuka jakiekokowiek kontaktu ze mna....Faceci maja chyba lepiej, zazdroszcze im straznie tych braku emocji Mój ciagle za mna biegał, pisał, cały czas...I nagle z dnia na dzien nic...Mi tego brakuje i to bardzo zastanawiam sie jak on to robi że mu nie brakuje tego kontaktu, bo to nie je zabiegałam bardziej.... chciałabym napisac do niego ale jakos honor nie pozwala, Mysle sobie że przynajniej wyjde z tego z twarza ;) ale do tego jeszcze sporo czasu niestety/...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zakręcona ja sobie mysle ze oni moze i maja jakies emocje tylko po pierwsze ich nie umieja okazywac, albo nazwać (oczywiscie nie wszyscy), ale jak ja slysze od chlopaka " nie wiem co czuję", myśle sobie tak: -jest mu łatwiej pozniej sie ze mna kontaktowac bo powiedzial to co chcial, ze nie kocha itd, wiec uwaza ze ma czyste sumienie -nie potrafi sie wczuc w uczucia drugiej strony i np.dojsc do wniosku ze moze mi ten kontakt sprawia bol -a jesli mnie nie kochał a np.byl ze mna bo mu tak bylo dobrze, wygodnie itd.to teraz kontakt dla niego jest na zasadzie kontaktu z kolezanka. W taki sposob czasem tlumacze sobie postepowanie mojego eks. Choc wiem ze moze nie do konca dobrze go oceniam, bo jednak coś na pewno nas łaczylo, to znaczy umiem powiedziec co mnie z nim, ale on chyba nie potrafił sprecyzowac i nadal raczej nie potrafi... Oj tak sobie gadam, ale strasznie mi brakuje zeby sie do niego przytulic, uslyszec jego glos. Robie dobra mine do zlej gry. Sama siebie oszukuje ze jestem silna,ale do tj pory sie nie złamałam wiec moze troche jestem. Wczoraj w domu też niezle grałam bo jescze nie mialam sily sie przyznac ze nie jestemy razem, nawet jesli nie licze ze bedziemy razem to jakos nie przeslo mi to przez gardlo. Moze bardziej sama chce sie z tym uporac by moc mowic o tym bez emocji juz... w_s mój cichy wielbiciel nic nie wie o mojej sytuacji...wczesniej wiedział ze mam chlopaka, ale teraz to tylko moze sie domyslac ze jesli mam w planach spotkanie z nim to pewnie jestem wolna. Tyle ze ja moze jestem wolna tylko glowe mam jescze zajętą, no i serce... Narazie nasza korespondencja opiera sie na smsach, a on pisze naprawde dluugie smsy i bardzo mile. Nie jakies tam słodzenie ale takie ciepłe:) Chyba sama sie na to wszytko nakrecam dlatego ze chce móc wreszcie zacząć normalnie funkcjonowac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja złapałam doła. te wolne dni jednak mi nei służą. no, może nie tyle doła to gorszy nastrój. powtarzam sobie, że stracił, że drugiej takiej nie znajdzie. ale potem zastanawiam się czy ja znajdę kogoś kogo pokocham, kto będzie mi robił krówki, śniadanie do łóżka, czekał na mnie wracającą z pracy z kwiatkiem.. kto na dzień kobiet nie da mi kwiatka, jak każdy przeciętny facet tylko wymyśli coś oryginalnego.. owszem, miał dużo wad, owszem, przepłakałam przez niego nie jedną noc. ale dał mi też tyle uśmiechu.. też udaję sporo. tak bym chciała się przytulić do niego.. to mnie zawsze uspokajało..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tak jak pisała kochamzyciemimo "Oj tak sobie gadam, ale strasznie mi brakuje zeby sie do niego przytulic, uslyszec jego glos. Robie dobra mine do zlej gry. Sama siebie oszukuje ze jestem silna,ale do tj pory sie nie złamałam wiec moze troche jestem" każda z nas taka jest też tęsknie i to bardzo....bo chciałabym mieć przy sobie kogoś...przytulic, pogadac, poogladac tv, tak nic ponierobic...Jest pustka...Dziś złapałam sie na tym że znów wpisałam na gg jego numer miał opis ;))))))))) strasznie przykro mi sie zrobiło Zapomniał z dnia na dzien....nie brakuje mu.....Tylko szkoda że jak ktos odchodzi , w tym przypadku nasi ex, to zabieraja ze soba cząstke nas...Osttanio myśle że nie poznam już nikogo, nie spotkac chłopaka z nik moglabym zbudowac związek, zaczynam strasznie bac sie samotności, wiem że to jest niedorzeczne z jednej strony, mam 24 lata i boje sie że nie bede mialaokazji juz nikogo spotkac bo życie mi wypełn i praca, bede starszai nie bede miala ochoty nigdzie wychodzic.......bardzo boję się samotności...a z jego odejsciem musze sie pogodzic bo nic na to nie poradze, żadnymi smsami, pisaniem, dzwonieniem i z jednej strony ciesze sie bardzo że nie napisałam do niego do tej pory bo czuje że wyszłam na normalnego człowieka a nia na histeryczke...przynajmniej został mi honor... każda z nas chyba czuje sie podobnie własnie....