Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

wiecznie_steskniona

chłopak mnie rzucił :(

Polecane posty

Gość do wiecznie_steskniona
a moze jak zerwal to w walentynki zrobi tobie mila niespodzianke:)?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hehe, mój na pewno się w walentynki nie odezwie ;p i szczerze wątpię żeby pamiętał o nich ;D jeśli już to dzień kobiet. Szoszo, coś mieśnego, bezmięsnego? zapiekanego, smażonego? mogę coś polecić, bo lubię gotować, jeśli zawęzisz :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do wiecznie_steskniona
a moze akurat kto wie kto wie:) badz dobrej mysli:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Też lubię gotować ale właśnie nie mam żadnego pomysłu :P Mięsnego i zapiekanego może?;] Jakaś zapiekanka?:] Ale jakaś fajna :D Dzięki z góry ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
do w_s rzeczywiście walentynki sa bez sensu Bo jeśli się kogos kocha to cały rok a nie jeden dzien w roku ;-p Sama komercja No ale jednak jest tak troche "dziko" wszędzie serca serca serca Wszystko obklejoone...beeee... No przedwczoraj miałam kryzys, płakałam jak bóbr, no smutno smutno smutno....A praca rónież daje mi dużo Zapycha mi czas no i oczywiście znajomi pozwalają też jakos zapomniec , choć na chwile... Szoszonowa a może jakas sałatka?? bo pewnie zapowiada sie kolacyjka ;-p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No właśnie to będzie bardziej obiado-kolacja bo my love dopiero po 17:00 wraca z pracy :/ No chyba,ze coś razem ugotujemy ale właśnie nie mam jeszcze pomysłu za bardzo co ;) Mieszkamy razem więc gotuję mu na co dzień i trochę pomysły mi się wyczerpały :P ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aaa111111111
Hej dziewczynki:)nie zapomnialam o Was:)czytam Was caly czas nadrabiam lektore ,ale za cholere nie moge znalesc czasu ,zeby cokolwiek napisac...Caly weekend zawalony mialam,mielismy przeprowadzke z tego wzgledu pelno roboty:( Piszecie o Walentynkach:)dla mnie tez komercja,ale zawsze jakas okazja z kolei zeby spedzic wieczor ze swoja druga polowka(jesli ktos ma).U nas w tym roku bedzie mniej romantycznie,wymyslilam szalony wyjazd do kasyna:)Nigdy nie bylam,a kto wie,moze wygram...milion ahahaha:)albo przyjade splukana:) Mam ochote z Wami znow popisac,ale teraz do pracy lece,a jutro-WOLNE!Wiec sie odezwe!Pozdrawiam Was goraco:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość malgosia bez jasia
dziewczyny poradzcie mi co ja mam zrobic? :( jestem z nim 2 lata i zawsze bylo tak, ze mowil ze kocha, mowil o slubie i dzieciach, no po prostu ideal. Ja mam 23lata a On 28. Zawsze byl taki madry i dojrzaly... To ja bylam ta mniej idealna, ale staralam sie bardzo dla niego zmieniac swoje wady i wyglad na lepsze. Ale ostatnie miesiace byl jakis dziwny. Juz nie bylo tak duzo kochania jak kiedys, nie patrzal mi w oczy, pozniej wracal z pracy... No i w koncu powiedzial ze pojawila sie inna dziewczyna, poznal ja w pracy i od tej pory nie wie czy mnie kocha... Mowi ze poczul do niej cos silnego i ona chyba do niego tez i juz nie moga tego kontrolowac. Poprosil mnie o przerwe w naszym zwiazku :( Powiedzial ze moze jak sprobuje z tamta to sie przekona czy mnie kocha. Powiedzial ze czasem trzeba poznac cos innego zeby docenic co sie ma...Ale bardzo przepraszal i mial lzy w oczach. Mi jest bardzo ciezko, bardzo cierpie, juz sie nie widzimy od tygodnia, nie moge jesc, nie chce mi sie nic, tylko leze i patrze na telefon... Moze powiecie jest jestem glupia ale ja czekam na niego, zeby wrocil, zeby wybral jednak mnie :( Myslicie ze mam jakies szanse? Ja bardzo go kocham i caly czas wierze ze wroci. Juz nie wiem co powinnam zrobic... Poradzcie mi cos :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Małgosia...mój