Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Julietta.,.,

Brak szacunku i przemoc psychiczna w zwiazku

Polecane posty

Gość Julietta.,.,

witajcie...nie bede sie rozpisywac ..wdawac w zbedne szczególy...chce tylko zapytac Was o zdanie..czy to co napisze za chwile wg Was jest przemoca psychiczna: -gdy mam odmienne zdanie na wiele tematow slysze ze nikt ze mna nie wytrzyma bo zawsze musze mowic ineczej niz on -gdy czegos chce(np pojsc na spacer ,przytulic sie) slysze ze wykanczam go psychicznie -nigdy nie moge nawet zaproponowac podzialu obowiazkow w domu(bo to ja musze robic ,bo on pracuje a ja tylko jeszcze sie ucze) -jestem wyzywana ,obrazana,ponizana i wyrzucana z domu przez niego po pijanemu -niedawno uslyszalam ze jestem wiesniara,ze jestem spier....olona,zjeb...ana..:( -codziennie slysze ze musze sie zmienic( ...a ja juz nie wiem co ja mam zmieniac bo im bardzej jestem dobra dla niego,mila itd tym gorzej obrywam -przeszlam kiedys depresje i nerwice-czasami objawy przy silnym stresie wracaja,wtedy slysze ze sobie wymyslam i go wykanczam..a ja wciaz czuje sie winna...przeciez codzinnie slysze ze wszystko ale to wszystko jest moja wina:( Jestem juz zalamana..nie wiem kompletnie co robic...:( prosze o szczere rady...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Współczuje ci bardzo bo wiem
Mam to samo... radze odejść jeśli możesz. Ja nie mam gdzie iść, łączy nas dziecko i ciągle jestem zastraszana że jak odejdę to mogę pożegnać się z dzieckiem. Radze odejść puki możesz na prawdę. Ja też odejdę jak tylko córka podrośnie bo teraz strach jest zbyt duży

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Julietta.,.,
ja juz nie wytrzymuje:( ten ciagly smutek,dol...zastanawianie sie w jakim nastroju wroci,czy sie napije czy nie..czy bedzie awantura ze nie wyjelam na czas prania z pralki...:( i to poczucie winy:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wyluzuj czaszke
Lećcie kobiety do ośrodka pomocy rodzinie i zgłoście znęcanie psychiczne...Tam sa psycholodzy, sprawę zgłasza sie na policję a kobieta z dzieckiem znajdzie schronienie. Nie da sie tego czytać...Jak mozecie tak pozwolic soba pomiatać i znęcać się? Facet dziecka nie ma prawa odebrać, bo musiałby udowodnic, że żona jest nienormalna, albo go katuje czy coś w tym rodzaju

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Współczuje ci bardzo bo wiem
no ale ja osobiście nie zaryzykuje wojny o małe dziecko. Mam wśród znajomych pary co facet wygrał bo on miał mieszkanie i więcej zarabiał a ona odeszła i dostała pokój u koleżanki. Sąd uznał że on ma lepsze warunki itp itd.. 6 lat juz kolezanka walczy o dzieci. On oplacil sobie kogo chcial, ona musiala liczyc sie z groszem na zycie. Ja nawet tego grosza puki co nie mam... poczekam.. w sumie sama sie juz tym tak nie przejmuje. Zaczełam to olewac i nie przejmowac sie tak.. ale mam to samo gadanie co autorka. Teraz mowie jak Ci nie pasuje to wypierdalaj i sam sobie zrob... efekt taki ze przemecze sie jeszcze pare lat i odejde. Teraz po prostu nie przezylabym rozlaki z corka. Jakby nie patrzec on nie moze zabrac mi ale ja nie moge tez zabrac jemu. Nikt nie potwierdzi mojej wersji bo to sie dzieje w domu a on moze powiedziec teoretycznie to samo o mnie.. dziecko tu zameldowane wiec jakbym zabrala to bym porwala