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny jak ja Wam współczuje, takie kryzysy mnie też bardzo często dopadały, coś strasznego. Nie pozostaje nic innego jak uzbroić się w siłę i cierpliwość, żeby jakoś to przetrwać. Życzę powodzenia ;). Trzymajcie się cieplutko w te mroźne i niestety smutne chwile. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Głowa do góry dziewczyny! Jestesmy piekne, mądre,wartościowe i znając zycie nie jeden facet wiele byl dał zeby nas poznac, porozmawiac itd... A jesli ten jeden za ktorym placzemy nie dojrzal do tego zeby zrozumiec ile jesteśmy warte, to tylko jego strata! I tak sobie bede powtarzać:) Przeziebiłam sie ;( W ramach pocieszania popoijam sobie gorącą herbatke z cytryną i slucham jakiejs typowo dyskotekowej muzyki i naprawde mam ochote potanczyc:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
na przeziębienie dobra mailnowa herbatka :) ja słucham swojej ulubionej od dobrych 5 lat piosenki. tekst bardzo w tej chwili pasuje do rzeczywistosci ;] a potańczyć idę jutro. cały dzień mam zajęty i bardzo dobrze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny napiszę tylko,że głowa do góry mimo,ze teraz wszystko wydaje się na 'nie' i jest pesymistyczne... Ja oczywiście o Was pamiętam ale mam ostatnio problemy zdrowotne i zwyczajnie nie mam siły i ochoty na nic :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzień dobry :D Mrrrrróz:) Pobudki o 5.50 mi wyraźnie nie służą ;) I w pracy jakoś tak strasznie leniwie. Wczoraj napisał ex z pytaniem jak sie czuje itd, bo wiedział ze jestem troche przeziebiona i zapytał czy pojde z nim dzisiaj na mecz... Fakt ze jest kibicem i własciwie bardzo czesto jak bylismy razem towarzyszyłam mu na meczach. Oczywiscie odrazu zaczelam sie zastanawiac czy to z przyzwyczajenia, z nudy, z braku innego towarzystwa czy cos innego...? A na mecz raczej nie pojde, powinnam sie wygrzać. Miłego dnia dziewczyny;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość karpatkaaaa
czesc dziewczyny ! aaaa11111 tak moj ex jest za oceanem, i rzeczywiscie siebie usprawiedliwia... wczoraj po tej rozmowie stwierdzialam ze musze dokonczyc tą naszą gadke i po prostu to bylo tak silne ze z rana mu napisalam taka wiadomosc na gg....chodzi o to ze z tej naszej rozmowy wyszlo ze on mysli ze ja tutaj siedze szlocham jestem zalamana, zdolowana i jest mi zle... fakt jest mi przykro, ale przeciez sie jakos trzymam, czuje ze odzyskuje siłe powoli, powoli ale malymi kroczkami do celu.... wiec napisalam mu tak od siebie ( juz nawet nie patrzac ze lamie nasza zasade nieodzywania sie pierwszej:)) --- napisalam tak, mniej wiecej ---'' jesli jestes zdolowany faktem ze ja tutaj siedzę, i czuje sie strasznie pokrzywdzona itd, to chcialam ci napisac ze nie zrobilam laleczki voo-doo i nie wbijam ci igieł :), może i mam żal ale co mi po nim?? zycie toczy sie dalej trzeba iść do przodu... ja sie czuje dobrze i nie przejmuj sie mną''' on z rana odpisal, tak jak przeczuwałam, w tej całej gadce nie chodzilo o zaden powrót, ani nic z tych rzeczy, tu chodziło o usprawiedliwienie sie....napisal tak cytuje : ''mimo ze wyszlo jak wyszlo uwierz mi ze chce zeby Ci wszystko ulozylo bo naprawde zaslugujesz na to ze mna nie wiem czy by tak bylo ranilem Cie jak bylismy razem nie swiadomie no ale mimo wszystko dobrze ze potrafisz jakos przyjac to na spokojnie moja decyzje i co moge powiedziec jestes naprawde wartosciowa kobieta ale ja sie w tym nei odnalazlem''''