chłopak jak mnie zostawił mówił to samo: że chciałby spróbować z kim innym, że nie ma porównania, że może wtedy doceni to,co ma.... Nie mówił otwarcie,że w razie czego wróci ale tak to odebrałam i dla mnie sprawą oczywistą było,że i tak na to nie pozwolę:] U mnie jednak była inna sytuacja bo takiej dziewczyny nie było...mówił tak teoretycznie ( z tego co wiem do tej pory żadnej panny nie ma...) .... Sorry ale potraktował Cię jak zabawkę- pobawił się, pojawiła się nowa, Nią też się pobawi....a jak mu się znudzi wróci do starej zabawki... Szanuj się i nie pozwól się tak traktować :] Żadnej inne rady nie mam....No i wiem,że boli... Jesteście dla siebie pierwszymi?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
W_S czy od imprezy EX dał jakiś znak życia? AAAAA1000 czekamy na jakieś wieści! Szoszo i co w końcu pichcisz? Ty poznałaś swoją love i wyjechaliście razem z Polski, tak? Karpatkaaaa mam wrażenie, że w tej chwili mamy bardzo podobne odczucia i emocje w sobie.. Pozdrawiam :]!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość malgosia bez jasia
Szoszonowa, dzieki za rady. Ja i on przedtem bylismy juz w zwiazkach, on jest moim drugim. Do mnie nie dociera co sie stalo, mowie sobie ze on tak na chwile stracil glowe i lada dzien zadzwoni, przyjdzie z kwiatami i powie ze nie wiedzial co mu do glowy uderzylo. Przyjelabym Go z powrotem :( To mialas podobna sytuacje ale nie bylo innej osoby... Ale Twoj byl dziwny jak Cie zostawil pomimo ze nie mial nikogo innego. Moze jakies wysokie wymagania sobie ustawil? Faceci sa dziwni....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Studenka A Muz
mnie też rzucił dzisiaj chłopak przez telefon podczas kłótni:(...Małgosia wiem jak sie czujesz...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Studenka A Muz
eh najgorsze są wyrzuty sumienia i obwinianie sie ż to może moja wina....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Studenka A Muz
Małgosia a odzywa sie chociaż do Ciebie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Muffinek ... to ja poleciałam za Nim :P ;)Po spotkaniu w pubie rozmawialiśmy 7 miesięcy na GG i wszelakich komunikatorach + tel. (ale rzadko bo nie chcieliśmy się oboje w to wkręcać wiedząc,że On przyleci na urlop i wróci ...) Przyleciał na urlop, spędziliśmy cudne 3 tygodnie razem, wrócił zagranicę , minęły 2 miesiące rozłąki, doszliśmy do wniosku,że nie damy rady tak ...obroniłam mgr rano a wieczorem już byłam w drodze na lotnisko :P ;) Nauczona doświadczeniem wiem,że związki na odległość nie istnieją....;) Trochę to szalone było... w końcu 3 tyg. tylko byliśmy razem a wcześniej internet ;) No ale Nam się udało ;) Nie żałuję na pewno ;) Nie mam nadal planu na kolację...ale chyba zrobimy tak,że razem coś po pichcimy ...Mój facet umie tylko smażyć naleśniki :D Więc może On będzie smażył a ja jakiś farsz ciekawy wymyślę i je jeszcze zapieczemy z serem np. o :] Małgosia... czy dziwnie mój ex postąpił....? A ja wiem? Chyba po prostu się znudził ...7 lat to spory kawał czasu :P ;) Może myślał,że wyrwie lada moment kogoś, po bajeruje i w razie czego wróci do mnie (przecież tak lamentowałam...) No ale zapomniał chyba,że On kompletnie nie umie podrywać lasek i to ja Go wyrwałam:P Sam jest do tej pory :] I zrobił mi z perspektywy czasu patrząc niezłą przysługę:] Wbrew pozorom zostawiającym też łatwo nie jest...;) Odkąd nie jesteśmy razem minie za 5 dni 1,5 roku ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Małgosia...jeszcze jakbyście byli pierwszymi dla siebie to jakoś starałabym się postawić na zwykłą, ludzką ciekawość...zazwyczaj tak jest- prędzej czy później, nie ma się co oszukiwać,że chce się zobaczyć/spróbować jak to jest z kim innym...Głupie a jednak bardzo często tak jest :/ No ale On miał już kogoś, wie jak to jest w związkach...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