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość takie tam duperele
Obudź się, facet Cię nie kocha i ma zapędy psychopatyczne. Zniszczy Cię na zawsze. Uciekaj póki czas. Ja uciekłam :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Odejdź jak najszybciej, bo Twój facet to tyran i jakiś despota. Zniszczy Cię do reszty. Wiem, że decyzja o rozstaniu jest trudna, ale po jakimś czasie sama będziesz z siebie dumna, że wyrwałaś się z tego toksycznego związku!!! Masz prawo do szczęścia, a nie takiego koszmaru jaki serwuje Ci Twój "Ukochany"...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witaj Julietta, Z tego co piszesz wynika, że jesteś ofiarą przemocy psychicznej. Przemoc psychiczna polega właśnie na tym, że druga osoba obraża, wyzywa, upokarza, wzbudza poczucie winy, nieustannie krytykuje, narzuca swoje zdanie, doprowadza do tego że czujesz się do niczego, obniża twoje zdolności intelektualne, pojawia się tu również grożenie pobiciem, opuszczeniem, wyrzuceniem z domu, pozbawianie poczucia bezpieczeństwa. Wszystkie takie zachowania są już nadużyciami wobec drugiej osoby i noszą nazwę przemocy. Jak wynika z twojej wypowiedzi twój partner stosuje większość z objawów, które towarzyszą przemocy psychicznej. Niestety ty odczuwasz poczucie winy i czujesz się coraz bardziej źle, a nawet zastanawiasz się co robić by nie rozłościć partnera. Pojawia się u Ciebie typowe dla ofiar zachowanie strasz się zapewnić partnerowi coraz lepszą opiekę, starasz się go zrozumieć a tym samym utwierdzasz go w przekonaniu że nic złego nie robi, i coraz bardziej staje się dla ciebie nieprzyjemny. W twoim związku pojawia się jeszcze problem związany z alkoholem jeśli twój partner po wypiciu alkoholu staje się jeszcze bardziej nieprzyjemny, jeszcze mocniej cię obraża to jest to już bardzo niepokojące. Przemoc psychiczna jest trudniejsza do wykrycia niż fizyczna tej nie zauważają inni, ty sama też być może czasami tłumaczysz sobie że partner przejawia normalne zachowania, że sobie zasłużyłaś, albo że miał po prostu zły dzień. Niestety jak wynika z twojej wypowiedzi twoja sytuacja jest poważna. Mówisz również że miałaś kiedyś depresję i nerwice dlatego najlepiej dla Ciebie byłoby jak najszybciej poszukać pomocy specjalisty, porozmawiać z jakimś psychologiem, który doradzi ci co możesz zrobić albo pomoże podjąć Ci decyzję o zakończeniu tego związku. Poszukaj informacji na temat czy w twoim mieście są organizowane gdzieś bezpłatne porady psychologów dla ofiar przemocy, uzyskasz tam możliwość rozmowy z kimś doświadczonym, a także zaproponują ci inne formy wsparcia np. mieszkanie, terapia, chodzenia na zajęcia z grupą wsparcia a przede wszystkim pomogą ci zrozumieć że jesteś ofiarą przemocy i nie masz prawa czuć się winna. Pomocy i przydatnych adresów możesz szukać na stronie niebieskiej linii, w centrach pomocy społecznej, punktach konsultacyjnych, ośrodkach interwencji kryzysowej. Życzę Ci dużo siły, wsparcia najbliższych i szybkiego podjęcia decyzji o tym, że potrzebujesz pomocy i zaakceptowania tego, że jesteś ofiarą przemocy i musisz coś zrobić by sobie pomóc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aha i achhhhh
a nie zrywa z tobą jeszcze ze 4 razy na miesiac? Nie? to jeszcze nie przemoc jaką znam z autopsji :D A poważnie, olej gada.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jak bym czytaa swoja
historie u mnie to samo tylko ze my mamy male dziecko :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Malcolm X
Kto jest bez winy, niech pierwszy rzuci kamieniem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Od 11 stu lat żyję z mężczyzną który mnie gnębi psychicznie,zawsze reagowałam na te docinki i od słowa do słowa dochodziło do awantury,która kończyła się wyjściem męża z domu,bo go wkurwi...łam.Wyśmiewa się ze mnie bo on ma skończoną szkołę podstawową,a ze mnie kpi bo mam maturę,o proszę uczona pani to jego słowa,albo pierdoliłaś się z kim popadło ty szmato,ty stara dziaduwo. Jeszcze parę lat temu błagałam prawie na kolanach żeby został, jak groził że wychodzi z domu a on odpychał mnie jak szmatę,i w końcu to ja czułam się winna.Nieraz publicznie mnie upokorzył.Ale doszłam do tego, że tym zachowaniem jeszcze bardziej go nakręcam.Jak zaczyna głupią gadkę mówię mu żeby sobie poszedł i dał mi spokój,o dziwo nie wychodzi,siada w fotelu i zasypia szczególnie po alkoholu.Zaczęłam interweniować do kuratora bo takiego miał,rozmowy z psychologiem a nawet z policją.To od nas zależy co dalej ,nie dajcie się nikt nie ma prawa nas poniżać.Takim zachowaniem pokazują że mają ze sobą problem ,my nie jesteśmy ich przyczyną.Taka osoba która próbuje kogoś zgnębić tak naprawdę sama jest słaba psychicznie,takie jest moje zdanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość student resocjalizacji
Przeprowadzam badania na temat "Przemoc psychiczna w związkach partnerskich a dalsze życie ofiar". Jeśli jesteś osobą pełnoletnią i kiedykolwiek doświadczałeś/łaś przemocy psychicznej ze strony partnera, dziewczyny/chłopaka, żony/męża to wypełnij tą ankietę! Jeśli znasz osobę która doświadczyła przemocy psychicznej udostępnij jej ankietę! Pamiętaj, że przemoc psychiczna to również krytykowanie, szantażowanie czy agresja słowna. Potrwa to chwilę a bardzo mi pomożesz. http://profitest.pl/s/9273/uIdEuPmC3Y0y5ZYk

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
poczekam jak druga strona się wypowie i to najlepiej na wariografie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Badanie wariografem takich i podobnych spraw ocaliło by dużo skrzywdzonych osób, ale nie! wystarczy ,że masz c**e i już słuchacze się znajdą i wydadzą wyrok. Za kłamstwa opowiadane w takich sprawach kłamiący powinni być osądzani i kara prac społecznych np 2 lata. Mój kochany wariograf.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Ja mam to samo w domu wyzwiska, poniżanie i to nie tylko że strony męża ale także teściowej i jej coreczek . Mam cztery córki i ich ,,kochana babcia,, nazwała je ...mi A szwagierki naskakuja na mnie ze nie dam mężowi się napić jest dziś agresywnym alkoholikiem i to jest moja wina oczywiście,  nie mam już siły walczyć o normalność,  lecze się na depresję już 7 lat przeszłam dwa załamania nerwowe i jestem wrakiem człowieka 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×