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość karpatkaaaa
dziewczyny mimo ze ja zdawałam sobie z tego sprawe ze ta rozmowa, miala taki cel - po prostu usprawiedliwienie sie, to jednak gdy odczytałam ta wiadomość, troche sie poczulam jak wtedy gdy sie rozstalismy... jakos przykro mi sie zrobilo.... moze mialam jakis 1% nadzieji ze wszystko znow sie ułoży nam?? nie wiem kochamzyciemimo --- chyba ty napisalas takie zdanie, ze nie wiesz czy sie sama oszukujesz czy nie, tym ze jestes niby taka silna... no wlasnie?? a moze ja siebie tez oszukuje?? ale wgłębiając sie w to, mysle ze jestem jednak silna, wiem ze pogodziłam sie z rzeczywistością, i ze zycie toczy sie dalej, co mam zrobic?? nic !! nic nie mozemy juz zrobic.... ostatnio nawet zaczelam myslec o innych facetach, ze fajnie by bylo zaczac jakas przygode wiosenną, ale ta rozmowa z ex mnie jakoś przybiła- tzn tak jak mowilam ja wiedzialam jaki cel ma ta rozmowa, ale jednak poczulam sie jakby drugi raz mnie rzucil, rozumiecie??? zakrecona---- ja rowniez mam 24 lata, i tez obawiam sie tej samotnosci, tez mam czas pochloniety nauka, praca, mimo ze wyjde ze znajomymi gdzies w weekend ale jestem w gronie znajomych, nie ma nikogo tam w tym gronie zeby zwrócić tą szczgólną uwage :) tez sie boje ze nikogo nie spotkam, ze bede miala 28 lat i ciagle sama... wiecznie-steskniona--- tak jak napisalas -- tyle przez niego plakalas, ale tez dawal ci tyle usmiechu, tak samo jest u mnie... takie same mam odczucia, tez bym sie przytulila.... takze dziewczyny, tak jak juz zakrecona chyba napisala- kontakt z ex nie daje nic dobrego.... to tylko rozgrzebuje rany, ktore myslalam ze juz wyleczylam, a tu jednak znów cos we mnie runęło, nie tak jak tamtego dnia okropnego, ale troszeczke tak samo sie poczulam... z drugiej strony bardzo chcialam mu napisac ta wiadomość, zeby sie mna nie przejmował, bo ja sie mam dobrze, niech nie mysli ciagle o tym ze mnie skrzywdził.... chcialam tak napisac.... bo ja jestem taka wlasnie dobra dusza... i co mi po tej dobrosci przyszlo??? co nam dziewczyny po tej dobroci przyszlo???????????? eh wygadałam sie, dobrze ze mam Was i moge sie wyżalić!! mam nadzieje ze jutro juz wróce do swojego dawnego samopoczucia, jakie mialam niedawno, czyli ex w odstawke i zajęcie się wlasnym zyciem :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"i co moge powiedziec jestes naprawde wartosciowa kobieta ale ja sie w tym nei odnalazlem''''" No tak, standardowy tekst i wszystkim facetom w takiej sytuacji łatwo przychodzi do głowy, ja nie mogę jakie to pokręcone wszystko jest. Ale dobrze, że podjęłaś taką rozmowę niech myśli, że aż tak to rozstanie Cię nie obeszło i żałoby w sercu po nim nie nosisz... dobrze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej dziewczyny przez osttanie dni mam tylko uczucie smutku, tęsknoty, strachu....Czuje sie strasznie.....Jak ciężko się z tym pogodzić...Kontakt z ex nie na szans......rozdrapuje stare rany bo ciagle mamy nadzieję, choć ukrytą, to jednak w głębi serca siedzi...Możemy sie oszukiwać ale myślę że każda z nas dałaby jeszcze jedna szansę jakby chcieli wrócic.....Dziewczyny bez kontaktu, bo nie nie ma sensu...KOleżeńskie rozmowy, wypady po przyjacielsku?? nie ma czegos takiego, bo wszystko wraca, szczególnie jeśli czujemy cos do nich..... Jest mi strasznie smutno, budze się rano i leżąc w łóżku myśle dlaczego???.....potem przychodzi strach......i wstaje i ogarniam sie do pracy I tak przez ostatnie dni.. Jakbym chciala o tym wszystkim zapomniec........ Ale tak w srodku jestesmy silne, chcemy być, niby świat sie nie konczy i może nie jeden raz zostaniemy zranione... jakos tak smutno mam strasznie....dzięki że można sie tu wygadac Jest lepiej na prawde