szoszo to od ilu miesięcy jesteś poza granicami :( / :)? łamana minka bo nie wiem jaką dać, z jednej strony fajnie, bo jesteście razem, ale z drugiej strony tak jak pisałaś średnio się tam czujesz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Muffinek ... najpierw była misja,że przylatuję w ramach wakacji na 2 miesiące i wracamy do PL :] No ale to by było za piękne...wróciliśmy na święta na miesiąc i postanowiliśmy,że lecimy dalej ale ja już teraz poważniej do pracy :] No i jesteśmy już łącznie za granicą 3 miesiące :] I jeszcze trochę posiedzimy... No minka rzeczywiście 'łamana'...cieszę się,że jestem z Nim ale wolałabym być w PL z Nim, niestety na razie nie jest to możliwe :( Wolę tu z Nim niż tam z wszystkimi... :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Muffinek ... najpierw była misja,że przylatuję w ramach wakacji na 2 miesiące i wracamy do PL :] No ale to by było za piękne...wróciliśmy na święta na miesiąc i postanowiliśmy,że lecimy dalej ale ja już teraz poważniej do pracy :] No i jesteśmy już łącznie za granicą 3 miesiące :] I jeszcze trochę posiedzimy... No minka rzeczywiście 'łamana'...cieszę się,że jestem z Nim ale wolałabym być w PL z Nim, niestety na razie nie jest to możliwe :( Wolę tu z Nim niż tam z wszystkimi... :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Muffinku, nie, nie odezwał się. i pewnie się nie odezwie, to by było nie w jego stylu w sumie :) prędzej by wsiadł w autobus i pojawił się u mnie przy drzwiach. zdziwiłabym się gdyby napisał/zadzwonił. a najpewniej nic nie zrobi.. to ja polecam wszelkie zapiekanki z kaszą jaglaną, a naleśniki zapiekane to np. ze szpinakiem i tuńczykiem i fetą w beszamelu. albo wzamiast naleśników cannelloni :D albo tą zapiekankę: http://www.kwestiasmaku.com/zielony_srodek/pomidory/zapiekanka_z_cukinia/przepis.html małgosiu, strasznie przykre to, co Ci zrobił.. bo co innego jak ktoś odchodzi, bo przestaje coś czuć lub prosi o przerwę bo potrzebuje czasu by dojść do tego co się chce w życiu, a co innego jak odchodzi do innej, szczególnie, jak podkreśliła Szoszo, że on wie z czym to się je.. nie potrafię sobie wyobrazić jak się czujesz, trzymaj się.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość karpatkaaaa
eh małgosia, ja bym juz nie pozwolila mu wrocic, cierpialabym jak holera ale nie dalabym zrobic z siebie idiotki ! co za faceci ??!! co jeden to lepszy (czyt. gorszy) muffinku a co u ciebie??:)) w_s caly zcas jak opisujesz swojego ex to tak jakbys mowila o moim, strasznie podobne charaktery, takie zyjace swoim światem i mające swoje 'glupie' zasady... moj ex milczy jak grób... a co do walentynek- lubilam to święto jak bylismy razem, kochalam chodzic do kina, pozniej na jakąś pizze czy jedzonko... lubiłam to bardzo, i chyba tego dnia będe bardzo smuta ... a co do zyczen w jego urodziny, ktore beda juz niebawem, to wysle mu, zrobie to... niech wie ze rzucił w porządku dziewczyne :)))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Karpatka u mnie kiepsko, wróciłam do stanu, w którym "żyję złudzeniami", nie wiem co mnie tak napadło, staram się czymś zająć, ale jednak myśli i tak krążą wokół jednego. Nie umiem do końca sobie tak przetłumaczyć, że on jest świnia, że nie zasługuje na mnie itp. Idąc ulicą rozglądam się, bojąc i mając nadzieję, że na niego trafię... też tak masz?Chciałabyś takiego spotkania? Co wtedy powiedzieć w ogóle...?! Jest mi po prostu smutno.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