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aaa111111111
kaarpatka tak myslalam ,ze tak sie poczujesz.Wspomnienia wrocily,uczucie zalu... Wlasnie dlatego ja sie nie odzywalam do bylego,bo jakby chcial byc ze mna znalazlby mnie chocby na koncu swiata!!!!A nie znalazl!!! Dzieki temu mam teraz wspanialego meza i jestem szczesliwa:)A pisze to dlatego,ze Wy nie wierzycie ,ze bedziecie jeszcze szczesliwe. Karpatka i jak co niektore nie wierzycie,ze znajdziecie milosc jeszcze.Dziewczyny dajcie sobie czas.Ja tez poczekalam i znalazlam.A nie bylo mi latwo ,bo czulam sie bardzo samotna.Jak widze to co nazywalyscie miloscia wcale nia nie bylo.Moral z tego taki, ze ta milosc jeszcze na Waszej drodze:)Tylko jej nie przegapcie:) Znow uciekam do pracy!PA

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość karpatka a ile u was bylo
dni miesiecy bez kontaktu do powrotu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aaa111111111
jejku na prawde mam ochote tu wiecej napisac,choc sie bardzo spiesze:) karpatka wlasnie co nam przyszlo z tej dobroci????:)haha fajnie to opisujesz. DZiewczyny NIC nam nie przyszlo!Rozdrapujemy rany szukajac z nimi kontaktu,Karpatka pamietasz zawzielas sie i nie kontaktowalas sie z nim.Teraz masz juz czarno na bialym i trzymaj sie wczesniejszego postanowienia.Nic nam z tego,ze bedziemy dobre,ze bedziemy chcialy dobrze wypasc przy nich,czy nawet same przed soba(chodzi mi o zyczenia)To rozdrapuje rany. Najlepiej jest zamilknac.Wiesz karpatka co ja bym jemu zyczyla?Zeby byl szczesliwy taki jak Ty jestes:)Wtedy ,by wiedzial ,ze za nim nie placzesz. Glowa do gory,milosc jeszcze nie nadeszla:)ta prawdziwa:) zakrecona87 rozumiem Cie kochana doskonale.Mialam ten straszny stan,kiedy z lozka wstac mi sie ni chcialo,robic makijazu i NIC!Na nic nie bylo sensu.TYlko do pracy musialam chodzic.PAmietaj ,ze to minie. Piszesz ,ze moze nie jeden raz zostaniecie jeszcze zranione.... Powiem Ci ,ze jesli bedziesz madra nie dasz sie juz tak zranic!Ostrozna do facetow to ja juz bylam potem zawsze.I jednak to moje pierwsze rozstanie przezylam najbardziej i najbardziej pamietam.Potem juz tylko mowilam ,ze wszytsko da sie przezyc:)BO na prawde sie da:) A moze pomyslcie o przygotowaniu sie do wiosny jakos?Na pewno bedziecie bardziej usmiechniete jak slonce wyjzy zza okna:) W_s tak opisalas pieknie swojego bylego....dziwie sie ,ze ten facet nie jest z TOba!Widac ,ze dbal o CIebie.No ,ale co zrobisz,jesli on niezdecydowany i sam nie wie czego chce.Nie czekaj na niego,bo zycie ucieka... Trzymajcie sie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość roza_pustyni__________________
widze ze wszystkie mamy jakis gorszy okres teraz. wczoraj bylam na domowce, taka w gronie znajomych. bylo fajnie ale lapalam sie momentami na tym ze chcialabym zeby byl on. pogadac, wtulic sie, calowac. eh. chyba za duzo alkoholu ;) i ogolnie jakis slaby czas. na plus sa komplementy ktore ostatnio czesto slysze i lechca ma proznosc. karpatkaaa > z tym co Ci napisal to poczulas to co ja, gdy mnie w smsie przeprosil i dodal "jednakze moja decyzja jest niezmienna". przeciez zdawalam sobie z tego sprawe i nie pomyslalabym o niczym wiecej, a jednak te slowa napisane przez niego kluja w serce gdy sie je czyta. i tez poczulam to odtracenie, smutek i zal jak wtedy gdy zerwal, tylko duzo slabiej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny ja od ostatniego spotkania w sklepie sportowym czuję się siłaczką!! Nie wiem co we mnie wstąpiło, ale coraz mniej o nim myślę. Tak jak zeszły tydzień był beznadziejny - płakałam, tęskniłam, marzyłam. Tak teraz, odkąd pisaliśmy stwierdziłam, że naprawdę szkoda czasu mi na niego. Jak tylko mi przychodzi do głowy myśl o ex-ie to szybciutko ją przeganiam. Mam nadzieję, że ten stan będzie już u mnie trwał do końcaaa ;D!! Staram się trochę ograniczyć komputer, żeby nie wpatrywać się w jego gg, nie rozmyślać itp., ale ciągle z wami jestem :) Bardzo się cieszę, że mamy to forum-jestem ciekawa jak będę czytała te słowa za rok. Dobrze, że piszecie, każdą z was już kojarzę po nick-u z jej własną historią i przeżyciami. Myslę, że właśnie te podobne emocje i uczucia, które ogarniają parę dziewczyn w Polsce (aha i te poza krajem już szczęśliwie zakochane) właśnie sprawiły, że czujemy się tu lepiej! Uszy do góry, chcę słońca!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość karpatkaaaa
aaaaa111111, to prawda ze najlepiej zamilknąć, kontakt z ex rozdrapuje rany, to nie ma sensu, ja chcialam tylko wyslac smsa z zyczeniami a tu taka gadka z tego wyszla, ze znów mi sie przykro zrobiło... a czułam sie juz na prawde swietnie, nie oszukiwałam :) jednak przez tą rozmowe znów poczulam ten cholerny sentyment ;/ ale od jutra bedzie juz tylko lepiej :) przez miesiac czasu nie odezwalam sie ani razu! tylko wyslalam te cholerne zyczenia i niepotrzebnie rzeczywiscie... teraz gdy on mi napisze co slychac, szybko odpisze ' spoko ' i powiem ze musze spadac.... nie chcer juz miec z nim zadnego kontaktu :( nie ma sensu, to tylko pogarsza sytuacje !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość karpatka podaj mi swoj nr gg
jak mozesz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość karpatka podaj mi swoj nr gg
halo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość karpatkaaaa
nr gg a o co chodzi??? moze na forum mozemy pogadac??? halo???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość karpatkaaaa
czasem przez głowe przechodzą mi mysli ze moze on tam kogoś miał lub ma .... i nie chcial grac dluzej na 2 fronty.... nie wiem... teraz to juz nieistotne! ojjj chcialabym zeby na mojej drodze sie ktos pojawil interesujacy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość podaj to gg
mam sprawe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to prawda, że kontakt rozdrapuje rany.. my zerwaliśmy dwa miesiące temu, a dopiero od tych 10 dni zaczyna być ze mną lepiej, bo go nie widzę. ale boję się marca. boję się go zobaczyć. tęsknię i trochę chcę, ale jakbym mogła wybierać to wolałabym się z nim nie widzieć. a to nieuniknione.. w ogóle wróciłam z kolejnej imprezy. dawno tyle nie piłam i nie imprezowałam. jak byłam z nim w związku to mi trochę tego brakowało, bo chłopak spokojny (nawet bardzo, ja jestem spokojna w sumie, on był jeszcze bardziej grzeczny). wracałam o tej 3 sama. nie miałam bezpośredniego autobusu z miejsca imprezy i szłam 15 minut na nogach o godz. 3:20. autentycznie sie bałam.. rzadko mi się zdarza wracać nad ranem a jak mi się zdarzało to zawsze miałam kogoś, kto mnie odprowadzał. no i wróciło. dobrze że się powstrzymałam żeby nie zadzwonić. bo miałam ochotę OGROMNĄ. tęsknię :( jak pisałam, jak byłam z nim to brakowało mi imprez ale szczerze niby dobrze się bawię na nich, ale wracam do pustego mieszkania i wcale nie czuję siędobrze. alkohol teżbez sensu. kac rano będzie, poza tym kalorczne to jak cholera. ja jużchcę sokojne życie u boku kochanej osoby :( a gdzie mam ją poznać?? czemu on mnie nie chciał???? ech. ciekawa jestem czy jest dalej w domu czy już wrócił. obstawiam że jest w domu. zatem cikeawe czy jak wróci to się odezwie. najciekawsze że jutro idę do pracy. ciekawe jak wstanę, biorąc pod uwagę fakt, że chodząc spać o północy cięzko mi wstać o 9 (!!). przepraszam, że bez składu i ładu, nawet nie musicie czytać. w weekend siedzę w końcu nad mgr. trochę sięgo boję bo dni wolne oznaczały do tej pory dół, ale został mi tydzień a coś zrobić trzeba. a w ogóle to dzisiaj mija dokładnie 2 mce. zajebiście. miłego dnia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×