w_s dzięki ale my love za Chiny nie zje naleśników ze szpinakiem ;) Ostatnio zrobiłam pyyycha :] I zapiekłam jeszcze z serem + sos czosnkowy :] Niestety, na słowo szpinak jest ble :] Durny! ;) Cukinii też pewnie nie tknie :] Typowy mięsożerca :] :* Dziewczyny nosy do góry.... Zobaczycie,że będziecie jeszcze tak szczęśliwe,że głowa mała ;) I będzie się śmiać z tego :) Ja jestem najlepszym przykładem:P Przecież ja zastrzyki w dupę dostawałam po tym, jak mnie zostawił :] Wiem,ze jest ciężko ale to jest do przejścia :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość elegantka pl
Do szoszonowa. wiesz, mnie sie wydaje, ze ty tak troszke grasz, ze tak ci dobrze z tym Twoim nowym "my love". wbilas sobie do glowy, przekonujesz innych a przede wszystkim siebie, ze on taki cudowny i sto razy lepszy od eksa. mysle, ze to hipokryzja z twojej strony. jestem pewna, ze jakby sie Twoj eks odezwal to bys poleciala za nim, a tego "my love" nie kochasz nawet 50 pproecentach tak jak swojego eksa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
O proszę :) Miło mi,że chciało Ci się zrobić mój portret psychologiczny jednak nie bardzo jest On trafny :] Mogę wiedzieć na jakiej podstawie tak sądzisz?:) Bo to dosyć ciekawe... Nie ukrywam,że ex nadal jest mi bliski w myślach i zawsze będzie, lubię Go, to fajny facet i darzę Go sentymentem ale nic więcej :] Nigdy w życiu nie chciałabym z Nim być znów :] Porównując mój teraźniejszy związek a związek z ex jest wielka przepaść :] Myślę,że dużo udziału w tym ma Nasz wiek... no i wiadomo, pewne przejścia :] Nie musiałam sobie nic do głowy wbijać, przed moim teraźniejszym partnerem miałam kilku wcześniej, jeśli tak bardzo zależałoby mi by być z kimś aby tylko zapomnieć o ex, miałam okazję :) I nie leciałabym 2000km. za Nim :] I po co mam przekonywać obce mi osoby do tego,że jestem szczęśliwa?:) Ja wiem jedno....jestem, cholernie jestem i bardzo Go kocham:) Uważasz,że to hipokryzja? Trudno ...Nie bardzo mnie to interesuje... Najważniejsze,że ja wiem swoje i wiem co czuję :] Z exem mam sporadyczny kontakt, widzieliśmy się w święta i co?:] A no nico! Z ulgą wróciłam po rozmowie z Nim do stolika, przy którym siedział my love ;) Mój ex nie podoba mi się już nawet wizualnie ...;) Pisząc tu o moim chłopaku, może za dużo podkreślam jak mi jest z Nim dobrze i jaki jest wspaniały ale to tylko po to, by pokazać dziewczynom,że po rozstaniu można kochać i to nie jest koniec świata...:] Pozdrawiam!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kurde u mnie kiepsko jest... Może ta pogoda...Wczoraj koleżanka powiedziała mi że wtedy do tego klubu zapewne przyszedł specjalnie i skoro cały czas wodził za mną wzrokiem to byc może chciał zagadac albo stworzyc taka sytuacje żebym podeszła i byc moze rozpoczela rozmowe ..Kurde przez to co mi powiedziała od wczoraj poczułam się gorzej, bo jednak jakby rzeczywiscie chcial uczynic pierwszy krok (np przychodząc do klubu) tylko podszedł by jak człowiek i zagadał ... A nie stał i się gapił...Teraz nie wiem czy dobrze zrobiłam że sie nie odezwałam lub coś..No ale przekonana jestem że on powinien Ale przeogromna ochotę mam żeby do niego napisać, nawet na gg......cokolwiek Wiem że To on zerwał , i chyba jeżeli miał by ochote to sam pierwszy by sie odezwał Bo chyba najgorszym rozwiązaniem jest to jak ja do niego pierwsza .......Dziewczyny po raz kolejny sporadzcie mnie do pionu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zakręcona_87... właśnie tak napisałam wcześniej: że On szukał kontaktu wzrokowego z Tobą bo może liczył na to,że Go zaczepisz...Dobrze zrobiłaś,że do tego nie doszło...To On zerwał i On powinien się odezwać...Jeśli mu na Tobie zależy i chce być z Tobą nie poprzestanie na jednej próbie :] Nie martw się... :) No i sprowadzam Cię do pionu rzecz jasna! :) U mnie też brzydka pogoda...jak zawsze w weekend :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×